0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Mariusz JałoszewskiFot. Mariusz Jałosze...

To pierwsze takie orzeczenie w Polsce. Może ono doprowadzić do usunięcia ze strony Sądu Najwyższego decyzji nielegalnej Izby Dyscyplinarnej. Byłby to precedens, bo mimo likwidacji Izby Dyscyplinarnej przez rząd PiS w 2022 roku, jej decyzje nadal znajdują się w obrocie prawnym. To orzeczenie wydał 6 marca 2024 roku sędzia Paweł Błasiak z Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieścia.

Manowska została zobowiązana do usunięcia ze strony Sądu Najwyższego decyzji Izby Dyscyplinarnej z lutego 2020 roku o bezterminowym zawieszeniu sędziego Pawła Juszczyszyna z Sądu Rejonowego w Olsztynie (na zdjęciu u góry). Wydał ją wtedy skład orzekający: neo-sędzia SN Adam Tomczyński, neo-sędzia SN Ryszard Witkowski i ławnik Jacek Leśniewski. Manowska ma na to siedem dni – od daty uprawomocnienia się tego orzeczenia – pod rygorem nałożenia na nią 15 tysięcy złotych grzywny.

O egzekucję wyroku do sądu wystąpił sędzia Juszczyszyn, który wraz ze swoim pełnomocnikiem prof. Michałem Romanowskim od kilku lat wygrywa w sądach precedensowe sprawy dotyczące przywrócenia go do orzekania.

Juszczyszyn był przez ponad dwa lata zawieszony przez nielegalną Izbę Dyscyplinarną za stosowanie prawa europejskiego. A potem, gdy wrócił do orzekania, na skutek działania byłego już prezesa Sądu Rejonowego w Olsztynie i członka nielegalnej neo-KRS Macieja Nawackiego, był de facto zawieszony przez kolejny rok (piszemy, że Nawacki to były prezes, bo we wtorek 19 marca 2024 roku minister sprawiedliwości Adam Bodnar odwołał go z tej funkcji).

Sędzia Juszczyszyn od grudnia 2023 roku z powrotem orzeka i to w macierzystym wydziale cywilnym. Działa też na rzecz rozliczenia osób, które przyczyniły się do jego zawieszenia oraz uniemożliwiały mu orzekanie. Sędzia walczy też o skasowanie decyzji nielegalnej Izby Dyscyplinarnej o zawieszeniu.

Przeczytaj także:

Jest ona bezprawna z dwóch powodów.

  • Izba w świetle licznych orzeczeń TSUE, ETPCz, NSA, SN nigdy nie była legalnym sądem. A jej orzeczenia nie obowiązują.
  • Po drugie sędzia został zawieszony przez Izbę działającą jako sąd II instancji. Izba I instancji odmówiła jego zawieszenia, ale od tego odwołał się zastępca rzecznika dyscyplinarnego ministra Ziobry, który nie miał do tego uprawnień. Mimo to Izba bezprawnie rozpoznała jego odwołanie.

By skasować tę decyzję, sędzia Juszczyszyn, wraz z prof. Romanowskim pozwali Sąd Najwyższy, w którego strukturze była Izba. Pozew dotyczy ochrony dóbr osobistych sędziego, który dowodzi, że decyzja Izby jest nielegalna i podważa jego kompetencje zawodowe, bo zarzuca mu rzekome łamanie prawa.

Sędzia w pozwie zażądał uznania, że decyzja nie jest orzeczeniem. Zażądał też jej usunięcia ze strony SN. Sąd Okręgowy w Olsztynie w lipcu 2021 wydał w tej sprawie wyrok zaoczny (pełnomocnik SN spóźnił się z odpowiedzią na pozew). Sędzia Juliusz Ciejek orzekł, że decyzja Izby nie jest orzeczeniem i nakazał jej usunięcie ze strony internetowej oraz z bazy orzeczeń SN. Wyrok miał rygor natychmiastowej wykonalności.

Manowska reprezentująca SN – jako pełniąca funkcję I Prezesa SN – złożyła sprzeciw i wtedy sprawa trafiła na normalny proces. Ale w grudniu 2021 Sąd Okręgowy w Olsztynie wydał nieprawomocny wyrok, w którym utrzymał rozstrzygnięcie z wyroku zaocznego.

Manowska się od niego odwołała, a pełnomocnik sędziego, prof. Romanowski wystąpił o egzekucję utrzymanego w mocy wyroku zaocznego. Procedury trwały długo i dopiero teraz stołeczny sąd nakazał egzekucję uznając, że jest zasadna. Manowska może się jeszcze od tego odwołać.

W związku z decyzją Izby Dyscyplinarnej o zawieszeniu sędziego, od 2022 roku prokuratura prowadzi śledztwo dotyczące działań Manowskiej. Nie wykonała ona bowiem zabezpieczenia sądu, które poprzedzało wyrok Sądu Okręgowego w Olsztynie. Na mocy tego zabezpieczenia Manowska miała umieścić adnotację przy decyzji o zawieszeniu sędziego, że z uwagi na toczący się proces została ona zawieszona. Nie wykonała tego.

Jasnowłosa starsza kobieta w niebieskiej garsonce
Małgorzata Manowska, neo-sędzia na stanowisku I prezesa SN. Fot. Kuba Atys/Agencja Wyborcza.pl.

Juszczyszyn: Nie odpuszczę, rozliczę wszystkich winnych mojego bezprawnego zawieszenia

Sędzia Paweł Juszczyszyn cieszy się z kolejnej wygranej. Mówi OKO.press: „Młyny sprawiedliwości mielą powoli, ale mielą. Wszyscy są równi wobec prawa. Małgorzata Manowska uważająca się za I Prezesa SN ma szczególną powinność wykonywania orzeczeń sądów. To, że do tej pory nie wykonała obowiązującego ją orzeczenia, jest skandaliczne”.

Sędzia dodaje: "Ale tak jak każdy dłużnik, który nie wywiązuje się z nałożonego na niego obowiązku musi się liczyć, że będzie przez sąd karana grzywnami. Natomiast w tej sprawie szczególnie oburzające jest to, że do lekceważenia orzeczeń posuwa się osoba, która była sędzią sądu apelacyjnego. To podważa zaufanie do niej”.

Juszczyszyn zapowiada: „Wraz ze swoim pełnomocnikiem będziemy konsekwentnie dążyć do przymuszenia pani Manowskiej do respektowania prawa. Będziemy żądać wyciągnięcia konsekwencji. Nie odpuszczę. Do końca rozliczę wszystkich winnych łamania prawa, mojego bezprawnego zawieszenia i naruszania mojego dobrego imienia oraz podważania mojej reputacji zawodowej. Sprawiedliwości musi stać się zadość”.

Podobnie uważa jego pełnomocnik, adwokat, prof. Michał Romanowski. Mówi OKO.press: „Małgorzata Manowska stanęła na straży Izby Dyscyplinarnej pomyślanej jako miejsce represji wobec sędziów stosujących prawo UE. Stwarzała przestrzeń dla bezprawia [nie usuwając decyzji Izby ws. Juszczyszyna – red.], którego dopuszczał się były już prezes Sądu Rejonowego w Olsztynie Maciej Nawacki, odmawiając dopuszczenia do orzekania sędziego Juszczyszyna [Nawacki odmawiał dopuszczenia go do orzekania, powołując się, że nadal jest decyzja Izby – red.].

Pani Manowska w ten sposób stała się nie tylko symbolem, ale kluczową osobą w polityce rządu Zjednoczonej Prawicy w latach 2019-23, ukierunkowanej na niszczenie niezawisłych sędziów”.

Prof. Romanowski zapowiada: „Orzeczenie o egzekucji będzie ważnym argumentem w dążeniu do wyegzekwowania przez nas odpowiedzialności karnej pani Manowskiej z artykułu 231 kodeksu karnego oraz odpowiedzialności karnej pana Nawackiego [za lekceważenie orzeczeń przywracających Juszczyszyna do pracy – red.], którego póki co przed uchyleniem mu immunitetu chroni Izba Odpowiedzialności Zawodowej.

Nie da się bowiem odbudować państwa prawa bez rozliczenia osób, które z wielką gorliwością dążyły do zniszczenia sędziego Juszczyszyna. Jak dowodzi historia XX wieku demokracja może upaść, a etyka sędziego prawnika może się załamać. Rządy prawa i stojący na ich straży sędziowie tacy jak Juszczyszyn chronią demokrację i etykę przed upadkiem”.

I jeszcze jedna wypowiedź prof. Romanowskiego: „Nie dajmy się zwieść pani Manowskiej, kiedy nawołuje do rzekomego porozumienia ponad podziałami. Ona do chwili obecnej broni Izby Dyscyplinarnej i jej haniebnych orzeczeń. W sposób świadomy nie tylko stała się uczestnikiem gry zaprojektowanej przez prezydenta Dudę i byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę [to oni mieli wpływ na ustawy podporządkowujące sądy władzy PiS – red.], ale w sposób aktywny stała się uczestnikiem tej gry, zmierzającej do zniszczenia wolnych sądów. Prawo czasami drzemie, ale nigdy nie umiera. A zegar sprawiedliwości dla pani Manowskiej tyka”.

Adwokat, prof. Michał Romanowski
Pełnomocnik sędziego Juszczyszyna, prof. Michał Romanowski. Fot. Mariusz Jałoszewski.

Jak zawieszono Juszczyszyna i jak walczył z Nawackim

Sędzia Paweł Juszczyszyn jest pierwszym polskim zawieszonym sędzią. Jego bezterminowe zawieszenie w lutym 2020 roku przez nielegalną Izbę Dyscyplinarną było karą za to, że wykonał wyrok TSUE z listopada 2019 roku. W tym wyroku Trybunał po raz pierwszy powiedział, jak oceniać legalność neo-KRS i Izby Dyscyplinarnej.

Sędzia na jego podstawie chciał zbadać status neo-sędziego, którego wyrok miał ocenić jako sąd odwoławczy. W tym celu zażądał strzeżonych list poparcia do neo-KRS, której członkiem był też Nawacki. A wiadomo było, że nie miał on wszystkich wymaganych prawem podpisów poparcia, bo część sędziów je wycofała.

Sędzia był zawieszony ponad dwa lata. Wraz z pełnomocnikiem prof. Michałem Romanowskim wygrał jednak szereg precedensowych spraw w polskich sądach. Najpierw w 2021 roku Sąd Rejonowy w Bydgoszczy przywrócił go do orzekania, uznając, że nie został skutecznie zawieszony. Nawacki tego nie wykonał.

Sędziego odwiesił dopiero w 2022 roku Adam Roch z nielegalnej Izby i wtedy Juszczyszyn wrócił do pracy. Ale wówczas prezes Nawacki karnie przeniósł go z macierzystego wydziału cywilnego do wydziału rodzinnego. Sędzia zaczął tam orzekać, ale dalej walczył w sądach. I znowu wygrał.

W styczniu 2023 roku Sąd Rejonowy w Bydgoszczy nakazał przywrócić go do orzekania w wydziale cywilnym uznając, że przeniesienie było bezprawne. I wtedy Juszczyszyn przestał orzekać w wydziale rodzinnym, czekając na wykonanie przez Nawackiego orzeczenia sądu.

Prezes, zamiast je wykonać, żądał od ministra Ziobry usunięcia sędziego z zawodu. A zastępca prezesa Tomasz Koszewski zaczął karać go uwagami za rzekome zaległości w rozpoznawaniu spraw.

Sędziego Juszczyszyna za jego postawę i obronę praworządności też represjonowano. Założono mu 11 spraw dyscyplinarnych – za stosowanie prawa europejskiego, za szkolenie się, spotkania z obywatelami oraz jedną za rzekome opóźnienia w pracy (na kanwie uwag służbowych).

Sędzia złożył z tego powodu kilka zawiadomień do prokuratury. Dotyczyły one prezesa Nawackiego oraz na rzeczników dyscyplinarnych Ziobry – głównego rzecznika Piotra Schaba i jego dwóch zastępców Przemysława Radzika i Michała Lasotę. Złożył też zawiadomienie dotyczące Tomasza Koszewskiego, który zrobił mu niezasadną dyscyplinarkę jako lokalny rzecznik dyscyplinarny.

Juszczyszyn złożył również subsydiarny akt oskarżenia przeciwko Nawackiemu, za to, jak traktował go w sądzie. Na razie sędzia Zbigniew Korzeniowski z Izby Odpowiedzialności Zawodowej SN odmówił uchylenia mu immunitetu, ale sędzia się odwołuje.

Z jego zawiadomienia toczy się też w prokuraturze krajowej śledztwo dotyczące podarcia przez Nawackiego w 2020 roku uchwał olsztyńskich sędziów.

Odwołany już prezes Sądu Rejonowego w Olsztynie, członek nielegalnej neo-KRS Maciej Nawacki. Zdjęcie zrobione w listopadzie 2023 roku w Izbie Odpowiedzialności Zawodowej SN, która odmówiła uchylenia mu immunitetu. Wystąpił o to sędzia Juszczyszyn, który złożył przewciwko niemu subsydiarny akt oskarżenia, za blokowanie go w pracy. Fot. Mariusz Jałoszewski.
;

Udostępnij:

Mariusz Jałoszewski

Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.

Komentarze