0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Patryk Ogorzalek / Agencja GazetaPatryk Ogorzalek / A...

Szymon Hołownia, Krzysztof Bosak i Paweł Tanajno – inicjatywy i przekazy tych kandydatów na prezydenta zdobyły w ostatnich dniach największe zainteresowanie w mediach społecznościowych.

Zyskiwała także Konfederacja i jej kandydat Krzysztof Bosak, nazywając Tarczę Antykryzysową – Tarczą Biurokratyczną i krytykując pomysły rządu.

Analizy kampanii prezydenckiej wykonane przez Annę Mierzyńską publikujemy regularnie w OKO.press. Opublikowaliśmy już analizy 10 lutego, 17 lutego, 24 lutego, 2 marca, 9 marca, 17 marca oraz 23 marca.

Metodologia analizy jest opisana na końcu tekstu, wyjaśnione tam też są pojęcia stosowane w analizach ruchu w sieci.

Paweł Tanajno, kandydat niezależny (wcześniej związany z partią Demokracja Bezpośrednia, w 2019 roku startował do PE z listy Kukiz'15), zgromadził zaś w jednym miejscu na FB kilkadziesiąt tys. małych przedsiębiorców i szykuje na wtorek 31 marca 2020 samochodowy protest w Warszawie.

Tanajno to kandydat niszowy, ale jego grupa na Facebooku – „strajk przedsiębiorców” – nie.

Grupa powiększa się o kilka tysięcy osób dziennie, w poniedziałek rano liczyła 91 tys. ludzi: wściekłych, sfrustrowanych, żyjących w poczuciu coraz większego zagrożenia. Autentycznych – nie mamy tu do czynienia (przynajmniej w większości przypadków) z fałszywymi kontami, lecz z realnie istniejącymi Polakami, prowadzącymi działalność gospodarczą.

Są przerażeni sytuacją, bo kryzys ekonomiczny wywołany epidemią koronawirusa już ich dotknął. Krytycznie odnoszą się do rządowych propozycji. „Cała ta tarcza to jest pic na wodę dla ciemnego luda” – komentuje Andrzej.

Inny użytkownik FB o tarczy: „To jest tak zrobione, żeby nikt się nie załapał”.

Jarosław publikuje grafikę z hasłem: „Tarcza miskę ryżu warta”.

Mali przedsiębiorcy szukają wsparcia

Wśród małych przedsiębiorców widać przede wszystkim wielki chaos informacyjny. Przyjmowane na szybko przepisy w Sejmie skutkują tym, że trudno ustalić terminy, wymogi, znaleźć dokumenty.

Nie wiadomo, kiedy można składać wnioski do ZUS wg nowych przepisów, na jakich zasadach płacić podatki, z czym można się wstrzymać, a z czym nie, bo – jak informują się wzajemnie członkowie grupy – w marcu urzędy skarbowe potrafiły już dokonywać egzekucji należnych podatków bezpośrednio z kont przedsiębiorców, mimo ich próśb o odroczenie płatności.

„Czy już zawieszacie działalność?” – to kolejne pytanie, który budzi bardzo szeroki oddźwięk. Czekać na propozycje rządu czy lepiej natychmiast składać wniosek? „Tylko na co mam czekać?” – pyta retorycznie Agnieszka, która prowadziła mały zakład kosmetyczny.

Większość członków grupy jest zgodnych, że Tarcza Antykryzysowa nie rozwiązuje ich podstawowych problemów: warunki, które trzeba spełnić do umorzenia składek ZUS, dla wielu osób są nie do spełnienia.

Największe emocje budzi warunek nieprzekroczenia 15,6 tys. zł przychodu przez osoby samozatrudnione. Gdyby na tym poziomie określono dochód, problem by zniknął. Przychód zaś, jak podkreślają przedsiębiorcy, nie świadczy o tym, jakimi pieniędzmi dysponują. Ale Tarcza Antykryzysowa mówi właśnie o przychodach.

Na grupie powstaje także lista firm leasingowych i kredytowych, które wspierają przedsiębiorców w tym trudnym okresie, oraz tych, które nie chcą słyszeć o odraczaniu rat bez naliczania kar.

Ci, którzy idą na rękę, najczęściej przesuwają terminy płatności o trzy miesiące, nieliczni – o pół roku. A co będzie za trzy miesiące? Wydaje się, że grupowicze na razie wolą się nad tym nie zastanawiać; że trzyma ich jeszcze nadzieja, iż kryzys potrwa na tyle krótko, by po kilku miesiącach można było dalej normalnie zarabiać.

Dialog czy protest?

Paweł Tanajno nie zadowala się jednak tylko grupą wsparcia dla przedsiębiorców. Od początku proponuje wspólny protest. Wśród form są:

  • niepłacenie składek ZUS,
  • nieskładanie plików JPK (dotyczących podatku VAT)
  • albo po prostu niepłacenie podatków – zbiorowe, zmasowane.

Ten pomysł pojawia się też w postach innych autorów. „Ja od dzisiaj w moich dwóch firmach przestaję płacić: ZUS, PIT, CIT, VAT. Zróbcie tak samo. Sami nas będą błagać. #niepłacę” – pisze Piotr w poście z 24 marca, który polubiło 2 tys. osób.

Ale lajki to jedno, rzeczywistość – drugie. Z dyskusji wynika, że na razie jeszcze mali przedsiębiorcy boją się takich działań. Tyle że jeśli sytuacja dalej będzie rozwijać się niekorzystnie, część z nich nie zapłaci podatków nie z powodu protestu, lecz braku pieniędzy.

Mali i mikroprzedsiębiorcy najżywiej dyskutują w sieci właśnie na tej grupie. Na fanpage'ach dużych organizacji: Konfederacji Pracodawców Lewiatan czy OPZZ raczej panuje cisza.

Tylko lokalne lub zakładowe fanpage związku NSZZ „Solidarność”, zajmujące się bardzo konkretnymi sprawami swoich członków, budzą zainteresowanie (np. strona NSZZ Solidarność Castorama Polska czy OM NSZZ „Solidarność” Volkswagen Poznań).

Na FB działa też druga grupa: „Koronawirus – grupa dla przedsiębiorców (dotacje, epidemia, pandemia)”, jest ona jednak dziesięć razy mniejsza niż założona przez Tanajno - liczy 8,3 tys. członków. Jej administrator Tomasz Koszlak w otwartym liście do minister rozwoju Jadwigi Emilewicz napisał: „Uważamy aktualne działania Rządu za niewystarczające i nieodpowiadające rzeczywistym problemom i potrzebom naszych firm. (…) Prosimy o możliwe pilne rozpoczęcie dialogu w zakresie wprowadzanej »Tarczy antykryzysowej«”.

Nie widać jednak, by ktokolwiek z rządu na ten list zareagował.

Samochodowa demonstracja w Warszawie?

Tanajno od początku założenia grupy (15 marca 2020) proponował przedsiębiorcom strajk, teraz jednak taka forma protestu nie ma sensu, dlatego organizuje demonstrację samochodową w centrum Warszawy, we wtorek 31 marca.

Po przejeździe samochodami ma dojść do spotkania z marszałkiem Senatu Tomaszem Grodzkim. Jednocześnie członkowie grupy zaczynają się organizować regionalnie, wyłaniani są koordynatorzy, trwa debata o lokalnych protestach.

Najnowszy pomysł, który Tanajno zaproponował członkom grupy, to pozew zbiorowy wobec państwa. „Nie chcemy pomocy. Chcemy odszkodowań” – napisał w poście. Z propozycją pozwu zbiorowego wystąpił Jacek Wilk, adwokat, poseł poprzedniej kadencji, który w 2019 roku startował do Sejmu (bezskutecznie) z listy Konfederacji. To Wilk miałby jako pełnomocnik poszkodowanych domagać się odszkodowań.

Tanajno ma świadomość, że polityczne powiązania byłego posła mogą budzić kontrowersje, dlatego wyjaśnia w poście: „Nie będzie się tym zajmowała Konfederacja tylko adwokaci i radcowie prawni – różni. Jeśli chcecie pozwu zbiorowego ale nie odpowiada wam osoba Jacka to też piszcie będziemy szukać prawników dalej. Publikujemy tylko dlatego, że adwokat Jacek złożył dobrą ofertę. Jeśli uznacie że to kiepska oferta to skasujemy.” (pisownia oryginalna)

Kilkudziesięciu pierwszych komentujących praktycznie nie ma wątpliwości.. „Jestem za” – powtarza się najczęściej.

Przyglądając się grupie mam wrażenie, jakby straciło znaczenie, kto reprezentuje jaką opcję polityczną. Liczy się tylko to, czy ktoś jest w stanie realnie pomóc. Konfederacja, Tanajno, grupa będąca elementem kampanii wyborczej? Bez znaczenia. Może być każdy, byle tylko dawał szanse na przetrwanie w tych trudnych czasach.

Nastroje coraz gorsze, wyraziści politycy poszukiwani

Polacy przewidują, że to, co najgorsze, dopiero przed nimi. Doskonale pokazują to najnowsze badania KANTAR-a, z 25 marca.

  • 88 proc. badanych stwierdziło, że w ciągu najbliższych trzech miesięcy pogorszą się materialne warunki życia ludności w Polsce.
  • 47 proc. przewiduje, że pogorszy się ich własna sytuacja materialna.
  • 53 proc. zamierza w najbliższych tygodniach ograniczyć swoje wydatki,
  • a dzienny pomiar nastrojów ekonomicznych w ciągu tygodnia spadł z poziomu -7 do poziomu -27 (najniższy możliwy do osiągnięcia wskaźnik to -100).

Fatalne nastroje, zła ocena tarczy antykryzysowej, do tego dochodzą doniesienia o kłótni i chaosie wśród parlamentarnej opozycji. Nic dziwnego, że przynajmniej w sieci zyskują ci politycy, których odbiorcy nie wiążą z parlamentem oraz którzy wypowiadają się mocno i wyraziście.

To pasuje do coraz silniejszych emocji społecznych. W efekcie najwyższy wskaźnik aktywności spośród kandydatów na prezydenta zanotował w ostatnich dniach Szymon Hołownia, kandydat niezależny, zaś liderem przekazu nt. Tarczy Antykryzysowej została Konfederacja.

Hołownia zdeklasował konkurentów

Hołownia w zasadzie zdeklasował pozostałych kandydatów, ostro komentując w sobotni poranek to, co wydarzyło się w nocy z piątku na sobotę w Sejmie.

„Czy PiS pod płaszczykiem walki z epidemią przejmuje państwo i próbuje zapewnić sobie rządy na najbliższe lata? Przy użyciu nieuczciwych metod: metod niezgodnych z prawem, a kontekst, w którym to się odbywa, jest po prostu porażający.

Gdzie jest w tym wszystkim opozycja? (…) Co jeszcze oni przegłosują? Chcą przegłosować trzy miesiące aresztu domowego nakładanego przez prokuratora bez kontroli sądu, znowu pod płaszczykiem epidemii.

Oni pod płaszczykiem epidemii wprowadzą tu państwo policyjne i zrobią zamach stanu. A my będziemy jak te barany, jak te gamonie patrzeć na to i mówić: no cóż, taki rząd wybrany w Polsce, nie ma innej możliwości” – alarmował Hołownia.

Przez 24 godziny ten live został wyświetlony przez 4 mln ludzi, przez kolejną dobę liczba wyświetleń wzrosła o milion. To rekord w tej kampanii, pokonujący wielokrotnie wyniki innych kandydatów (łącznie z Andrzejem Dudą), od początku kampanii.

Wskaźnik aktywności odbiorców Hołowni na Facebooku wyniósł w poprzednim tygodniu aż 3,8 mln, gdy drugiej w kolejności kandydatki PO Małgorzaty Kidawy-Błońskiej – 553 tys.

Wśród sześciu najlepszych postów aż pięć to posty Hołowni, jeden – Andrzej Dudy. Dominację Hołowni najlepiej pokazuje wykres wskaźników aktywności szóstki kandydatów z narzędzia Sotrender: między Hołownią a resztą stawki w weekend pojawiła się przepaść.

Zyskuje Krzysztof Bosak z Konfederacji

Natomiast jeśli zbadamy sieciowe wzmianki na temat Tarczy Antykryzysowej, okazuje się, że liderem przekazu na ten temat została Konfederacja, transmitując konferencję swojego kandydata na prezydenta Krzysztofa Bosaka.

„Tarcza Antykryzyowa PiS to tak naprawdę Tarcza Biurokratyczna” – tak opisano jej główny przekaz w poście z soboty, który do niedzielnego południa zdobył na Facebooku 170 tys. wyświetleń i prawie 900 udostępnień.

Na drugim miejscu wśród liderów przekazu znalazło się sejmowe wystąpienie lidera PO Borysa Budki, na trzecim post z fanpage'u Sok z Buraka o zwolnieniu księży ze składek ZUS, a na czwartym znów Konfederacja, tym razem z sejmowym wystąpieniem posła Konrada Berkowicza.

Także na Twitterze widać dominację Hołowni i Bosaka. Bosak dogonił najlepszą dotychczas Kidawę-Błońską już we wtorek, zainteresowanie nim utrzymało się na wysokim poziomie do końca tygodnia.

Hołownia, który dotychczas zajmował na Twitterze ostatnie miejsce, w weekend pokonał wszystkich i po raz pierwszy przebił się masowo do zwolenników opozycji w tym medium społecznościowym.

Mimo że Kidawa-Błońska w niedzielę wystąpiła z radykalnym jak na tę chwilę apelem o bojkot wyborów prezydenckich, gdyby odbywały się one 10 maja, jej apel nie spotkał się z takim zainteresowaniem, jak wypowiedzi Hołowni czy Bosaka.

Wydaje się, że dziś wybory prezydenckie nie są dla Polaków tematem na tyle istotnym, by przykuwał ich uwagę.

Ważne jest to, co dotyczy spraw życiowych, najbliższych codzienności: zdrowia, pracy lub bezrobocia, pieniędzy, wsparcia rządowego. Oraz głośne, publiczne wyrażanie coraz silniejszych emocji społecznych.

Polityk, który nie potrafi odnaleźć się w tych społecznych oczekiwaniach, znika w niebycie. Polacy bowiem walczą dziś o życie, nie o wybory.

Metodologia

Analiza kont i aktywności kandydatów na prezydenta w sieci dokonywana jest za pomocą narzędzia analitycznego Sotrender. W raportach staram się podawać dane dotyczące zarówno liczby reakcji pod wpisami, jak i dane dotyczące tzw. wskaźnika aktywności, obliczanego przez Sotrender, nazywanego także: Interactivity Index dla Facebooka oraz Activity Index dla Twittera. To wskaźnik zliczający wszystkie aktywności dziejące się w obrębie fanpage’a. Odzwierciedla on poziom zaangażowania odbiorców w treści publikowane na fanpage`u. Każda z aktywności posiada inną wagę. Aktywności dla Facebooka wartościowane są następująco: - Like - 1 - Komentarz - 4 - Post (status tekstowy lub status multimedialny, np. zdjęcie, link do YouTube) - 12 - Udostępnienie – 16 Jak informuje Sotrender: „różne wagi odzwierciedlają różne znaczenie poszczególnych rodzajów interakcji z treścią, oraz proporcje w występowaniu poszczególnych aktywności na Facebooku”.

Aktywności dla Twittera wartościowane są następująco: - Tweet użytkownika - 8 - Retweety i odpowiedzi użytkownika - 5 - Retweety - 3 - Polubienie - 1 - Odpowiedź - 4 - Wspomnienie – 2

Za pomocą tych wartości oblicza się wskaźnik aktywności na koncie: w badanym okresie oraz dla każdego z wpisów. Na jego podstawie Sotrender określa też najlepsze w analizowanym okresie wpisy.

WZMIANKI I ZASIĘGI

Liczba wzmianek w sieci na danych temat, np. podczas badania popularności hashtagów, oraz ich zasięg, podawane są na podstawie analiz dokonanych przez narzędzie Unamo.

Ogólna liczba wszystkich wzmianek na dany temat, jeśli nie podano inaczej, jest to suma wszystkich wzmianek zawierających analizowane słowa kluczowe oraz komentarze do nich. Zbierane dane pochodzą tylko z profili publicznych.

Ważny wskaźnik to zasięg, inaczej: potencjał wpływu. Zasięg postu/tweeta to potencjalna liczba odsłon danego wpisu. Analizowana jest wielkość profilu: algorytm używany przez narzędzie analityczne ustala mnożnik procentowy (od 3 do 18 proc.), bada także ilość reakcji pod wpisem, aktywność konta i na podstawie tych danych szacuje zasięg. Jest to zasięg potencjalny, szacowany. W ten sposób powszechnie badane są zasięgi sieciowe w mediach społecznościowych.

Rankingi najpopularniejszych wpisów lub ich autorów prezentują najbardziej wpływowe wzmianki oraz konta, wypowiadające się w obrębie badanego tematu. Ranking powstaje po zsumowaniu wartości ze wszystkich publicznych wpisów, udostępnionych na kanałach społecznościowych w wybranym okresie.

Udostępnij:

Anna Mierzyńska

Analizuje funkcjonowanie polityki w sieci. Specjalistka marketingu sektora publicznego, pracuje dla instytucji publicznych, uczelni wyższych i organizacji pozarządowych. Stała współpracowniczka OKO.press

Komentarze