Wiemy już, dlaczego Ministerstwo nie chciało nam pokazać danych o świadczeniu wspierającym. Państwo wydaje miliardy na świadczenia społeczne, ale ciągle wydaje je na ślepo. Dlatego proces wdrażania świadczenia wspierającego i tworzenia usługi asystencji osobistej jest ważny dla każdego. Na nich właśnie państwo się uczy, jak nie rozdawać pieniędzy po omacku
Ustawa o świadczeniu wspierającym dla osób z niepełnosprawnościami, o ekstra pieniądzach na wydatki, które te osoby stale ponoszą (a my nie), działa już półtora roku. Wyciągnięcie danych o tym, jak to naprawdę wygląda, ile osób dostaje nową pomoc i jak długo trwa oczekiwanie na decyzję, zajęło OKO.press dwa miesiące. Musieliśmy uciec się do wniosku o dostęp do informacji publicznej, bo zwykłe pytania prasowe były w Ministerstwie Rodziny zbywane.
Rozumiemy już dlaczego. Dane te pokazują skalę zmiany, ale też ogrom kłopotów przy wdrażaniu reformy. Efektów ustawy o świadczeniu wpierającym nie da się jeszcze zaliczyć do sukcesów państwa. Za to sposób, w jaki próbuje ono problemy rozwiązać, wart jest uwagi – bo jakąś nadzieję na przyszłość daje.
16 września opublikowaliśmy pierwszą część rozmowy z pełnomocnikiem rządu ds. osób z niepełnosprawnościami, wiceministrem rodziny i pracy Łukaszem Krasoniem. Rozmawialiśmy o zmaganiach rządu z projektem ustawy o asystencji osobistej.
16 września opublikowaliśmy pierwszą część rozmowy z pełnomocnikiem rządu ds. osób z niepełnosprawnościami, wiceministrem rodziny i pracy Łukaszem Krasoniem. Rozmawialiśmy o zmaganiach rządu z projektem ustawy o asystencji osobistej.
Tak jak zapowiadaliśmy w tamtym tekście, projekt ustawy o asystencji osobistej nie został rozpatrzony na posiedzeniu Stałego Komitetu Rady Ministrów 18 września. Ale może stanie się to 25 września, a potem projekt trafi na rząd – co spełniłoby obietnice ministrów, że asystencja trafi do Sejmu „jesienią”. To jeden ze 100 konkretów KO i część umowy Koalicji 15 października
Niepełnosprawność
Prawa człowieka
Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej
Łukasz Krasoń
świadczenie wspierające
Z wykształcenia historyczka. Od 1989 do 2011 r. reporterka sejmowa, a potem redaktorka w „Gazecie Wyborczej”, do grudnia 2015 r. - w administracji rządowej (w zespołach, które przygotowały nową ustawę o zbiórkach publicznych i zmieniły – na krótko – zasady konsultacji publicznych). Do lipca 2021 r. w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich. Laureatka Pióra Nadziei 2022, nagrody Amnesty International, i Lodołamacza 2024 (za teksty o prawach osób z niepełnosprawnościami)
Z wykształcenia historyczka. Od 1989 do 2011 r. reporterka sejmowa, a potem redaktorka w „Gazecie Wyborczej”, do grudnia 2015 r. - w administracji rządowej (w zespołach, które przygotowały nową ustawę o zbiórkach publicznych i zmieniły – na krótko – zasady konsultacji publicznych). Do lipca 2021 r. w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich. Laureatka Pióra Nadziei 2022, nagrody Amnesty International, i Lodołamacza 2024 (za teksty o prawach osób z niepełnosprawnościami)
Komentarze