0:000:00

0:00

W piątek wieczorem 4 listopada 2022 sejmowa większość przegłosowała odebranie immunitetu posłance Lewicy Joannie Scheuring-Wielgus. Za byli wszyscy obecni na sali posłowie PiS, a także pięciu Konfederatów, jeden poseł Porozumienia, dwóch Kukizowców oraz... Łukasz Mejza.

To był gorący dzień w Sejmie. Wcześniej PiS przegłosował między innymi lex Czarnek i przesunięcie terminu wyborów samorządowych. Miało być też głosowanie nad odebraniem immunitetu Borysowi Budce (PO). Joanna Lichocka chce, by był ścigany karnie za to, że upowszechnił jej słynny gest. Budka jednak sam zrzekł się immunitetu.

Przeczytaj także:

Po głosowaniu posłanka Scheuring-Wielgus natknęła się na korytarzu sejmowym na konferencję prasową ministra sprawiedliwości. Zbigniew Ziobro wraz z Marcinem Warchołem i Jackiem Ozdobą ogłaszał przegłosowanie ustawy antylichwiarskiej.

„To ważny dzień dla Polaków. Chodzi o to, by Polacy nie byli ofiarami nieuczciwych firm lichwiarskich” − mówił Ziobro do kamer TVP Info, które nadawały na żywo konferencję. Po kilku minutach, gdy Ziobro wciąż przemawiał, a kamery wciąż nadawały, za plecami ministra Warchoła stanęła Scheuring-Wielgus. W ręku miała ten sam transparent, co w 2020 roku w toruńskim kościele: „Kobieto, sama umiesz decydować”.

W rozmowie z OKO.press relacjonuje, że jeden z uczestników konferencji, minister Jacek Ozdoba, powiedział do niej: „Ty jesteś nienormalna”. Gdy zapytałam Ozdobę, czy użył tych słów wobec posłanki, odpowiedział: „Nienormalne jest jej zachowanie”.

Posłanka będzie odpowiadać karnie za to, że w 2020 roku stanęła w kościele z napisem: „Kobieto, sama umiesz decydować”. Z wnioskiem o uchylenie jej immunitetu wystąpiła toruńska prokuratura. Chce postawić posłance Lewicy dwa zarzuty: złośliwego przeszkadzania publicznemu wykonywaniu aktu religijnego oraz obrazy uczuć religijnych. Scheuring-Wielgus miałaby naruszyć dwa artykuły kodeksu karnego: 195 i 196. Maksymalny wymiar kary: dwa lata pozbawienia wolności.

„Ziobro na mnie nie spojrzał, jest tchórzem”

„Szłam już do wyjścia, patrzę, a tu Zbigniew Ziobro robi konferencję prasową” – opowiada OKO.press posłanka Joanna Scheuring-Wielgus. „Rzadko mam okazję się spotkać ze Zbigniewem Ziobrą twarzą w twarz. Zaczęłam do niego mówić: «Czy wie pan, że kobieta sama umie decydować?». Nie zwrócił na mnie uwagi, więc uznałam, że w ciszy ustoję sama ze swoim plakatem. Stałam w milczeniu, jak w kościele, żeby Ziobro miał zdjęcie na pamiątkę”.

Jak zareagował Ziobro, gdy stała za jego plecami? „Nie spojrzał, zrobił unik. Jest tchórzem. Facet, który podsłuchuje swoją żonę, to nie jest facet, który ma siłę” [Posłanka nawiązuje do ustaleń Renaty Grochal z „Newsweeka”, według których Ziobro podsłuchiwał swoją żonę Patrycję Kotecką].

Pytam, czy to ten transparent z 2020 roku. „Tak, to jest ta słynna tektura. Ta sama, którą miałam w kościele, która tak bardzo boli Kościół katolicki i PiS”.

View post on Twitter

Czy posłanka planowała udział w konferencji Ziobry? „To była przypadkowa sytuacja, nie planowałam tego, szłam po walizkę, wracam teraz do Torunia. A ten plakat miałam przy sobie przez całe posiedzenie Sejmu”.

A jak komentuje odebranie jej immunitetu? „Spodziewałam się tego. Jest to ewidentne podlizywanie się przez PiS Kościołowi i pokazanie, czym w Polsce zajmuje się prokuratura — nękaniem opozycji i obywateli. Co teraz? Czekam na wezwanie na przesłuchanie”.

„Ozdoba powiedział, że jestem nienormalna”

Scheuring-Wielgus opowiada też, że podszedł do niej Jacek Ozdoba: „Zareagował jak ochroniarz. Powiedział: «Ty jesteś nienormalna»”. Powiedziałam, że nie jesteśmy na «ty» i żeby nie przeszkadzał w konferencji”. Posłanka chciała, żeby Jacek Ozdoba powtórzył swoje słowa, chciała go nagrać, jednak powiedział tylko, że jest niemerytoryczna.

Pytam ministra Jacka Ozdobę, czy powiedział, że posłanka Joanna Scheuring-Wielgus jest nienormalna: „Nienormalne jest jej zachowanie. Pani poseł nie wykazuje się zbytnią aktywnością merytoryczną. Czymś nienormalnym jest wtargnięcie na nabożeństwo i urządzanie happeningu politycznego. Uszanowanie kultu religijnego jest dla mnie oczywiste, nie jestem zwolennikiem tego typu zachowań”.

Pytam też, czy odebranie immunitetu za takie zachowanie i proces karny jest adekwatnym środkiem.

„Jestem zwolennikiem rozwiązań, które mają charakter procedury karnej” - odpowiada minister Ozdoba. „Wtargnięcie w miejsce, gdzie odbywają się uroczystości religijne, to jest brak poszanowania dla wolności konstytucyjnych i przepisów”.

Był jeszcze jeden świadek tego zdarzenia. Wraz z posłanką wychodził z Sejmu Franek Sterczewski, poseł Koalicji Obywatelskiej. To on zrobił zdjęcie, które ilustruje ten tekst.

„Starają się kneblować posłankę”

„Joanna stała w milczeniu. Mam wrażenie, że to panów zamroziło, nie wiedzieli, co z tym zrobić. Udawali, że nie widzą ani jej, ani tego napisu, mimo że na pewno zdawali sobie sprawę z jej obecności i treści transparentu” — opowiada poseł Sterczewski. „Po kilku minutach minister Ozdoba podszedł do posłanki, z boku i próbował ją przekonać, żeby sobie poszła. Ja tego nie słyszałem, ale Joanna powiedziała, że mówił do niej, że jest nienormalna”.

Co widział poseł?

„Wyraźnie widać było złość z tego powodu, że zakłóciła im przekaz medialny. Widać było kontrast między chłodnym ignorowaniem na początku a okazywaniem złości, kiedy już przestał się mieścić w kadrze, w oku kamery. Joanna starała się to nagrać, ale kiedy Jacek Ozdoba zdał sobie sprawę, że znów jest nagrywany, starał się mówić w bardziej dyplomatyczny sposób. To pokazuje kulturę osobistą. Są grzeczni i dyplomatyczni, dopóki jest to rejestrowane”.

„Odebraniem immunitetu panowie starają się kneblować i cenzurować posłankę, tak samo w tej sejmowej scence starali się to zrobić. A ona nie zabierała głosu, nie przeszkadzała im, nie zachowała się niestosownie. Tylko protestowała przeciwko absurdalnej cenzurze i traktowaniu w ten sposób praw kobiet w Polsce”.

Sterczewski był świadkiem jeszcze jednej rozmowy. Mówi, że słowa, które usłyszał, mogły pochodzić od kogoś z asystentów ministrów biorących udział w konferencji lub od kogoś z mediów zaprzyjaźnionych z rządem relacjonujących to wydarzenie. „Ktoś zadał pytanie: «Co robimy? Czy iść po straż Marszałkowską». Ktoś inny im odpowiedział: «Nie możemy, bo to jest posłanka»”.

„Został zaburzony idylliczny obraz, który stara się budować Zjednoczona Prawica, że wszystko jest w porządku, że parlament normalnie funkcjonuje” – uważa Sterczewski. „A tak naprawdę dzisiejsze głosowanie nad lex Czarnek i odbieranie immunitetów pokazują, że to, co się dzieje, nie jest normalne, że to jest jakaś parodia parlamentaryzmu, atrapa instytucji. Decyzje zapadają na Nowogrodzkiej, a debata w sejmie jest cenzurowana, Joanna zdemaskowała tę fasadowość. To spowodowało te reakcje”.

Pytam, co poseł KO myśli o ustawie antylichwiarskiej, z której tak cieszył się Ziobro. „Na początku ta władza zajmowała się centralizowaniem władzy, zapewnianiem sobie warunków do ręcznego sterowania, a teraz Ziobro stwierdził, że mogę zrobić coś dobrego dla ludzi, bo będzie czym się chwalić za rok. To raczej kwiatek do kożucha”.

Z odebrania immunitetu posłance Scheuring-Wielgus ucieszył się radny Solidarnej Polski Dariusz Matecki.

View post on Twitter

Scheuring-Wielgus uchylono immunitet po raz drugi. Prokuratura ściga ją też za udział w akcji Baby Shoes Remember przeciwko pedofilii w Kościele w 2018 roku.

Udostępnij:

Agata Szczęśniak

Redaktorka, publicystka. Współzałożycielka i wieloletnia wicenaczelna Krytyki Politycznej. Pracowała w „Gazecie Wyborczej”. Socjolożka, studiowała też filozofię i stosunki międzynarodowe. Uczy na Uniwersytecie SWPS. W radiu TOK FM prowadzi audycję „Jest temat!” W OKO.press pisze o mediach, polityce polskiej i zagranicznej oraz prawach kobiet.

Komentarze