0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: fot. Nataiia Sawka/OKO.pressfot. Nataiia Sawka/O...

Prof. dr hab. Agnieszka Szuster-Ciesielska z Katedry Wirusologii i Immunologii, Instytutu Nauk Biologicznych UMCS w Lublinie opublikowała na Facebooku list otwarty do Marszałka Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej Włodzimierza Czarzastego.

List datowany jest na 19 grudnia 2025 roku.

Poniżej publikujemy jego treść i ciąg dalszy korespondencji.

Szanowny Panie Marszałku,

zwracam się do Pana jako nauczyciel akademicki, naukowiec, ale przede wszystkim jako obywatelka zatroskana o jakość debaty publicznej i bezpieczeństwo zdrowotne Polek i Polaków – proszę o podjęcie działań wobec powtarzających się w gmachu Sejmu wystąpień o charakterze jawnie antynaukowym, w szczególności dotyczących szczepień ochronnych.

Szczepienia to „szpryce”

Opis posiedzenia Parlamentarnego Zespołu ds. Ochrony Życia i Zdrowia Polaków z 17 listopada br., opublikowany w czasopiśmie „Menedżer Zdrowia” pokazuje, że podczas obrad bez żadnej reakcji władz Sejmu wygłaszano tezy całkowicie sprzeczne z aktualną wiedzą medyczną.

Padały między innymi stwierdzenia, że:

  • szczepionka BCG „powoduje gruźlicę poszczepienną” i „ukryte powikłania”,
  • szczepienia to „szpryce” wywołujące autyzm,
  • soja rzekomo „zagraża męskiej płodności i zmienia orientację seksualną”.

Są to twierdzenia wielokrotnie obalone w literaturze naukowej i raportach instytucji krajowych oraz międzynarodowych:

  • szczepionka BCG od dziesięcioleci skutecznie zapobiega najcięższym postaciom gruźlicy u dzieci, takim jak gruźlicze zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych i gruźlica rozsiana; ciężkie powikłania poszczepienne są rzadkie, podlegają odrębnej rejestracji i nie stanowią „ukrytej epidemii”, jak sugerowano na posiedzeniu;
  • liczne badania populacyjne i metaanalizy nie potwierdziły związku między szczepieniami a autyzmem, a pierwotna praca, która zapoczątkowała ten mit, została wycofana z czasopisma i wielokrotnie zdyskredytowana;
  • twierdzenia o zmianie orientacji seksualnej pod wpływem spożycia soi nie mają żadnego oparcia w badaniach klinicznych ani epidemiologicznych; produkty sojowe są elementem normalnej diety rekomendowanej w wielu krajach.

Przeczytaj także:

Sejm jest miejscem stanowienia prawa

Sejm jest miejscem stanowienia prawa w oparciu o Konstytucję, w której wyraźnie zapisano m.in. obowiązek władz publicznych ochrony zdrowia obywateli. Dopuszczanie – w jego murach, pod godłem państwa – wystąpień podważających dowiedzioną skuteczność szczepień, straszących rodziców i relatywizujących znaczenie medycyny opartej na faktach, godzi w:

  • zaufanie obywateli do instytucji państwa i systemu ochrony zdrowia,
  • bezpieczeństwo zdrowotne, ponieważ udokumentowany jest wpływ dezinformacji szczepionkowej na spadek wyszczepialności i nawrót chorób zakaźnych.

Rozumiem, że w Sejmie reprezentowane są różne poglądy polityczne. Jednak swoboda debaty nie może oznaczać legitymizowania treści, które – w sposób sprzeczny z aktualną wiedzą naukową – narażają życie i zdrowie ludzi. Tym bardziej, gdy wygłaszają je osoby bez wykształcenia medycznego, wielokrotnie wskazywane przez sądy i media jako szerzące informacje nieprawdziwe.

Uprzejmie proszę Pana Marszałka

W związku z powyższym uprzejmie proszę Pana Marszałka o:

  • jasne stanowisko, czy Sejm powinien być miejscem propagowania tez niezgodnych z aktualną wiedzą medyczną, zwłaszcza w obszarze szczepień i leczenia chorób;
  • wprowadzenie przejrzystych zasad dotyczących pracy zespołów parlamentarnych, w tym:
    • obowiązku merytorycznego opisu tematu posiedzeń i zapraszanych prelegentów,
    • zapewnienia udziału ekspertów z odpowiednich towarzystw naukowych/instytutów (np. NIZP PZH, konsultantów krajowych), gdy omawiane są kwestie zdrowia publicznego;
  • rozważenie mechanizmów reakcji na szerzenie w murach Sejmu treści jawnie sprzecznych z ustaleniami nauki (np. oficjalne sprostowania, możliwość zabrania głosu przez reprezentantów środowisk naukowych).

Pana reakcja będzie ważnym sygnałem, czy państwo polskie traktuje poważnie zarówno zdrowie obywateli, jak i autorytet parlamentu. Liczę, że Sejm stanie się miejscem debaty opartej na dowodach, a nie tubą dla ruchów antyszczepionkowych i pseudomedycznych.

Z wyrazami szacunku Prof. dr hab. Agnieszka Szuster-Ciesielska

Wpis Anny Marii Żukowskiej

Sprawa miała dalszy ciąg. W obronie marszałka wystąpiła Anna Maria Żukowska, przewodnicząca Klubu Parlamentarnego Lewica, pisząc na Platformie X:

"W jaki sposób według Pani Marszałek miałby zainterweniować?

Regulamin Sejmu nie daje mu takiej możliwości".

Prof. Szuster-Ciesielska 20 grudnia odpowiedziała publicznie Annie Marii Żukowskiej. Oto jej odpowiedź:

Szanowna Pani,

Zgadzam się, że Marszałek nie może ingerować w treść wypowiedzi posłów w sposób sprzeczny z Regulaminem Sejmu. Nie oczekiwałam cenzury, lecz wykorzystania tych uprawnień, które Marszałek faktycznie posiada.

W szczególności Marszałek może:

  1. Kształtować standardy pracy zespołów parlamentarnych – poprzez rekomendacje, aby przy organizacji posiedzeń dotyczących zdrowia publicznego obligatoryjnie zapraszano przedstawicieli odpowiednich towarzystw naukowych, konsultantów krajowych lub instytucji państwowych (np. NIZP PZH, NIL). Taki wymóg nie ogranicza swobody wypowiedzi posłów, ale zapewnia, że w debacie obecny jest głos ekspertów.
  2. Zwracać uwagę na język i formę wystąpień – czyżby Regulamin nie dopuszczał do reakcji, gdy wypowiedzi naruszają powagę Sejmu lub zawierają znieważające określenia? Publiczne nazywanie szczepień „szprycami”, straszenie „ukrytymi epidemiami poszczepiennymi” czy sugerowanie, że produkty żywnościowe „zmieniają orientację seksualną”, godzi w powagę debaty o zdrowiu publicznym.
  3. Zabierać głos jako strażnik autorytetu Sejmu – Marszałek może, w formie oświadczenia lub komunikatu, przypomnieć, że Sejm opiera proces legislacyjny na wiarygodnych danych naukowych i stanowiskach instytucji eksperckich. Nie jest to ingerencja w wypowiedzi posłów, lecz jasne odcięcie się organu kierowniczego Sejmu od treści sprzecznych z wiedzą medyczną.
  4. Inicjować prace nad dobrymi praktykami – np. zaproponować Prezydium Sejmu lub Konwentowi Seniorów wypracowanie „dobrych praktyk” dla zespołów parlamentarnych zajmujących się tematyką zdrowotną, aby minimalizować ryzyko szerzenia dezinformacji w budynku parlamentu.

Moja prośba dotyczy właśnie takich działań: nie ograniczania wolności wypowiedzi, lecz podniesienia standardów i jasnego sygnału, że w gmachu Sejmu nie powinno się bezkrytycznie legitymizować tez sprzecznych z aktualną wiedzą medyczną, które mogą realnie szkodzić zdrowiu obywateli.

Czy te działania Marszałka byłyby zgodne z Regulaminem Sejmu?

Z wyrazami szacunku, prof. dr hab. Agnieszka Szuster-Ciesielska

;
Na zdjęciu Sławomir Zagórski
Sławomir Zagórski

Biolog, dziennikarz. Zrobił doktorat na UW, uczył biologii studentów w Algierii. 20 lat spędził w „Gazecie Wyborczej”. Współzakładał tam dział nauki i wypromował wielu dziennikarzy naukowych. Pracował też m.in. w Ambasadzie RP w Waszyngtonie, zajmując się współpracą naukową i kulturalną między Stanami a Polską. W OKO.press pisze głównie o systemie ochrony zdrowia.

Komentarze