“Sytuacja hydrologiczna związana z suszą w kraju robi się dramatyczna” – ostrzega w mediach społecznościowych Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Przyczyna? Wysokie temperatury w grudniu i styczniu oraz brak opadów śniegu
„Od co najmniej 2015 roku sytuacja związana z suszą hydrologiczną w analogicznym okresie nie była tak zła” – informuje IMiGW. Instytut podaje, że 20 lutego 2025 na ponad 40 z 650 stacji pomiarowych przepływ wody jest poniżej wartości średniego niskiego przepływu (oznaczanego w terminologii jako SNQ) dla danej rzeki. Nie jest to jeszcze duży odsetek stacji. Jednak – podkreśla IMiGW – niepokojący jest trend rosnący, gdyż stacji z niskim przepływem „przybywa praktycznie z dnia na dzień”.
Gdy wartości przepływu na stacjach hydrologicznych układają się poniżej SNQ przez minimum 10 dni w obrębie jednego obszaru hydrologicznego, IMiGW wydaje dla tej zlewni ostrzeżenie przed suszą hydrologiczną – czytamy we wpisie.
Bezpośrednią przyczyną takiej sytuacji są wyższe niż długoterminowe średnie temperatury w grudniu i styczniu oraz brak opadów śniegu. Te niekorzystne zjawiska są z kolei skutkami zmian klimatycznych. Niestety, polityka państwa w zakresie klimatu i gospodarki wodnej, która mogłaby ograniczyć suszę, jest niespójna i nieefektywna, a czasem wręcz szkodliwa.
„Chociaż trwa zima i miejscami notowany jest silny mróz i pokrywa śnieżna, to jednak nie jest to taka zima, która byłaby korzystna dla gleby i rzek. Przede wszystkim śniegu jest za mało. Temperatura na ogół jest anomalnie wysoka. Dodatkowo silny mróz szkodzi naziemnym częściom roślin, które przykryłby śnieg i zapewnił ochronę przed zimnem. Brak znaczącej pokrywy śnieżnej oraz rosnąca temperatura powietrza i wzrost ewapotranspiracji [parowania z komórek roślin i z gruntu – od aut.] oznacza rozwój suszy już od wiosny” – czytamy w komunikacie Instytutu.
Jeszcze nie tak dawno temu, gdy opady i niskie temperatury były normą przez cały okres zimowy, pokrywa śnieżna ulegała wiosną stopniowej redukcji, powoli zasilając cieki, ziemię i warstwy podziemne w wodę, następnie pobieraną przez korzenie roślin.
"Należy spodziewać się, że również w tym roku wzrost, rozwój, kwitnienie i owocowanie roślin będzie znacznie utrudnione przez niedobór wody w glebie.
Susza glebowa to poważny problem, występujący razem z innymi rodzajami suszy (meteorologicznej, hydrologicznej i hydrogeologicznej). Niższe plony oznaczają wyższe ceny w sklepach i na rynkach, a to dotknie nas wszystkich i naszych portfeli" – pisze IMiGW.
Inne konsekwencje to np. ograniczenie w zakresie poboru wód (w ostatnich latach co roku dotykają kilkuset gmin) czy degradacja cennych systemów wodnych i tych zależnych od wody – wśród nich najcenniejszej polskiej przyrody, często chronionej w ramach rezerwatów czy sieci Natura 2000.
„W związku ze zmianą klimatu sytuacja suszowa w Polsce już od lat się pogarsza. Obecnie ten problem pojawia się niemal co roku. Globalne ocieplenie powoduje, że opady występują u nas rzadziej. Pomiędzy sporadycznymi ulewami mamy długie okresy bezopadowe, podczas których woda odparowuje z gleby i zbiorników” – mówi OKO.press dr Aleksandra Kardaś, fizyczka i redaktor naczelna portalu „Nauka o klimacie”.
„Powinniśmy adaptować się do tej sytuacji i starać się zatrzymywać w krajobrazie – w glebie, zagłębieniach terenowych, na terenach podmokłych – jak najwięcej wody. To ogranicza przekładanie się suszy meteorologicznej na rolniczą”
– dodaje dr Kardaś.
Niestety, działania państwa w tym zakresie pozostawiają wiele do życzenia, mówi OKO.press prof. Tomasz Kowalczyk, hydrolog z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu.
„Nie potrafimy zatrzymać wody w krajobrazie, za to robimy nadal wiele w celu jej szybszego odprowadzania siecią rowów melioracyjnych bez zastawek i archaicznym podejściem do prowadzenia »prac utrzymaniowych« nastawionych praktycznie na usprawnianie przepływu” – wskazuje prof. Kowalczyk.
W OKO.press pisaliśmy wielokrotnie o konsultacjach społecznych zorganizowanych przez Wody Polskie w sprawie tzw. planów utrzymania wód. Według naukowców plany te są sprzeczne z zasadami zrównoważonej gospodarki wodnej oraz założeniami krajowych strategii ograniczania ryzyka suszy i zmniejszania niedoboru wody.
Nawet dostępność dużych pieniędzy nie gwarantuje skutecznego działania, analizuje prof. Kowalczyk.
„Szansą na zwiększenie zasobów wodnych w krajobrazie rolniczym miało być 1,1 mld zł z KPO. Ministerstwo Rolnictwa okazało się jednak w tym zakresie całkowicie niewydolne. Nie da się sensownie wydać takich pieniędzy praktycznie w pół roku jedynie na inwestycje niewymagające pozwoleń i dokumentacji projektowych bez wcześniejszego ich zaplanowania w terenie” – mówi naukowiec.
Chodzi o program dofinansowania inwestycji związanych z melioracją i retencją na obszarach wiejskich. Mimo deklaracji, że nabór wniosków zakończy się 3 lutego, w rzeczywistości żaden wniosek nie został dotąd złożony. Ministerstwo – jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnie – wciąż opracowuje... regulamin naboru. A numer telefonu do zadawania pytań na temat programu nie działa.
IMiGW pisze, że retencję ułatwiłoby długotrwałe, spokojne, jednostajne opadów deszczu trwających przez kilka tygodni na obszarach, które najbardziej tego potrzebują. Według prognoz Centrum Modelowania Matematycznego IMiGW ostatni tydzień lutego i pierwszy tydzień marca faktycznie mogą przynieść opady sięgające zdecydowanie ponad normę wieloletnią.
Prognozowanie na dłużej niż tydzień naprzód jest jednak obarczone dużym ryzykiem.
„Oszczędzajmy wodę! Każda kropla się liczy i jest na wagę złota” – apeluje Instytut.
Problem jest jednak dużo głębszy i bardziej złożony. „Dopóki do rządzących nie dotrze, że ograniczenie eksploatacji środowiska naturalnego jest kluczowe, dopóty problemy z suszą będą się pogłębiać. Sprowadzanie winy na Wody Polskie jest tylko wyrazem nieadaptacyjnego radzenia sobie z kryzysem, spowodowanego degradacją złożonego ekosystemu, w którym kiedyś żyliśmy” – mówi OKO.press Andrzej Gąsiorowski, prawnik i aktywista, prezes Fundacji FOTA4Climate.
W OKO.press pisze głównie o kryzysie klimatycznym i ochronie środowiska. Publikuje także relacje z Polski w mediach anglojęzycznych: Politico Europe, IntelliNews, czy Notes from Poland. Twitter: https://twitter.com/WojciechKosc
W OKO.press pisze głównie o kryzysie klimatycznym i ochronie środowiska. Publikuje także relacje z Polski w mediach anglojęzycznych: Politico Europe, IntelliNews, czy Notes from Poland. Twitter: https://twitter.com/WojciechKosc
Komentarze