0:00
0:00

0:00

„Każdy sąd rejonowy będzie się zastanawiał, czy ktoś, kto nie jest Rzecznikiem Praw Obywatelskich, nie jest wymieniony w konstytucji, może wykonywać jakąś czynność w imieniu RPO" - mówi w rozmowie z Agatą Kowalską z OKO.press Stanisław Trociuk, który od 2002 roku jest zastępcą Rzecznika Praw Obywatelskich. Cała rozmowa do wysłuchania w naszym podkaście Powiększenie:

Przeczytaj także:

Trociuk pokazuje problem, który powstanie w wyniku decyzji TK Julii Przyłębskiej z 15 kwietnia 2021.

TK zdecydował, że art. 3 ustawy o Rzeczniku Praw Obywatelskich jest niezgodny z Konstytucją. Przepis pozwalał dotychczasowemu Rzecznikowi pełnić urząd do czasu wyboru następcy. TK chce, by RPO opuszczał urząd w dniu, kiedy kończy mu się kadencja, bez względu na to, czy parlament wybrał nowego rzecznika, czy nie.

Jednocześnie TK dał parlamentowi trzy miesiące na przyjęcie nowej ustawy o RPO, w której tego przepisu nie będzie. W praktyce oznacza to, że najpóźniej za trzy miesiące Adam Bodnar będzie musiał opuścić urząd.

W nowej ustawie zapewne znajdzie się zapis o „osobie pełniącej obowiązki”, która miałaby przejmować urząd na okres pomiędzy wygaśnięciem starego i powołaniem nowego Rzecznika. Taki zapis w czasach rządów PiS nie byłby niczym nowym. PiS wprowadził nieznane wcześniej polskiemu porządkowi prawnemu konstrukcje osoby pełniącej obowiązki prezesa Trybunału Konstytucyjnego czy pełniącej obowiązki Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego.

Stanisław Trociuk wskazuje jednak, że sprawa z „p.o. RPO" będzie jeszcze bardziej problematyczna.

Co będzie z RPO? Trzy warianty

W sprawie RPO sytuacja może się rozwinąć na trzy sposoby:

  1. Senat na posiedzeniu rozpoczynającym się 12 kwietnia zatwierdza osobę wybraną przez Sejm (czyli Bartłomieja Wróblewskiego) i mamy nowego Rzecznika.
  2. Senat nie zatwierdza wyboru Sejmu (Wróblewskiego), a jednocześnie nowelizuje ustawę o RPO. Nowa ustawa wprowadza „konstrukcję jakieś osoby pełniącej obowiązki rzecznika, wówczas taka osoba będzie próbować przejąć administrowanie biurem RPO" - mówi Trociuk. Przy czym nawet jeśli zrealizuje się scenariusz pierwszy (co jest mało prawdopodobne), Sejm - jeśli traktuje serio decyzje TK - powinien znowelizować ustawę.
  3. Parlament nie nowelizuje ustawy (bo np. nie zgadza się na to Porozumienie Jarosława Gowina i PiS nie ma w tej sprawie większości), a w międzyczasie wchodzi w życie wyrok TK (15 lipca 2021). Trociuk: „Wówczas ja przejmę kierowanie biurem i sytuacja będzie analogiczna jak po śmierci rzecznika Kochanowskiego, czyli będę faktycznie wykonywał obowiązki Rzecznika".

Trociuk już dziś zastępuje Rzecznika Praw Obywatelskich, od 2018 roku ma „umocowanie do wykonywania czynności w imieniu organu konstytucyjnego". Korzysta z niego np. w przypadku skarg kasacyjnych czy skarg do sądów administracyjnych. A od 2004 roku to on podpisuje wszystkie kasacje karne do Sądu Najwyższego.

RPO podaje piłkę, sąd strzela gola

Wróćmy do scenariusza numer 2.

W nowelizacji ustawy o RPO może się pojawić funkcja „osoby pełniącej obowiązki Rzecznika Praw Obywatelskich". PiS nie raz sięgał po taką konstrukcję. Stanisław Trociuk twierdzi jednak, że nie ma tu analogii z wcześniejszymi sytuacjami. Dlaczego?

„Po pierwsze te osoby miały status sędziego. Po drugie to powołanie miało na celu zapewnienie wykonywanie tylko czynności administracyjnych. Rzecznik natomiast w momencie, kiedy wnosi sprawę do sądu, staje się podsądnym, czyli podlega ocenie sądu. A wobec tego umocowanie osoby, która działa w imieniu rzecznika podlega kontroli sądowej" - wyjaśnia Trociuk.

„Każdy sąd rejonowy będzie się zastanawiał, czy ktoś, kto nie jest Rzecznikiem Praw Obywatelskich, nie jest wymieniony w Konstytucji - a przypomnę, że zastępca Rzecznika Praw Obywatelskich jest wymieniony w Konstytucji, a więc jest organem konstytucyjnym - czy taka osoba może wykonywać jakąś czynność w imieniu Rzecznika Praw Obywatelskich".

Czy w takiej sytuacji to zastępca (czyli on) mógłby podpisać osobie pełniącej obowiązki odpowiednie pisma, skoro ma do tego upoważnienia - pyta Agata Kowalska z OKO.press. Trociuk odpowiada, że zastępcę rzecznika może powołać tylko Rzecznik Praw Obywatelskich. A Rzecznika nie ma. Jest „osoba pełniąca obowiązki". Kwadratura koła.

A zatem: ktoś wnosi skargę do Rzecznika Praw Obywatelskich. Dzieje się to w czasie, gdy ktoś „pełni obowiązki RPO". Ów p.o. uznaje skargę za zasadną. Idzie w imieniu tej osoby do sądu. A sąd uznaje, że nie może się zająć sprawą, bo „p.o." nie ma prawa działać w imieniu RPO.

Co ciekawe, podczas przesłuchania w TK Stanisław Piotrowicz taki zarzut stawiał Adamowi Bodnarowi, choć Bodnar nie jest „osobą pełniącą obowiązki”: „Czy nie obawia się, że występując przed sądami jako osoba pełniąca obowiązki, może zaszkodzić obywatelom? Bo może się zdarzyć, że przed sądami będzie kwestionowany pański status? I zamiast pomagać obywatelom może ściągnąć niekorzystne skutki?”.

Stanisław Trociuk podkreśla, że rola sądów jest kluczowa w całym procesie ochrony praw obywatelskich:

„Nie przeceniajmy roli tej instytucji [RPO], ta instytucja ma sens, jeśli po drugiej stronie ma partnera, a więc sądy i Trybunał Konstytucyjny. Kluczowym organem, jeśli chodzi o zapewnienie przestrzegania praw i wolności, są sądy. Rzecznik im podaje piłkę, ale to sąd strzela gola".

Tak było choćby w przypadku zakazów zgromadzeń w trakcie epidemii.

Zabójczy scenariusz numer cztery

Przypomnijmy, że osoba z nowelizacji miałaby „pełnić obowiązki" przez pewien czas - do momentu wyboru Rzecznika. A zatem parlament powinien dalej podejmować próby wyboru RPO (obecnie jesteśmy w trakcie czwartej takiej próby). Wyobraźmy sobie jednak, że PiS w ogóle rezygnuje ze ścieżki parlamentarnej. Marszałek Elżbieta Witek nie ogłasza terminu zgłaszania kolejnych kandydatów. PiS w nieskończoność przedłuża „pełnienie obowiązków" przez swojego komisarza.

„To scenariusz samobójczy dla władzy" - ocenia Stanisław Trociuk. „Władza będzie wysyłać sygnał do każdego obywatela: wasze sprawy nie zostaną załatwione. Jeśli nie będzie właściwych osób umocowanych do działania w imieniu RPO, to nie będzie istniała możliwość skutecznej obrony praw jednostki, będzie rosła liczba osób niezadowolonych".

Ostateczne przesłanie zastępcy RPO jest jednak zupełnie inne:

„Na dzień dzisiejszy radzę wierzyć w instytucję Rzecznika Praw Obywatelskich, my nadal działamy”.
;
Na zdjęciu Agata Kowalska
Agata Kowalska

Autorka podcastów „Powiększenie”. W OKO.press od 2021 roku. Wcześniej przez 14 lat dziennikarka Radia TOK FM. Wielbicielka mikrofonu, czyli spotkań z ludźmi, sporów i dyskusji. W 2016 roku za swoją pracę uhonorowana nagrodą Amnesty International „Pióro Nadziei”.

Na zdjęciu Agata Szczęśniak
Agata Szczęśniak

Redaktorka, publicystka. Współzałożycielka i wieloletnia wicenaczelna Krytyki Politycznej. Pracowała w „Gazecie Wyborczej”. Socjolożka, studiowała też filozofię i stosunki międzynarodowe. Uczy na Uniwersytecie SWPS. W radiu TOK FM prowadzi audycję „Jest temat!” W OKO.press pisze o mediach, polityce polskiej i zagranicznej oraz prawach kobiet.

Komentarze