Choć nie zajmuje w Srebrnej żadnej funkcji, to Kazimierz Kujda uczestniczył w negocjacjach o jej zaangażowaniu w budowę „K-Towers”. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska, którym z nadania PiS zarządzał Kujda, hojnie wspierał też fundację założoną przez red. naczelnego „Gazety Polskiej”. Tak nieformalne układy zapewniają PiS wsparcie w umacnianiu władzy
Kazimierz Kujda prowadził negocjacje w sprawie zaangażowania spółki Srebrna w budowę tzw. Kaczyński Towers – podała 5 lutego 2019 „Gazeta Wyborcza”, ujawniając nagrania rozmów prezesa Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska z austriackim biznesmenem Geraldem Birgfellnerem. Dwa dni później dziennik ujawnił, że Kujda był wieloletnim i aktywnym agentem komunistycznej Służby Bezpieczeństwa. Jak dowiedziało się nieoficjalnie RMF FM, Kujda podał się 12 lutego do dymisji.
Kujda przez lata zarządzał należącą do Instytutu im. Lecha Kaczyńskiego spółką Srebrna, a podczas obecnych i poprzednich rządów PiS szefował Narodowemu Funduszowi Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW) – na to stanowisko powołał go minister środowiska Jan Szyszko.
Obecnie Kujda nie zajmuje w Srebrnej żadnej funkcji, prezeską firmy jest jego żona Małgorzata Kujda. Jednak to on uczestniczył w negocjacjach z austriac kim biznesmenem Geraldem Birgfellnerem jako szara eminencja powiązanego z PiS przedsiębiorstwa, raportująca bezpośrednio Jarosławowi Kaczyńskiemu.
Po publikacji „taśm Kaczyńskiego”, na których prezes PiS prowadzi negocjacje wokół budowy wieżowca na działce przy ul. Srebrnej, Kaczyński się broni, że nie ma mowy o złamaniu art. 24 ustawy o partiach politycznych. Artykuł ten zabrania partiom politycznym prowadzenia działalności gospodarczej. Tymczasem brak dowodów, by spółka Srebrna finansowała PiS.
Problem związków PiS ze Srebrną polega jednak na ciągłym przeplataniu się biznesu środowiska PiS z działaniem partii politycznej (Kaczyński prowadzi negocjacje biznesowe w biurze partii przy ul. Nowogrodzkiej) i – co gorsza – państwa, którym ta partia rządzi. Kazimierz Kujda jest tutaj doskonałym przykładem.
To właśnie zaangażowany w negocjacje dotyczące K-Towers Kujda szefował NFOŚiGW, który wspierał milionami złotych Fundację Niezależne Media, należącą do redaktora naczelnego „Gazety Polskiej” – tej samej, której Jarosław Kaczyński otwarcie dziękował za wieloletnie wspieranie PIS.
O tym, że fundacja założona przez Tomasza Sakiewicza – redaktora naczelnego „Gazety Polskiej” miała dostać 6 mln złotych na budowę portalu Puszcza.tv, zrobiło się głośno jesienią 2016 roku, po publikacji OKO.press. Kilka miesięcy później ujawniliśmy szczegóły tego projektu. Wątpliwości budził szokująco wysoki koszt jego realizacji, a także to, że:
Po publikacjach OKO.press, a później również innych mediów, na wniosek Komisji Europejskiej, projekt Fundacji Niezależne Media został skontrolowany przez Ministerstwo Środowiska, a potem przez Europejski Urząd ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych (OLAF). Dotację wycofano, jednak fundacja naczelnego „Gazety Polskiej” i tak otrzymała z NFOŚiGW 7,15 mln zł, tyle że w ramach innego programu.
To nie jedyny przypadek, gdy państwowe instytucje i spółki Skarbu Państwa obsadzane przez PiS wspierają media jawnie przychylne tej partii. Wśród partnerów gali 25-lecie „Gazety Polskiej” znalazły się m.in.:
Z kolei prowadzony przez braci Karnowskich tygodnik „Sieci” mógł liczyć na wsparcie gali „Człowieka Wolności” (został nim minister kultury Piotr Gliński) ze strony:
O ile PiS nie wspiera przychylnych mu mediów bezpośrednio, to kupuje sobie ich poparcie pieniędzmi przedsiębiorstw i instytucji kontrolowanych przez partię.
Samej partii nie można oskarżyć o złamanie prawa, ponieważ proceder odbywa się poprzez nieformalne układy.
Dobrze widać to na przykładzie Jarosława Kaczyńskiego, który – choć nie zajmuje żadnego stanowiska we władzach państwa – to ma na jego funkcjonowanie ogromny wpływ jako prezes rządzącej partii. Podobnie dzieje się na niższych szczeblach: niezwiązany formalnie ze Srebrną szef NFOŚiGW Kazimierz Kujda wpływa na spółkę poprzez swoją żonę, jednocześnie hojnie wspierając klakierów władzy pieniędzmi z zarządzanej przez siebie instytucji.
Decyzje są podejmowane za kulisami, a pieniądze płyną, gdzie trzeba – lecz wszyscy są „krystalicznie czyści”.
Afery
Jarosław Kaczyński
Tomasz Sakiewicz
Agencja Rozwoju Przemysłu
Gazeta Polska
Kazimierz Kujda
Małgorzata Kujda
NFOŚiGW
Puszcza Białowieska
Służba Bezpieczeństwa
spółka Srebrna
taśmy Kaczyńskiego
Maciek Piasecki (1988) – studiował historię sztuki i dziennikarstwo na Uniwersytecie Warszawskim, praktykował m.in. w Instytucie Kultury Polskiej w Londynie. W OKO.press relacjonuje na żywo protesty i sprawy sądowe aktywistów. W 2020 r. relacjonował demokratyczny zryw w Białorusi. Stypendysta programu bezpieczeństwa cyfrowego Internews.
Maciek Piasecki (1988) – studiował historię sztuki i dziennikarstwo na Uniwersytecie Warszawskim, praktykował m.in. w Instytucie Kultury Polskiej w Londynie. W OKO.press relacjonuje na żywo protesty i sprawy sądowe aktywistów. W 2020 r. relacjonował demokratyczny zryw w Białorusi. Stypendysta programu bezpieczeństwa cyfrowego Internews.
Komentarze