0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: fot.: Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.plfot.: Sławomir Kamiń...

Zawiadomienie sędziego Waldemara Żurka z Sądu Okręgowego w Krakowie – na zdjęciu u góry – właśnie trafiło do Prokuratury Krajowej. Sędzia złożył je wraz ze swoją pełnomocniczką, adwokatką Justyną Borucką.

Zawiadomienie to efekt publikacji OKO.press z lutego 2025 roku, w której ujawniliśmy, że w 2021 roku prokuratura użyła izraelskiego oprogramowania – do białego wywiadu – do zbierania danych o dziennikarzach, sędziach i adwokatach. Dane zbierano z ogólnodostępnych źródeł w internecie oraz w tzw. darknecie; w którym są nielegalne wykradzione dane z różnych baz.

Chodzi szukanie maili, telefonów, śledzenie aktywności w sieci (sprawdzano wpisy na portalach społecznościowych) oraz ustalenie powiązań z innymi osobami. Prokuratura przy pomocy Hermesa szukała informatorów dziennikarzy piszących o praworządności, sprawdzała też nieprzychylne dla ludzi Ziobry i nielegalnej neo-KRS artykuły w mediach.

Aby formalnie prowadzić śledztwo, Prokuratura Okręgowa w Świdnicy założyła, że była grupa przestępcza złożona z dziennikarzy i sędziów, która powstała w celu obalenia ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry i znieważania nielegalnej neo-KRS. Na tej podstawie wysłano zlecenia do zbierania danych przez Prokuraturę Krajową, która miała Hermesa.

Przeczytaj także:

Oprogramowania użyto do zbierania danych następujących osób:

Sędziowie. Waldemar Żurek z Krakowa, Piotr Gąciarek z Warszawy, Bartłomiej Starosta z Sulęcina, Bartłomiej Przymusiński z Poznania (rzecznik Iustitii), Olimpia Barańska-Małuszek z Gorzowa Wielkopolskiego, Dorota Zabłudowska z Gdańska, Monika Frąckowiak z Poznania, Paweł Strumiński z Gliwic, Katarzyna Kałwak z Olesna.

Adwokaci. Ewa Stępniak, Magdalena Matusiak-Frącczak, Konrad Pogoda.

Dziennikarze. Magdalena Gałczyńska z Onetu, Ewa Ivanova z „Gazety Wyborczej”, Anna Mierzyńska, Mariusz Jałoszewski z OKO.press, Bianka Mikołajewska wówczas z w OKO.press, obecnie w TVP, Tomasz Marzec wtedy z TVN24, dziś poza tą stacją, Tomasz Skory z RMF i Paweł Miter.

Inni. Michał Przybylski, Patryk Wachowiec z FOR, Andrzej Groffe.

Hermes za ok. 15 milionów złotych kupił bez przetargu były Prokurator Krajowy Bogdan Święczkowski, obecnie prezes TK. Zamiast użyć go do śledztw przeciwko najgroźniejszym bandytom, użyto go do śledzenia dziennikarzy i niepokornych sędziów.

W tej sprawie wcześniej zawiadomienie złożyło OKO.press m.in. za sprawdzanie Hermesem trójki dziennikarzy związanych z naszą redakcją. Zarzuciliśmy m.in. bezprawne profilowanie dziennikarzy, szukanie ich informatorów oraz próbę złamania tajemnicy dziennikarskiej.

Niezależnie od tego śledztwo w sprawie zakupu i wykorzystania Hermesa prowadzi Prokuratura Regionalna w Rzeszowie. Hermesem zajął się też NIK. Z jego raportu wynika, że oprogramowania używano również do nieoficjalnego sprawdzania niewygodnych dla PiS osób np. adwokata Romana Giertycha i prokuratorki Ewy Wrzosek.

Wysoki otyły mężczyzna przemawia rozkładając ręce
Były Prokurator Krajowy Bogdan Święczkowski, obecnie prezes TK. To on kupił bez przetargu Hermesa. Fot. Sławomir Kamiński/Agencja Wyborcza.pl.

Sędzia Żurek: Trzeba rozliczyć wszystkich, którzy niszczyli ludzi

Sędzia Waldemar Żurek tak mówi OKO.press o powodach złożenia zawiadomienia ws. Hermesa: „Z każdym tygodniem wychodzą nowe informacje jaka była skala inwigilacji [za władzy PiS – red.], czy planowego niszczenia tych, którzy opierali się władzy autorytarnej”.

Dodaje: „Gdy przeczytałem jako pokrzywdzony akta tzw. afery hejterskiej, włosy zjeżyły mi się na głowie. Myślałem, że nic mnie już nie zdziwi. A okazało się, że państwo przez swoje służby wydało miliony nie po to, by ścigać gangsterów, ale by ścigać niezależnych sędziów, dziennikarzy, czy obywateli, którzy chcą, by w Polsce było przestrzegane prawo”.

Sędzia Żurek podkreśla: „Uważam, że wszystkie osoby, które podejmowały polityczne decyzje zmierzające do niszczenia ludzi, powinny nie tylko stanąć przed niezależnymi sądami, ale także z własnych środków pokryć każdy nieuzasadniony przypadek stosowania systemów inwigilacji. To powinno być przestrogą dla tych, którym marzy się w Polsce system białorusko-rosyjski”.

I jeszcze jedna wypowiedź sędziego: „Im szybciej dokonamy takich rozliczeń, większe będą gwarancje, że słabi ludzie w trudnych czasach zastanowią się kilka razy, zanim zaczną wspierać reżim”.

Podobnie uważa jego pełnomocniczka, adwokatka Justyna Borucka. Mówi OKO.press: „W zawiadomieniu domagamy się ustalenia, kto podejmował decyzję w zakresie konieczności zastosowania Hermesa wobec sędziego Żurka. A przede wszystkim, w jakim celu i do czego uzyskiwane informacje służyły”.

Borucka podkreśla: „Hermes to kolejny z wielu przykładów ogromnego łańcucha represji stosowanego wobec sędziego. Mieliśmy już wątki hejtu, mamy postępowania w związku z bezzasadnymi dyscyplinarkami, wszczynaniem kontroli przez CBA. A teraz mamy do czynienia z nowym wątkiem bezprawnych działań”.

I jeszcze jedna wypowiedź adwokatki: „Chcę po raz kolejny podkreślić, że bez względu na potrzebny czas i energię, jako adwokat i pełnomocnik sędziego Żurka, nadal będę podejmowała dalsze działania prawne na rzecz sędziego. By w ramach różnych postępowaniach wyjaśnić wszystkie okoliczności represji wobec sędziego. Bo uważam, że Waldemar Żurek, ale też społeczeństwo mają prawo do tego, żeby dowiedzieć się, w jaki sposób działała poprzednia władza”.

Pełnomocniczka sędziego Żurka (stoi po prawej), adwokatka Justyna Borucka. Fot. Archiwum prywatne.

Co jest w zawiadomieniu Żurka ws. Hermesa

Sędzia Żurek – jako pokrzywdzony – wraz z pełnomocniczką składając zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, chcą, by prokuratura ustaliła, czy doszło „do naruszenia wolności i praw obywatelskich gwarantowanych przepisami Konstytucji”.

W zawiadomieniu napisano: „W ocenie zawiadamiającego, najistotniejszą kwestią w ramach postępowania przygotowawczego będzie ustalenie zasadności, legalności i sposobu wykorzystania oprogramowania „HERMES” (...)

Podkreślenia wymaga, że co prawda oprogramowanie „HERMES” nie ma charakteru szpiegującego sensu stricto, gdyż służy do zbierania i agregowania danych z otwartych źródeł w Internecie, ale umożliwia automatyczne profilowanie konkretnej osoby i pozyskanie kompletu informacji dotyczących jej aktywności w sieci Internet, w tym na portalach oraz w mediach społecznościowych, informacji o znajomych, zamieszczonych komentarzach.

Funkcjonalności tego oprogramowania pozwalają na analizowanie i pozyskiwanie danych „darknetu”, tej części Internetu niedostępnej dla osób posługujących się powszechnie wykorzystywanymi przeglądarkami internetowymi, "nosi znamiona bezprawnej inwigilacji obywateli stanowiącej rażące pogwałcenie konstytucyjnych wolności i praw osobistych”.

I dalej: „Ustawa zasadnicza wprost wskazuje, że władze publiczne nie mogą pozyskiwać, gromadzić i udostępniać innych informacji o obywatelach niż niezbędne w demokratycznym państwie prawnym.

Wskazuje się też, że wymóg niezbędności w demokratycznym państwie prawnym, który wskazany został w art. 51 ust. 2 Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej, jako warunek niezbędny pozyskiwania i gromadzenia informacji o obywatelach, »ogranicza zakres zbieranych informacji, jest to zatem wymóg działający tak jak zasada proporcjonalności z art. 31 ust. 3 Konstytucji. Niezbędność informacji należy zatem ocenić przez pryzmat jej przydatności, konieczności (nie nadmierności) oraz proporcjonalności w ścisłym tego słowa znaczeniu«”.

W zawiadomieniu podkreślono, że „przywołany art. 51 ust. 2 Konstytucji RP nie wprowadza rozróżnienia pomiędzy informacjami poufnymi a informacjami »oficjalnymi«, czy informacjami powszechnie dostępnymi np. w zasobach sieci Internet. Tak więc warunek niezbędności w demokratycznym państwie prawnym znajduje zastosowanie do pozyskiwania i gromadzenia przez władze publiczne również tych informacji o obywatelach, które są powszechnie dostępne w sferze publicznej”.

I kolejny fragment zawiadomienia: „Profilowanie wskazanych wyżej osób – w tym zawiadamiającego w zestawieniu z dziennikarzami i adwokatami za pomocą oprogramowania Hermes, w tym analiza aktywności, znajomości w mediach społecznościowych, osób tzw. obserwujących i obserwowanych zmierzało do zidentyfikowania źródeł informacji prezentowanych w materiałach prasowych, w szczególności informatorów, którzy zastrzegli swoją anonimowość.

Działania takie niewątpliwie – jeśli okażą się być prawdziwymi – były kolejnymi, godzącymi w osobę zawiadamiającego, a z pewnością również spowodowały złamanie zasady zaufania obywatela do państwa i doprowadziły do naruszenia prywatności osób wykonujących tak ważne funkcje publiczne, wynika, że program stosowano wobec innych jeszcze sędziów, adwokatów i dziennikarzy”.

I ostatni fragment zawiadomienia sędziego Żurka: „W kategoriach poważnego i oczywistego nadużycia prawa postrzegać należy pozyskiwanie i gromadzenie przez prokuratorów Prokuratury Krajowej w Warszawie, za pomocą oprogramowania Hermes danych o zawiadamiającym, ale nie z uwagi na zaistnienie uzasadnionego podejrzenia o popełnieniu przestępstwa. Jest rzeczą oczywistą, że zastosowanie oprogramowania HERMES mogłoby znaleźć uzasadnienie wobec osób podejrzewanych o poważne przestępstwa, nie zaś wobec czynnego w służbie funkcjonariusza sędziego – zawiadamiającego".

Zarówno w ocenie zawiadamiającego, jak i autora zawiadomienia niewątpliwie doszło do zrealizowania znamion art. 231 k.k., tj. czynu zabronionego dotyczącego przekroczenia uprawnień, który jednoznacznie wskazuje, że „przekroczenie uprawnień oznacza przede wszystkim podjęcie czynności wykraczającej poza zakres kompetencji, czynności bez podstawy faktycznej lub prawnej”, co w świetle pojawiających się informacji medialnych z dużym prawdopodobieństwem miało miejsce.

Wybrany dwa dni temu, nowy prezes Iustitii Bartłomiej Przymusiński. On też był sprawdzany Hermesem. Fot. Iustitia.
;
Na zdjęciu Mariusz Jałoszewski
Mariusz Jałoszewski

Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.

Komentarze