Wiceprezes TK Bartłomiej Sochański w liście do prezesa TSUE oskarża polski rząd o podważanie statusu Trybunału i antycypowanie wyroku unijnego sądu. Tymczasem rząd szykuje się do obsadzenia wakatów w TK po orzeczeniu TSUE
Wiceprezes Trybunału Konstytucyjnego Bartłomiej Sochański (na zdjęciu) napisał list do prezesa Trybunału Sprawiedliwości UE Koena Lenaertsa. Przyczynkiem jest wyrok, który unijny Trybunał wyda 18 grudnia 2025 roku w sprawie orzecznictwa, składu oraz prezesa Trybunału Konstytucyjnego. A także stosunek polskiego rządu do Trybunału Konstytucyjnego w obecnej formie oraz wypowiedzi ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka i jego poprzednika Adama Bodnara.
Sprawę do TSUE w 2023 roku skierowała Komisja Europejska po tym, jak Trybunał Konstytucyjny w szeregu orzeczeń podważył wyroki i postanowienia unijnego Trybunału. Sędzią sprawozdawcą w najgłośniejszym wyroku TK odrzucającym wyroki TSUE był sędzia Sochański.
Sędzia Sochański napisał teraz prezesowi TSUE, że „w przestrzeni publicznej pojawiają się wypowiedzi byłego i obecnego ministra sprawiedliwości polskiego rządu antycypujące wyrok TSUE”. Uznał, że sygnalizują one „wyraźny zamiar koniunkturalnego wykorzystania orzeczenia TSUE przez władze polityczne”.
Skarżył się także na „powtarzające się działania władz politycznych utrudniające Trybunałowi realizację konstytucyjnych kompetencji orzeczniczych oraz poniżające sędziów Trybunału”.
List, datowany na 21 listopada, został opublikowany w języku polskim i angielskim na stronie Trybunału Konstytucyjnego.
Minister Sprawiedliwości Waldemar Żurek wielokrotnie powtarzał, że koalicja rządząca zacznie obsadzać wakaty w Trybunale Konstytucyjnym po wyroku TSUE w sprawie TK.
W Trybunale Konstytucyjnym zasiada 15 osób, kadencja trwa 9 lat. Obecnie do obsadzenia jest sześć wakatów, a w przyszłym roku zwolnią się kolejne dwa miejsca.
W rozmowie z Onetem minister Żurek ocenił, że „[Do TK] muszą trafić rzetelni, doskonali prawnicy z autorytetem, a nie politycy w togach, którzy chodzą na pasku jakiejkolwiek partii politycznej”.
Jego zdaniem nowi sędziowie TK to muszą być „fighterzy”. Żurek uważa, że „Trybunał Konstytucyjny trzeba odbudować od podstaw. Odbudować całą instytucję, której autorytet upadł i dziś po prostu nie istnieje.”
Sędzia Sochański w piśmie do prezesa TSUE ubolewa, że polski Trybunał Konstytucyjny „nie miał możliwości w żadnej formie i procedurze odnieść się do zarzutów Komisji i przedstawić stanu faktycznego w tej sprawie”.
Podkreśla też, że polski rząd nie konsultował, ani nawet nie przedstawił swojego stanowiska Trybunałowi Konstytucyjnemu, mimo próśb prezesa TK Bogdana Święczkowskiego.
Przypomnijmy: po zmianie władzy w 2023 roku rząd koalicji 15 października sukcesywnie zmienił stanowiska Polski w sprawach dotyczących kryzysu praworządności zawisłych przed TSUE za rządów PiS. Przyjął też strategię marginalizowania Trybunału Konstytucyjnego, w którym do dziś zasiada dwóch „dublerów”. Zajęli oni miejsca zgodnie z prawem przypadające sędziom wybranym w 2015 r. przez większość rządzącą PO-PSL, od których prezydent Duda nie przyjął ślubowania.
Obecny rząd najpierw publikował orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego wydane w składach z „dublerami” z adnotacją, że naruszają Europejską Konwencję Praw Człowieka. Od marca 2024 roku przestał w ogóle publikować orzeczenia TK.
Sędzia Sochański w liście do prezesa TSUE podkreśla, że Trybunał Konstytucyjny zna stanowisko polskiego rządu w sprawie dotyczącej TK jedynie szczątkowo, z opinii rzecznika generalnego TSUE Deana Spielmanna i przekazów medialnych.
Rzecznik generalny Spielmann w wydanej w marcu opinii ocenił, że Polska pod rządami PiS w bezprecedensowy sposób naruszyła prawo Unii Europejskiej przez orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego podważające orzeczenia unijnego trybunału. Zarekomendował TSUE, żeby przychylił się do zarzutów postawionych przez Komisję Europejską.
Sędzia Sochański w liście do prezesa TSUE krytykuje kwestionowanie przez obecny rząd „dublerów” w TK, których uznaje za sędziów. Odrzuca uchwałę Sejmu z 2024 roku o kryzysie konstytucyjnym w TK, zawierającą apel do „dublerów” o ustąpienie. TK orzekł, że uchwała jest niekonstytucyjna.
Sochański zauważa też, że władza od miesięcy nie obsadza wakatów w Trybunale. Poddaje krytyce niepublikowanie wyroków Trybunału Konstytucyjnego (niepublikowanie wyroków TK w legalnych składach bez dublerów skrytykowała Komisja Wenecka, ekspercki organ Rady Europy).
Sędzia Sochański skarży się, że w budżecie państwa na 2025 rok nie zaplanowano żadnych środków na wynagrodzenia dla sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Wyraża też dezaprobatę wobec wszczęcia przez prokuratora generalnego, który jest jednocześnie ministrem sprawiedliwości (personalną unię tych dwóch funkcji wprowadził PiS dla Zbigniewa Ziobry), postępowania karnego przeciwko prezesowi TK Bogdanowi Święczkowskiemu za przestępstwo urzędnicze. (Prokuratura Krajowa wystąpiła o uchylenie immunitetu prezesowi TK Bogdanowi Święczkowskiemu. Zarzuca mu bezprawną kontrolę i skopiowanie materiałów z kontroli operacyjnej Pegasusem wobec Romana Giertycha).
Sędzia Sochański konkluduje, że przedstawione przez niego fakty o polityce rządu Tuska wobec Trybunału Konstytucyjnego „spotykają się jak dotąd z obojętnością unijnych elit, jeszcze niedawno podnoszących wobec Polski argument praworządności dla przewlekania wypłaty środków finansowych”.
Odnosi się tu do wstrzymywania przez Unię Europejską środków na polski Krajowy Plan Odbudowy oraz funduszy europejskich. W 2024 roku, po przedstawieniu przez ministra sprawiedliwości Adama Bodnara planu na odbudowę praworządności obejmującego kilkanaście ustaw i po przystąpieniu przez Polskę do systemu Prokuratury Europejskiej, instytucje UE i rządy państw członkowskich zdecydowały o odmrożeniu unijnych pieniędzy dla Polski. Ten polityczny sukces rządu Tuska dał wodę na młyn osobom krytykującym arbitralność decyzji instytucji UE wobec państw członkowskich. Do dzisiaj bowiem żadna z obiecanych ustaw nie weszła w życie. W 2024 roku Sejm uchwalił trzy ustawy: o Krajowej Radzie Sądownictwa i dwie ustawy reformujące Trybunału Konstytucyjny, które prezydent Duda odesłał do TK, a ten w 2025 roku orzekł, że ich przepisy są niezgodne z Konstytucją.
Sędzia Sochański zwraca się z emocjonalnym apelem do prezesa TSUE i pozostałych sędziów Trybunału Konstytucyjnego:
"Należę do pokolenia Solidarności, które musiało stoczyć prawdziwą walkę o praworządność i przynależność do europejskich struktur, w której miałem swój skromny udział. Stawką w tej walce były w najlepszym wypadku prześladowania i wolność, a w najgorszym przypadku zdrowie i życie.
Doceniając dorobek Unii Europejskiej obserwuję wszak od pewnego czasu z zażenowaniem, jak wyznawcy ideologii przeciwko której stawaliśmy przebierają się obecnie w unijne garnitury obrońców rzekomej praworządności, zasłaniając przy tym nadużycia i partykularne interesy.
Jestem już człowiekiem starym, życie nauczyło mnie cierpliwości, powściągliwości i szanowania status quo, ale obawiam się, że takiej hipokryzji i podwójnych standardów młodsze pokolenia Europejczyków mogą nie zaakceptować".
Wiceprezes Trybunału Konstytucyjnego kończy swój list słowami: „Sporu wokół polskiego Trybunału Konstytucyjnego nie da się rozwiązać w drodze przemocy, a jedynie w szczerym i wzajemnym dialogu (art. 4 ust. 3 TUE). W kwestionowanych przez Komisję wyrokach P 7/20 oraz K 3/21 Trybunał Konstytucyjny wyrażał gotowość do takiego dialogu i gotowość tę podtrzymuje”.
Jeśli jest to zaproszenie do dialogu, to prowadzonego w dwóch wzajemnie niezrozumiałych językach.
Sędzia Sochański chce prowadzić dialog z instytucjami UE, broniąc wyroków Trybunału Konstytucyjnego, które odrzuciły postanowienia i wyroki TSUE dotyczące sądownictwa. Z ich powodu Komisja Europejska zaskarżyła Polskę do TSUE.
List sędziego Sochańskiego wpisuje się w szerszą publiczną działalność sędziów TK po końcu prezesury Julii Przyłębskiej. Prezes Święczkowski wystosowywał pisma do premiera Tuska i innych wysokich urzędników, w tym marszałka Sejmu czy komendanta głównego policji.
Sądy konstytucyjne państw członkowskich prowadzą dialog z Trybunałem Sprawiedliwości UE poprzez pytania prejudycjalne zadawane do TSUE i orzeczenia. A nie listy otwarte swoich wiceprezesów.
Sędzia Sochański zabrał głos w tej dyskusji w zdecydowany sposób w 2021 roku jako sędzia sprawozdawca w wyroku w sprawie K 3/21, w którym TK odrzucił interpretację prawa UE dotyczącego niezależności sądów przedstawianą przez TSUE.
Otwarte listy do prezesa TSUE kierują niekiedy organizacje pozarządowe czy profesorowie prawa z różnych krajów UE. Ma to na celu zasygnalizowanie problemów na forum publicznym, budowanie szerszej koalicji wokół jakiegoś tematu, czy wywarcie presji na instytucję.
Sędzia Sochański chciał publicznie przedstawić swoją interpretację statusu obecnego Trybunału Konstytucyjnego, a także skrytykować działania rządu „koalicji 15 października” wobec TK.
Natomiast TSUE rozstrzygając skargę Komisji Europejskiej z 2023 roku przeciwko Polsce jest związany zakresem zaskarżenia. Nie będzie oceniał praktyki rządu Donalda Tuska wobec Trybunału Konstytucyjnego.
Wyrok TSUE będzie przełomowy, jakakolwiek będzie jego treść, ponieważ nigdy wcześniej nie sformułowano takich zastrzeżeń wobec sądu konstytucyjnego państwa UE, jak wobec podporządkowanego od 2016 roku agendzie PiS TK pod kierunkiem Julii Przyłębskiej.
List Sochańskiego do Prezes TK ma uprzedzać działania, które, jak obawia się sam autor, polski rząd mógłby podjąć wobec Trybunału. Czyli go „wyzerować”.
Tymczasem rząd skłania się raczej ku obsadzeniu wakatów w TK. Strategię w tym zakresie, jak wynika z ustaleń OKO.press, przygotowują m.in. minister Maciej Berek i minister Żurek.
Obecna większość rządząca, co zauważył sam Sochański, ma obowiązek powołać sędziów na już istniejące wakaty w Trybunale. Z prawnego punktu widzenia wyrok TSUE nie wpłynie na ten już istniejący obowiązek. Ale Polska będzie wyrokiem TSUE związana i w konsekwencji zobowiązana np. do rewizji swoich przepisów dotyczących Trybunału Konstytucyjnego, jeśli zostaną one uznane za sprzeczne z prawem Unii.
Innymi słowy, rząd musi powołać sędziów na wolne miejsca w TK bez względu na toczące się postępowania unijne. Natomiast ewentualna implementacja wyroku TSUE będzie dotyczyć szerszych kwestii ustrojowych, a nie samej procedury bieżącego uzupełniania składu Trybunału.
Sądownictwo
Trybunał Konstytucyjny
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej
Bartłomiej Sochański
Bodgan Święczkowski
Dean Spielmann
Koen Lenaerts
Maciej Berek
sprawa C-448/23
Pisze o praworządności, demokracji, prawie praw człowieka. Prowadzi podcast OKO.press "Drugi rzut OKA na prawo". Współzałożycielka Archiwum Osiatyńskiego i Rule of Law in Poland. Doktor nauk prawnych.
Pisze o praworządności, demokracji, prawie praw człowieka. Prowadzi podcast OKO.press "Drugi rzut OKA na prawo". Współzałożycielka Archiwum Osiatyńskiego i Rule of Law in Poland. Doktor nauk prawnych.
Komentarze