Według "Wiadomości" OKO.press to przybudówka PO inspirowana przez służby specjalne i układ, która na rozkaz wiadomych sił niszczy bezbronnego młodego człowieka. TVP ma w sobie - jak Daniel Obajtek - coś takiego, co trudno zdefiniować. Ale spróbujemy
Po artykule OKO.press "Wiadomości" rzuciły się bronić czci Tymoteusza Szydło, syna Beaty, byłej premier i wicepremier w rządzie PiS, obecnej europosłanki. Zupełnie niepotrzebna to szarża, bo OKO.press czci pana Tymoteusza nie narusza i naruszać nie ma zamiaru.
Co napisaliśmy? Opisaliśmy, że Tymoteusz Szydło pracuje w firmie ERG Bieruń Folie, której udziałowcami są Daniel Obajtek i jego matka. Jak podały "Wiadomości", pracuje tam od jesieni 2019.
W rozmowie z nami prawnik Tymoteusza stwierdził, że Beata Szydło dzwoniła do Daniela Obajtka z pytaniem, czy szef Orlenu nie szuka pracowników.
"Wiadomości" przedstawiły to inaczej:
"Młody mężczyzna nie chciał żyć na koszt państwa i rodziców, szukał pracy i aby uniknąć rozgłosu zmienił nazwisko. O zatrudnieniu nigdy nie rozmawiał z Danielem Obajtkiem.
W spółce szukano pracownika. Kandydat przeszedł normalny proces rekrutacji. Jest tu szeregowym pracownikiem".
Gdyby to była po prostu "prywatna firma", OKO.press nigdy by o sprawie nie napisało, bo nie byłoby tematu (chyba, że dla tabloidów). Ale ERG Bieruń Folie nie jest po prostu prywatną firmą, tak jak Obajtek nie jest po prostu biznesmenem.
Związki byłej premier z firmą Obajtka, która w przeszłości dostawała państwowe dotacje - np. 29,7 mln. zł dofinansowania z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju na badania związane z produkcją folii - to sytuacja na pograniczu konfliktu interesów. Pan Tymoteusz wpisał się, czy może został wpisany, w ten kolesiowski układ, stał się trybikiem w politycznym kapitalizmie, jaki buduje PiS na skalę większą niż poprzednie elity władzy.
Nie napisaliśmy, że Tymoteusz Szydło powinien zostać zwolniony, nie napisaliśmy, że robi coś złego, nie ujawniliśmy jego nowego nazwiska, pod którym jest zatrudniony.
Co więcej, uważamy, że pan Tymoteusz jest prawdopodobnie ofiarą tej sytuacji, ponosi konsekwencje politycznych działań swojej matki - to Beata Szydło wypychała go przed kamery, obiektywy i mikrofony mediów, kiedy syn ksiądz służył jej wizerunkowi wzorowej matki Polki - katoliczki.
Przedstawiany jako skrzywdzone przez OKO.press (i inne media) "dziecko" byłej premier, ten 30-letni mężczyzna został teraz za jej sprawą po raz drugi osobą publiczną. Możemy nad tym ubolewać, ale nie zwalnia nas to od pisania o faktach.
Czy to jest haniebne, jak mówili w "Wiadomościach" znani z ekstremalnej rzetelności Jerzy Jachowicz i Wojciech Biedroń z portalu wpolityce.pl braci Jacka i Michała Karnowskich szczególnie aktywny zawodowo w sprawie "małej Emi"?
"Wiadomości" w swoim stylu sięgnęły po kilka dodatkowych insynuacji. Tak więc autorka tekstu o Tymoteuszu Szydle i jednocześnie wicenaczelna OKO.press Bianka Mikołajewska została określona jako "była radna SLD". Trzeba powiedzieć, że jest to dość odważny skrót biografii.
Faktycznie, Bianka była radną SLD, ale odeszła z polityki 20 lat temu, żeby pisać o aferach z posłem SLD Andrzejem Pęczakiem, a potem w kilku redakcjach prowadziła swoje śledztwa zdobywając kilkanaście nagród dziennikarskich, w tym najważniejsze: "Dziennikarki roku" w 2016 i "Dziennikarki dekady" w 2019.
Po drodze wygrała kilkadziesiąt procesów m.in. z potężnymi SKOK-ami senatora PiS Grzegorza Biereckiego, czyli jednego z większych sponsorów mediów przychylnych władzy. Dziennikarze tych mediów robią w "Wiadomościach" za ekspertów.
Dorota Kania, tak pryncypialnie oceniająca naszą wicenaczelną w dzienniku TVP, też miała proces, ale zupełnie w innej sprawie (zarzut płatnej protekcji).
"Wiadomości" sugerują również - bo powiedzieć niczego wprost nie miały odwagi - że za publikacjami OKO.press stoi Piotr Niemczyk, "podobno były" partner Bianki Mikołajewskiej, który w latach 1993-1994 pracował w UOP. Dlaczego "podobno"? Oboje informowali o zakończeniu relacji, ale wiecie państwo, z tym "podobno" to się lepiej układa: UOP, WSI, Soros, szara sieć powiązań...
Insynuacyjne pytanie "Wiadomości" TVP, czy to Niemczyk "dostarczał informacji i pomagał redagować" tekst OKO.press jest dla wszystkich, którzy próbowali Biance sugerować, czym ma się zająć albo redagować tekst dodatkowo komiczne.
Co tam jeszcze było? Ach, że jesteśmy przybudówką Platformy Obywatelskiej. Określanie tak portalu, który za krytykę konwencji Platformy został nazwany PiS.press jest, cóż, dość rozpaczliwe. Tekstów krytykujących PO, a także inne partie opozycyjne, jest u nas dostatek, świadczą same za siebie.
Dorota Kania w "Wiadomościach" (a wcześniej poseł PiS Jacek Świat) domagała się, by przyznać nam tytuł Hieny Roku. To tytuł przyznawany przez Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich (obecnie opanowane przez prawicę i skrajną prawicę). Nagroda została kilka lat temu zawieszona, ale z pokorą przyjmiemy jej reaktywację.
Jednak jeśli możemy o coś prosić, to żeby szacownemu jury koniecznie przewodniczyli członkowie stowarzyszenia - antysemita Jacek Międlar i redaktor Wojciech Biedroń.
Wtedy wszystko będzie na swoim miejscu. Bo oni wszyscy, łącznie z "Wiadomościami" i Obajtkiem, "Człowiekiem wolności 2020", mają, jak to ujął Jarosław Kaczyński, "coś takiego, co daje pan Bóg, a co trudno zdefiniować".
Nie jesteśmy tylko pewni, czy to pan Bóg daje to "coś". Poza tym się zgadza.
Założyciel i redaktor naczelny OKO.press (2016-2024), od czerwca 2024 redaktor i prezes zarządu Fundacji Ośrodek Kontroli Obywatelskiej OKO. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".
Założyciel i redaktor naczelny OKO.press (2016-2024), od czerwca 2024 redaktor i prezes zarządu Fundacji Ośrodek Kontroli Obywatelskiej OKO. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".
Naczelny OKO.press, redaktor, socjolog po Instytucie Stosowanych Nauk Społecznych UW. W OKO.press od 2019 roku, pisze o polityce, sondażach, propagandzie. Wcześniej przez ponad 13 lat w "Gazecie Wyborczej" jako dziennikarz od spraw wszelakich, publicysta, redaktor, m.in. wydawca strony głównej Wyborcza.pl i zastępca szefa Działu Krajowego. Pochodzi z Sieradza, ma futbolowego hopla, kibicuje Widzewowi Łódź i Arsenalowi
Naczelny OKO.press, redaktor, socjolog po Instytucie Stosowanych Nauk Społecznych UW. W OKO.press od 2019 roku, pisze o polityce, sondażach, propagandzie. Wcześniej przez ponad 13 lat w "Gazecie Wyborczej" jako dziennikarz od spraw wszelakich, publicysta, redaktor, m.in. wydawca strony głównej Wyborcza.pl i zastępca szefa Działu Krajowego. Pochodzi z Sieradza, ma futbolowego hopla, kibicuje Widzewowi Łódź i Arsenalowi
Komentarze