0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: fot. Barbara Seiberl-Starkfot. Barbara Seiberl...

Autorką zdjęcia ilustrującego artykuł jest Barbara Seiberl-Stark. Fotografka udostępniła zdjęcie Czeskiemu Radiu. Spotkała Emila w austriackim Sankt Polten. Autorka fotografii była zaskoczona, że Emil wybrał drogę do miasta, zamiast udać się w stronę pobliskiej rzeki Traisen.

W połowie września kolejny raz obchodzimy w Polsce Dzień Łosia. Święto tego charyzmatycznego zwierzęcia nie ma jednej daty, a parki narodowe organizują wydarzenia z tej okazji w różne dni.

Łoś jest obecny w naszym kraju, chociaż już parokrotnie mogliśmy go bezpowrotnie stracić. Dziś to polskie łosie ruszają na podbój Europy, gdzie wcześniej zostały wybite.

Zmienny los łosia w Europie

Łosie występowały dawniej na dużym obszarze Europy. Już w holocenie bytowały od Pirenejów po Danię i od Wielkiej Brytanii po Austrię i wschodnią część kontynentu europejskiego. Z czasem populacja występująca na Wyspach Brytyjskich utraciła połączenie Europą kontynentalną. Podobnie stało się z łosiami ze Skandynawii, odseparowanych w związku z ustępującym lodowcem. Jednocześnie kurczył się zasięg występowania tego zwierzęcia na południowych i zachodnich krańcach kontynentu.

Łosie występowały dawniej na dużym obszarze Europy. Już w holocenie bytowały od Pirenejów po Danię i od Wielkiej Brytanii po Austrię i wschodnią część kontynentu europejskiego. Z czasem populacja występująca na Wyspach Brytyjskich utraciła połączenie Europą kontynentalną. Podobnie stało się z łosiami ze Skandynawii, odseparowanych w związku z ustępującym lodowcem. Jednocześnie kurczył się zasięg występowania tego zwierzęcia na południowych i zachodnich krańcach kontynentu.

Ponad dwa tysiące lat temu nieliczne łosie bytowały w zachodniej części Europy Centralnej. Wyginęły tam już we wczesnym średniowieczu, za wyjątkiem Turyngii i obszaru położonego na północny wschód od rzeki Elby, gdzie przetrwały do końca wieków średnich.

Podobnie było w środkowej Polsce. Do spadku liczebności łosi przyczyniły się przede wszystkim polowania. Do tego dołączyło niszczenie łosiowych siedlisk wraz z postępującą kolonizacją kolejnych obszarów. Pojawiły się też zwierzęta hodowlane, a wraz z nimi groźne dla łosi pasożyty i choroby. Łosi było coraz mniej, a granica ich występowania przesuwała się coraz bardziej na wschód. Tam wciąż mogły znaleźć schronienie w trudniej dostępnych lasach i na mokradłach.

O tym, jak łatwo stracić łosia, mogliśmy przekonać się w Polsce już parokrotnie.

W dwudziestoleciu międzywojennym występowały przede wszystkim na terenach położonych dziś na wschód od granicy wschodniej. Były wciąż celem polowań. W obecnych granicach kraju jedyną nieprzerwanie występującą populacją była ta żyjąca nad Biebrzą.

;
Na zdjęciu Paweł Średziński
Paweł Średziński

Publicysta, dziennikarz, autor książek poświęconych ludziom i przyrodzie: „Syria. Przewodnik po kraju, którego nie ma”, „Łoś. Opowieści o gapiszonach z krainy Biebrzy”, „Puszcza Knyszyńska. Opowieści o lesunach, zwierzętach i królewskim lesie, a także o tajemnicach w głębi lasu skrywanych, „Rzeki. Opowieści z Mezopotamii, krainy między Biebrzą i Narwią leżącej" i "Borsuk. Władca ciemności. Biografia nieautoryzowana".

Komentarze