Sędzia SN Konrad Wytrykowski żąda usunięcia całego (!) artykułu OKO.press o hejterskim koncie @KastaWatch. Zaprzecza, że uczestniczył w "procesie hejtowania sędziów", choć robił to. Pisze, że nie retweetował z tego konta, ale mamy dowód, że tak było, także "lajkował" hejterskie treści @KastaWatch. Wezwanie Wytrykowskiego ukazało się... na stronie SN
„Manipulator, oszust i jak się okazuje intrygant sędzia Zabłocki! (…) Targowica w togach!!!” – napisało hejterskie konto KastaWatch o sędzim SN Stanisławie Zabłockim. A sędzia Wytrykowski ten tweet KastyWatch zarówno polubił, jak i podał dalej.
Dał też lajka (polubienie) twittowi KastyWatch o podróżach służbowych sędziego Dariusza Mazura „Okazuje się, że ten mądrala za pieniądze rządu, który codzień zwalcza fruwa sobie po świecie zamiast ciężko pracować!!! Pazerny jak MAZUR” (pisownia org.).
To tylko dwa przykłady zaangażowania sędziego Wytrykowskiego, które stoi w sprzeczności z jego tezą z pisma do OKO.press, że "nie uczestniczył w procesie hejtowania sędziów" i "zawsze dbał o najwyższe standardy wykonywania swego zawodu".
KastaWatch doceniło Wytrykowskiego w jednym z wpisów ze zgoła innych powodów:
"Sędzia dyscyplinarny Wtryskowski (pisownia org.) też za lewactwem nie przepada i hejterską bracią nie gardzi.
Ale tak poza tym to fajny gość i na pewno mocno niezależny. Prawo-niezależny".
O "Wezwaniu do usunięcia skutków naruszenia dóbr osobistych" skierowanym przez sędziego Konrada Wytrykowskiego do OKO.press, dowiedzieliśmy się w sposób - nazwijmy to - zaskakujący.
Zanim korespondencja dotarła w czwartek 22 sierpnia do redakcji, ukazała się na stronie Sądu Najwyższego poprzedzona listem Wytrykowskiego do Tomasza Przesławskiego, prezesa Sądu Najwyższego kierującego utworzoną przez PiS Izbą Dyscyplinarną SN, która budzi wątpliwości konstytucjonalistów i TSUE (patrz - dalej).
Wytrykowski zawiadamia Przesławskiego, że kieruje do nas pismo i dorzuca:
"uprzejmą prośbę o zamieszczenie mojego wezwania na stronie internetowej Sądu Najwyższego".
Do tej niekonwencjonalnej prośby prezes Przesławski się przychyla i tekst ukazuje się na stronie SN. Nie są nam znane podobne praktyki publikowania korespondencji kierowanej do mediów. Robi to wrażenie, jakby autorytet Sądu Najwyższego miał zostać użyty przeciwko mediom.
Sędzia Wytrykowski domaga się:
W artykule, którego zdjęcia domaga się Wytrykowski, opisujemy działanie hejterskiego konta na Twitterze @KastaWatch, które było jednym z narzędzi oszczerczej kampanii wymierzonej w środowisko sędziów.
Pisząc artykuł nie wiedzieliśmy jeszcze, że identyczną nazwę "Kasta" nosiła zamknięta grupa na komunikatorze WhatsApp, gdzie - jak ustalił Onet - sędzia Wytrykowski w lipcu 2018 zaproponował akcję wysyłania hejterskich pocztówek z tekstem "wypierd….j" do I Prezes SN Małgorzaty Gersdorf. Według "Wyborczej" "Kasta" na WhatsApp działała od końca 2016 roku.
Wygląda na to, że kryptonim "Kasta" był znakiem różnych poczynań, które miały wspólny cel oczerniania środowiska sędziów, którzy stawiają opór zamachowi na praworządność.
W dwustronicowym (3526 znaków) uzasadnieniu Wytrykowski stwierdza, że w artykule podaliśmy
"nieprawdziwe informacje jakobym uczestniczył w procesie hejtowania sędziów oraz utrzymywał aktywne („topowe”) interakcje z użytkownikiem Internetu „KastaWatch”, polegające przede wszystkim na retweetowaniu wpisów tego użytkownika".
Twierdzi dalej, że
"to KastaWatch retweetowała (a więc cytowała) moje wpisy zaledwie 6 razy, co mając na uwadze zasięg i skalę działania Internetu, jest zjawiskiem marginalnym. Pragnę podkreślić, że nie przypominam sobie, ażebym to ja retweetował".
Wytrykowski skarży się, że nasz artykuł "uderza w [jego] dobre imię i reputację, na które pracował przez całe życie zawodowe oraz naukowe". Chwali samego siebie: "pełniąc zawód szczególnego zaufania publicznego,
zawsze dbałem i dbam o najwyższe standardy jego wykonywania".
Stwierdza, że wbrew temu, co wynika z naszego tekstu:
Nieprawdziwe [są] informacje jakobym uczestniczył w procesie hejtowania sędziów.
Sędzia Wytrykowski lajkował tweety @KastaWatch, które zawierały krzywdzące opinie o sędziach i w których udostępniano niepubliczne dokumenty. Jego lajk pojawił się np. pod wpisem przedstawiającym niedostępne publicznie zestawienie zagranicznych wyjazdów służbowych sędziego Dariusza Mazura, które @KastaWatch opisało następująco:
„Okazuje się, że ten mądrala za pieniądze rządu, który codzień zwalcza fruwa sobie po świecie zamiast ciężko pracować!!! Pazerny jak MAZUR.” (pisownia org.).
Trudno uznać to za rzeczową polemikę zgodną z "najwyższymi standardami" etyki sędziego.
Sędzia polubił również tweet, że prawnik Ryszard Balicki miał się dopuścić „kompromitacji” (zadając prawnicze pytanie). @KastaWatch podsumowała: „Gdzieś się CHŁOPIE urodził! Od zawsze władza wykonawcza nadawała regulamin sądom! SN nie jest tu wyjątkiem. Zobacz art. 175.1 KONSTYTUCJI, doktorku”.
Wytrykowski polubił tweet innego sędziego, Jarosława Dudzicza, w którym ten proponował wprowadzenie hashtagu #ZemstaNadzwyczanejKasty, oraz ten, w którym dowodził, iż „szykuje się zamach na konstytucyjny organ państwa, jakim jest obecna KRS” i użył w tym kontekście słowa „zemsta”.
Sam Wytrykowski komentował używanie przez jedną z „niepokornych” sędziów zdjęcia z logotypem Konstytucja, i cytował innego sędziego nt. słowa „konstytucja”: „Tłumaczenie, że jest to słowo neutralne politycznie, odwołujące się do podstaw naszego ustroju, jest na tyle nieprzekonujące, że budzi zażenowanie”.
Składając życzenia z okazji Bożego Narodzenia napisał: „Mam wrażenie, że niektórzy, jak @PatrykWachowiec i @JudgesSSp, zachowują się, jakby Polska była pod okupacją. Stworzyli sobie państwo równoległe, z równoległymi sądami, KRS i TK.”
Polubił także tweet konta @JacekStefaniuk: „Podważanie kompetencji konstytucyjnego organu Rzeczpospolitej (KRS) przez adres do jakiegoś zewnętrznego trybunału? Tak, to forma zdrady, jeśli nie w kategoriach prawnych, to politycznych i moralnych”.
Sześć wpisów to działalność marginalna?
Z grafiki zamieszczonej na portalu oko.press, można wywnioskować jedynie to, że to KastaWatch retweetowała (a więc cytowała) moje wpisy (tweety) zaledwie 6 razy, co mając na uwadze zasięg i skalę działania Internetu, jest zjawiskiem marginalnym
Sześć tweetów to nie jest tak mało jak na trzy miesiące. Zdaniem OKO.press nawet jednorazowa obecność sędziego SN na KastaWatch to byłoby za dużo, zwłaszcza że mówimy o koncie na Twitterze, które dopiero powstało (26 listopada 2018), a analiza dotyczyła pierwszego kwartału jego aktywności.
Dane, pochodzące z dwóch zewnętrznych i niezależnych od siebie narzędzi analizy aktywności na Twitterze: Twitonomy i Social Bearing, wskazały, że wśród kont pozostających w interakcji z użytkownikiem Twittera @KastaWatch było konto sędziego Wytrykowskiego (@KKWytrykowski).
W zestawieniach generowanych przez oba narzędzia powtarzają się nie tylko nazwy użytkowników wchodzących w interakcje z @KastaWatch, ale też liczba tweetów – wyniki analiz uwiarygadniają się więc wzajemnie.
Konto sędziego Wytrykowskiego w narzędziu Social Bearing znajduje się na szóstym miejscu w zestawieniu Top Contributors (czołowi kontrybutorzy lub współpracownicy) @KastaWatch.
W narzędziu Twitonomy w zestawieniu „Users most retweeted” konto Wytrykowskiego jest na miejscu trzecim. Niewątpliwie wyniki tych analiz wskazują, że konto @KKWytrykowski znajdowało się w czołówce interakcji z @KastaWatch.
KastaWatch retweetowała (a więc cytowała) moje wpisy (tweety) zaledwie 6 razy (...). Jednocześnie pragnę podkreślić, że nie przypominam sobie, ażebym to ja retweetował wpisy tego użytkownika
Mamy bezpośredni dowód - wpis Wytrykowskiego, który retweetował z KastaWatch przynajmniej raz w analizowanym okresie.
Ponieważ sędzia o tym zapomniał (lub udaje, że zapomniał), przypominamy: było to 25 grudnia 2018 roku, a tweet dotyczył publikacji wpisu sędziego Sądu Najwyższego Stanisława Zabłockiego (a więc kolegi sędziego Wytrykowskiego) o bieżących kwestiach prawnych.
„Manipulator, oszust i jak się okazuje intrygant sędzia Zabłocki! (…) Targowica w togach!!!” – napisało KastaWatch, komentując słowa Zabłockiego.
Sędzia Wytrykowski ten tweet KastyWatch zarówno polubił, jak i podał dalej z własnym komentarzem: „Dokument, o ile prawdziwy i o ile pochodzi od s. Zabłockiego, jest żenujący i dyskredytujący sędziego”.
Tymczasem nie był to żaden dokument, a prawdopodobnie screen posta sędziego Zabłockiego, i nie było w nim niczego "żenującego": zawierał rozważania prawne związane z wprowadzanymi w Polsce reformami sądownictwa oraz mianowaniem sędziów do Izby Dyscyplinarnej.
Ze screenów wynika, że także KastaWatch oznaczało sędziego Wytrykowskiego w swoich postach i podawało dalej jego tweety (do czego to konto samo się przyznało po naszej ostatniej publikacji). Entuzjastyczna rekomendacja wiele mówi o opinii jaką się cieszy sędzia w tym środowisku.
Przy okazji: znaleźliśmy również tweety, powiązane z aktywnością konta @MalaEmiEmi, należącego do Emilii, która jest dziś bohaterką publikacji medialnych nt. akcji trollingu organizowanych przez sędziów z Ministerstwa Sprawiedliwości. W jednym z wpisów @MalaEmiEmi zachęcała:
„Ponawiam prośbę o obserwowanie wszystkich popierających #reformasadownictwa i #KRS: @JDudicz @KKWytrykowski @artomczynski @MaciejMitera.”
Natomiast sędzia Wytrykowski polubił wpis dziennikarza portalu wpolityce.pl Wojciecha Biedronia, który cytując wpis @MalaEmiEmi napisał: „Przedszkole samorządowe prezentuje grupy: „Grzybki” i „Skrzaty”! A nieeee!!! To sędziowie polscy. Widać, że od czasu odpalenia w TVN przebieranki z „urodzinami Hitlera” maskarady mają się dobrze )))”
OKO.press kategorycznie odrzuca żądanie sędziego Wytrykowskiego. Wyżej odpowiedzieliśmy merytorycznie na jego zarzuty do artykułu. Przedstawiliśmy stare i nowe dowody jego zaangażowania w akcję hejtowania niezależnych sędziów.
Ujawniony przez Onet fakt, że był pomysłodawcą akcji pisania kartek "Wypierdalaj" do I Prezes SN Małgorzaty Gersdorf, dopełnia obraz sędziego jako osoby zaangażowanej w brudną wojnę, jaką "kasta sędziów PiS" - z udziałem wiceministra sprawiedliwości, władz KRS oraz nowopowołanych sędziów SN - toczyła ze środowiskiem sędziowskim.
Są tu jeszcze dwa zastrzeżenia.
Po pierwsze, nawet gdyby sędzia Wytrykowski miał 100 procent racji i jego wizerunek został przez OKO.press wypaczony, nie byłby to powód do zdejmowania całego artykułu, w którym pojawia się dużo innych treści niepokojących z punktu widzenia stanu demokracji w Polsce.
Nasuwa się przypuszczenie, że tak daleko idące żądanie Wytrykowskiego, w dodatku opublikowane najpierw na stronie Sądu Najwyższego, miało wywrzeć efekt mrożący na OKO.press i skłonić nas do wycofania tekstu demaskującego postępowanie także innych osób z kręgu władzy.
Drugie zastrzeżenie odnosi się do problemu, który dotyczy nie tylko osoby sędziego Wytrykowskiego.
Nie jest bowiem wcale przesądzone, czy w świetle prawa Konrad Wytrykowski rzeczywiście jest sędzią Sądu Najwyższego.
Przed Trybunałem Sprawiedliwości UE toczy się bowiem sprawa z trzech połączonych pytań prejudycjalnych.
Trybunał bada, czy Izba Dyscyplinarna, która została utworzona od podstaw i obsadzona w całości przez upolitycznioną KRS jest sądem niezależnym i niezawisłym w rozumieniu prawa Unii Europejskiej. Wiele wskazuje na to, że odpowiedź TSUE będzie negatywna.
W czerwcu 2019 opinię w tej sprawie wydał prof. Jewgienij Tanczew, Rzecznik Generalny Trybunału:
„Nowo utworzona Izba Dyscyplinarna polskiego Sądu Najwyższego nie spełnia wymogów niezawisłości sędziowskiej ustanowionych w prawie Unii Europejskiej, a sposób powoływania członków Krajowej Rady Sądownictwa ujawnia nieprawidłowości, które mogą zagrozić jej niezależności od organów ustawodawczych i wykonawczych”.
A to właśnie w tej izbie orzeka Wytrykowski.
Legalność wyboru sędziów Izby Dyscyplinarnej i Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych chciał ocenić także Sąd Najwyższy w powiększonym składzie siedmiu osób. Badane miało być przede wszystkim:
Zagadnienie prawne skierowane zostało 28 marca 2019. Ale sędziowie Izby Dyscyplinarnej uprzedzili sędziów SN i 10 kwietnia w pełnym składzie
podjęli uchwałę, że zostali legalnie powołani. Innymi słowy - postawili się w roli sędziów we własnej sprawie.
Chociaż był to nieetyczny chwyt, uchwała ma moc zasady prawnej. Oznacza to, że SN jest nią związany aż do jej ewentualnej zmiany przez skład połączonych izb albo pełen skład Sądu Najwyższego.
Na razie do tego nie doszło, ale sytuację izb może ostatecznie rozwiązać wyrok TSUE, który planowany jest na koniec września.
Afery
Sądownictwo
Władza
Konrad Wytrykowski
Zbigniew Ziobro
Prawo i Sprawiedliwość
Sąd Najwyższy
afera Piebiaka
EmiGate
Emilia Szmydt
hejt
KastaWatch
Mała Emi
Stanisław Zabłocki
Wojciech Biedroń
wPolityce.pl
Analizuje funkcjonowanie polityki w sieci. Specjalistka marketingu sektora publicznego, pracuje dla instytucji publicznych, uczelni wyższych i organizacji pozarządowych. Stała współpracowniczka OKO.press
Analizuje funkcjonowanie polityki w sieci. Specjalistka marketingu sektora publicznego, pracuje dla instytucji publicznych, uczelni wyższych i organizacji pozarządowych. Stała współpracowniczka OKO.press
Założyciel i redaktor naczelny OKO.press (2016-2024), od czerwca 2024 redaktor i prezes zarządu Fundacji Ośrodek Kontroli Obywatelskiej OKO. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".
Założyciel i redaktor naczelny OKO.press (2016-2024), od czerwca 2024 redaktor i prezes zarządu Fundacji Ośrodek Kontroli Obywatelskiej OKO. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".
Komentarze