0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Źródło: Deutsche Welle, kadr z wideoŹródło: Deutsche Wel...

W opublikowanym w OKO.press wywiadzie z Katarzyną Roman-Rawską Tatiana Kosinowa, działaczka rosyjskiego Memoriału przebywająca na emigracji w Polsce, opowiedziała o tworzeniu rosyjskich oddziałów, walczących przeciwko Rosji po stronie Ukrainy. Zajmuje się tym emigracyjna Rada Obywatelska, w której Kosinowa pełni funkcję sekretarza wykonawczego. Zwerbowani przez organizację żołnierze, głównie emigranci, walczą m.in. w Batalionie Syberia, działającym w ramach Sił Zbrojnych Ukrainy (na zdjęciu u góry żołnierze batalionu podczas ćwiczeń).

W wywiadzie Kosinowa tak uzasadniała sens walki zbrojnej z reżimem Putina:

„Chodzi o to, żeby Rosja przestała istnieć jako imperium. Musi zostać pokonana w wojnie, którą sama rozpętała. Tylko organizacja taka, jak Rada Obywatelska, która w walce udowodni swoje antyrosyjskie podejście, a nie tylko wolę przemian w granicach skompromitowanego rosyjskiego prawa, będzie miała legitymację, żeby kiedyś przejąć w Rosji władzę”.

Kosinowa jednocześnie skrytykowała rosyjskie Stowarzyszenie Memoriał, powołane do upamiętnienia ofiar zbrodni sowieckich i ochrony praw człowieka. Stwierdziła, że Memoriał nie zrobił nic, aby zapobiec wojnie z Ukrainą, a jego pokojowe strategie działania straciły sens: „Wszyscy jesteśmy bankrutami i musimy to przyznać”.

Rozmówczyni Katarzyny Roman-Rawskiej odniosła się także do znanej akcji Memoriału „Przywracanie imion”, podczas której co roku przy Kamieniu Sołowieckim na Łubiance w Moskwie odczytywane są list ofiar stalinizmu.

„Początkowo budowaliśmy naszą politykę pamięci wokół ofiar, a nie wokół bohaterów, inaczej niż na przykład Litwa, w której każda wieś ma muzeum ruchu oporu. A my chodzimy do Kamienia Katyńskiego albo do Kamienia Sołowieckiego na Łubiance i odczytujemy listy nazwisk ofiar terroru stalinowskiego albo ich krewnych. (...) Nie zdawaliśmy sobie sprawy, że w ten sposób tak naprawdę czytamy na głos raporty NKWD” – powiedziała działaczka.

Kosinowa krytykowała także w wywiadzie apolityczność Memoriału i innych organizacji opozycyjnych w Rosji: „Argument, że nie jesteśmy zaangażowani w działalność polityczną, ponieważ działamy na rzecz praw człowieka, to moim zdaniem wieloletni błąd dyskursu dysydenckiego, który doprowadził Memoriał na dno. (...) Idea pokojowego protestu się wypaliła. Pokojowo nie odsuniemy Putina od władzy”.

Na wypowiedzi Tatiany Kosinowej zareagował Piotr Mitzner, poeta, współredaktor kwartalnika „Karta” poświęconego historii Polski i Europy Środkowo-Wschodniej w XX w., w latach 2000-2018 zastępca redaktora naczelnego miesięcznika „Nowaja Polsza”. Publikujemy jego list oraz odpowiedź Tatiany Kosinowej.

Cały wywiad z Tatianą Kosinową przeczytaj tu:

Przeczytaj także:

Czy walka zbrojna z Putinem to jedyna droga? Wszystkie inne są do bani?

Piotr Mitzner do Tatiany Kosinowej

Warszawa, 17 grudnia 2023

Droga Taniu,

z kilkudniowym opóźnieniem przeczytałem Twój wywiad w „OKO Press” z 10 grudnia. Jakiś czas temu opowiedziałaś mi, co robisz, mówiłaś o udziale w Radzie Obywatelskiej, o tworzeniu Rosyjskiego Korpusu Ochotniczego, później Batalionu Syberyjskiego. Masz zapał, nie wpadłaś w emigracyjne smutki. Działasz w słusznej sprawie.

Wszystko dobrze. Jest jednak w Twoich wypowiedziach, w ich radykalizmie coś niepokojącego. Otóż uważasz, że tylko Wy macie rację, że udział w walce zbrojnej przeciw armii Putina to jedyna słuszna droga, a wszystkie inne są do bani. Gardzisz pacyfistami za to, że są pacyfistami. Co najgorsze, potępiasz „Memoriał”, ten, który, jak sama mówisz, współtworzyłaś. Za to, że nie przekazał w całości swojej części Nagrody Nobla na pomoc Ukrainie. Także za coroczną akcję Czytania Imion, czyli apel zabitych, ofiar stalinizmu. Razi Cię słowo „ofiara”, mówisz, że trzeba upamiętniać tych, którzy czynnie stawiali opór. Czemu nie? Tylko dlaczego to ma deprecjonować pamięć o ofiarach? Po to przecież powstał „Memoriał”.

Dlaczego działania pacyfistów na rzecz dzieci emigrantów albo prowadzenie rosyjskiej biblioteki w Warszawie mają być gorsze od walki zbrojnej? Obawiam się, że zakładany przez Radę Obywatelską program likwidacji Federacji Rosyjskiej jako takiej jest w najbliższej przyszłości raczej niewykonalny. Skuteczniejsza jest pewnie praca nad świadomością emigracji i tworzenie pozytywnego jej obrazu w oczach obywateli Unii Europejskiej.

Potrzebni są też marzyciele widzący dalsze perspektywy. Nie myślę o tworzenie sztucznej jedności. Są i będą różnice poglądów. Niech każdy robi to, co uważa za właściwe, to, co potrafi. W różności siła.

Ten radykalizm, który reprezentujesz, te gry emocji i ambicji temu nie służą. Lepiej w inną stronę skierować nadmiar energii.

Twój Przyjaciel

Piotr Mitzner

PS. W pierwszej wersji tytułu padło – przez redaktorską pomyłkę – określenie „ukraiński radykalizm”. Przepraszamy!

Musimy na nowo nauczyć się zabijać tyranów

Tatiana Kosinowa do Piotra Mitznera

Warszawa, 4 stycznia 2024 r.

Drogi Piotrze,

cieszę się z Twojej repliki i jestem wdzięczna redakcji za możliwość udzielenia Ci odpowiedzi, wyjaśnienia moich argumentów i, mam nadzieję, rozpoczęcia dyskusji.

Wygląda na to, że przestraszył cię mój radykalizm i stanowczość. Moje, nasze – bo też Rady Obywatelskiej – stanowisko prawdopodobnie nadal wydaje się zbyt prowokacyjne. Paradygmaty trudno zmienić, a jeszcze trudniej uznać nowe. A moje przejście od zwyczajowej postawy obrończyni praw człowieka, dysydentki i inteligentki do zbrojnego oporu jest rzeczywiście zmianą paradygmatu. To zawsze jest ostre i pełne sprzeczności. Jeszcze trudniej jest uznać nową optykę osoby, która tak radykalnie zmienia pogląd.

Śmierć tożsamości

Ponad rok temu Denis Griekow powiedział, że my, Rosjanie, doświadczamy symbolicznej śmierci tożsamości, świadomie lub nieświadomie. Każdy z nas radzi sobie z tym na swój sposób. Dużo pracy tożsamościowej czeka rosyjską emigrację, zgadzam się. Dużo nas czeka pracy z raszyzmem, jak określają go Ukraińcy, a konkretnie z zakorzenionym w Rosjanach głęboko imperialnym sposobem myślenia i patrzenia na świat, co ostatecznie unaoczniła ta wojna.

W Twoim liście nie wspominasz o kontekście mojego radykalizmu – ani słowa o wojnie, którą mój kraj prowadzi przeciwko Ukrainie, a także przeciwko całemu Zachodowi. Ta wojna trwa już prawie 10 lat, a dwa lata temu przeszła do fazy inwazji na pełną skalę. Mój kraj (i to wcale nie sam jeden Putin) zburzył istniejący od 1945 roku porządek świata i wykorzystuje instytucje stworzone po II wojnie światowej, przede wszystkim ONZ, do legitymizacji swojej ekspansji. Niektóre rosyjskie rakiety już docierają do Polski.

Do walki z „armią Putina”, jak piszesz, poważnie przygotowuje się Twoja własna polska armia, która rozpoczęła zakrojone na szeroką skalę dozbrajanie, sprawdzanie i przekwalifikowanie swoich rezerwistów. Na szczęście, nie tylko Polska zdała sobie sprawę z zagrożeń i przygotowuje się do ewentualnej wojny z moją obłąkaną ojczyzną.

Mój kraj jest oficjalnie i otwarcie uznawany za jedno z głównych światowych zagrożeń.

Rosjanie będą musieli zakończyć tę wojnę

Tak, zbyt wielu ludzi wciąż nie uważa tej wojny za swoją, stroni od niej. Moim zdaniem ci, którzy dziś zasłaniają się pacyfizmem, nawet nie zdają sobie sprawy, że nie mają ideałów i wartości, za które są gotowi walczyć i umierać, a raczej świadomie kapitulują przed agresorem i zgadzają się na jego zasady. Ale czy oni mają podstawy, by oskarżać o radykalizm oraz łamanie praw i przykazań tych, którzy mimo przywiązania do pacyfizmu uważają tę wojnę za swoją i – najlepiej jak potrafią – walczą? Tak, na razie jest nas, takich Rosjan, mniej niż bym chciała (a chciałbym mieć prawdziwy korpus wojskowy liczący 15-20 tys. żołnierzy). Ale wojna trwa długo, pożyjemy, powalczymy – zobaczymy.

W każdym razie to sami Rosjanie będą musieli ją zakończyć na terytorium federacji rosyjskiej (failed state, państwa upadłego, dlatego tylko małą literą), a nie NATO, nie Amerykanie i nie Ukraińcy. Będziemy musieli na nowo nauczyć się zabijać tyranów, tak, jak potrafili to robić poprzednicy z rosyjskiego ruchu wyzwoleńczego i bojownicy o wolność. Będziemy musieli walczyć o wolność naszej ojczyzny – wszystkie inne możliwości zostały wyczerpane.

Koncepcja pokojowego przekształcenie imperium w coś demokratycznego i cywilizowanego ostatecznie upadła 24 lutego 2022 roku.

Nie uważam, że racja jest tylko po mojej stronie. Ale mamy już nóż na gardle, natychmiast potrzebujemy mobilizacji. Po raz kolejny, nie wszyscy zdali sobie sprawę z zagrożenia. Podobnie, jak walczący Ukraińcy, chciałabym zobaczyć mobilizację zasobów – finansowych, materialnych i ludzkich – oraz skupienie się na celu, jakim jest pokonanie bardzo silnego wroga. Ukraińcy teraz nie zajmują się rewitalizacją skwerów i odnawianiem płytek chodnikowych, ponieważ trwa wojna.

Nie jestem przeciwna różnorodności: istnieje wiele sposobów wspierania samych Ukraińców, walczących Białorusinów lub innych walczących Rosjan. Ale moim zdaniem ci Rosjanie, którzy deklaratywnie wspierają tylko cywilów na Ukrainie, są fałszywi. A ci z nich, którzy są zajęci tylko sobą, dziś mnie w ogóle nie interesują – w takim jestem miejscu.

Listy niepełnej pamięci

Co do „Memoriału”, to poświęciwszy mu ponad połowę życia, mam nadzieję, że mam prawo do swojego punktu widzenia. „Memoriał” jest wybitnym przykładem, jak realizacja aspiracji poprzedniej epoki, jej owoce i wyniki pracy zostały obecnie zniszczone przez reżim i zepchnięte przez społeczeństwo daleko poza margines świadomości. „Memoriał”, podobnie jak wszyscy Rosjanie, przeżywa kryzys tożsamości, a im wcześniej i głębiej zrewiduje i przemyśli swoją misję, tym szybciej odnajdzie się w nowej rzeczywistości (patrz akapit o symbolicznej śmierci powyżej).

Jeśli chodzi o akcję „Przywracania Imion”. Pochodzę z Petersburga, gdzie instytucjonalnie Memoriał nigdy jej nie wspierał ani nie organizował tej akcji i zawsze ją krytykował, przede wszystkim za fałszywy falstart. W Moskwie odbywała się ona w przeddzień 30 października, zamiast dokładnie w ten dzień, dzień pamięci więźniów politycznych ZSRR, dzień walki i oporu, obchodzony od 1974 roku. Czy wiesz na przykład, że opublikowane listy ofiar nie obejmują tych, którzy nie zostali zrehabilitowani przez państwo rosyjskie? Do tej pory ci, którzy stawiali zbrojny opór reżimowi i domagali się władzy, nie zostali zrehabilitowani w mojej ojczyźnie. Moim zdaniem nie można publicznie, bez odpowiedniego krytycznego namysłu i wstępu, czytać tych wykazów jako list pamięci, ponieważ zostały sporządzone przez bezpośrednich spadkobierców plutonów egzekucyjnych.

Wyodrębnianie „terroru stalinowskiego” i jego ofiar, ograniczanie się do okresu 1937-1938, jest w ogóle historycznym nonsensem; organizatorzy akcji już dawno przestali to robić w Moskwie, także z powodu krytyki z Petersburga. Solidarność wyłącznie z ofiarami terroru stworzyła i rozwinęła wspieraną przez reżim tendencję do utraty podmiotowości i tzw. wyuczonej bezradności rodaków – takie jest moje zdanie. A mój „Memoriał” i ja wśród jego członków z pewnością jesteśmy za to odpowiedzialni.

Wizerunek Rosji nie jest priorytetem

Jeśli chodzi o wychowanie i edukację dzieci rosyjskich emigrantów w Polsce, to została ona zapoczątkowana w Warszawie przez Fundację WOT, głównie przez tych, którzy teraz poszli na wojnę. To ważne dzieło, bezdyskusyjnie, ale orientacja na pacyfizm nie wydaje mi się tu na miejscu, a tym bardziej przeciwstawianie tego dzieła naszemu. Jest taki radziecki dowcip:

– Czy będzie wojna?

– Nie. Ale będzie taka walka o pokój, że nie zostanie kamień na kamieniu.

Być może wiesz i powiesz mi, dlaczego to pacyfiści nie opowiadają się zawsze za różnorodnością, nie są gotowi do pokojowego współistnienia z walczącą diasporą i jako pierwsi rozpoczynają i wspierają wojnę poglądów?

Pozytywny wizerunek Rosjan w oczach obywateli Unii Europejskiej nie jest moim zdaniem priorytetem. Najpierw musimy pomóc Ukrainie pokonać Rosję i wyzwolić naszą, chociażby małą ojczyznę z rąk reżimu okupacyjnego. Przynajmniej spróbować.

Twoja przyjaciółka,

Tatiana Kosinowa,

członkini „Memoriału” od 1989 roku.

Tłumaczenie: Katarzyna Roman-Rawska

„NIEDZIELA CIĘ ZASKOCZY” to cykl OKO.press na najspokojniejszy dzień tygodnia. Chcemy zaoferować naszym Czytelniczkom i Czytelnikom „pożywienie dla myśli” – analizy, wywiady, reportaże i multimedia, które pokazują znane tematy z innej strony, wytrącają nasze myślenie z utartych ścieżek, niepokoją, zaskakują właśnie.

;
Na zdjęciu Piotr Mitzner
Piotr Mitzner

Poeta, biograf, edytor. Ukończył Wydział Wiedzy o Teatrze PWST w Warszawie. Pracował w teatrach, w wydawnictwach niezależnych („Krąg”, „Karta”, „Spółka Poetów”) i w Muzeum Iwaszkiewiczów. Prowadził ośrodek kultury „Koło Podkowy”. W latach 1999-2021 był nauczycielem akademickim (UKSW), a w latach 2000-2018 zastępcą redaktora naczelnego miesięcznika „Nowaja Polsza”. Jest członkiem Zarządu Polskiego PEN Clubu. Laureat Nagrody im. Edwarda Csató, Nagrody Craiga, Nagrody Literackiej Fundacji Kultury, Nagrody „Zeszytów Literackich” im. J. Czapskiego. Jest redaktorem serii „Biblioteka Zapomnianych Poetów”, wydawanej przez Ośrodek Brama Grodzka w Lublinie. Nominowany do nagród poetyckich: Silesiusa, Nike, Nagrody Literackiej m. st. Warszawy i Cogito. Laureat nagród Orfeusza (2020) i KOSA (2021). W 2013 uzyskał stopień profesora nauk humanistycznych. Zajmuje się twórczością Jarosława Iwaszkiewicza, literaturą lat wojny i okupacji oraz emigracją polską i rosyjską.

Tatiana Kosinowa

Sekretarz wykonawcza Rady Obywatelskiej (Grażdanskij Sowiet – Civil Council), organizacji, która werbuje Rosjan do Batalionu Syberyjskiego – jednostki wojskowej, walczącej po stronie Ukrainy w wojnie z Rosją. Współtwórczyni petersburskiego oddziału „Memoriału”. Autorka książki „Polski mit. Polska w oczach sowieckich dysydentów” (Instytut Książki). Od września 2022 roku mieszka w Polsce.

Komentarze