0:000:00

0:00

Nielegalna Izba Dyscyplinarna jawnie i demonstracyjnie chciała załamać orzeczenia TSUE w poniedziałek 6 września 2021 roku. O godzinie 10:00 miało zacząć się posiedzenie z wniosku Prokuratury Krajowej o uchylenie immunitetu sędziemu Sądu Najwyższego Andrzejowi Stępce ze starej, legalnej Izby Karnej.

Przed salą posiedzeń w gmachu SN na wywołanie sprawy czekali obrońcy sędziego: adwokaci dr Katarzyna Gajowniczek-Pruszyńska i Jakub Wende oraz sędzia SN z Izby Karnej, prof. Paweł Wiliński. Był też m.in. adwokat Michał Wawrykiewicz z Wolnych Sądów, który chciał złożyć wniosek o przystąpienie do sprawy jako organizacja społeczna oraz adwokat Anna Sankowska-Borman, która chciała przystąpić do sprawy w imieniu organizacji społecznej, jako tzw. przyjaciel sądu.

Gdy dochodziła godzina 10:00 z sali rozpraw Izby Dyscyplinarnej wyszedł pracownik Izby i oznajmił, że sprawa się nie odbędzie, bo nie przyszedł Adam Roch, jeden z trzech członków trzyosobowego składu, który miał zająć się immunitetem sędziego SN. Protokolant dodał, że nieobecność Rocha jest „nieusprawiedliwiona”. Wywołało to zdziwienie czekających na wywołanie sprawy prawników.

Sędzia SN Andrzej Stępka - nie było go w poniedziałek w Izbie - jest ścigany za nie swój błąd. Prokuratura chce mu postawić zarzuty za to, że pracownicy sekretariatu Izby Karnej nie wystawili nakazu zwolnienia z zakładu karnego skazanego wobec, którego SN uchylił wyrok. Prokuratura tę sprawę wykorzystała do uderzenia w stary SN. Podobne zarzuty chce postawić dwóm kolejnym sędziom z Izby Karnej, tj. prof. Włodzimierzowi Wróblowi i Markowi Pietruszyńskiemu, którzy też niczemu nie zawinili. W tych sprawach Izba - też łamiąc orzeczenia TSUE - wyznaczyła posiedzenia. Sędziego Pietruszyńskiego na 22 września, a prof. Wróbla na 14 października. Pisaliśmy o tych sprawach w OKO.press:

Przeczytaj także:

W poniedziałek 6 września 2021 roku przed salą rozpraw Izby Dyscyplinarnej. Od lewej stoją adwokat Jakub Wende (obrońca sędziego SN Andrzeja Stępki), adwokat Michał Wawrykiewicz z Wolnych Sądów, Maria Ejchart-Dubois z Wolnych Sądów, adwokat dr Katarzyna Gajowniczek-Pruszyńska (obrończyni sędziego SN), za nią sędzia Sądu Apelacyjnego w Warszawie Marzanna Piekarska-Drążek (przyszła wspierać sędziego SN), adwokat Anna Sankowska-Borman (chciał przystąpić do sprawy w imieniu organizacji społecznej jako tzw. przyjaciel sadu) i sędzia SN prof. Paweł Wiliński z Izby Karnej, trzeci obrońca sędziego Stępki. Fot. Mariusz Jałoszewski

Roch: Chcę przestrzegać Konstytucji

Czy Roch nagle zachorował, czy celowo nie przyszedł do pracy? Po południu wszystko było już wiadomo. Bo Roch wydał oświadczenie, które zostało zamieszczone na stronie SN.

Roch napisał w nim: „W związku z pojawiającymi się w przestrzeni medialnej informacjami, jakobym w dniu dzisiejszym w sposób nieusprawiedliwiony nie stawił się na posiedzenie Sądu Najwyższego w sprawie o sygn. I DI 21/21 informuję, iż o podjętej przeze mnie decyzji o nieuczestniczeniu w planowanym na dzień 6 września br. posiedzeniu i jego przyczynach poinformowałem w bezpośredniej rozmowie pozostałych członków składu orzekającego w dniu 2 września 2021 roku. Przestrzeganie przepisów Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej oraz pozostałych obowiązujących przepisów prawa krajowego i międzynarodowego stanowiło i stanowi wyłączną podstawę podejmowanych przeze mnie działań jako sędziego Sądu Najwyższego”.

Z oświadczenia Rocha - choć nie wynika to wprost - można wnioskować, że odmówił on udziału w rozpoznaniu sprawy immunitetowej sędziego Andrzeja Stępki z powodu dwóch orzeczeń TSUE z połowy lipca 2021 roku dotyczących nielegalnej Izby Dyscyplinarnej. W tych orzeczeniach TSUE zawiesił jej działalność - zwłaszcza w sprawach o uchylenie immunitetu sędziom - oraz orzekł, że Izba nie jest bezstronnym i niezależnym sądem. Co w praktyce oznacza, że Izba powinna przestać działać i być zlikwidowana. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

Ale nadal działa, bo powołana na I prezesa SN Małgorzata Manowska tylko częściowo ją zawiesiła. Wstrzymała przekazywanie do Izby nowych spraw, jednocześnie osobom zasiadającym w Izbie dała w rozpoznawaniu starych spraw. I osoby zaliczane do tzw. frakcji jastrzębi; demonstracyjnie łamią orzeczenia TSUE i wyznaczają kolejne sprawy, w tym o immunitet sędziów. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

Czy Roch odmówi rozpoznania kolejnych spraw

Z oświadczenia Rocha wynika, że o tym, że nie będzie go na poniedziałkowym posiedzeniu Małgorzatę Bednarek – przewodniczącą składu - poinformował już kilka dni temu. „Powinna więc zdjąć sprawę z wokandy i nas o tym poinformować. Nie zrobiła tego, tylko w dniu posiedzenia wysłano do nas pracownika, by powiedzieć, że jeden z członków składu ma nieusprawiedliwioną nieobecność. Widać, że w tej Izbie jest konflikt” - mówi OKO.press mec. Katarzyna Gajowniczek-Pruszyńska.

Czy Adam Roch będzie też odmawiał udziału w rozpoznawaniu innych spraw do których został już wyznaczony. Czas pokaże. Jego sprzeciw może dotyczyć tylko załatwiania spraw sędziowskich, czyli ich dyscyplinarek i spraw o uchylenie im immunitetu, bo tego dotyczą wąsko interpretowane orzeczenia TSUE. Ale jeśli będzie chciał być konsekwentny to powinien też odmawiać udziału w pozostałych sprawach prokuratorów, adwokatów, czy radców prawnych, bo już jest przesądzone, że Izba Dyscyplinarna nie jest legalnym sądem. Więc nikogo nie powinna sądzić. Jak zachowa się Roch okaże się już 9 września, bo tego dnia będzie przewodniczył sprawie dyscyplinarnej prokuratora.

Prokurator Kamil Kowalczyk z Prokuratury Krajowej. W poniedziałek przyszedł do Izby Dyscyplinarnej popierać wniosek o uchylenie immunitetu sędziemu SN Andrzejowi Stępce. Fot. Mariusz Jałoszewski

Rozłam i chaos w Izbie Dyscyplinarnej

Posiedzenie Izby Dyscyplinarnej w sprawie sędziego SN Andrzeja Stępki wyznaczyła Małgorzata Bednarek, była prokurator bliska Zbigniewowi Ziobrze. To ona jest sprawozdawcą tej sprawy i przewodniczącą składu. Jej ostatnie decyzje pokazują, że bliżej jej do frakcji jastrzębi w Izbie, która jest za ostrym kursem wobec niezależnych sędziów.

W składzie do sprawy sędziego Stępki oprócz Bednarek i Rocha, był też Adam Tomczyński. To kolejny „jastrząb”, również zwolennik twardego kursu wobec niezależnych sędziów. Przed powołaniem do Izby chwalił w mediach społecznościowych obecną władzę.

Małgorzata Bednarek po raz pierwszy jawnie i demonstracyjnie orzeczenia TSUE złamała w sierpniu, bo jednoosobowo rozpoznała sprawę o uchylenie immunitetu dwóch sędziów z Tarnowa. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

Orzeczenia TSUE pomijali też - rozpoznając sprawy - kolejni członkowie Izby jak Konrad Wytrykowski (były prezes Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu, nominat Ziobry), Piotr Niedzielak (były prezes Sądu Apelacyjnego w Białymstoku, nominat Ziobry), czy Jarosław Duś, były prokurator z Prokuratury Krajowej. Z kolei prof. Jan Majchrowski z UW – też zaliczany do frakcji jastrzębi - kilka dni temu wydał oświadczenie, że odmawia wydawania decyzji, bo prezes Izby Dyscyplinarnej Tomasz Przesławski ma mu blokować dostęp do akt. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

Oświadczenie Majchrowskiego przekazano do Biura Studiów i Analiz SN do oceny jakie wywołuje skutki prawne i konsekwencje. Z informacji OKO.press wynika, że sprawa ma być zbadana pod kątem konsekwencji pracowniczych tj. wypłaty wynagrodzenia, czy wręcz zrzeczenia się urzędu przez Majchrowskiego; oraz pod kątem ewentualnych konsekwencji służbowych i dyscyplinarnych. Nie wykluczone, że teraz w podobny sposób będzie analizowane oświadczenie Rocha.

Jak Roch wybił się na niezależność

Adam Roch, były prokurator, nie po raz pierwszy dokonał wolty w nielegalnej Izbie Dyscyplinarnej. Jest zaliczany do frakcji gołębi, którzy w tym niekonstytucyjnym organie paradoksalnie chcieliby orzekać zgodnie z Konstytucją i prawem. Roch po raz pierwszy zaskoczył wszystkich w kwietniu 2021 roku, gdy po dwóch dniach posiedzenia, w nocy wydał decyzję, że nie zgadza się na zatrzymanie przez Prokuraturę Krajową sędziego Igora Tulei. Prokuratura go ściga, bo chce mu postawić absurdalne zarzuty za wpuszczenie dziennikarzy na wygłoszenie krytycznego dla PiS orzeczenia. W tej sprawie Jacek Wygoda z Izby odmówił uchylenia Tulei immunitetu uznając, że nie złamał prawa i realizował prawo dziennikarzy do informowania o sprawach w sądzie. Ale po zażaleniu prokuratury w listopadzie 2021 roku „jastrzębie” Konrad Wytrykowski i Piotr Niedzielak uchylili Tulei immunitet. W składzie był jeszcze Jarosław Sobutka, których złożył zdanie odrębne. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

Tuleya jednak zlekceważył wezwania prokuratury by się stawił na ogłoszenie mu zarzutów karnych, bo nie uznaje Izby za legalny sąd. Wtedy prokuratura wystąpiła do Izby z nowym wnioskiem o wydanie zgody na zatrzymanie sędziego i siłowe doprowadzenie go do prokuratury. Roch zgody nie dał, a w uzasadnieniu decyzji zmiażdżył działania prokuratury. Sugerował wręcz umorzenie sprawy Tulei. W uzasadnieniu decyzji Roch mówił, że sędzia nie popełnił przestępstwa. Jego decyzja nie jest ostateczna. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

Roch zaskakuje po raz drugi

Roch ponownie zaskoczył w lipcu 2021 roku gdy wydał zdanie odrębne w innej głośnej sprawie o immunitet prezesa Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN Józefa Iwulskiego. Prezesa Izby Pracy ściga IPN, który chce mu postawić zarzuty popełnienia zbrodni komunistycznej za udział w wydaniu wyroku więzienia na działacza opozycji komunistycznej w stanie wojennym. Iwulskiemu nieprawomocnie immunitet został uchylony dzięki głosom Małgorzaty Bednarek i Jarosława Dusia.

Roch za tym nie był. W zdaniu odrębnym tłumaczył, że nie rozstrzygnięto wątpliwości na korzyść Iwulskiego. Nie ustalono też jak głosował on w naradzie przed wyrokiem na działacza opozycji, a jest to istotne, bo ten wyrok wydał trzy osobowy skład. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

IPN ściga Iwulskiego, bo w ostatnich latach bronił on niezależności Sądu Najwyższego. Jego kadencja jako prezesa Izby Pracy upłynęła 30 sierpnia 2021 roku. We wtorek 7 września prezydent ma wręczyć akt powołania nowemu prezesowi tej Izby Piotrowi Prusinowskiemu, staremu, legalnemu sędziemu SN. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

;

Udostępnij:

Mariusz Jałoszewski

Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.

Komentarze