0:000:00

0:00

Prawa autorskie: fot. Unia Europejskafot. Unia Europejska

Skargę do wiceszefowej Komisji Europejskiej wysłał właśnie adwokat, prof. Michał Romanowski. Jest on jednocześnie pełnomocnikiem sędziów Igora Tulei z Warszawy i Pawła Juszczyszyna z Olsztyna. Obu reprezentuje w precedensowych sprawach o ich powrót do wykonywania obowiązków sędziego.

Obaj sędziowie zostali zawieszeni przez nielegalną Izbę Dyscyplinarną, ale nie uznają jej decyzji i złożyli do sądu wnioski o wydanie zabezpieczenia, które ma ich przywrócić do orzekania. Paweł Juszczyszyn takie zabezpieczenie uzyskał już w Sądzie Rejonowym w Bydgoszczy. Wydał je sąd w składzie: Iwona Wiśniewska, Katarzyna Błażejowska, Anetta Marciniak.

Jak jednak ujawniliśmy w OKO.press, sędziami, które je wydały, zainteresował się już rzecznik dyscyplinarny Michał Lasota, nominat Ziobry. Zażądał on akt sprawy, co może skończyć się dla sędzi dyscyplinarką.

Z kolei prezes Sądu Rejonowego w Olsztynie Maciej Nawacki, nominat Ziobry i jednocześnie członek nowej KRS zamiast wykonać orzeczenie i dopuścić Juszczyszyna do orzekania zażądał natychmiastowego jego uchylenia. Napisał też do bydgoskiego sądu, że sędzie wydając korzystne dla Juszczyszyna orzeczenie popełniły przestępstwo.

Przeczytaj także:

To zabrzmiało jak groźba złożenia zawiadomienia na sędzie do prokuratury. Jak jednak ustaliło OKO.press, Nawacki takiego zawiadomienia jeszcze nie złożył.

Jak utrudniają Tulei i Juszczyszynowi powrót do sądu

Działania rzecznika dyscyplinarnego Michała Lasoty i prezesa Sądu Rejonowego w Olsztynie Macieja Nawackiego (to macierzysty sąd Juszczyszyna) zbulwersowały prof. Michała Romanowskiego. Nawacki i Lasota co najmniej wywierają presję na bydgoski sąd, który będzie jeszcze wydawał orzeczenia wobec Juszczyszyna, pierwszego niezależnego sędziego w Polsce zawieszonego przez nielegalną Izbę Dyscyplinarną. Został zawieszony za wykonanie wyroku TSUE z listopada 2019 - chciał zbadać legalność nowej KRS i zażądał list poparcia dla kandydatów do KRS.

Po orzeczeniu sądu w Bydgoszczy Nawacki powinien przywrócić go do pracy, ale lekceważy to orzeczenie, bo za ważniejszą uważa decyzję nielegalnej Izby Dyscyplinarnej.

W liście do wiceszefowej KE Věry Jourowej prof. Michał Romanowski dokładnie opisuje, jak nominaci Ziobry w sądach utrudniają powrót Juszczyszyna do pracy i co spotyka broniących go sędziów. Pisze też, jak Prokuratura Krajowa naciska na sąd w sprawie sędziego Igora Tulei. Jego wniosek o przywrócenie do pracy - w ramach zabezpieczenia - nie został jeszcze rozpoznany. Sąd Okręgowy w Warszawie zdecyduje, czy sam go rozpozna, czy też przekaże go do rozpoznania innemu sądowi.

Prof. Romanowski: Tuleya i Juszczyszyn są represjonowani za wydawanie orzeczeń

List prof. Michała Romanowskiego do wiceszefowej Komisji Europejskiej Věry Jourovej jest obszerny. Cytujemy jego wybrane fragmenty.

„Szanowna Pani Komisarz, Pozwalam sobie niepokoić Panią jako adwokat dwóch polskich i europejskich sędziów Pawła Juszczyszyna i Igora Tulei, którzy są w Polsce represjonowani za wyrażanie poglądów prawnych z powołaniem się na prawo Unii Europejskiej niezgodnych z oczekiwaniami polskiej władzy wykonawczej. Chciałbym przedstawić Pani Komisarz kilka faktów ze spraw, w których reprezentuję sędziów Juszczyszyna i Tuleyę wraz z mec. Katarzyną Zarzycką, które dowodzą, iż niezawisłość polskiego i europejskiego sędziego jest z determinacją zwalczana przez władzę wykonawczą w Polsce” - pisze na wstępie prof. Romanowski.

Dalej opisuje, że w połowie kwietnia 2021 roku trzy sędzie z Bydgoszczy przywróciły Juszczyszyna do pracy, ale prezes olsztyńskiego sądu Maciej Nawacki nie wykonuje orzeczenia, tylko zarzucił sędziom z Bydgoszczy „Popełnienie przestępstwa polegającego na wydaniu orzeczenia nakazującego dopuszczenie sędziego Juszczyszyna do orzekania nie znając nawet motywów orzeczenia Sądu w Bydgoszczy!!!".

I dodaje, że zarzuca im, że korzystne orzeczenie dla Juszczyszyna sędzie miały wydać dla rzekomych korzyści, za co może im grozić 10 lat więzienia. Prof. Romanowski podkreśla, że Nawacki już złożył zawiadomienie do prokuratury na Juszczyszyna oraz na 49 olsztyńskich sędziów. To była jego reakcja na ich zawiadomienia do prokuratury za to, że nie wykonuje orzeczenia sądu.

Jak Prokuratura Krajowa wywarła presję na sąd ws. Tulei

Prof. Romanowski opisuje dalej działania rzecznika dyscyplinarnego Michała Lasoty, który zażądał akt sprawy z korzystnym dla Juszczyszyna orzeczeniem.

Pisze też o sprawie sędziego Igora Tulei, który również złożył wniosek o wydanie zabezpieczenia w postaci przywrócenia go do pracy. Ten wniosek nie został jeszcze rozpoznany, bo sędzia Monika Garstka z Sądu Rejonowego dla Warszawy-Pragi, która dostała sprawę, wykonała unik - uznała się za niewłaściwą do jej rozpoznania i odesłała ją do Sądu Okręgowego w Warszawie.

Zanim wydała decyzję do sprawy przystąpił wydział spraw wewnętrznych Prokuratury Krajowej, który ściga Tuleyę, by postawić mu absurdalny zarzut karny za wpuszczenie dziennikarzy na niekorzystne dla PiS orzeczenie. Wstąpienie Prokuratury Krajowej jest odbierane jako wywieranie presji na sąd.

Prof. Michał Romanowski pisze do Věry Jourovej, że „Prokurator Edyta Tawrel [z wydziału spraw wewnętrznych Prokuratury Krajowej, która wstąpiła do sprawy zabezpieczenia Tulei - red.] zarzuca sędziemu Tuleyi, iż podjął polemikę z obowiązującym w Polsce porządkiem prawnym. Owa polemika polega na powoływaniu się przez sędziego Tuleyę na prawo Unii Europejskiej, polską Konstytucję oraz na orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej”.

Prof. Romanowski krytycznie ocenia decyzję sędzi Garstki, która nie rozpoznała wniosku Tulei o wydanie zabezpieczenia i zastanawia się, czy mogła na to wpłynąć presja Prokuratury Krajowej.

„Znamienny jest fakt, że nawet prokurator, który przystąpił do sprawy Igora Tuleyi nie miał wątpliwości, że Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi-Północ, czyli Pani sędzia Monika Garstka, ma obowiązek wydać orzeczenie w sprawie przywrócenia sędziego Igora Tuleyi do orzekania” - pisze w liście do wiceszefowej KE prof. Romanowski.

Przemysław Radzik w otoczeniu rzeczników dyscyplinarnych

Rzecznicy dyscyplinarni Ziobry w akcji: od lewej główny rzecznik dyscyplinarny Piotr Schab, w środku zastępca Michał Lasota, za nim drugi zastępca Przemysław Radzik. Fot. Mariusz Jałoszewski.

Tak władza w Polsce traktuje europejskich sędziów

Pełnomocnik Juszczyszyna i Tulei zrobił tę wyliczankę w liście do wiceszefowej KE, by pokazać, jak władza traktuje sędziów w Polsce.

„Przedstawione fakty dowodzą, że wyrażenie przez sędziego polskiego i europejskiego poglądu prawnego niezgodnego z oczekiwaniem polskiej władzy wykonawczej oznacza ryzyko wszczynania przeciwko niemu postępowań dyscyplinarnych i karnych. W przypadkach sędziów Juszczyszyna i Tulei działania te są podejmowane w trakcie postępowania sądowego. Są to praktyki charakterystyczne dla państwa autorytarnego" - pisze mocno prof. Romanowski.

Przypomina: „Sędzia Paweł Juszczyszyn jest pierwszym polskim sędzią, który powołując się na wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE, zażądał od polskiego Sejmu weryfikacji prawidłowości powołania członków Krajowej Rady Sądownictwa, organu decydującego kto może być w Polsce sędzią, w tym europejskim sędzią. Były to pytania fundamentalne dla polskiej praworządności i systemu trójpodziału władz, i przejdą do historii walki o polską i europejską praworządność. Sędzia Juszczyszyn został zawieszony w wykonywaniu służby polskiego i europejskiego sędziego przez tzw. Izbę Dyscyplinarną polskiego Sądu Najwyższego, która obniżyła mu wynagrodzenie o 40 procent”. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

Prof. Romanowski przypomina też Jourovej, dlaczego nie może orzekać Igor Tuleya, symbol wolnych sądów:

„Sędzia Igor Tuleya jest pierwszym polskim sędzią, którego polska prokuratura chce siłą doprowadzić na przesłuchanie za decyzje podejmowane niezgodnie z oczekiwaniami polskiej władzy wykonawczej. Sędzia Tuleya został zawieszony w wykonywaniu służby polskiego i europejskiego sędziego przez tzw. Izbę Dyscyplinarną polskiego Sądu Najwyższego wraz z obniżeniem wynagrodzenia o 25 procent.

W grudniu 2017 roku sędzia Igor Tuleya nakazał prokuraturze wznowić śledztwo w sprawie okoliczności niedopuszczenia posłów opozycji do udziału w obradach polskiego Sejmu. Latem 2018 roku sędzia Tuleya zwrócił się do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z pytaniem prejudycjalnym, czy polskie ustawy o Trybunale Konstytucyjnym, Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa są zgodne z europejskimi zasadami niezawisłości sędziowskiej.

W dniu 24 września 2019 Rzecznik generalny TSUE ocenił, że pytania prejudycjalne m.in. sędziego Tulei w sprawie systemu dyscyplinarnego dla sędziów w Polsce należy uznać za niedopuszczalne, argumentując, że polskie sądy żywią jedynie subiektywne obawy, które nie urzeczywistniły się w postaci wszczęcia postępowań dyscyplinarnych. Na przykładzie sędziów Juszczyszyna i Tulei widać jak wręcz dramatycznie pomylił się w swojej opinii rzecznik generalny Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej”.

Pisaliśmy w OKO.press, za co jest ścigany Tuleya i dlaczego na jego siłowe zatrzymanie nie zgodził się Adam Roch z nielegalnej Izby Dyscyplinarnej:

Prof. Romanowski: Represje polskich sędziów dzieją się na oczach UE

Prof. Michał Romanowski stwierdza w liście do Jourovej, że „godność sędziów Juszczyszyna i Tuleyi została podeptana publicznie”, gdyż „stawia się im zarzut, że powołując się na prawo Unii Europejskiej, podważają porządek prawny Rzeczypospolitej Polskiej”.

I dodaje w mocnych słowach: „To wszystko w 2021 r. dzieje się na naszych oczach w kraju członkowskim Unii Europejskiej. Dzieje się to nie w Turcji, Rosji czy na Białorusi. Dzieje się to w kraju, z którego pochodzi były przewodniczący Unii Europejskiej Donald Tusk. Dzieje się to w kraju ruchu wolnościowego Solidarność, który z Lechem Wałęsą na czele, obalił komunizm w Polsce. Dzieje się to w kraju, który szczyci się, że uchwalił 3 maja 1791 r. drugą na świecie Konstytucję”.

I kolejny fragment listu prof. Michała Romanowskiego do Věry Jourovej: „Piszę ten list do Pani Komisarz także jako profesor prawa na Uniwersytecie Warszawskim uczący studentów, że bezprawne ustawy nie są prawem, bo prawem są rządy prawa, które muszą być w każdym z nas, w naszym DNA. Sędziowie mają obowiązek stać na straży rządów prawa, a nie bezprawnych ustaw.

Tak rozumiem myśl profesora Gustava Radbrucha wyrażoną w audycji z 1945 r. »Pięć minut filozofii prawa«, który głosił, że jeżeli norma prawna w drastyczny sposób łamie podstawowe normy moralne, to nie obowiązuje. Taka norma nie dostępuje godności bycia prawem. Rządy prawa są normą moralną.

W książce »Konstytucja wolności« Friedrich August von Hayek trafnie dostrzegał, że: »[…] dziś rządy prawa myli się czasem z warunkiem zwykłej zgodności z prawem wszelkich działań władzy państwowej, lecz to nie wystarczy: gdyby bowiem prawo dawało państwu nieograniczoną władzę działania, jak mu się podoba, wszystkie jego kroki byłyby legalne, ale na pewno nie panowałyby w nim rządy prawa«. Rządy prawa są metaprawem, czymś ponad Konstytucją, którą można zmienić lub zdeaktywować przejmując Trybunał Konstytucyjny, tak jak zdarzyło się to w Polsce” - pisze prof. Michał Romanowski.

Maciej Nawacki stoi i patrzy w kamerę

Prezes Sądu Rejonowego w Olsztynie Maciej Nawacki, nominat ministra Ziobry.

Co pisał o sędziach Nelson Mandela

List do Jourovej prof. Romanowski kończy wzniosłymi porównaniami i wezwaniem: „Paweł Juszczyszyn i Igor Tuleya są przykładem sędziów, o których pisał Nelson Mandela, że »Niezależność sądownictwa jest jednym z filarów naszej demokracji i równie fundamentalne jest zobowiązanie do przestrzegania decyzji sądów, niezależnie od tego, czy są one na czyjąś korzyść, czy nie« (przemówienie na otwarcie prezydenckiej debaty budżetowej, Parlament, Kapsztad, RPA, 21 kwietnia 1998 r.).

Nelson Mandela wspominał: »Zawsze pamiętam, jak jeden z pierwszych wyroków w Sądach Konstytucyjnych dotyczył sprawy, w którą byłem zaangażowany jako prezydent kraju, a prezes Sądu Konstytucyjnego, niezależnie od tego, że kiedyś był moim prawnikiem, orzekł przeciwko mnie. Było wtedy dla mnie jasne, że Republika Południowej Afryki jest w bezpiecznych rękach, gdy ten Trybunał stoi i działa na szczycie naszej demokracji« (uroczysta kolacja z okazji oficjalnego otwarcia budynku Sądu Konstytucyjnego w Johannesburgu, RPA, 19 marca 2004).

Głęboko wierzę, że prawo czasami drzemie, ale nigdy nie umiera, a do sądu nie idzie się po wyrok, ale po sprawiedliwość. W imieniu Pawła Juszczyszyna i Igora Tulei proszę Panią Komisarz o walkę Komisji Europejskiej przed Trybunałem Sprawiedliwości UE o sprawiedliwość dla obywateli Unii Europejskiej, aby ich sprawy osądzali sędziowie tacy jak Paweł Juszczyn, Igor Tuleya oraz sędziowie z Bydgoszczy tacy jak Katarzyna Błażejowska, Anetta Marciniak i Iwona Wiśniewska” - tak kończy list do Věry Jourovej prof. Michał Romanowski.

Kiedy decyzje ws. Tulei, Morawiec i Juszczyszyna?

Decyzja w sprawie wniosku Igora Tulei o przywrócenie do pracy - w ramach zabezpieczenia - powinna zapaść w najbliższych dniach. Na podobną decyzję czeka też sędzia Beata Morawiec, trzecia zawieszona przez nielegalną Izbę Dyscyplinarną. Niedawno złożyła pozew do sądu przeciwko macierzystemu sądowi.

W sprawie Pawła Juszczyszyna w najbliższym czasie spodziewane są dwa nowe orzeczenia. Sąd w Bydgoszczy będzie rozpoznawał jego wniosek o egzekucję orzeczenia przywracającego go do pracy. Chce, by sąd zmusił Macieja Nawackiego do jego wykonania i nałożył na niego 15 tys. zł grzywny. Z kolei Sąd Okręgowy w Olsztynie w trzyosobowym składzie ma rozpoznać kolejny wniosek o zabezpieczanie. Juszczyszyn chce pozwać nielegalną Izbę Dyscyplinarną i I prezes SN, by podważyć decyzję o jego zawieszeniu. I w ramach zabezpieczenia chce, by sąd orzekł o zamrożeniu tej decyzji do czasu wydania prawomocnego wyroku.

Udostępnij:

Mariusz Jałoszewski

Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.

Komentarze