Prezes Orlenu Daniel Obajtek (związany z PiS wieloletni wójt Pcimia) z dumą obwieścił w poniedziałek 7 grudnia nowy zakup spółki: koncern medialny Polska Press. W mediach społecznościowych zamieścił triumfalny film z samym sobą w roli głównej:
„Pragnę państwa poinformować, że polski koncern naftowy Orlen przejmuje wydawnictwo Polska Press. Przejmujemy 20 z 24 wydawanych w Polsce dzienników regionalnych oraz blisko 120 tygodników lokalnych, będziemy posiadać także 500 witryn online. Dzięki transakcji uzyskamy dostęp do blisko 17,5 miliona użytkowników portali wchodzących w skład Polska Press” – ogłosił Obajtek. Nie ujawnił jednak kwoty transakcji.
Jego słowa dobrze obrazują skalę zamachu na wolne media, którego Prawo i Sprawiedliwość dokonuje za pomocą Orlenu. Spółka, w której największym udziałowcem jest Skarb Państwa, a jej władze pochodzą z nadania politycznego, została dominującym graczem na rynkach lokalnych: kilkanaście milionów Polaków będzie w zasięgu codziennej propagandy władzy. Tym bardziej skutecznej, jeśli będą ją sączyły wiarygodne do tej pory tytuły.
Orlen (a w praktyce PiS, który sprawuje polityczną kontrolę nad spółką) przejmie m.in.:
- „Dziennik Bałtycki”,
- „Dziennik Łódzki”,
- „Dziennik Zachodni”,
- „Gazetę Krakowską”,
- „Głos Wielkopolski”,
- „Gazetę Wrocławską”,
- „Express Bydgoski”,
- „Express Ilustrowany”,
- „Kurier Lubelski”,
- „Gazetę Pomorską”,
- „Gazetę Lubuską”,
- „Dziennik Polski”,
- „Nową Trybunę Opolską”,
- „Echo Dnia,
- „Głos Dziennik Pomorza”.
Do tego należy dopisać wydawany w metropolii Warszawskiej dziennik „Polska” oraz 100 małych tygodników regionalnych, 6 drukarni i bardzo silny na rynkach lokalnych portal internetowy Nasze Miasto.
Jeśli ktoś miał wątpliwości, czy za operacją Orlenu stoją motywy polityczne, rozwiewa je oświadczenie prezesa Obajtka, który w korporacyjnej nowomowie tłumaczy, że zakup dużego koncernu medialnego przez Orlen jest li tylko przedsięwzięciem biznesowym:
„[Kupno Polska Press] pozwoli nam skutecznie wspierać sprzedaż i rozbudowywać narzędzia związane z zaawansowanym zarządzaniem danymi. To kluczowe zasoby w kontekście planowanego rozwoju sieci detalicznej oraz agencji Sigma Bis [jak podaje portal Press, agencja zajmuje się planowaniem strategii mediowych, zakupem czasu i przestrzeni reklamowej oraz analizą skuteczności działań promocyjnych – red.], która nie tylko kupuje powierzchnie reklamowe i czas antenowy, ale może być również brokerem.
Poprzez wydawnictwo Polska Press konsekwentnie poszerzamy obszary naszej działalności. Na bazie Sigma Bis zbudowaliśmy profesjonalną agencję mediową, która sukcesywnie zdobywa nowych klientów, w tym komercyjnych. Przejęliśmy spółkę Ruch, co ułatwi nam wejście na rynek nowych punktów sprzedaży i rozwój usług e-commerce oraz usług kurierskich” – mówi Obajtek.
Czego nie ma w oświadczeniu prezesa Orlenu? Ani słowa o dziennikarstwie. To jasny znak, że to nie nowy właściciel będzie decydował o profilu – (również politycznym) – swoich mediów, tylko nadzorca polityczny, czyli kryjący się za Skarbem Państwa obóz władzy.
Taka medialna armia, będzie olbrzymim atutem PiS w następnych wyborach samorządowych. Ale znaczenia biznesowego tego przejęcia również nie należy lekceważyć: potęga Orlenu sprawia, że należące do niego media mogą z łatwością zdominować lokalne rynki reklamowe i tym samym doprowadzić do bankructwa gazety i portale jeszcze niezależne od władzy.
PiS nacjonalizuje wolne media
Od momentu przejęcia władzy w 2015 roku PiS mówił, że stworzy ustawę o dekoncentracji mediów, by – jak głosił partyjny przekaz – dostosować polski rynek medialny do standardów krajów Europy Zachodniej. Wzorem miał być model francuski, a raczej jego wykrzywiona wersja, co pokazywaliśmy w OKO.press.
Przez ustawę PiS chciał zdobyć wpływ na media, które uważa za sobie wrogie: portal Onet należący do koncernu Ringier Axel Springer, zarządzanego przez kapitał niemiecki, szwajcarski i amerykański oraz należącą do amerykańskiego koncernu Discovery telewizję TVN, a w szczególności jej kanał informacyjny – TVN24. Jednak skończyło się tylko na słowach. Obóz władzy ustawy nigdy nie pokazał, nie mówiąc już o jej uchwaleniu.
Zapowiadane prawo również było odbierane jako próba ograniczenia wolności słowa w Polsce, ale jednak proces legislacyjny byłby działaniem o wiele bardziej przejrzystym: ustawa byłaby procedowana w parlamencie, odbyłaby się nad nią choćby szczątkowa dyskusja i choćby kadłubkowe konsultacje społeczne. W poniedziałek 7 grudnia obóz władzy zdecydował się jednak strzelić do mediów zza winkla: poza wszelką kontrolą, używając do zawłaszczenia mediów pieniędzy Orlenu.
Jeszcze w piątek 4 grudnia posłanka PiS Joanna Lichocka uznawała przejęcie Polska Press przez Orlen za działanie, które „nie powinno wchodzić w rachubę”.
„Nie sądzę, żeby rozwiązaniem na reformę rynku medialnego było kupowanie przez spółki Skarbu Państwa konkretnych tytułów medialnych. To też spotkałoby się z dużą krytyką, z zaatakowaniem tego procesu pod hasłem nacjonalizacji wolnych mediów. To również nie powinno wchodzić w rachubę”.
Nacjonalizacja stała się jednak faktem.
Dał przykład Orbán, jak skutecznie dławić
Dlaczego PiS się na to zdecydował? Jest zapewne zafascynowany skutecznością Viktora Orbána, któremu na Węgrzech w sposób analogiczny udało się niemal zupełnie zdławić wolność mediów, podporządkowując je w ogromnej skali bezpośredniej woli rządzących.
Mechanizm węgierski tak opisywała na łamach OKO.press dr Barbara Grabowska-Moroz, prawniczka, badaczka na Uniwersytecie Groningen w ramach projektu RECONNECT, wcześniej prawniczka Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka:
„Model węgierski polega na stopniowym przejmowaniu udziałów w kolejnych tytułach medialnych przez spółki lub inwestorów powiązanych z partią rządzącą Fidesz.
Przejmowane tytuły szybko traciły krytycyzm wobec działań rządu. W skrajnych przypadkach dochodziło nawet do natychmiastowego zamykania gazety, czego ofiarą w 2016 roku był »Népszabadság«.
Zmiany nie ominęły też tytułów lokalnych, np. »Dunántúli Napló« zostało przejęte przez spółkę Mediaworks, zwolniło część dziennikarzy postrzeganych jako krytycznych wobec władzy.
Z kolei istniejąca od ponad 80 lat gazeta »Magyar Nemzet« została zamknięta w 2018 roku po tym, jak jej główny właściciel – wcześniej przyjaciel Orbána – pozwolił sobie na jej łamach na krytykę premiera. Po wypadnięciu z łask, postanowił sprzedać gazetę. Została wznowiona w 2019 roku jako »Magyar Idők«, już o profilu narodowo-konserwatywnym.
Kluczową rolę przy przejmowaniu rynku medialnego odgrywa kwitnąca systemowa korupcja na Węgrzech. Apogeum zmian na rynku medialnym nastąpiło pod koniec 2018 roku, kiedy doszło do dobrowolnego przekazania udziałów w spółkach medialnych na rzecz nowo powołanego konglomeratu medialnego, formalnie »Środkowoeuropejskiej Fundacji Prasy i Mediów«, którą kierują osoby lojalne wobec premiera Orbána.
Eksperci wskazują, że w ten sposób rząd węgierski kontroluje 78 proc. mediów na Węgrzech.
Ten stan rzeczy wywołuje reakcje zagranicy, w tym zapowiedź wznowienia audycji w języku węgierskim Radia Wolna Europa.
Jednak na zmiany na węgierskim rynku medialnym nie zareagowała jak dotychczas Komisja Europejska i nie skierowała skargi do Trybunału Sprawiedliwości UE, chociaż w maju 2019 przyznała, że przygląda się sprawie.
To właśnie sama Komisja Europejska stała się przedmiotem rządowej kampanii oskarżeń na początku 2019 roku, opłaconej z pieniędzy podatników, obejmującej m.in. bilbordy z wizerunkiem Jean-Claude’a Junckera i George’a Sorosa, sugerujące realizację przez Unię rzekomego planu miliardera, by uderzyć w Węgry”.
Europa w obronie wolności mediów
Pluralizm mediów to jeden z elementów stanu praworządności, który w krajach członkowskich UE ocenia Komisja Europejska. Jednak w przypadku Węgier Unii nie udało się powstrzymać premiera Orbána przed wasalizacją niezależnych portali i gazet.
Jednak mechanizm nacisku może się pojawić po przyjęciu rozporządzenia o powiązaniu wypłaty funduszy unijnych z przestrzeganiem praworządności w krajach członkowskich.
Zakup Polska Press przez Orlen rzuca nowe światło na groźbę weta budżetu UE, którą formułuje rząd PiS w sprzeciwie wobec mechanizmu „pieniądze za praworządność”.
Wolnością mediów w krajach członkowskich zajmuje się również Parlament Europejski. 25 listopada 2020 PE przyjął (553 głosy za, 54 przeciw, 89 wstrzymujących się) sprawozdanie autorstwa polskiej eurodeputowanej Magdaleny Adamowicz (KO) ws. wzmacniania wolności mediów. Obejmuje ono: ochronę dziennikarzy w Europie, przeciwdziałanie mowie nienawiści i dezinformacji oraz rolę platform internetowych w tym kontekście.
„Mówimy o fundamencie naszej demokracji, bez którego ona nie istnieje. Za pomocą nienawiści, braku informacji i dezinformacji zdobywa się lub utrzymuje dziś władzę w wielu miejscach na świecie, także w Unii Europejskiej. Jesteśmy coraz bardziej bezradnymi świadkami unieważniania demokracji. Głos oddany z nienawiści, z braku informacji lub na podstawie dezinformacji, nawet prawdziwie zliczony, nigdy nie będzie demokratycznym wyborem. Dlatego dostęp do rzetelnej informacji jest w demokracji niezbędny. A taką rzetelność zapewniają wyłącznie niezależne media” – tłumaczyła deputowana Adamowicz.
no to nowe podatki potrzebne, inaczej podzielą losy Ruchu
Coroczna dotacja budżetowa na media "publiczne" (czytaj: Na Kurską Wizję) – będzie musiała być regularnie podwyższana. Coś mi się zdaje, że na ten cel PiS-iorkom kasy nigdy nie zabraknie.
Na zdrowie może zabraknąć, na szkolnictwo może zabraknąć, ale na propagandę – nigdy.
A. Hitler wiedział, jak wielkim narzędziem władzy jest propaganda. Wybitny talent na tym polu i wielki innowator sztuki prania mózgu, dr. Goebbels był jego skarbem. Po dojściu do władzy, armaty i czołgi zamiast masła. ZP naszego kraju nie zbroi, a rozbraja dla Putina, więc dalej będzie inwestować w instrumenty władzy.
Jak ja się cieszę… Jakżesz ja się cieszę, że szwab nie będzie pluł nam w twarz…
1 „Dziennik Bałtycki”, 2 „Dziennik Łódzki”, 3 „Dziennik Zachodni”, 4 „Gazeta Krakowska”, 5 „Głos Wielkopolski”, 6 „Gazeta Wrocławska”, 7 „Express Bydgoski”, 8 „Express Ilustrowany”, 9 „Kurier Lubelski”, 10 „Gazeta Pomorska”, 11 „Gazeta Lubuska”, 12 „Dziennik Polski”, 13 „Nowa Trybuna Opolska”, 14 „Echo Dnia, 15 „Głos Dziennik Pomorza” . . .
Niech posiadający resztkę honoru dziennikarze powyższych tytułów odejdą z pracy (inaczej zostaną z niej wyrzuceni tak czy owak, bo czystka podobna do tej w TVP na przełomie lat 2015 i 2016 absolutnie pewna). I niech założą jeden dziennik o tytule na przykład NOWY DZIENNIK. Z centralą w jednym z dużych miast oraz z oddziałami regionalnymi. I niech zaczną wydawać gazetę: wspólny "płaszcz" ponadregionalny plus dodatek regionalny. Oczywiście inne dodatki też możliwe.
Łatwo nie będzie. Sprzedaż prasy drukowanej tak czy owak w Polsce spada, zatem o kapitał początkowy będzie trudno. Nadto Ruch może blokować dystrybucję, zaś agendy rządowe i spółki państwowe prenumerować nie będą. Ale próbować trzeba.
Dobry wieczór! Nie mogę mówić o wszystkich tytułach. Mogę podsumować krótko pozycję 14. Tam nie ma dziennikarzy, nie ma dziennikarzy posiadających resztki honoru. Tam dominują poszukiwacze sensacji. To jest taki lokalny codziennik o wszystkim i zarazem o niczym: zdięcia kobiet w służbie WOT wraz z imionami i nazwiskami oraz miejscowością zamieszkania (niezły kwas, ujawnienie partyzantów wrogowi), informacje o zdarzeniach w temacie 112, zdięcia lokalnych, prawie nic nie znaczących zdarzeń w regionie.
Skutki tego pseudodziennikarstwa można obejrzeć tutaj:
https://uwaga.tvn.pl/reportaze,2671,n/kielce-wojciech-rokita-nie-zyje-popelnil-samobojstwo-przez-hejt,318807.html
W latach dziewięćdziesiątych ub. wieku będąc studentem pewnej uczelni i członkiem koła naukowego doświadczyłem, w jaki całkiem współczesny sposób "zrobili sensację" z działań mojego kolegi. Nie zapomnę im tego.
Oto dzisiejszy wybór aktualności spośród wielu:
– Piękne dziewczyny w Muzeum….
– Najpiękniejsze dziewczyny z powiatu X na Instagramie
Ciekawe, jak dużo za takie konsorcjum przepłacili…
Jak ja się cieszę… Jakżesz ja się cieszę, że szwab nie będzie pluł nam w twarz…
Pamiętacie los Ekspresu Wieczornego po przejęciu przez pisowskich fachowców ?. Szybko doprowadzili go do upadku. Przypuszczam, że taki los czeka większość tytułów regionalnych, a jednocześnie współczuję ich dotychczasowym pracownikom.
Zaraz po wyborach prezydenckich wiadomo było że czekają nas 3 lata w ciemnej upie. No ale Lewica, PSL i Hołownia uznali, że w ich interesie lepszy Duda niż Trzaskowski, co by się PO zbytnio nie wzmocniła i mamy to co mamy. Jedyne co nam zostało to wykrzykiwanie swojej złości na ulicach. A Jarek ma z tego tylko polewkę.
A, bo to PO jest jedyne błogosławione do bycia naczelną opozycją, która… przez tyle lat za wiele nie zrobiła i nie miała pomysłu na siebie, a o kompromitujących "pomyłkach" w głosowaniach nie wspominając. Dlaczego PiS pozwolił im wymienić kandydatkę? Bo bał się Hołowni, z którym Duda miał mniejsze szanse. Gdyby PO naprawdę zależało na odsunięciu PiSu od władzy, to nie wymieniałby kandydatki (w momencie gdy miała tak słabe wyniki i było widać w sondażach, że Hołownia ma szanse wygrać, bo ma mniejszy elektorat negatywny od Trzaskowskiego).
Moim regionalnym dziennikiem jest teraz "Echo Dnia" (region radomski, "bijące serce" PiS). Wydań drukowanych nie kupuję, śledzę portal/zakładkę powiatu lipskiego, jeśli chcę znaleźć info stricte lokalne…
Jak do tej pory "Echo Dnia" na kolana mnie NIE rzuciło informacyjnie. Publikują duperele nieważne uwagi zwykłych obywateli naszego kraju, a co dopiero lekko wymagających..?
Jeśli poziom zachowają ten sam – straty nie odczuję. W każdym razie intelektualnie, bo finansowo na pewno (przecież to m.in. z NASZYCH PODATKÓW ta zabawa w dziennikarstwo będzie trwać).
Czy zgodne z prawem jest, by w jednych rękach był dystrybutor prasy (Ruch) i wydawca? Bo pachnie to potencjalnym konfliktem interesów i brakiem równości.
Odpowiedzi trzeba szukać na Srebrnej…
Ich prawo juz nie obchodzi. Maja w nazwie, wiec wystarczy
Jak tego Sasin ma pilnowac, to bym sie nie matrwil, jemu jeszcze nic sie nie udalo, on wszystko zepsuje
Jakie nienażarte, smrodliwe gardziele nie zabezpieczyły i wystawiły cały koncern medialny i tym samym wolność słowa na sprzedaż jakiemuś obajtkowi ze słomą w gumowcach z Pcimia?
Nowe czasy, stare numery: teraz Kaczyński będzie zagłuszał Wolną Europę? Znowu goniometry będą jeździć i szukać kto słucha?
Niech walną to weto i z kasąz prowizorium rzucą się na Springera i Discowery. Na ten Nowy Rok: złodziejom finansów, prawdy faktycznej i historycznej, ludzkiego wyboru, praw człowieka i obywatela i wolności słowa – serdeczne życzenia plajty państwowych spółek i państwa jako takiego!
Na Orlenie nie tankować, tych 14 tytułów nie kupować, Ruch bojkotować. Proste. Ale płacić na Oko.press.
"Do Bydgoszczy będę jeździł, a tu nie będę kupował…", tylko zaraz Polska nam się skończy, bo wszystko w ich łapy wpadnie.
:):) si si
No właśnie…
Jak ja się cieszę… Jakżesz ja się cieszę, że szwab nie będzie pluł nam w twarz…
Choć trudno to zrozumieć KE wyraziła zgodę na przejęcie Lotosu przez Orlen a obecnie nie ma nic do powiedzenia w sprawie wejścia tego giganta na glinianych nogach na rynek medialny. To wszystko pewnie w trosce o zwalczanie monopolów na rynku europejskim i wolność słowa.
Pozostaje mieć nadzieję, że zgodnie ze swoją tradycją nie ma takiego businessu, którego PIS nie potrafiłby doprowadzić na skraj bankructwa. Do górnictwa państwo dopłaca 30 mld/rocznie. Elektryfikacja samochodów dość szybko zrobi z Orlenu skarbonkę, do której budżet coraz częściej będzie "dorzucał"….A przejęte lokalne gazety, które już były w fatalnej kondycji finansowej, z uwagi na zmiany technologiczne na rynku medialnym, pod rządami Orlenu dalej będą tracić czytelników na rzecz FB i innych dużych platform internetowych. Będziemy mieli neo-RSW (Robotnicza Spółdzielnia Wydawnicza) na przetrawieniu której PIS rozpoczął swoje interesy.
Cóż… chcieliśmy kapitalizm. Sprzedawca kupi temu kto da więcej. Trzeba by się zrzucić i przebić cenę Orlenu, ale jak to w PL, niech inni działają. Ja sobie popatrzę 😉
W kapitalizmie zasady dla wszystkich są takie same. Oligarchia gra w inną grę. Tworzone jest państwo mafijne.
Kapitalizm PAŃSTWOWY???
Cześć panowie, mam na imie Monika 25 lat. Chętnie poznam normalnego faceta. Nie szukam sponsora, nie interesuje mnie jakie masz zarobki, samochód itp. Przede wszystkim cenię kulturę osobistą i poczucie humoru, wygląd dla mnie to sprawa drugorzędna. Zainteresowane osoby zapraszam do kontaktu. Więcej moich zdjęć można zobaczyć na moim profilu : http://panieonline.pl/monia89
Gazeta Wrocławska i tak ostatnio jest coraz niższych lotów, więc w tym przypadku wielkiej straty nie będzie.
Ja chcę merytorycznie… Otóż jestem emerytowanym nauczycielem akademickim (w dziedzinie technicznej). Mam wszystko, co dało się uczciwie osiągnąć (ze sporymi oszczędnościami włącznie). Niczego innego nie potrzebuję. Gdyby Orlen (czy PiS) przyszedł do mnie i powiedział: "Dam ci (tu pada dowolnie duża kwota), abyś od tej chwili zaczął głosić chwałę PiS", to ja bym odpowiedział: "Nie interesuje mnie wasza propozycja, gdyż ja nie sprzedaję się". Może teraz ktoś mi fachowo wyjaśni, czy, jak i dlaczego można by mnie zmusić do sprzedania się. Skoro dana gazeta istnieje, to znaczy, że zarabia na wszystko, co jest do jej istnienia potrzebne. To dlaczego bierze pieniądze, by sprzedać "duszę diabłu"? Może nie wolno z jakichś (jakich) względów stosować paraleli pomiędzy mną i daną gazetą? Dlaczego? Czy popełniam błąd w swoim rozumowaniu? Jaki?
Tam gdzie mieszkam często brakuje Wyborczej, Polityki ale zawsze leży Gazeta Krakowska, Dziennik Polski. Kiedyś to były gazety, bez których trudno było się obejść: ciekawe, rzetelne, opiniotwórcze.
Cały problem, że benzyniarze są wykorzystywani do wspierania pisich chorych pomysłów za pieniądze z naszych podatków. Benzynę mają jedną z gorszych na rynku, fundacje tworzone przez nich są pośmiewiskiem europy, a te gazetki są czytane jedynie przez tych co nie mają smartfona lub dostępu do internetu
Jak ja się cieszę… Jakżesz ja się cieszę, że szwab nie będzie pluł nam w twarz…
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Dlaczego Polska Press dał się sprzedać Orlenowi? Czy niemiecki właściciel Polska Press po prostu ucieszył się z "wielkich pieniędzy" (prawo ekonomii rynku), czy postawiono mu (nam nieznane) warunki "dodatkowe", że nie mógł odmówić? Czy OKO.press jest w stanie to (bardzo ważne) zagadnienie rzeczowo wyjaśnić? Obajtek powiedział: "Przejmujemy wydawnictwo Polska Press Grupa. Dzięki transakcji zyskamy dostęp do 17,4 mln użytkowników portali wchodzących w skład Grupy. Pozwoli nam to skutecznie wspierać sprzedaż i rozbudowywać narzędzia big data. To kluczowe zasoby w kontekście planowanego rozwoju sieci detalicznej". Czy on jest taki głupi, że nie wie, iż z tych 17,4 mln użytkowników zrobi się wkrótce milion (albo dwa), gdy ludzie się połapią, z kim teraz mają do czynienia? Czy powinienem do niego napisać bezpośrednio (aby podzielić się z wami jego odpowiedzią)? Oto zweryfikowany adres: Daniel.Obajtek[at]orlen.pl.
Jak ja się cieszę… Jakżesz ja się cieszę, że szwab nie będzie pluł nam w twarz…
Skoro kupili to można było. Wstydem było, że 73% mediów w PL miało właściciela poza granicami Polski. Jakoś w Niemczech nikt nie szczeka i płacze, że większość mediów jest narodowa.
I bardzo dobrze, że kupił. Teraz miotajcie się szwabskie syny.
Oferta pożyczki! Łatwiejsze finansowanie z nami (Fast Link Worldwide Loan Firm) Jesteśmy uznaną i certyfikowaną międzynarodową firmą pożyczkową światowej klasy z wieloletnim doświadczeniem w udzielaniu pożyczek. Oferujemy pożyczki na całe życie. Czy przeżywasz kryzys finansowy lub potrzebujesz pożyczki na rozpoczęcie własnej działalności? Potrzebujesz pilnych środków na spłatę zadłużenia lub rachunki? Potrzebujesz pożyczki na święta Bożego Narodzenia? Masz niską zdolność kredytową i masz trudności z uzyskaniem usług kapitałowych od lokalnych banków i innych instytucji finansowych? Oto Twoja szansa na uzyskanie wybranej pożyczki w naszej legalnej firmie pożyczkowej. oferujemy i wydzierżawiamy fundusze osobom fizycznym i firmom w następujących celach i nie tylko. Pożyczka osobista, rozszerzenie działalności, rozpoczęcie działalności, edukacja, konsolidacja zadłużenia, finansowanie pomocy Covid-19 itp.
Oferujemy wszelkiego rodzaju pożyczki o niskim oprocentowaniu. Skontaktuj się z nami już dziś, wysyłając e-mail na adres: {[email protected]} LUB tekst / telefon: +44 7520 660836.
Whats-App nas na: +44 7520 660836
Firma pożyczkowa Fast Link na całym świecie.
Jak ja się cieszę… Jakżesz ja się cieszę, że szwab nie będzie pluł nam w twarz…