W 75. rocznicę wkroczenia Armii Czerwonej do Warszawy 17 stycznia 1945 roku Rosjanie opublikowali dokumenty z okresu II wojny światowej i zarzucili Polakom m.in. mordowanie Żydów i Ukraińców. Co w nich jest? Nieudokumentowane pogłoski oraz dużo o „bandytach z AK". Oto nasze streszczenie
O publikacji dokumentów poinformował na konferencji prasowej minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow. Mówił o „danych archiwalnych”, pytał o opinię na ich temat „strony polskiej” oraz „przeciwdziałaniu fałszowaniu historii” i „obronie prawdy historycznej” (cytujemy za depeszą PAP).
OKO.press przeczytało je za was.
Zostały one opublikowane na stronie Mil.ru - oficjalnego serwisu Ministerstwa Obrony Rosji - w postaci skanów. To starannie, profesjonalnie przygotowany serwis zatytułowany „Warszawa w ogniu. W 75. rocznicę wyzwolenia miasta”.
Dokumenty nazwano „odtajnionymi”, chociaż nie jest jasne, czy odtajniono je dopiero dziś, czy były już udostępniane historykom wcześniej.
Publikacja dokumentów historycznych to fragment rozpoczętej przez Władimira Putina ofensywy o zmianę europejskiej narracji o II wojnie światowej, której silnym akcentem była rezolucja Parlamentu Europejskiego z 19 września 2019 roku. Parlament złożył hołd ofiarom stalinizmu, nazizmu oraz innych reżimów totalitarnych i autorytarnych i ustanowił 25 maja Międzynarodowym Dniem Bohaterów Walki z Totalitaryzmem.
Putin zamierza wykorzystać 75. rocznicę wyzwolenia obozu w Auschwitz i 75. rocznicę zakończenia II wojny światowej, by powrócić do narracji gloryfikującej ZSRS jako zwycięzcę hitleryzmu, pomijającej współpracę Stalina i Hitlera w latach 1939-1941, a także krwawe żniwo stalinizmu.
Dlatego zaatakował Polskę, oskarżając II RP o spiskowanie z Hitlerem i o przyczynienie się do Holokaustu. Można spodziewać się, że powróci do oskarżeń podczas Światowego Forum Pamięci o Holokauście, które 23 stycznia organizuje w Jerozolimie powiązany z Putinem oligarcha Mosze Kantor jako prezes Europejskiego Kongresu Żydów.
Odmówił w Forum udziału prezydent Andrzej Duda, ponieważ organizatorzy odmówili udzielenia mu głosu. Przemawiać ma Putin oraz m.in. prezydenci Izraela, Francji, przedstawiciel Wielkiej Brytanii, a także wiceprezydent USA.
OKO.press pisało o tym:
Wśród naukowców rosyjskie archiwa mają reputację doskonale zorganizowanych, ale też bardzo nieprzejrzystych - często archiwiści decydują, co (i komu) udostępnić. Inny zestaw dokumentów może więc otrzymać np. lojalny wobec władzy rosyjski historyk, a inny - polski badacz przyjeżdżający tam na kwerendę.
W dokumentach - piszą Rosjanie - znajdziemy informacje o „bestialstwach niemiecko-faszystowskich” oraz o „pomocy, udzielanej bezinteresownie przez wyzwolicieli wyzwolonym”.
Co opublikowali Rosjanie?
Najciekawsze dokumenty dotyczą rosyjskiego spojrzenia na Powstanie Warszawskie. Mamy tu więc:
Zdecydowanie najbardziej interesujący dokument z całego zbioru to długi raport oficera wywiadu przerzuconego przez Wisłę do powstańców w ostatnich dniach września (datowany na 2 października 1944 roku, a więc tuż przed kapitulacją powstania).
Oficer rozmawiał m.in. z gen. „Monterem”. Według słów Rosjanina „Monter” miał zapytać oficera, czy ma pełnomocnictwo do prowadzenia rozmów politycznych. Kiedy usłyszał, że nie, oświadczył „szkoda, zatem nie mamy o czym rozmawiać”. Oświadczył także, iż pomocy materialnej dostarcza powstańcom „Anglia i Ameryka”.
Wywiadowca mówi także o sytuacji wewnętrznej powstania: pisze o „spekulacji produktami żywnościowymi” i o tym, że „na bazarze” można kupić wszystko, włącznie z chlebem i masłem, tyle że za złoto i dolary. Twierdzi również, że dowództwo szerzy „antysowiecką propagandę” i spodziewa się „drugiego cudu nad Wisłą”, czyli powstrzymania Rosjan przed Warszawą.
W raporcie znajduje się także fragment o rzekomych zbrodniach popełnianych przez „Polski Korpus Bezpieczeństwa” (zapewne chodzi o Państwowy Korpus Bezpieczeństwa, czyli powstańczą policję):
„Wszyscy Ukraińcy, którzy pozostali w mieście, zostali wyrżnięci lub rozstrzelani. Siłami PKB także zostały unicestwione resztki Żydów, których nie zdążyli unicestwić Niemcy”.
Według raportu Polacy rozstrzeliwali także rosyjskich jeńców uwolnionych z rąk niemieckich. Innych więzili - w oczekiwaniu na przyszłą wymianę na polskich jeńców.
„Przedstawiciele AK zamierzali rozstrzelać majora WOŁKOWA, przy czym jeden oficer oświadczył: »Wy nas rozstrzeliwaliście w Katyniu i my będziemy was rozstrzeliwać. Zostali także zabici oficerowie i żołnierze 9 pułku 1 armii polskiej, którzy dostali się do centrum po rozbiciu przez Niemców przyczółka czerniakowskiego. Opowiedział mi o tym sierżant Lachno?, wkrótce po rozmowie ze mną został zastrzelony (…)”.
W raporcie mowa jest wielokrotnie o antysowieckim nastawieniu oraz demoralizacji i tchórzostwie oficerów Armii Krajowej.
Warto zauważyć, że mamy tu do czynienia z jedną wzmianką: nie jest jasne, skąd rosyjski zwiadowca o tym wszystkim wie i dlaczego właściwie mielibyśmy mu wierzyć. Być może powtarza tylko zasłyszane pogłoski.
Z drugiej strony - od lat wraca w Polsce dyskusja na temat domniemanych przypadków zabijania Żydów podczas Powstania Warszawskiego.
W zbiorze znalazła się także niedatowana odezwa płk. Juliana Skokowskiego (podpisanego tu jako generał dywizji) w imieniu Armii Ludowej, Polskiej Armii Ludowej oraz Korpusu Bezpieczeństwa wzywającego do wyzwolenia Warszawy i braterstwa broni.
Gen. Skokowski, b. żołnierz 1939 roku, w styczniu 1945 roku trafił do Ludowego Wojska Polskiego. Na początku okupacji związany był z konspiracją narodową, później - prokomunistyczną.
Większość dokumentów dotyczy jednak postaw Polaków i podziemia wobec Armii Czerwonej. Mamy tu więc np.:
Podobnych dokumentów opublikowano jeszcze kilka. Noszą np. tytuły „O terrorystycznej działalności polskiej reakcji”. Dokument z 12 grudnia o tym tytule wylicza m.in. przykłady napadów na milicję, pogróżek pod adresem członków partii komunistycznej, wreszcie - konfliktów pomiędzy żołnierzami polskimi i sowieckimi.
W zbiorze opublikowanym przez Rosjan znajdziemy także przełożony z niemieckiego raport wywiadowczy o powstaniu w getcie warszawskim - włącznie z podsłuchaną rozmową esesmanów w restauracji opowiadających o masakrach. (Podsłuchany fragment mówi o młodej Żydówce z Hamburga, błagającej o litość - esesman ją zastrzelił, gdyż „rozkaz to rozkaz”) oraz niepotwierdzoną w innych źródłach (o ile OKO.press wiadomo) informację o rzekomym zagazowaniu 500 obywateli USA i Anglii w Treblince w 1942 roku.
Ostatni dokument z lutego 1946 roku to wyliczenie pomocy żywnościowej: od sierpnia 1944 do 31 grudnia 1946 roku. Według zestawienia ZSRR przekazał w formie pomocy mieszkańcom Polski 138 tys. ton ziaren zbóż, 632 tony produktów mięsnych, 316 tys. ton ziemniaków i 73 tys. ton cukru.
Wszystkie dokumenty historyczne wymagają uważnej lektury i krytyki - zwłaszcza te, które wytworzyły służby totalitarnego państwa. Dokumenty opublikowane przez Rosjan mówią naturalnie językiem sowieckim: AK przedstawiana jest w nich jako grupa morderców, bandytów i wrogów „demokracji” (czyli Związku Sowieckiego). Nie są żołnierzami, tylko „terrorystycznymi bandami”.
Wszystkie te tezy powracały przez dekady w propagandzie i pracach historyków ZSRR, teraz powraca do nich Putin.
Dziennikarz OKO.press, historyk i socjolog, profesor Uniwersytetu SWPS w Warszawie.
Dziennikarz OKO.press, historyk i socjolog, profesor Uniwersytetu SWPS w Warszawie.
Komentarze