0:000:00

0:00

Rzecznik Praw Obywatelskich zaskarżył 19 sierpnia 2019 roku do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie dwie decyzje Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych wydane 29 lipca. Decyzje blokują wykonanie prawomocnego wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego, który zobligował Kancelarię Sejmu do ujawnienia jednego z najpilniej strzeżonych sekretów PiS - nazwisk sędziów, którzy poparli sędziów kandydujących do Krajowej Rady Sądownictwa, wybranej w 2018 roku.

RPO wniósł też do sądu o zabezpieczenie, polegające na wstrzymaniu wykonywania postanowień Prezesa UODO. Zwrócił się też z osobnym wnioskiem do Prezesa UODO Jana Nowaka.

Według RPO Prezes UODO w bezprecedensowy sposób próbuje zablokować aktem administracyjnym wykonanie prawomocnego wyroku NSA. To rażące naruszenie prawa i podważenie fundamentów państwa prawa oraz zasad rządzących wymiarem sprawiedliwości.

Wykonywanie prawomocnych wyroków

Sprawa jest kluczowa dla stabilności systemu prawnego w Polsce w związku z obowiązkiem wykonywania prawomocnych orzeczeń sądów.

Jest też istotna z punktu widzenia realizacji zasady jawności i konstytucyjnego prawa obywateli do uzyskiwania informacji o działalności organów władzy publicznej oraz osób pełniących funkcje publiczne.

Odmowa udostępnienia informacji publicznej o sędziach, którzy poparli zgłoszenia kandydatów na członków KRS, uniemożliwia obywatelom ocenę, czy kryteria wyboru członków KRS zostały spełnione.

Uporczywa odmowa uprawdopodobnia za to hipotezę, że listy poparcia kandydatów do nowej KRS są kompromitujące dla większości rządzącej.

19 sierpnia 2019 roku skargi na postanowienia Prezesa UODO, wstrzymujące udostępnienie list poparcia do nowej KRS, złożyła też Fundacja Centrum Analiz dla Rozwoju CADR.

Tajne listy KRS

Krajowa Rada Sądownictwa jest konstytucyjnym organem stojącym na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów. W KRS zasiadają m.in. sędziowie. Piętnastu członków KRS jest wybieranych spośród sędziów. Do czasu nowelizacji ustawy o KRS w grudniu 2017 roku, sędziowie byli wybierani do KRS przez środowisko sędziowskie.

Na mocy nowelizacji ustawy o KRS, w 2018 roku do nowej KRS sędziów wybrał organ władzy ustawodawczej: Sejm. Trybunał Konstytucyjny, kierowany przez Julię Przyłębska, orzekł jednak, że KRS została wybrana prawidłowo oraz, że przepisy nowelizacji z 2017 roku są zgodne z Konstytucją RP (wyroki w sprawach K 25/07 i K 12/18).

Sędziowie kandydujący do KRS muszą - według nowej ustawy - uzyskać poparcie co najmniej 25 sędziów albo 2000 obywateli. Marszałek Sejmu upublicznia informację o nazwiskach kandydatów. Nazwiska sędziów popierających kandydatów do KRS są umieszczane w załącznikach.

Politycy i aktywiści - w trybie dostępu do informacji publicznej - złożyli wnioski do Kancelarii Sejmu o udostępnienie załączników.

Szef Kancelarii Sejmu odmówił ujawnienia nazwisk sędziów, którzy poparli kandydatów do KRS. Powołał się na art. 11c ustawy o KRS, który brzmi: „Zgłoszenia kandydatów dokonane zgodnie z art. 11a i art. 11b Marszałek Sejmu niezwłocznie przekazuje posłom i podaje do publicznej wiadomości, z wyłączeniem załączników (podkreślenie - red.)”.

Postanowienie Szefa Kancelarii Sejmu zaskarżono do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. WSA 29 sierpnia 2018 roku uchylił decyzję Szefa Kancelarii Sejmu. Ten wniósł o kasację. 28 czerwca 2019 roku Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargę, obligując Kancelarię Sejmu do publikacji najpóźniej do 14 lipca list poparcia kandydatów do KRS.

List nie ujawniono.

Przeczytaj także:

Aparat państwa w obronie tajemnicy PiS

Na ratunek Kancelarii Sejmu przyszedł Jan Nowak, Prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych (UODO). Na wniosek sędziego Macieja Nawackiego (wybranego do neo KRS, który przyznał, że sam podpisał się pod listą poparcia dla siebie) wydał dwa postanowienia zobowiązujące Kancelarię Sejmu do wstrzymania się od udostępnienia danych sędziów popierających kandydatów do KRS.

Prezes UODO chce bowiem zbadać w dwóch postępowaniach, czy ujawnianie nazwisk i sądów, w których orzekają sędziowie popierający kandydatów do KRS, jest zgodne z polskim prawem oraz wymogami unijnego Rozporządzenia o Ochronie Danych Osobowych (RODO).

NSA w wydawanym w czerwcu 2019 roku wyroku potwierdził, że nazwiska sędziów popierających kandydatów do KRS są informacją publiczną. RODO w ogóle nie reguluje kwestii dostępu do informacji publicznej (co na łamach "Rzeczpospolitej" wyjaśniał dr Paweł Litwiński, adwokat specjalizujący się w RODO). Ujawnienie list poparcia podlega ocenie jedynie na podstawie przepisów krajowych, czyli ustawy o dostępie do informacji publicznej.

Rzecznik Praw Obywatelskich zauważył, że ani przepisy RODO, ani ustawy o ochronie danych osobowych, ani jakiekolwiek inne przepisy prawa europejskiego i polskiego, nie upoważniają Prezesa UODO do kontrolowania prawomocnych orzeczeń wydawanych przez niezależny sąd.

Decyzje Prezesa UODO stoją w sprzeczności z art. 184 Konstytucji RP, zgodnie z którym to NSA oraz inne sądy administracyjne sprawują kontrolę działalności administracji publicznej. Nie organ administracji publicznej, jakim jest UODO.

Na kłopoty, Trybunał Konstytucyjny

W utrzymaniu w tajemnicy nazwisk sędziów popierających kandydatów do KRS ma pomóc także Trybunał Konstytucyjny. TK już wcześniej przychodził nowej KRS na ratunek, legalizując KRS na jej własny wniosek.

13 sierpnia 2019 roku grupa posłów PiS złożyła do TK wniosek o zbadanie, czy interpretacja art. 11c ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa, która nie pozwala na utajenie list poparcia sędziów kandydujących do KRS, jest zgodna z Konstytucją RP. Posłom nie podoba się interpretacja tego przepisu przedstawiona przez WSA.

18 sierpnia Prezes TK Julia Przyłębska zapowiedziała na antenie TVP Info, że Trybunał zbada zgodność z Konstytucją RP nakazu upubliczniania nazwisk osób, które wsparły kandydatów na sędziów.

Sędziowie ujawniają się sami

W międzyczasie część sędziów publicznie przyznała, że popierała kandydatów do nowej KRS (niektórzy poparli nawet własne kandydatury do tego organu). Do konfesji zachęcało m.in. Stowarzyszenie Sędziów THEMIS.

Wbrew prognozom prezentowanym przez część polityków większości rządzącej, sędziowie, którzy dokonali szczerego wyznania, nie spotkali się ze środowiskowym ostracyzmem.

Ale nawet gdyby ujawnili się wszyscy sędziowie, nie będzie można zweryfikować, czy lista jest kompletna.

Europejscy sędziowie wzywają Kancelarię Sejmu do wykonania wyroku NSA

Europejska Sieć Rad Sądownictwa ENCJ, która w 2018 roku zawiesiła członkostwo KRS w swojej sieci, wezwała Kancelarię Sejmu do ujawnienia list poparcia kandydatów do KRS. ENCJ zwróciła uwagę, że obowiązek ujawnienia list wynika z prawomocnego wyroku NSA.

ENCJ podkreśliła również, że uporczywe trzymanie w sekrecie list poparcia kandydatów do KRS uniemożliwia sprawdzenie, czy listy te zawierały głównie nazwiska sędziów oddelegowanych do Ministerstwa Sprawiedliwości, bądź też, czy tych samych 25 sędziów nie poparło każdego z kandydatów.

Europa patrzy

Zaprzęganie aparatu państwowego - Prezesa UODO, posłów, Trybunału Konstytucyjnego - do utrzymania w sekrecie załączników z informacją o tym, kto poparł kandydatów do KRS, uprawdopodabnia hipotezę, że listy kompromitują państwo PiS.

Nie wiadomo, w jaki sposób - czy listy są wybrakowane, sfałszowane, a może pokazują, że sędziowie wybrani do KRS nie mają legitymacji środowiska sędziowskiego, ponieważ podpisali się na nich jedynie sędziowie bliscy Ministerstwu Sprawiedliwości?

Sprawie list poparcia do KRS bacznie przygląda się Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który jesienią wyda wyrok w odpowiedzi na pytania prejudycjalne Sądu Najwyższego dotyczące m.in. statusu KRS.

W czerwcu 2019 roku rzecznik generalny Trybunału Sprawiedliwości UE wydał opinię, w której wyraził wątpliwości co do sposobu powołania KRS.

Swoim uporem Kancelaria Sejmu i Prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych przyciągają dziś uwagę Europy do kwestii list poparcia do KRS oraz naruszania standardów demokratycznego państwa prawnego w Polsce za rządów obecnej większości parlamentarnej.

;

Udostępnij:

Anna Wójcik

Pisze o praworządności, demokracji, prawie praw człowieka. Współzałożycielka Archiwum Osiatyńskiego i Rule of Law in Poland. Doktor nauk prawnych. Pracuje w Instytucie Nauk Prawnych Polskiej Akademii Nauk. Stypendystka Fundacji Humboldta, prowadzi badania w Instytucie Maxa Plancka Porównawczego Prawa Publicznego i Międzynarodowego w Heidelbergu.

Komentarze