0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Zrzyt ekranu TVP InfoZrzyt ekranu TVP Inf...

Tuż po pogrzebie Mikołaja Filiksa (dziś, 8 marca, skończyłby 16 lat) o 15:28 TVP Info wyskoczyła z rewelacją, która ma zrzucić ze stacji odpowiedzialność za ujawnienie danych chłopaka, który 17 lutego 2023 roku - jak powiedział po pogrzebie Donald Tusk - odebrał sobie życie. Temat wrócił w pełnej krasie w "Wiadomościach".

TVP Info cytuje fragmenty z własnego programu "Minęła 8" z 30 grudnia 2022. Brał w nim udział poseł PO z Wrocławia Piotr Borys. Wprowadzenie do rozmowy było nakręcone w konwencji wideoreportażu śledczego. Przedstawiało parę idących młodych osób (od tyłu), m.in. mijających szkołę. Tekst z offu: "Zaprzyjaźniona z Krzysztofem F. [tu na ekranie pojawia się rozmyta twarz] parlamentarzystka zostawiła mu swoje dzieci pod opieką - trzynastolatka i szesnastolatkę. Ten molestował chłopca, a jego starszą siostrę częstował narkotykami".

Prowadząca Magdalena Ogórek skupiała się w programie na pytaniu, dlaczego Platforma Obywatelska "zamiatała pod dywan" sprawę pedofila Krzysztofa F., urzędnika w urzędzie marszałkowskim Olgierda Geblewicza [marszałka woj. zachodniopomorskiego od 2010 roku]. Posłanka z PiS wyjaśniła rzecz prosto, że opozycja tak zawsze robi, gdy zrobi coś złego. "Moja partia postępuje inaczej" - pochwaliła się.

Piotr Borys mówił: "Marszałek Geblewicz zachował się jak trzeba, ten człowiek, mówię o pedofilu, o tym degeneracie, który skrzywdził dzieci, ten człowiek siedzi w więzieniu i oby szybko nie wyszedł. Chcę powiedzieć po drugie, że te dzieci, które zostały przez niego skrzywdzone, to są dzieci jednej z naszych członkiń Platformy Obywatelskiej".

Ten cytat stał się przebojem wtorku (7 marca 2023) w TVP. W "Wiadomościach" został powtórzony kilkakrotnie, w różnych kontekstach. Miało to dowodzić, że to nie TVP Info razem z Radiem Szczecin wskazały na rodzinę posłanki Magdaleny Feliks, ale zrobił to poseł Borys.

Na Twitterze Piotr Borys zareagował tak:

"Nie uda wam się sfałszować rzeczywistości. Przyczyniliście się do śmierci dziecka. @TDuklanowski 29.12.2022 ujawnił dane dzieci w @tvp_info i @radio_szczecin, co skomentowałem 30.12.2022. Wasze kłamstwa przekroczyły wszystkie skale. Spotkamy się w sądzie".

Przeczytaj także:

Borys tłumaczy OKO.press: Cały Szczecin huczał od tej informacji

W dalszej części wypowiedzi 30 grudnia, już nie cytowanej teraz przez TVP Info, Borys mówił:

"Rozmawiałem z częścią naszych posłów z Pomorza Zachodniego i powiem szczerze, że każde upublicznianie sprawy tego pedolifla musi mieć przede wszystkim w swoim założeniu opiekę i ochronę rodziny, która została pokrzywdzona. Podkreślam jeszcze raz, to rodzina naszej członkini Platformy Obywatelskiej, więc proszę i apeluję o to, by mówić o tym pedofilu, tępić takie przestępstwa, ścigać, zamykać za kratami, ale bezwzględnie chronić dzieci i rodzinę pokrzywdzonych. Organy państwa zadziały, pedofil siedzi więzieniu. Marszałek Geblewicz zwolnił tę osobę, a nie przeniósł do innej parafii, jak często dzieje się w Kościele. Najważniejsza jest walka z pedofilią, żeby tępić to jednoznacznie. Tylko prośba jest taka, żeby jak najmniej mówić o dzieciach, bo to dzieciom zrobiono krzywdę. Nic nie jest ważniejsze niż ochrona dzieci".

Ogórek komentowała: "Nikt z tym nie polemizuje, jeśli chodzi o traumę ofiar. Bezwzględna ochrona, bo już raz zostały skrzywdzone, ale dlaczego Platforma...".

"Dlaczego powiedział pan, że chodzi o posłankę PO?" - pytamy posła Borysa.

Borys: "Komentowałem w studio TVP Info materiały, które dzień wcześniej ukazały się w TVP Info i Radiu Szczecin. Natychmiast po tamtych publikacjach miałem sygnały od kolegów i koleżanek ze Szczecina, że po mieście krąży informacja, że chodzi o Magdalenę Filiks i jej dzieci. Pojawiły się takie informacje w sieci, ten hejt już się rozkręcał. Wiedzieliśmy w Platformie, że nie da się zatrzymać informacji, o kogo chodzi. Znana parlamentarzystka związana z PO ze Szczecina z dwójką dzieci jest tylko jedna...".

Tweet Dariusza Mateckiego z Solidarnej Polski z 29 grudnia. Specjalizuje się od dawna w atakach m.in. na Magdalenę Feliks. Na zdjęciu: Magdalena Filiks i Krzysztof F.

Pan dwukrotnie powtarza, że chodzi o waszą posłankę. Trudno zrozumieć intencję.

Borys: "Może w tym, co powiedziałem była jakaś próba ochrony, że to jest nasza koleżanka, zostawcie ją w spokoju. Parokrotnie podkreślałem, że trzeba chronić dzieci.

Wiedziałem także od Magdy [Filiks], że obawia się zaszczucia siebie i swoich dzieci.

Wskazałem jej nawet psychologa dziecięcego, z którego usług korzystała. Zarzucanie mi ujawnienia sprawy przez tych, którzy to zrobili jest... Brakuje mi komentarza.

Zresztą tej mojej wypowiedzi nikt nie zauważył, nie cytował, nie komentował. Wyciągnęli ją dopiero teraz.

Patrzę na to, co robi TVP i aż się nie chce wierzyć, to taka obrzydliwa manipulacja. Właśnie wróciłem z pogrzebu Mikołaja".

Cały dzień pod znakiem posła Borysa

Przez całe wtorkowe popołudnie TVP Info nadawała program specjalny. Kolejni prowadzący tłumaczyli w kółko to samo: że oskarżanie mediów publicznych to podłość, manipulacja, ohyda, kłamstwo. Można było zobaczyć i usłyszeć całą plejadę gwiazd TVP: Jacka Karnowskiego, Adriana Stankowskiego, Jerzego Jachowicza, Lidię Lemaniak.

TVP Info odwraca kota ogonem. Na zdjęciu Jerzy Jachowicz, w tle: Rafał Trzaskowski. Program specjalny 7 marca 2023
TVP Info odwraca kota ogonem. Na zdjęciu Jerzy Jachowicz, w tle: Rafał Trzaskowski. Program specjalny 7 marca 2023

W wieczornych "Wiadomościach" pokazany jest fragment wystąpienia Donalda Tuska nagranego po pogrzebie Mikołaja Filiksa. W drugim szeregu stoi Piotr Borys. "Wiadomości" dziwią się, że tam jest, bo przecież jest to człowiek, który odpowiada za identyfikację ofiar pedofila.

"Najbardziej brudna i ohydna kampania propagandowa"

Wbrew temu co Państwo myślą, powyższe sformułowanie dotyczy tego, co robi opozycja a także niezależne media, które czepiają się niewinnej TVP. TVP, czyli wzoru dziennikarskich cnót. Komentarz w TVP Info ma domknąć narrację o potrójnej już winie Platformy.

Najpierw ukrywała obecność w swoich szeregach pedofila. Stawianie tego zarzutu to wyraz złej woli. Proces Krzysztofa F. w grudnia 2021 był utajniony właśnie po to, by chronić ofiary przed ujawnieniem (w takich wypadkach nie podaje się na wokandzie nazwisk osób zeznających, tylko ich inicjały).

Potem posądzała niewinne media publiczne o ujawnienie, że ofiarami pedofila były dzieci posłanki Filiks (patrz dalej). A teraz okazuje się, że to sama Platforma w osobie posła Borysa ujawniła, kim są ofiary i tym samym to ona jest odpowiedzialna za cierpienie młodego człowieka, które mogło mieć wpływ na jego samobójczą decyzję.

Można mieć wątpliwości, czy poseł PO dobrze zrobił podając informację, że chodzi o posłankę PO, ale wbrew temu, co twierdzi TVP nie miało to znaczenia dla fali hejtu, której celem było uderzenie w Platformę, a "przy okazji" w rodzinę Filiksów. Jak pokazała w OKO.press Agnieszka Jędrzejczyk, odbyło się to według typowego scenariusza niszczenia osób "na celowniku władzy".

Oto ten komentarz TVP (tylko dla czytelników i czytelniczek o mocnych nerwach):

"Śmierć młodego człowieka, brutalnie skrzywdzonego przez pedofila, działacza LGBT i prominentnego działacza Platformy Obywatelskiej, to wielka tragedia. Politycy PO (Donald Tusk, Sławomir Nitras i inni) oraz bliskie im media próbują użyć śmierci chłopca do walki politycznej i odsunąć od siebie odpowiedzialność. Obarczane są media, które ujawniły problem pedofilii w PO i zwróciły uwagę na pracującego kilkanaście lat z dziećmi przestępcę. Tymczasem to poseł PO Piotr Borys jako pierwszy ujawnił dodatkowe informacje, które pozwoliły ustalić tożsamość ofiar Krzysztofa F. i zrobił to w programie na żywo. Obecnie politycy PO i związane z nimi media próbują obarczyć dziennikarzy telewizji publicznej odpowiedzialnością za tę niebywałą tragedię. Trudno nie dostrzec, że kosztem zmarłego i jego rodziny urządzana jest najbardziej brudna i ohydna kampania propagandowa.

Najpierw władze PO, licząc na to, że skandal nigdy nie ujrzy światła dziennego, nie poinformowały opinii publicznej o tym, co miało miejsce w szczecińskich strukturach tej partii. Ujawniając straszliwą zbrodnię, dziennikarze nie piętnowali niewinnego dziecka czy posłanki Filiks. Chodziło m.in. o to, że Krzysztof F. pracował z dziećmi i młodzieżą. Nikt nie wiedział, czy nie było więcej ofiar seksualnego drapieżcy, nikt nie miał pojęcia, co dzieje się w szczecińskich urzędach.

Podczas gdy politycy opozycji grzmią o pedofilii w Kościele i domagają się pełnej transparentności, ujawniając bez zahamowań często niezweryfikowane dane, pomijając podstawowe zasady prawne, jak np. domniemanie niewinności, próbują jednocześnie tuszować skandale we własnym gronie, dla ochrony interesu partyjnego. Tak samo, jak dla celów politycznych ukrywali prawdę o tym, co działo się w Szczecinie, tak samo teraz dla celów politycznych usiłują stłamsić i upokorzyć niezależnych dziennikarzy, którzy mieli odwagę mówić prawdę".

A jak było naprawdę? Posłuchajcie... Świrskiego

29 grudnia 2022 TVP Info oraz publiczne Radio Szczecin „przypomniały” historię działacza PO, który w sierpniu 2020 skrzywdził dzieci, za co został skazany i odsiaduje długi wyrok w więzieniu. Sposób podania informacji jednoznacznie wskazywał, kim były ofiary pedofila. Powtórzmy: "znanych parlamentarzystek" ze Szczecina jest pięć: cztery posłanki i jedna senatorka. Dzieci w tym wieku ma tylko Magdalena Filiks.

Poszła za tym natychmiast cała fala hejtu. Najwyraźniej mediom i politykom PiS sprawa wydawała się idealną okazją do ataku pod hasłem i hasztagiem „Pedofilii Obywatelskiej”.

A gdyby ktoś miał wątpliwości, kto ponosi odpowiedzialność za ujawnienie, że ofiarą był Mikołaj Filiks, niech przeczyta, co na stronie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji napisał 24 stycznia przewodniczący KRRiT Maciej Świrski, którego trudno podejrzewać o sympatię dla opozycji. Informował on, że „wszczął postępowania z urzędu w sprawie ukarania nadawców Polskiego Radia Szczecin oraz TVP Info,

w związku z emisją treści umożliwiających identyfikację ofiar pedofila, co w rażący sposób zagrażało dobru małoletnich ofiar przemocy”.

Świrski powołał się na ustawę: „Przeprowadzona analiza wykazała naruszenie art. 18 ust. 1 ustawy o radiofonii i telewizji poprzez emisję informacji pozwalających na zidentyfikowanie danych ofiar przestępstwa, tj. treści sprzecznych z moralnością i dobrem społecznym”.

Art. 18. 1. Audycje lub inne przekazy nie mogą propagować działań sprzecznych z prawem, z polską racją stanu oraz postaw i poglądów sprzecznych z moralnością i dobrem społecznym, w szczególności nie mogą zawierać treści nawołujących do nienawiści lub przemocy lub dyskryminujących ze względu na płeć, rasę, kolor skóry, pochodzenie etniczne lub społeczne, cechy genetyczne, język, religię lub przekonania, poglądy polityczne lub wszelkie inne poglądy, przynależność państwową, przynależność do mniejszości narodowej, majątek, urodzenie, niepełnosprawność, wiek lub orientację seksualną lub nawołujących do popełnienia przestępstwa o charakterze terrorystycznym

.

Tusk: Nie macie prawa krzywdzić matki

Cały mechanizm manipulacji odkryją państwo po lekturze artykułu Dominiki Sitnickiej, Anny Mierzyńskiej i Mateusza Mirysa, który opublikowaliśmy 7 marca:

PS Po pogrzebie Mikołaja Filiksa 7 marca publicznie wystąpił Donald Tusk (zobacz tutaj). Mówił o mediach i politykach PiS:

"Słyszymy, że chcieliby zrzucić z siebie tę część odpowiedzialności i przekierować ja na matkę. Chcemy ostrzec wszystkich, którzy chcieliby dalej robić politykę z tej tragedii. Coś strasznego się stało i to wystarczy. Nie macie prawa krzywdzić osoby, która poniosła stratę największą, czyli matki".

To wystąpienie jest autentycznie przejmującym głosem w obronie matki Mikołaja, nieszczęśliwej kobiety i koleżanki z partii. Donald Tusk wypowiada się jak człowiek, a nie jak polityk. A jednak trudno się oprzeć wrażeniu, że lepiej byłoby, gdyby to wystąpienie miało miejsce dzień po pogrzebie. Bo Tusk jest nie tylko człowiekiem. Jest także liderem politycznym i jego słowa na pogrzebie zawsze będą w cieniu podejrzeń o robienie polityki nad grobem.

;
Na zdjęciu Piotr Pacewicz
Piotr Pacewicz

Założyciel i redaktor naczelny OKO.press (2016-2024), od czerwca 2024 redaktor i prezes zarządu Fundacji Ośrodek Kontroli Obywatelskiej OKO. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".

Komentarze