0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Sławomir Kamiński / Agencja GazetaSławomir Kamiński / ...

W poniedziałek 20 lutego, w dniu upływającego limitu trzech miesięcy, rząd odpowiedział Komisji Europejskiej na - jak to nazywa - "niewiążące uzupełniające zalecenie" w sprawie Trybunału Konstytucyjnego z 21 grudnia 2016. Ujawnione zostało na razie tylko oświadczenie dotyczące tej odpowiedzi, ale daje ono wystarczające pojęcie o tym, jaką argumentację zastosował gabinet Szydło.

Odpowiedź opiera się na jednym zasadniczym przekłamaniu, jednym nieporozumieniu i jednej impertynencji.

Przekłamanie: PiS utrwalaczem demokracji

Rzecznik MSZ, które przygotowało odpowiedź, informuje, jaka jest główna myśl odpowiedzi rządu.

Utrwalenie demokratycznego porządku prawnego w Polsce, w tym ustanowienie stabilnych podstaw funkcjonowania TK jest nadrzędnym celem władz polskich, stąd wszelkie sugestie usprawniające działania sądu konstytucyjnego przyjmowane są z otwartością

Oświadczenie MSZ,20 lutego 2017

Sprawdziliśmy

PiS podważa demokrację, wywrócił Trybunał, jest zamknięty na argumenty

To zdanie jest tak gruntownie fałszywe, że aż trudno uwierzyć, że ktoś mógł je napisać, podpisać i wysłać do Brukseli.

Od początku "dobrej zmiany" dochodzi do kolejnych - w większości udanych - prób naruszania podstaw demokratycznego państwa prawa. Podważane są kolejne filary demokracji liberalnej:

  • niezawisłość sędziów i niezależność władzy sądowniczej, w tym zwłaszcza
  • nierespektowanie wyroków Trybunału Konstytucyjnego oraz polityczny zamach na sąd konstytucyjny zakończony przejęciem politycznej kontroli nad TK,
  • ograniczenie prawa do zgromadzeń (odesłane przez prezydenta do TK),
  • przejęcie pełnej kontroli nad mediami publicznymi, zamienienie ich w narzędzia prymitywnej propagandy;
  • ograniczanie niezależności działania - poprzez wybiórcze finansowanie i planowane zmiany w prawie - sektora pozarządowego.

Zaniepokojenie zwrotem Polski w stronę demokracji nieliberalnej i państwa autorytarnego wyrażały instytucje międzynarodowe (KE, Parlament Europejski, Komisja Wenecka, Rada Europy, Komitet Praw Człowieka przy ONZ), a także dziesiątki instytucji i środowisk w kraju (TK - swymi wyrokami, rzecznik praw obywatelskich, wszystkie organizacje sędziowskie). Odbyły się dziesiątki większych i mniejszych demonstracji, podpisywane są apele, i petycje w obronie zagrożonej w Polsce demokracji.

W najnowszym apelu pięć największych organizacji międzynarodowych broniących praw człowieka w bezprecedensowym oświadczeniu wezwało KE do zaostrzenia reakcji na wydarzenia w Polsce.

Przeczytaj także:

Dramatyczne wezwanie do oporu w obronie państwa prawa sformułowała też prezes Sądu Najwyższego, Małgorzata Gersdorf.

Gdyby zatem - jak baśniach i filmach - ktoś rozpylił w MSZ proszek prawdomówności albo podał ministrom eliksir prawdy, cytowane wyżej zdanie z oświadczenia MSZ brzmiałoby tak:

"Podważenie demokratycznego porządku prawnego w Polsce, w tym pozbawienie Trybunału Konstytucyjnego stabilnych podstaw funkcjonowania, jest nadrzędnym celem władz polskich, stąd wszystkie sugestie usprawniające działania sądu konstytucyjnego będą odrzucane".

Przekłamanie dodatkowe: PiS otwarty na sugestie

W oświadczeniu mowa o "otwartości na sugestie". Brzmi to jak prowokacja. Z całego oświadczenia - a także z wielu poprzednich wypowiedzi polityków PiS - bije coś przeciwnego - upieranie się przy swoim, nieprzyjmowanie żadnej argumentacji.

12 lutego 2017 premier Szydło mówiła, że "nie potrafi zrozumieć, dlaczego Komisja Europejska nie jest w stanie przyjąć argumentów Polski i już odejść od tych ciągłych zapytań, które ma w sprawach wewnętrznych, bo trzeba zaznaczyć bardzo wyraźnie, że są to kwestie wewnętrzne".

I dalej jeszcze bardziej niegrzecznie:

"Mam wrażenie, że Komisja Europejska niezbyt wnikliwie śledzi na bieżąco sytuację w Polsce, tylko opiera swoje stanowiska na informacjach, które ma niepełne lub sprzed kilku miesięcy"

Waszczykowski kilkakrotnie okazywał swoje lekceważenie dla stanowiska Komisji Europejskiej, m.in. w czerwcu 2016 stwierdził, że jest ono "jednostronne" i "nie uwzględnia narracji polskiej". Dodał, że zapoznał się z nią "pobieżnie". I dalej: "W ogóle mnie to nie interesuje, nie dotyczy mojego resortu".

Trudno to uznać za otwartość. To raczej Komisja ma być otwarta na decyzje PiS. Ma je przyjmować bezkrytycznie i już.

Nieporozumienie: nasz Trybunał przestrzega naszego prawa

W oświadczeniu rząd przedstawia swoje dokonania w "tworzeniu właściwych warunków dla normalnego funkcjonowania Trybunału Konstytucyjnego". Chwali się "ustawami o TK z 30 listopada 2016 i 13 grudnia 2016 r. oraz powołaniem przez Prezydenta RP nowego Prezesa Trybunału Konstytucyjnego w dniu 21 grudnia 2016 r".

Rząd podkreśla, że "obie te ustawy są zgodne ze standardami europejskimi dotyczącymi funkcjonowania sądownictwa konstytucyjnego".

[ustawy naprawcze i decyzje prezydenta] stworzyły właściwe warunki dla normalnego funkcjonowania Trybunału Konstytucyjnego. Strona polska wyraża nadzieję, że od tej pory wszystkie działania Trybunału Konstytucyjnego będą zgodne z obowiązującym prawem

Oświadczenie MSZ o odpowiedzi rządu na zalecenia KE,20 lutego 2017

Sprawdziliśmy

Niekonstytucyjne ustawy nie mogą być podstawą "normalnego funkcjonowania"

Rząd powtarza argumentację PiS, zgodnie z którą uchwalone przez Sejm prawo (w tym kolejne ustawy naprawcze o Trybunale) obowiązują wszystkich, a więc także Trybunał Konstytucyjny prezesa Andrzeja Rzeplińskiego. I to nawet wtedy, gdy regulacje są sprzeczne z Konstytucją, co stwierdza tenże Trybunał Konstytucyjny.

Stanowi to podważenie roli ustrojowej sądu konstytucyjnego, który właśnie po to jest, żeby oceniać konstutucyjność tworzonego prawa i ograniczać zapędy polityków, a nie podporządkowywać się prawu, które jest z konstytucją sprzeczne.

Dosadnie filozofię tego zamachu na TK wyraził podczas kwietniowej (2016) wizyty Fransa Timmermansa w Polsce Zbigniew Ziobro:

"Wyjaśniliśmy Timmermansowi, że nie jest prawdą twierdzenie, iż Trybunał Konstytucyjny może działać w oparciu o konstytucję. Sama konstytucja mówi, że TK działa w oparciu o ustawę".

Po przyjęciu takiego założenia, które wywraca ustrój państwa do góry nogami, rząd nie musi już brać pod uwagę zarzutów Komisji Europejskiej, że zarówno wymienione ustawy o TK, jak i wybór "nowego Prezesa TK" odbyły się z pogwałceniem Konstytucji i wbrew wyrokom Trybunału Konstytucyjnego.

Nie ma znaczenia, czy stan obecny jest zgodny z jakimiś "standardami europejskimi", czy nie. Kluczowe jest to, że został przeforsowany przy pomocy złamania podstawy państwa prawa jakim jest niezależność Trybunału Konstytucyjnego i ostateczny charakter jego wyroków.

Impertynencja: Timmermans gwałci reguły

Znaczną część swego oświadczenia rząd poświęcił połajance wiceprzewodniczącego Komisji Europejskiej Fransa Timmermansa. Zdaniem rządu "nawołuje on inne państwa członkowskie do stworzenia wspólnego frontu z Komisją Europejską przeciwko Polsce". Jest to "jaskrawym przykładem pogwałcenia reguł, które powinny obowiązywać w Unii Europejskiej: obiektywizmu, szacunku dla suwerenności, pomocniczości i tożsamości narodowej".

I dalej: "strona polska odczytuje działania i wypowiedzi Fransa Timmermansa jako motywowane politycznie i służące napiętnowaniu jednego z państw członkowskich. Apelujemy do Wiceprzewodniczącego Komisji Europejskiej o zaprzestanie takich działań".

Takie sformułowania w rządowym dokumencie wobec polityka tej rangi w UE można uznać za zaskakujące, nawet jak na politykę PiS. Być może wyrażają one irytację min. Waszczykowskiego, którego resort przygotowywał omawiane oświadczenie. Waszczykowski 17 lutego w Monachium poniósł upokarzającą porażkę w publicznej debacie z Timmermansem.

Inna rzecz, że Timmermans może być przyzwyczajony do inwektyw, jakie go spotykają ze strony polityków PiS, także tych niższego szczebla. Na przykład posłanka Machałek mówiła dziś (20 lutego) tak:

Timmermansowi radziłabym powstrzymanie emocji, żeby przestał nas pouczać i stawiać do kąta. Polska i rząd sobie poradzą. Oni nie mają nawet Trybunału Konstytucyjnego! Człowiek, który pochodzi z kraju o takim prawie, chce nas pouczać

Gość poranka w w TVP Info,20 lutego 2017

Sprawdziliśmy

Nie mają Trybunału, ale wiedzą co to praworządność

Posłanka Machałek na swej stronie poselskiej zebrała opinie o sobie samej: "człowiek sumienia", "otwarty umysł", "inteligentna i sympatyczna kobieta gotowa pomóc każdemu". Atakując Timmermansa musiała zrezygnować z zalet swego serca i umysłu.

Zapewne kierowała się po prostu PiS-owskim przekazem dnia, czyli instrukcją dla polityków i polityczek, co mają mówić w mediach. Przekaz na dziś i jutro brzmi: "My tu tworzymy demokrację a Timmermans śmie nas pouczać".

;
Piotr Pacewicz

Założyciel i redaktor naczelny OKO.press (2016-2024), od czerwca 2024 redaktor i prezes zarządu Fundacji Ośrodek Kontroli Obywatelskiej OKO. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".

Komentarze