0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Slawomir Kaminski / Agencja GazetaSlawomir Kaminski / ...

Ruch Rafała Trzaskowskiego w zapowiedziach polityków Koalicji Obywatelskiej miał być nową nadzieją dla opozycji wobec rządów PiS. Ponad 10 mln głosów dla Trzaskowskiego w drugiej turze wyborów prezydenckich nie dało zwycięstwa nad Andrzejem Dudą, ale było wynikiem imponującym, a nowa inicjatywa prezydenta Warszawy - zapowiedziana błyskawicznie, już pięć dni po wyborach - miała skupić tych wyborców, którzy oddali głos na wiceprzewodniczącego Platformy Obywatelskiej, ale samą partię traktowali z dystansem.

"Naszym wspólnym zadaniem jest to, by kontynuować budowę nowej »Solidarności«, podtrzymać w nas determinację, wiarę i tę niebywałą energię” – mówił 17 lipca 2020 w Gdyni Trzaskowski.

"Nowa »Solidarność«" - tak miała się nazywać nowa inicjatywa. Od początku nie było do końca wiadomo, jaki ma przyjąć kształt: co to znaczy, że będzie ruchem społecznym, jaki będzie jej stosunek do PO, a jaki do innych partii opozycji. Obserwatorzy liczyli jednak na to, że idea nowej inicjatywy wyklaruje się z biegiem czasu.

Grzegorz Schetyna, były przewodniczący Platformy Obywatelskiej, uważa, że to zadanie nie zostało wykonane:

Ponad 10 mln głosów pokazywało, jaka wielka jest przestrzeń polityczna dla Rafała Trzaskowskiego i projektu, o którym mówił, ale tego projektu dzisiaj nie ma. (...) nie przekształcił się w konstrukcję polityczną, która obecna jest na politycznej scenie

Radio RMF FM,16 grudnia 2020

Sprawdziliśmy

Ruchu Trzaskowskiego nie ma w sondażach, nie wpłynął na notowania KO, aktywność ruchu w przestrzeni publicznej jest bardzo mała

Uważasz inaczej?

W sensie ścisłym Grzegorz Schetyna nie ma racji: ruch Trzaskowskiego istnieje, został zainaugurowany, ma swoją stronę internetową. Ale w sensie politycznym - a taki był kontekst wypowiedzi Schetyny - były lider PO mówi prawdę.

Dokładnie po pięciu miesiącach od zapowiedzi powstania ruchu Trzaskowskiego sytuacja wygląda następująco:

  • ruch Trzaskowskiego nie jest mierzony w sondażach;
  • nie wpłynął też pozytywnie na notowania Platformy Obywatelskiej;
  • nie słychać o inicjatywach ruchu, ani na polu politycznym, ani obywatelskim;
  • prominentni członkowie PO nie wiedzą, jaką ruch ma nazwę;
  • aktywność internetowa na oficjalnej stronie ruchu w praktyce nie istnieje.

Trzaskowski nie pomaga w sondażach KO

Ruch Rafała Trzaskowskiego nie jest mierzony w sondażach, co akurat nie jest zaskakujące: od początku nie pozycjonował się jako partia, jak również nie przejawia w zasadzie żadnej aktywności politycznej. O nową inicjatywę raz zapytał CBOS (pomijamy jeden sondaż metodą CAWI - internetowo - pracowni Social Changes), ale pytanie zadane ankietowanym przez tę pracownię brzmiało dość enigmatycznie: "Jaki ma Pan(i) stosunek do nowych inicjatyw politycznych?".

Przeczytaj także:

Na tak zadane pytanie 7 proc. ankietowanych odpowiedziało, że zdecydowanie popiera nową inicjatywę Trzaskowskiego, 15 proc., że raczej popiera, 11 proc. stwierdziło, że raczej nie popiera, 23 proc., że zdecydowanie nie popiera, dla 25 proc. było to całkowicie obojętne, a 15 proc. nie miało pojęcia, o czym mowa.

Co więcej, nowa inicjatywa Rafała Trzaskowskiego nie wpływa też pozytywnie na notowania Koalicji Obywatelskiej: średnia notowań KO w sondażach telefonicznych Kantara, Ipsosu, IBRiS oraz United Survey spadła od lipca o 3 pkt. proc.

Nieco rozczarowujący jest również wynik samego Trzaskowskiego w odpowiedzi na pytanie, które dla OKO.press zadał ankietowanym Ipsos: chcieliśmy dowiedzieć się od Polaków, jak zagłosowaliby w wyborach prezydenckich, gdyby odbyły się jeszcze raz, tym razem pod koniec listopada. Trzaskowski w pierwszej turze takich hipotetycznie powtórzonych wyborów co prawda remisuje z Andrzejem Dudą, ale tylko dlatego, że prezydent odnotował gwałtowny spadek poparcia. Poparcie dla Trzaskowskiego nie wzrosło, a nawet minimalnie spadło w stosunku do prawdziwych wyborów - z 30,5 proc. do 29 proc.

Ostatni wpis na stronie z 3 listopada

Nazwy ruchu Rafała Trzaskowskiego nie podawaliśmy do tej pory z premedytacją. Nowa "Solidarność"? Otóż nie. Jaka jest właściwa nazwa? Damy Państwu trzy akapity czasu do namysłu.

Jeden.

Drugi.

Trzeci.

Ruch Rafała Trzaskowskiego nazywa się Wspólna Polska. Gratulujemy tym z Państwa, którzy wiedzieli. Bo takiej wiedzy nie posiadają nawet prominentni politycy Platformy Obywatelskiej: pytana 15 grudnia w Polsacie o nazwę tego ruchu wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska, nie odpowiedziała na to pytanie.

W rozpoznawalności nazwy nie pomaga znikoma aktywność ruchu: jeśli jest inaczej, ta działalność musi być głęboko zakamuflowana. W sieci w grudniu i listopadzie można znaleźć tylko kilka wzmianek o Wspólnej Polsce, a jedną z niewielu wprost odnoszącą się do aktywności tej formacji obywatelskiej są słowa samego Trzaskowskiego, który 10 grudnia w Radiu "Zet" mówił tak:

"Razem ze stowarzyszeniem Samorządy dla Polski przygotowaliśmy dokładnie zalecenia skonsultowane ze specjalistami, zajęliśmy stanowisko względem budżetu samorządów UE. Przygotowujemy się do kolejnych działań, które mają zająć się: edukacją, walką z kryzysem klimatycznym, założeniem związku zawodowego.

Mamy już powołane struktury regionalne, za kilka miesięcy będziemy gotowi do bardzo konkretnych działań w terenie, kiedy skończy się koronawirus".

"Koniec koronawirusa" to kolejny deadline związany z ruchem Rafała Trzaskowskiego.

Najpierw miał zostać ogłoszony 5 września (wtedy był jeszcze Nową "Solidarnością"), ale przeszkodziła awaria w oczyszczalni ścieków „Czajka”. Trzaskowski wyjaśniał, że przede wszystkim musi ratować sytuację w Warszawie. Szybko wypracować rozwiązanie, które zatrzyma zrzut ścieków do Wisły.

Kolejną datą był 10 października, w końcu inauguracja nastąpiła dopiero 17 października. Konkretne działania mają zaś zacząć się tuż po pandemii, co jest o tyle bezpiecznym terminem, że jest zupełnie niekonkretny - z pewnym prawdopodobieństwem można przewidywać, że dzień "konkretnych działań" przy sprawnie przeprowadzonym i powszechnym szczepieniu Polaków przypadnie na drugą połowę 2021 roku.

Słowa Trzaskowskiego tłumaczą częstotliwość aktualizacji oficjalnej strony Wspólnej Polski: ostatni wpis (czyli jeden ze wszystkich trzech wpisów w dziale "Aktualności") pochodzi z 3 listopada (stan na 16 grudnia 2020).

Specjalnego wrażenia nie robi również liczba członków bądź sympatyków eksponowana na stronie: 18 tys. 380. To byłaby liczba imponująca dla małej partii, natomiast w kontekście szerokiego ruchu społecznego to wynik bardzo średni. Dla porównania: SLD ma ponad 30 tys., członków, PSL - ok. 100 tys., PiS - ponad 40 tys., PO - ok. 32 tys.

Ruch Trzaskowskiego (jeśli traktować 18 tys. jako liczbę członków) przeskakuje za to Wiosnę - ok. 4,7 tys. członków i partię Razem - ok. 2,5 tys.

Trzeba przyznać, że spora aktywność panuje na profilu facebookowym "Wspólnej Polski": szkopuł w tym, że przygniatająca większość wpisów to linki do kolejnych medialnych wystąpień prezydenta Trzaskowskiego lub zapowiedzi przyszłych wypowiedzi medialnych prezydenta Trzaskowskiego.

"Rafał Trzaskowski cierpliwie i po cichu buduje swój ruch" - stwierdził 16 grudnia na konferencji prasowej marszałek Senatu Tomasz Grodzki. Trochę mało jak na ruch społeczny, który według zapowiedzi z lipca miał "podtrzymać determinację, wiarę i tę niebywałą energię" Polaków.

;
Na zdjęciu Michał Danielewski
Michał Danielewski

Naczelny OKO.press, redaktor, socjolog po Instytucie Stosowanych Nauk Społecznych UW. W OKO.press od 2019 roku, pisze o polityce, sondażach, propagandzie. Wcześniej przez ponad 13 lat w "Gazecie Wyborczej" jako dziennikarz od spraw wszelakich, publicysta, redaktor, m.in. wydawca strony głównej Wyborcza.pl i zastępca szefa Działu Krajowego. Pochodzi z Sieradza, ma futbolowego hopla, kibicuje Widzewowi Łódź i Arsenalowi

Komentarze