0:000:00

0:00

W mediach popierających „dobrą zmianę” narasta spór między bardziej i mniej radykalnymi zwolennikami obozu rządzącego. Jacek Kurski stwierdził, że obiektywna telewizja nie istnieje. Widzowie mogli się o tym przekonać oglądając napastliwe i kłamliwe relacje TVP o głodówce młodych lekarzy.

Jan Skórzyński dokumentuje wydarzenia minionego tygodnia.

Publikowana w OKO.press "Kronika Skórzyńskiego" to jedyny w mediach systematyczny zapis bieżących wydarzeń politycznych. Od 3 września 2017 roku prof. Jan Skórzyński prowadzi swoją kronikę równolegle: na bieżąco, jak do tej pory (w soboty), oraz cofając się w czasie do samych początków państwa PiS - do wyborów parlamentarnych jesienią 2015 roku i idąc dalej tydzień po tygodniu przez rok 2015 i 2016 (w niedzielę).

Pozwoli to na ciekawe porównania, a także przypomni zapomniane deklaracje i zwroty politycznej akcji. Wiemy, że wiele osób kolekcjonuje "Kronikę", teraz można to będzie robić bardziej systematycznie.

Jesienią 2015 roku życie publiczne w Polsce nabrało gwałtownego przyspieszenia. Zwycięski w wyborach obóz polityczny, choć realnie zdobył poparcie około 20 proc. obywateli i nie ma mandatu do zmian konstytucyjnych, rozpoczął z impetem gruntowną przebudowę państwa polskiego. Jej kierunek to cała wstecz w stosunku do przemian podjętych w 1989 roku. Z asystą prezydenta rząd PiS podjął energiczny marsz do tyłu.

Przekreśla zasadę podziału władz, dziesiątkuje armię i dyplomację, a z telewizji publicznej uczynił instrument propagandy. System szkolny cofa do epoki Edwarda Gierka, ingeruje w muzea i teatry, chce przejąć polityczną kontrolę nad sądami i ukrócić samodzielność samorządów.

Odrzuca reguły demokracji liberalnej wypracowane we wspólnocie euroatlantyckiej. W rezultacie odpycha Polskę od centrum cywilizacji Zachodu, kieruje nas na peryferie, do szarej strefy pomiędzy Europą a Rosją.

Bombardowani niemal codziennie informacjami o kolejnych ustawach podporządkowujących sądy władzy politycznej, dymisjach generałów i projektach „polonizacji”, czyli poddania kontroli rządu tej czy innej sfery życia publicznego, z trudem nadążamy za biegiem spraw, próbując zrozumieć dokąd to wszystko zmierza. Stąd pomysł kroniki mającej być kalendarium tzw. dobrej zmiany, lakonicznym zapisem podejmowanych przez rząd PiS działań i ich często równie bulwersujących uzasadnień.

Nie będzie to oczywiście zapis kompletny. Kronika to autorski wybór wydarzeń i opinii, które ilustrują wielkie przestawianie zwrotnicy na torze, po którym Polska poruszała się od 1989 roku. Obserwowany „na żywo” przebieg tej operacji uzupełniam sięgając do jej początku – wyborów parlamentarnych 2015.

Toteż mój kronikarski zapis składa się z dwóch ścieżek – współczesnej i historycznej, pokazującej na zasadzie retrospekcji minione etapy rozpoczętej po wyborach 2015 roku eskapady, o których często już nie pamiętamy.

W roli kronikarza wykorzystuję zarówno swoje doświadczenie dziennikarskie (w tym 12 lat pracy w „Rzeczpospolitej”), jak warsztat historyka. Sporo aspektów „dobrej zmiany” przypomina ludziom starszej daty realia życia w PRL.

Mam wszelako mocną nadzieję, że jeśli nawet historia się powtarza, to tylko jako farsa.

Jan Skórzyński

NOTA BIOGRAFICZNA

Jan Skórzyński (ur. 1954) jest historykiem i politologiem, profesorem Collegium Civitas, gdzie wykłada historię XX wieku.

Uczestnik ruchu opozycyjnego w PRL, był jednym z założycieli Samorządu Studentów Uniwersytetu Warszawskiego. 13 grudnia 1981 roku został internowany. Jako dziennikarz pracował w redakcjach „Przeglądu Katolickiego”, „Tygodnika Solidarność”, „Spotkań” i „Rzeczpospolitej”. W latach 2000-2006 był I zastępca redaktora naczelnego „Rzeczpospolitej” i szefem dodatku „Plus-Minus”.

Wydał szereg książek o najnowszej historii Polski, m.in. Ugoda i rewolucja. Władza i opozycja 1985–1989 (1996), System Rywina czyli druga strona III Rzeczpospolitej (red., 2003), Od Solidarności do wolności (2005), Rewolucja Okrągłego Stołu (2009), Zadra. Biografia Lecha Wałęsy (2009). Siła bezsilnych. Historia Komitetu Obrony Robotników (2012), Krótka historia Solidarności 1980-1989 (2014). Redaktor naczelny pisma „Wolność i Solidarność. Studia z dziejów opozycji wobec komunizmu i dyktatury” oraz trzytomowego słownika biograficznego Opozycja w PRL. Jego książki były trzykrotnie nominowane do Nagrody Historycznej im. Kazimierza Moczarskiego.

Piątek 20 października. Fundamentalne zastrzeżenia prezydenta do poprawek PiS

Prezydent Andrzej Duda i prezes PiS Jarosław Kaczyński nie doszli do porozumienia w sprawie zgłoszonych przez prezydenta projektów ustaw o Krajowej Radzie Sądownictwa i Sądzie Najwyższym. Spotkali się po raz czwarty w tej sprawie. Rzecznik prezydenta Krzysztof Łapiński powiedział, że jego szef ma „zasadnicze” i „fundamentalne” zastrzeżenia co do niektórych poprawek zgłoszonych do prezydenckich projektów przez PiS.

Prezydent i prezes zgodzili się natomiast, że nie należy publikować tajnego aneksu do raportu o likwidacji WSI, czego domaga się minister Antoni Macierewicz.

Piątek 20 października. Romaszewska: nie wiem, czy Kaczyński nie przestał być demokratą

Doradczyni prezydenta Zofia Romaszewska w Radio ZET skrytykowała poprawki PiS do prezydenckich projektów ustaw o sądownictwie. Jej zdaniem, prowadzą one do sytuacji, w której „o wszystkim, co się będzie działo w naszym kraju w sprawie sprawiedliwości” będzie decydował minister sprawiedliwości i prokurator generalny.

O sporze pomiędzy Jarosławem Kaczyńskim a Andrzejem Dudą Romaszewska powiedziała: „[…] Te wszystkie manipulacje polityczne, myślę, że tym razem mu [Kaczyńskiemu] się po prostu nie udały. […]

Myślę, że Jarek uważa, że trzeba to wszystko wziąć za łeb i wszystko trzymać we własnej garści i wtedy będzie bardzo dobrze. Ja myślę, że będzie wtedy już na pewno bardzo źle”.

Na pytanie dziennikarza, czy Kaczyński nie przestał być demokratą, odpowiedziała: „No niestety, właśnie nie wiem, czy nie przestał. […] I to mnie bardzo martwi, bo już takich sytuacji w naszej historii i w historii państw obok nas jest bardzo dużo. Bardzo bym nie życzyła tego naszemu krajowi” – stwierdziła dawna działaczka KOR.

Rzeczniczka PiS Beata Mazurek pytana o tę wypowiedź oświadczyła: „Po pierwsze Jarosław Kaczyński nie manipuluje, pani Zofia Romaszewska doskonale o tym wie. Po drugie, nie będę tego komentowała, bo nie jest moją rolą i nie chcę wbijać szpili w panią Zofię Romaszewską”.

Piątek 20 października. Czy Przyłębska i Muszyński pracują dla służb?

„Gazeta Wyborcza” przedstawiła wyniki dziennikarskiego śledztwa, z którego wynika, że Julia Przyłębska, pełniąca obowiązki prezesa Trybunału Konstytucyjnego, i jej formalny zastępca Mariusz Muszyński, oboje wybrani na sędziów TK przez PiS, mogą pracować dla służb specjalnych.

„Zebrane dane wskazują z dużym prawdopodobieństwem, że Muszyński, dziś wiceprezes TK, od połowy lat 90. jako oficer służb „prowadzi” obecną prezes TK Julię Przyłębską. Poznali się na placówce w Berlinie i przez lata utrzymywali relacje, których charakter mógł być związany z pracą Muszyńskiego dla specsłużb” - napisała „Gazeta Wyborcza”. Ani Muszyński ani Przyłębska nie odpowiedzieli na prośbę dziennikarzy „GW” o wypowiedź w tej sprawie.

Portal tvp.info już w czwartek, przed publikacją artykułu, poinformował o oświadczeniu przysłanym z TK: „Biuro Trybunału Konstytucyjnego oświadcza, że zapowiadana na stronie internetowej wyborcza.pl publikacja prasowa redaktorów Wojciecha Czuchnowskiego i Anny Czuby zawiera fałszywe informacje i insynuacje na temat rzekomej przeszłości obecnych władz Trybunału Konstytucyjnego”.

W piątek wieczorem, jak informuje Onet, minister Mariusz Kamiński, były szef CBA, obecnie nadzorujący tajne służby, stwierdził, że „Prezes Trybunału Konstytucyjnego Pani Julia Przyłębska nie jest i nie była funkcjonariuszem ani tajnym współpracownikiem Agencji Wywiadu, ani innych służb specjalnych”. O Muszyńskim oświadczenie ministra Kamińskiego nie wspomina.

Piątek 20 października. Pięta o lekarzach: trochę schudną

Poseł PiS Stanisław Pięta pytany przez dziennikarkę „Gazety Wyborczej” o to jak może się skończyć strajk głodowy młodych lekarzy, powiedział: „Lekarze protestujący jeżeli uczciwie głodują, to trochę schudną. Uważam, że ten protest jest idiotyczny”.

Czwartek 19 października. Protestacyjne samopodpalenie

54-letni mieszkaniec Niepołomic podpalił się pod Pałacem Kultury w Warszawie w proteście przeciwko ograniczaniu praw i swobód obywatelskich w Polsce. Jego stan jest ciężki.

W pozostawionym liście napisał m.in.: „Protestuję przeciwko łamaniu przez rządzących zasad demokracji w szczególności przeciwko zniszczeniu (w praktyce) Trybunału Konstytucyjnego i niszczeniu systemu niezależnych sądów. […] Protestuję przeciwko łamaniu przez władzę prawa, w szczególności Konstytucji RP”.

OKO.press opublikowało przekazany redakcji przez rodzinę mężczyzny list do mediów i społeczeństwa. "Ten rząd wstrząsa podstawami naszej państwowości i funkcjonowania społeczeństwa. Natomiast większość społeczeństwa śpi, nie zwraca uwagi, co się dzieje i trzeba je z tego snu obudzić” - napisał.

Przeczytaj także:

Żona, córka i syn mężczyzny opowiedzieli OKO.press o mężu i ojcu.

Czwartek 19 października. Obiektywizm według prezesa Kurskiego

Prezes TVP Jacek Kurski dowodzi w „Rzeczpospolitej”, że kierowana przezeń telewizja jest „komponentem pluralizmu” w mediach. „Nie ma żadnego obiektywnego medium. Nie jest obiektywna telewizja Polsat, nie jest obiektywna w szczególności telewizja TVN, nie jest też w pełni obiektywna telewizja publiczna. Obiektywizm powstaje na nieskrępowanym zderzeniu tych propozycji i tych ofert. Całość tworzy balans, w miarę spluralizowaną ofertę. Ludzie muszą tylko dokonywać wyboru”.

Środa 18 października. Generał pod lupą

Gen. dyw. Marek Sokołowski, dowódca 16 Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej, oddał się do dyspozycji ministra obrony narodowej. Ma za sobą służbę w Iraku i Afganistanie. W 2013 roku dowodził Polskim Kontyngentem Wojskowym w Afganistanie. Według „Faktu” Kancelaria Prezydenta nie została uprzedzona przez MON, że awansowany przez prezydenta Andrzeja Dudę Sokołowski w latach 1987-88 służył w WSW.

Środa 18 października. „Wzmacnianie lewej nogi II”

W tekście pod takim tytułem Katarzyna Gójska w „Gazecie Polskiej” zarzuca prezydentowi i jego otoczeniu „otwartość na współpracę z szeroko pojętym środowiskiem totalnej opozycji, sił broniących status quo III Rzeczpospolitej”. Publicystka dowodzi, że ów sojusz jest „elementem strategii, którą prezydent Andrzej Duda po prostu przyjął. Jeśli głowa państwa nie zawróci z tej drogi, a niestety dziś nic na to nie wskazuje, to obsadzi się w roli głównej siły spowalniającej lub wręcz blokującej kluczowe zmiany w Polsce, choćby te zachodzące w armii”.

Gójska przekonuje, że „na układaniu się z postkomunistycznymi ośrodkami władzy i mediami Andrzej Duda ani nie zbuduje swej pozycji, ani na pewno nie stanie się samodzielnym bytem. Układ pokarmowy systemu III RP przeżuje go i wydali”.

Wtorek 17 października. Minister Ziobro odwołuje prezesów sądów

Ministerstwo Sprawiedliwości poinformowało, że zostało odwołanych siedmioro prezesów Sądów Okręgowych i Rejonowych w Gdańsku, Suwałkach, Białymstoku, Elblągu, Augustowie i Sopocie. „Leniwi prezesi sądów tracą stołki” – skomentowała ten fakt w tytule „Gazeta Polska Codziennie”.

Poniedziałek 16 października. Prezes PWPW odwołany

Prezes Zarządu Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych Piotr Woyciechowski został nagle odwołany przez Radę Nadzorczą. PWPW, która zajmuje się m.in. drukiem banknotów i oficjalnych dokumentów, jak dowody osobiste i paszporty, jest spółką skarbu państwa.

Woyciechowski został mianowany jej prezesem w styczniu 2016 roku. W latach 1991-1992 i 2005-2007 był bliskim współpracownikiem Antoniego Macierewicza. Według dziennika „Fakt” i Radia RMF FM, na polecenie Woyciechowskiego podsłuchiwano przedstawicieli NSZZ "Solidarność" w firmie. Sprawujące nadzór nad spółką MSWiA poinformowało, że Woyciechowski został odwołany z uwagi na nasilający się konflikt z pracownikami i związkami zawodowymi. W piątek 20 października prezesem PWPW został Jakub Skiba, dotychczasowy wiceminister MSWiA.

Poniedziałek 16 października. „PiS i jego świrowisko”

W artykule pod takim tytułem Rafał A. Ziemkiewicz w „Do Rzeczy” dowodzi, że w obozie PiS toczy się wewnętrzny spór „pomiędzy tymi, którzy wyznają logikę rewolucji, a tymi, którzy wyznają logikę demokracji”. „Jedni myślą w kategoriach: „Jaka Polska?", drudzy: „Czyja Polska?”. Pierwsi chcą budowy trwałych instytucji, zdolnych sprawnie funkcjonować także po ewentualnej zmianie władzy. Drudzy nie potrafią myśleć o niczym innym niż usuwanie z instytucji "onych" i przejmowanie ich przez "naszych", gwarantujących słuszny kierunek i dalsze reformowanie. Partia rządząca ma dwie możliwości. Albo swoje "świrowisko" zmarginalizuje, albo da mu się zepchnąć na równię pochyłą wykrywania i demaskowania kolejnych odchyleń, wypaczeń, spisków oraz zdrad, a także czyszczenia i zwierania szeregów, które w dalszej perspektywie obrzydzą PiS wyborcom i zadecydują o jego upadku”.

Poniedziałek 16 października. Z życia rządu: „W gabinetach wiceministrów wciąż pali się światło…”

Dzięki Wojciechowi Biedroniowi, autorowi „Sieci Prawdy”, wiemy, jak pracuje jeden z kluczowych resortów rządu „dobrej zmiany”: „Późne popołudnie w Ministerstwie Sprawiedliwości. Po korytarzach przemykają urzędnicy z naręczami dokumentów i teczek. W gabinetach wiceministrów wciąż pali się światło, a rozgrzane od połączeń telefony i skrzynki mailowe zwiastują, że wieczór nie będzie spokojny. Zbigniew Ziobro i jego zastępcy nieustannie odbierają komórki, proszą o zreferowanie spraw i zapoznają się z dokumentami. […] Planowane są kolejne posunięcia medialne, analizowane nowe sprawy. Zespoły mieszają się ze sobą i wzajemnie pomagają”.

Niedziela 15 października. Smoleński „moment eksplozji”

Antoni Macierewicz podczas zjazdu Klubów „Gazety Polskiej” ogłosił, że w zapisie jednego z rejestratorów z samolotu TU-154M, który się rozbił pod Smoleńskiem, został zidentyfikowany „moment eksplozji”. „Zajmujemy się obecnie jego analizą i wykluczeniem wszystkich możliwości innej interpretacji tego elektronicznego zapisu” – stwierdził minister obrony narodowej. Jak podały „Wiadomości” TVP, Macierewicz zapewnił, że do wiosny przyszłego roku gotowy będzie raport, który przedstawi przebieg wydarzeń i odpowiedzialnych za tragedię w Smoleńsku.

Niedziela 15 października. TVP informuje inaczej (2)

Tytuł informacji o strajku głodowym lekarzy w głównym wydaniu „Wiadomości” TVP: „Początkujący lekarze żądają miliardów złotych”.

Sobota 14 października. Macierewicz: bez rządu PiS nie byłoby szczytu NATO

Minister Antoni Macierewicz na zjeździe Klubów „Gazety Polskiej” przekonywał, że bez zwycięstwa PiS w wyborach 2015 roku byłoby niemożliwe zorganizowanie szczytu NATO w Warszawie i rozmieszczenie wojsk Sojuszu Atlantyckiego na granicach Polski. Jednak decyzja o warszawskim szczycie NATO zapadła w 2014 roku w Newport, a przywódców sojuszu do Polski zaprosił poprzedni prezydent Bronisław Komorowski. „My jesteśmy jedynym narodem, któremu skutecznie, a przynajmniej tzw. elicie wmówiono, że Polska nic nie znaczy, że Polacy są najbardziej niemądrym i nieskutecznym, i marnotrawnym narodem świata. Wypracowywano w nas poczucie bezwartościowości. Robili to ludzie którzy mieli świadomość, jaki potencjał tkwi w Polakach. Ostatnie dwa lata pokazały co się dzieje, jeżeli na czele państwa stoją ludzie, którzy niewątpliwie zmierzają do tego, aby odbudować siłę państwa polskiego” – oświadczył Macierewicz, jak informuje PAP.

Sobota 14 października. TVP informuje inaczej (1)

Pracownik telewizji publicznej Ziemowit Piast Kossakowski opublikował na portalu tvp.info tekst o strajkujących lekarzach-rezydentach pt. „Kontrowersje wokół rezydentów. Narzekają na zarobki, jedzą kanapki z kawiorem”. Kossakowski wytknął też protestującym podróże zagraniczne. Jednak pokazane zdjęcia dotyczyły misji humanitarnej Katarzyny Pikulskiej w Kurdystanie, gdzie pracowała jako lekarz. Jeździła też z misją do Tanzanii.

Jak informuje OKO.press, TVP pokazała reportaż o tych misjach z udziałem doktor Pikulskiej w marcu 2016 roku. Za szkalującą publikację tvp.info, której część wykorzystały w głównym wydaniu telewizyjne „Wiadomości”, szef portalu przeprosił i zawiesił jej autora.

;

Udostępnij:

Jan Skórzyński

Historyk i politolog, wykładowca Collegium Civitas. W PRL uczestnik ruchu opozycyjnego, jeden z założycieli Samorządu Studentów Uniwersytetu Warszawskiego. Członek Klubu Inteligencji Katolickiej w Warszawie. Pracował w redakcjach „Przeglądu Katolickiego”, „Tygodnika Solidarność”, „Spotkań”, był zastępcą redaktora naczelnego „Rzeczpospolitej” i szefem dodatku „Plus-Minus” (2000-2006). Jest redaktorem naczelnym pisma naukowego „Wolność i Solidarność”. Napisał m.in. „Rewolucję Okrągłego Stołu”, biografię Lecha Wałęsy, historię Komitetu Obrony Robotników, „Krótką historię Solidarności 1980-1989”. Ostatnio wydał „Nie ma chleba bez wolności. Polski sprzeciw wobec komunizmu 1956-1980”. Jego książki były trzykrotnie nominowane do Nagrody Historycznej im. Kazimierza Moczarskiego.

Komentarze