Za pośrednictwem Ipsos OKO.press zadało badanym następujące pytanie: „Czy gdyby Pan/Pani miał/a taką możliwość, wolałby Pan/Pani żyć i pracować w innym kraju niż Polska?”. Odpowiedzi wprawiły nas w osłupienie. Okazuje się, że niemal 40 proc. Polaków wolałoby życie za granicą, gdyby mieli taki wybór lub możliwość.
Gdy wgryźliśmy się w dane szczegółowe, nasze zdumienie jeszcze wzrosło – zwłaszcza, gdy zobaczyliśmy wyniki wśród najmłodszych ankietowanych.
Do kolejnych liczb i wykresów przejdziemy za chwilę, jednak nim to nastąpi słowo o samym pytaniu: zdajemy sobie bowiem sprawę, że nie jest ono przezroczyste – sam temat emigracji jest tak mocno nacechowany politycznie, że należy poświęcić mu kilka akapitów.
Emigracja jako polityczna pałka
Emigracja to we współczesnej Polsce temat na wskroś polityczny. Do czasu przełomu 1989 roku wyjazd z kraju kojarzył się z przymusem bądź ucieczką od szarej i opresyjnej rzeczywistości PRL.
Życie za granicą częściej było synonimem społecznej klęski Polski Ludowej niż życiowego sukcesu obywatela, a kraj rządzony przez komunistów był niczym rodzic wyrzucający z domu własne dzieci: nieczuły i wyrodny. No i biedny. Według szacunków prof. Marka Okólskiego, w latach 80. wyjechało ponad 2 miliony osób.
W latach 90. popularnym „winnym” emigracji Polaków z Polski był Leszek Balcerowicz i radykalne rynkowe reformy, które przeorały wtedy polską rzeczywistość. Fakty są jednak takie, że w tamtym czasie wśród ofiar transformacji emigracja nie była podstawową opcją: wg danych GUS w stosunku do dekady lat 80. była dziesięciokrotnie mniejsza – wyjechało nieco ponad 250 tys. osób.
Kolejna duża fala emigracyjna to początek XXI wieku: wg szacunków Głównego Urzędu Statystycznego od 2004 do 2017 roku z Polski wyjechało ponad 1,5 mln osób. Powód jest prosty: wejście Polski do Unii Europejskiej dało możliwość legalnego pobytu i pracy w bogatszych od nas krajach Europy Zachodniej.
Ta banalna konstatacja nie przeszkodziła temu, by używać emigracyjnej pałki w politycznej wojnie: w latach 2005-2007 emigracja była „winą Kaczyńskiego”, w latach 2008-2015 Polaków z Polski „wypychał Donald Tusk”, a od 2015 roku władza PiS według propagandowej kliszy bohatersko przywraca rodaków na ojczyzny łono.
Zupełne oderwanie dyskusji o emigracji od faktów i kontekstu najlepiej chyba obrazuje wypowiedź Beaty Szydło z lutego 2018 roku:
„Przypomnijcie sobie państwo, jaki to był czas [rządów PO-PSL]. Nie było pracy, szczególnie młodzi ludzie mieli problemy, stopa bezrobocia w tej grupie wiekowej to było ponad 20 proc. i ci młodzi ludzie wyjeżdżali, najczęściej za granicę. [Teraz] Wracają, mają pracę, ba, powiem nawet, że niektórzy mogą przebierać w ofertach” – mówiła ówczesna premier.
Pokazywaliśmy wtedy w OKO.press, że Beata Szydło nie miała żadnych danych na poparcie swoich słów. Choć – trzeba przyznać – przyszłość w pewnym sensie przyznała jej rację: w latach 2017-2019 szacunek emigracyjny GUS zmniejszył się o ponad 120 tys. osób. Dlaczego tylko w pewnym sensie? Bo trudno nie wiązać tego spadku m.in. z powrotami do Polski ze względu na skutki brexitu.
Ciekawy przypadek wyborców Hołowni
Powyższy kontekst jest ważny, by pokazać, że po pierwsze, pytanie o emigrację jest w Polsce silnie nacechowane politycznie: może być używane przez respondentów do „ukarania” rządzących. Nie podoba mi się władza, a więc zadeklaruję, że chcę wyemigrować.
Jest też drugie, komplementarne wyjaśnienie: osoba o silnie demokratycznym systemie wartości, męczy się żyjąc w kraju, gdzie kształtowany jest system autorytarny.
Po trzecie zaś, przez lata zmieniła się osobista perspektywa Polaków do emigracji: rzadziej traktujemy ją jako wyjazd pod przymusem (politycznym bądź ekonomicznym), częściej – jako realizację aspiracji, zdobywanie nowych doświadczeń, etc.
W badaniu OKO.press zdaje się dominować aspekt polityczny, co widać, gdy spojrzymy na deklaracje badanych według sympatii partyjnych:
Wolę życia i pracy poza Polską deklaruje tylko 18 proc. wyborców PiS, czyli wielokrotnie mniej niż wyborców formacji opozycyjnych: Koalicji Obywatelskiej (44 proc.), Polski 2050 Hołowni (43 proc.), Lewicy (56 proc.), Konfederacji (35 proc.), PSL/Kukiz’15 (45 proc.).
Niski odsetek wyborców PiS deklarujących gotowość do wyjazdu może być spowodowany faktem, że są to wyborcy raczej starsi, bardziej konserwatywni i przywiązani do tradycyjnej definicji patriotyzmu. Ale przede wszystkim deklaracja dotycząca emigracji mogła być przez nich odebrana jako wotum nieufności do rządzących. Takiego problemu nie mieli sympatycy opozycji.
Zwracają uwagę preferencje wyborców projektu Szymona Hołowni – wśród zwolenników wyjazdu z Polski najwyższy jest tu odsetek zdecydowanie deklarujących chęć emigracji, wśród przeciwników – najwyższy odsetek tych, którzy wykluczają to tylko nieznacznie.
To może potwierdzać profil zwolenników Polski 2050 jako elektoratu buntu klasy średniej: osób zmęczonych sytuacją w kraju, odrzucających obecną klasę polityczną i oczekujących daleko idących zmian.
Ponad 3/5 młodych chce wyjechać
Wysoki odsetek potencjalnych emigrantów wśród zwolenników Lewicy tłumaczy silna pozycja koalicji SLD, Wiosny i Razem wśród młodszych wyborców. Bo odpowiedzi tej grupy badanych w naszym badaniu szokują:
64 proc. najmłodszych dorosłych Polaków – w wieku 18-29 lat – wolałoby żyć i pracować poza Polską. W kolejnych generacjach ten odsetek spada.
Jeszcze wymowniejsze są wyniki w grupie kobiet do 39. roku życia: 63 proc. z nich wolałoby żyć poza krajem (wśród mężczyzn w tym wieku uciekłoby z Polski 49 proc.).
Jak to interpretować? Deklaracje młodych Polaków, a zwłaszcza Polek to rodzaj wotum nieufności dla Prawa i Sprawiedliwości.
Duża dysproporcja w odpowiedziach kobiet i mężczyzn (63:49) to znak, że młode Polki czują się coraz bardziej przytłoczone życiem nad Wisłą, mogą czuć się zagrożone (zwłaszcza po wyroku antyaborcyjnym Trybunału Julii Przyłębskiej) lub obawiać się o przyszłość swoją i swoich dzieci.
Z innych badań Ipsos dla OKO.press wiemy, że Polki są generalnie bardziej liberalne od Polaków, a także lepiej wykształcone, a więc mają wyższe aspiracje – tym trudniej może być im się odnaleźć w kraju rządzonym przez populistyczną i coraz bardziej fundamentalistyczną prawicę.
Deklaracje młodych dotyczące emigracji nie są dobrą wiadomością dla obozu władzy: potwierdzają niskie poparcie dla PiS w tej grupie i wskazują, że może to już nie ulec zmianie.
Najmłodsi dorośli Polacy, a jeszcze bardziej Polki są już skrajnie zmęczone sytuacją w Polsce pod rządami Zjednoczonej Prawicy.
Trzeba jednak brać poprawkę na fakt, że tak wysokie słupki potencjalnych emigrantów w tej grupie badanych mogą wynikać również z innego podejścia do wyjazdu z kraju: w przeciwieństwie do starszych grup młodzi są bardziej elastyczni, mają mniej obaw związanych z wyjazdem, a wielu może traktować kilkuletnią pracę poza Polską jako kolejne doświadczenie w życiu i karierze.
Czy młodzi naprawdę wyjadą?
Jeśli jesteś – Droga Czytelniczko i Drogi Czytelniku – rodzicem dwudziestokilkulatka i martwisz się, że po ustaniu pandemii twoja pociecha spakuje walizki i wyjedzie z Polski, uspokajamy: większość z nich zostanie w kraju.
Nasze badanie obrazuje raczej świat aspiracji i lęków oraz fantazji i buntu niż realnych, bliskich realizacji planów.
Dobrze widać to w zestawieniu badania Ipsos dla OKO.press z sondażami przeprowadzanymi co roku przez CBOS. Ta pracownia cyklicznie pyta badanych: „Czy obecnie jest Pan(i) zainteresowany(a) podjęciem pracy za granicą?”. I daje do wyboru trzy pozytywne odpowiedzi:
- Tak, jestem zainteresowany(a) i obecnie staram się o pracę za granicą.
- Tak, jestem zainteresowany(a) i zamierzam w przyszłości starać się o pracę za granicą.
- Tak, był(a)bym zainteresowany(a) podjęciem pracy za granicą, jeśli dostał(a)bym taką propozycję, ale sam(a) nie zamierzam się o to starać.
Po ich zsumowaniu wyniki dla wszystkich badanych na osi czasu przedstawiają się następująco:
Tak jak w sondażu Ipsos, tak i w CBOS odsetki wśród osób młodych są znacząco wyższe: w 2019 roku zainteresowanie pracą za granicą wyraziło 27 proc. badanych do 30. roku życia i tylko 7 proc. wśród starszych ankietowanych.
Poprawna wydaje się hipoteza, że pytanie o pracę w badaniu CBOS bardziej mierzy realny – to znaczy bliski przekucia w działanie – potencjał emigracji; pytanie, które zadało OKO.press – nastrój badanych i zadowolenie z życia w Polsce.
Konkluzja zostaje pesymistyczna: kraj, w którym 64 proc. młodych obywateli wolałoby żyć i pracować gdzie indziej, musi stać się w bliskiej przyszłości miejscem nieznośnym: ze sfrustrowanymi ludźmi, fatalnymi nastrojami społecznymi i zablokowanymi perspektywami zmiany nastroju.
*Sondaż telefoniczny CATI Ipsos dla OKO.press, na ogólnopolskiej reprezentatywnej próbie dorosłych Polaków N= 1000 osób, 23-25 listopada 2020. Losowanie próby miało charakter warstwowo-proporcjonalny. Kontrolowano miejsce zamieszkania respondenta pod względem województwa i wielkości miejscowości. Około 70 proc. spośród 1000 wywiadów zrealizowano pod wylosowanymi numerami telefonów komórkowych.
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Kaczyńskiego Łukaszenką a Złotego kopiejkami 🙂 A co z waszymi krzykami o obronie suwerenności?
Nie dziwię się. Niestety tu nigdy nie będzie spokoju. Tu musisz się zarżnąć na śmierć, żeby do czegoś dojść. I co chwilę pojawia się jakiś dureń, który niszczy to co zaradny zbudował. Kanclerz Bismarck powiedział "Dajcie Polakom rządzić a sami się zniszczą".
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Poważny analityk z Ordo Iuris? Może jeszcze nieotumaniony nacjonalistyczno-religijnym fanatyzmem?
Lubisz Białoruś ? Wyp…j tam !
Sam wyp…aj rybi ch..u
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Czy rządzący są zaskoczeni…?
Młodzi ludzie żyją (nareszcie) inną perspektywą, wiedzą, że życie ma się jedno i nie można go marnować. Wiedzą, że w krajach wysokorozwiniętych obywatel powinien być podmiotem, a nie przedmiotem. Szkoda im życia na wysłuchiwanie bzdur o patriotyźmie, o ojczyźnie, za którą trzeba oddawać życie i widzą tę hipokryzję bo tak naprawdę ci co tak bredzą potrzebują mięsa armatniego. Ci młodzi ludzie wiedzą, że obowiązkiem polityka jest dbanie o dobrostan obywateli, a nie dobrostan własnego portfela. Młodzi nie żądają państwa opiekuńczego ( ta refleksja przychodzi z wiekiem), a państwa, które im nie będzie przeszkadzało, a co dostają? Państwo skłócone, gdzie władza szczuje obywateli na siebie (przypomniała mi się rola kościoła katolickiego w Ruandzie, może to tu leży problem?), przeszkadza im, wprowadza tylko zakazy zapominając o prawach, nie wypełnia podstawowych zadań zapisanych w Konstytucji. Taki stan trwa od 30 lat, to nie tylko za PiS tak się dzieje. Politycy od lewa do prawa skupieni byli na dogadzaniu kościołowi katolickiemu kosztem praw obywateli. Młodzi wiedzą, że opozycja nie zapewni im niczego nowego, nie ufają jej bo niby dlaczego mają to robić? Politycy opozycji byli u władzy i to oni doprowadzili do stanu jaki mamy dzisiaj gdzie główną siłą rozgrywającą Polskę jest kościół katolicki z przybudówkami typu górnicy czy związek zawodowy Solidarność, którym nie chodzi o rozwój kraju, a o własne interesy. Jeszcze mają nadzieję, bo pojawił się Hołownia, który wcale nie ma łatwo, prasa i opozycja nie są mu przychylni. Dziennikarze nie potrafią ( nie chcą) pochylić się na Polska2050, która ma świetny program, opowiadaj bzdury że programu nie ma chyba tylko po to, żeby chronić nieudolną opozycję. Dowodem na to są pytania jakie zadają dziennikarze w wywiadach z Holownią, pokażcie mi choć jeden wywiad gdzie rozmawia się o jego programie? To wy politycy i dziennikarze jesteście za to odpowiedzialni, taki jest owoc waszej pracy. Pogratulować!
Kolejny katofob
Kolejny polanofob.
Tu nie ma żadnej katofobii. To jest czyste stwierdzenie faktów.
Dobry komentarz. W sumie jestem za Szymonem ale zdaje siebie sprawę, że nie będzie łatwo o zmianę. Polacy muszą najpierw osiągnąć dno i może wtedy jak w latach przed upadkiem komuny jak zabrakło kiełbasy przejrzą na oczy. Opuściłem ten piękny kraj a dlaczegóż? Bo za jaką Polskę chcesz walczyć? Za taką jak widzę teraz? Powodzenia.
Politycy szafujący pojęciami "patriotyzm" i "naród" robią to w imię swoich interesów i kompleksów. Gdy przetaczała się fala protestów przez Polskę to naszego dyktatorka wywieziono okutanego w kamizelkę kuloodporną na ściśle strzeżone zadupie gdyż ubzdurał sobie jakieś zamachnięcie się na jego majestat i życie. Tak też wyglądają wojny włącznie z domowymi: szczujący bezpiecznie ukryci w bunkrach a mięso armatnie wyżynające się na pierwszej linii.
Czy młody człowiek ma ochotę umierać za syna Rajmunda i za Rydzyka zwanego dla żartu "ojcem"? Za reżim wprowadzający głupie i drakońskie prawa oraz niszczący kraj, wskazujący motłochowi coraz to nowych wrogów "narodu"? Za partię wprowadzającą oligarchiczny system promujący nepotyzm i kolesiostwo? Symbolem Wolski nie jest dumny orzeł czy białoczerwona flaga. Symbolem jest stadnina koni ze zdychającymi (przepraszam – umierającymi) końmi.
Gdyby chcieli wyjechać to nikt tutaj nikogo na siłę nie trzyma . Baba z wozu…
Inaczej będziesz gadać gdy zamiast dawać 13, 14 czy 15 emeryturę, z braku rąk do pracy rząd zabierze Ci 12, 11 i 10tą… Radzę juz zacząć odkładać rubelki za trollowanie.
Cytując klasyka: "Niech jadą!". Żebyśmy tylko za kolejne kilka lat nie usłyszeli: "Niech jednak wracają", bo nie ma komu leczyć, badać, tworzyć i pracować na Wasze emerytury…
To było: "Oddajcie nam…"
"Niech jadą" – krzyknęła z ław sejmowych Józefa Hrynkiewicz z PiS 3 lata temu. Po 3 latach PiS zorientował się, że brakuje lekarzy. Co zrobili? Lichocka krzyczała do Niemców "oddajcie nam naszych. Duda odrzucił pomoc jaka oferowali Niemcy w uwagi na COVID (no kurde, wstalimy z kolan przecie) ale już pan Kraska, wiceminister zdrowia, zgodnie z linią PiS (i Lichockiej) powiedział, że pomocy Polska nie potrzebuje, ale jakby Niemcy "oddelegowały" do PL lekarzy to byłoby nawet i fajnie.
Hipokryzja level hard.
Do Grzesia D:
Kto będzie na was pracował gdy wszyscy przyzwoici ludzie wyjadą? Lasy wycięliście, dziki wystrzelaliście, będziecie chyba nawzajem pożerać się.
Wszyscy ci młodzi nie wyjadą. To nie jest takie proste jak sie moze wydawać w chwili złości na rząd.
To już nie jest objaw złości na rząd. Wszystkie rządy, najmniej Mazowieckiego, to twory parti politycznych. Czyli instytucji zainteresowanych wyłącznie swoimi korzyściami że sprawowania władzy. Emigracja to teraz efekt złości i zawodu, wywołany głupotą współobywateli ulegających demagogi i indoktrynacji politycznej i kościelnej. Ludzie młodzi, nie są jeszcze uwikłani w problemy życia codziennego. Są odporni na szantaz i przekupstwo, oferowane przez polityków. Potrafią oddzielić politykę od marzeń o życiu w cywilizowanym, rozwijającym się kraju. Charakterystycznym jest tutaj brak zaufania do Hołowni. Jakoby alternatywy wszystkich parti politycznych. Bo nie potrafi oddzielić się od upolitycznienia życia w Polsce oraz przedstawienia planu rozdzielenia państwa i Krk.
Wszyscy nie, ale ich znaczna część może spokojnie wyjechać. Nic ich tutaj nie trzyma, nie mają dzieci, rodzin a za to mają perspektywę normalnego życia. Skoro kiedyś wyjechały miliony na zachód, po otwarciu granic, z czego znaczna część już się tam zadomowiła na stałe i nie wróci (czyli w sumie jest to strata dla Polski) to nie będzie problemu, żeby kolejne miliony młodych ludzi wyjechały.
Wszyscy nie, tylko najbardziej zaradni, zdolni i mądrzy. Tak jak na przykład: moja ciotka, doktorat z chemii w wieku 28 lat – otrzymała stypendium i już nigdy nie wróciła, co więcej urodziła tamże dwójkę, oboje mają już wykształcenie wyższe. Dalej: mój wujek – doktorat na temat szybkości propagacji płomienia w kroplach paliwa w stanie nieważkości. Otrzymał propozycję na uniwersytecie, obecnie jest profesorem. Oboje wyjechali w czasach, kiedy było to bardzo skomplikowane. "Dało się?" Dało! A dzisiaj jest to nieporównywalnie prostsze. Coś jeszcze trzeba dodawać?
Oczywiście, autorzy nawet to zaznaczają w dalszej części artykułu. Faktyczny potencjał migracyjny to jakieś 30% młodych osób. I to jest nadal dramatycznie dużo. Po sobie i moim partnerze wiem, że po zakończeniu etapu edukacji, wyjeżdżamy i już się do tego przygotowujemy.
Zrobiłem to wiele lat temu. Nie będąc młodzieniaszkiem. Wyprowadziłem z Polski całą firmę. Z kilkunastoma rodzinami. Dwa lata były trudne. Teraz wszyscy spotykamy się w święta dziękują sobie wzajemnie za podjęta decyzję.
Przepraszam bardzo ale co w tym sondażu szokuje?
Czy ktoś normalny, mając (nawet odległe ale jednak) perspektywy mieszkania w kraju, który należy do kultury Zachodu a nie śmierdzi onucami wybiera to drugie?
Oczywiście wszyscy nie wyjadą!
Kłopot w tym, że najprawdopodobniej wyjadą ci najodważniejsi, najpełniejsi pomysłów i energii. I utkniemy ad mortem defecatam w pułapce średniego rozwoju.
O ile to będzie rozwój.
65% wyznawców pis nie chciałoby wyjechać – czy to dziwi? wreszcie stworzyli sobie katoraj na ziemi, nie bacząc na to, że innym z życia robią piekło. i jeszcze obłudnie albo "będą się modlić", albo powiedzą "a to wypier…, na siłę nikt nie trzyma". a to się kiście w tym swoim katoraiku, za kilka lat zobaczycie, do czego doprowadziliście. ja już mam serdecznie dość tych paranoicznych katoli.
Należy jeszcze wziąć pod uwagę fakt, że obecna młodzież dużo lepiej zna angielski niż poprzednie pokolenia. Łatwiej jest im się przystosować. Nie wiem co szokującego jest w tym, ze młodzi chcą wyjeżdżać. Ja jednego żałuję , że nie wyjechałam gdy byłam młodsza. To może być przykre dla kraju, bo nie będzie miał kto pracować na emerytury starzejącego się szybko społeczeństwa. Co może kogokolwiek trzymać w kraju nad Wisłą? Nie wiem. Obecnie wstyd się przyznać za granicą, że pochodzi się z Polski. Dobrze się mają tylko rządzący ich rodziny i znajomi. Reszta czuje się jak w obozie, bez możliwości zmiany czegokolwiek. Zawłaszczenie przez państwo większości niezależnych instytucji powoduje, ze nie ma się do kogo odwołać. A kłamstwa padające z ust najwyższych urzędników powodują bezradność i bezsilną złość. Żyjemy w klatce, czemu się dziwić, że chcemy się z tej klatki wyrwać?
Skoro młodzież wyjeżdża, to ja też. Mam 60 lat i na wiosnę spadam. Mam ochotę popracować, tam gdzie mnie chcą, i na dodatek przynajmniej do 67 roku.
A mnie musieliby dopłacać, żebym się wyprowadził z Polski. Piszę to jako programista pracujący zdalnie i mieszkający na wsi. Nie widzę sensu się przeprowadzać. Nawet w polskim mieście nie chciałbym mieszkać, bo hałas i wali spalinami, no i działki w miastach są małe i drogie, nie to co na wsi. Teraz to nawet studiować można zdalnie. Ogólnie życie w Polsce jest tanie i wygodne. Ci, co chcą wyjeżdżać to pewnie jakieś dzbany bez specjalistycznych umiejętności. Ja bym ich nie nazywał wykształconymi.
PS. poglądy liberalne to nie są poglądy progresywne. Poglądy liberalne oznaczają libertarianizm. O liberalnych typiarach powinno mówić się libertynki 😛
Lekarze anestezjolodzy to dzbany bez specjalizacji? Ode mnie z osiedla wyjechała cała rodzina anestezjologów z dziećmi – nie wrócą. Sorry, pachniesz prawicowym trolem.
Najlepiej nazwać kogoś prawicowym trollem. Lekarze może i nie są dzbanami, ale jaki odsetek ludzi z tych sondaży jest lekarzami? Na pewno nie jest to większość, ale artykuł napisany w takim tonie, że to w większości wykształceni rzekomo mają być niezadowoleni. Jakie niby cechy mają świadczyć o mojej prawicowości? Wśród programistów przecież też można znaleźć lewaków.
Większośc z wykształconych. Tak to trzeba rozumieć. Dodam jeszcze, że i w Białorusi czy nawet Korei płn. znajdą się jednostki zadowolene, nie mające najmnieszej potrzeby emigrować. Liczą się statystyki.
Te statystyki są zbyt ogólne, żeby wyciągać takie wnioski. Jak zobaczę szczegółowy przekrój z podziałem na kierunki, to wtedy być może przyznam rację, a na razie to tylko spekulacje.
Weź przestań z tym lewactwem bo robisz z siebie wsioka.
Masz też chyba przesadnie wysoką opinię o swojej wartości. Kodowanie nie jest jakoś specjalnie trudne. Ilość pracy umysłowej którą trzeba wykonać żeby być w stanie przyzwoicie pisać jakieś PHP czy JS jest śmieszna w porównaniu z tym ile trzeba się nauczyc do wykonywania pracy lekarza specjalisty. Mówię to w pełni świadomie – sam pracuję jako dev od 20 lat.
Ha, wiedziałem, że będzie o wsiokach. A czy ja się z tym kryję? Programowanie nie kończy się na PHP i JS, a ilość pracy do wykonania nie jest żadnym wyznacznikiem trudności. W ostatecznym rozrachunku chodzi o to, żeby praca sprawiała przyjemność. No i w programowaniu jest o wiele więcej miesca na eksperymenty i wykazanie się kreatywnością, a i czasu jest o wiele więcej na poszerzanie wiedzy w innych dziedzinach. Takie zawody jak prawnik czy lekarz są po prostu nudne.
Czyli tobie Rafale jest dobrze i nie przeszkadza ci tworzenie oligarchicznego reżimu zmieniającego Polskę w przesyconą religijną i skrajnie nacjonalistyczną Wolskę? Prawa człowieka masz w szanownej dudzie i prześladowanych ludzi także? Pytanie retoryczne oczywiście.
Widać, że poza pracą życia nie widzisz. W sumie nie dziwne, poziom dostosowania informatyków do życia społecznego i towarzyskiego jest powszechnie znany. 🙂
Siedź na tej swojej wsi, gadaj sobie z lustrem, nikt ci nie zabrania…
Zmieniajcie swój kraj. Zaczynając od zmiany Rządu.
Jeśli uważasz się za człowieka uprawnionego do oceny decyzji o emigracji, podjętej przez innych, to właśnie jesteś "dzbanem". Twoje wykształcenie to papierek z uczelni na 500 miejscu w rankingu i umiejętność klikania. O decyzji emigracyjnej nie decyduje wykształcenie lecz inteligencja, pozwalająca ocenić czy warto marnować życie w tym zakazanym kraju.
Oferta pożyczki! Łatwiejsze finansowanie z nami (Fast Link Worldwide Loan Firm) Jesteśmy uznaną i certyfikowaną międzynarodową firmą pożyczkową światowej klasy z wieloletnim doświadczeniem w udzielaniu pożyczek. Oferujemy pożyczki na całe życie. Czy przeżywasz kryzys finansowy lub potrzebujesz pożyczki na rozpoczęcie własnej działalności? Potrzebujesz pilnych środków na spłatę zadłużenia lub rachunki? Potrzebujesz pożyczki na święta Bożego Narodzenia? Masz niską zdolność kredytową i masz trudności z uzyskaniem usług kapitałowych od lokalnych banków i innych instytucji finansowych? Oto Twoja szansa na uzyskanie wybranej pożyczki w naszej legalnej firmie pożyczkowej. oferujemy i wydzierżawiamy fundusze osobom fizycznym i firmom w następujących celach i nie tylko. Pożyczka osobista, rozszerzenie działalności, rozpoczęcie działalności, edukacja, konsolidacja zadłużenia, finansowanie pomocy Covid-19 itp.
Oferujemy wszelkiego rodzaju pożyczki o niskim oprocentowaniu. Skontaktuj się z nami już dziś, wysyłając e-mail na adres: {[email protected]} LUB tekst / telefon: +44 7520 660836.
Whats-App nas na: +44 7520 660836
Firma pożyczkowa Fast Link na całym świecie.
Administracja usunąć ten spamowy komentarz! Możliwe oszustwo!!!
Podziękować można pisowi. konkordatowi i policji. Kraj bez perspektyw, ale z rozwinętym nad miarę nepotyzmem, homofobiczny i ksenofobiczny. Kraj ,gdzie "sprawiedliwość" poszła sobie w lewo, "prawo" poszło sobie w prawo , a kraju zostało tylko "i"
Czy wyjadą najodważniejsi i najbardziej zaradni? Oczywiście, tak jest przecież zawsze! Dlaczego to akurat młodzi i wyborcy Hołowni deklarują chęć wyjazdu? Bo brzydzą się polityką, a z dystansu wydaje się, że na Zachodzie nie ma rozgrywek wewnętrznych i panuje powszechna zgoda,
Najbardziej znamienną jest odpowiedź w sondażu na pytanie: Czy gdybyś miał/a taką możliwość, wolałbyś żyć i pracować w innym kraju niż Polska? 64% Polaków w przedziale 18-29 odpowiada twierdząco, podobnie 63% kobiet w wieku 18 – 39%. Jak wynika z podsumowania najmłodsi, kobiety przed 40 rokiem życia, oraz wyborcy Polska 2050, to grupy, które są najbardziej zdeterminowane, by żyć poza Polską. To jest obraz porażki polskiej klasy politycznej. Czy będzie możliwe przekonanie w sumie tego najmłodszego pokolenia do zmiany planów? Patrząc na działania i słuchając wypowiedzi obecnie będących na scenie polityków, jest to moim zdaniem raczej mało prawdopodobne. Praktycznie obecnie nie ma takiej instytucji, której Polacy mogliby zaufać. Sytuacja jest wręcz moim zdaniem dramatyczna. Przed nami kolejne kilka lat, kiedy będziemy teoretycznie mogli skorzystać z ogromnych środków pomocy z UE, a jednocześnie prawie do zera zresetowane zaufanie do instytucji państwa demokratycznego i rozmontowane państwo prawa.