„Zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa z art. 55 ustawy o IPN – Komisji Ścigania Zbrodni Przeciwko Narodowi Polskiemu wobec Jana Grabowskiego, Klaudii Jachiry oraz Katarzyny Markusz zostały dziś wysłane do Prokuratury”
— napisał na Twitterze „Ośrodek Monitorowania Antypolonizmu” w piątek 1 lipca.
Zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa z art. 55 ustawy o @ipngovpl – Komisji Ścigania Zbrodni Przeciwko Narodowi Polskiemu wobec @jgrabows, @JachiraKlaudia, @KasiaMarkusz zostały dziś wysłane do Prokuratury.
Więcej na filmie: https://t.co/nV8s62mBORpic.twitter.com/rT9UAIfmky
— Ośrodek Monitorowania Antypolonizmu (@OMAntypolonizmu) July 1, 2021
„Moja fundacja ma wychwytywać w przestrzeni publicznej właśnie tego typu przestępstwa” – mówi Dariusz Matecki, prezes ośrodka (sylwetkę Mateckiego – o którym OKO.press pisało wielokrotnie – umieściliśmy na końcu artykułu). Z poważną miną, teatralnymi gestami stemplował na filmie zawiadomienia.
Katarzynę Markusz nazywał „niby dziennikarką”, prof. Jana Grabowskiego opisał jako „ciężko mi powiedzieć, historyka”.
Wszystkie ich twierdzenia nazwał „oczywistymi kłamstwami”.
Markusz: Nikt ich nie zabijał za to, że są Polakami
Matecki złożył zawiadomienie w sprawie trzech publicznych wypowiedzi, które ostatnio wzburzyły prawicowe media.
„Dla Polaków nie powstały nigdy obozy masowej zagłady, w czasie wojny mogli chodzić po ulicach, pracować, żyć. Nikt ich nie zabijał za to, że są Polakami. Polskich Żydów zginęło 90 proc., a etnicznych Polaków 10 proc.”
– napisała na Twitterze Katarzyna Markusz, redaktorka portalu Jewish.pl, 26 czerwca.
Wpis Markusz w większości był prawdziwy – dla Polaków nie powstały obozy masowej zagłady, takie jak Majdanek czy Treblinka, które służyły wyłącznie zabijaniu.
Polaków Niemcy więzili w obozach koncentracyjnych, które miały nieco inne zadanie (izolacja i praca przymusowa), a więźniowie mieli pewne (choć niewielkie) szanse przeżycia.
To także prawda, że w czasie wojny Polacy „mogli chodzić po ulicach, pracować, żyć” – w odróżnieniu od Żydów, którzy z racji samej przynależności „rasowej” byli przeznaczeni do eksterminacji i zamknięci w gettach. Jest także prawdą, że polskich Żydów zginęło ok. 90 proc., a etnicznych Polaków zapewne mniej niż 10 proc. (szacunki są różne, a dokładna liczba ofiar jest trudna do oszacowania; podawane często liczba 6 mln ofiar została po wojnie „wzięta z kapelusza”).
Nieprawdą jest jednak to, że Polaków „nie zabijano za to, że są Polakami” – Niemcy np. rozstrzeliwali zakładników i mordowali etnicznych Polaków w wielu różnych innych okolicznościach. Mordowali także planowo i systematycznie przedstawicieli polskiej inteligencji.
Wpis Markusz jest więc tylko częściowo prawdziwy.
Jachira: Hitler nie niszczył cmentarzy
„Nawet Hitler nie niszczył cmentarzy” – napisała 27 czerwca na Twitterze posłanka Koalicji Obywatelskiej Klaudia Jachira, komentując dewastację cmentarza żydowskiego w Bielsku–Białej.
Nawet Hitler nie niszczył cmentarzy.
— Klaudia Jachira (@JachiraKlaudia) June 27, 2021
Jachira po prostu napisała nieprawdę – niemieccy naziści (ale także współpracujący z nimi obywatele innych narodowości) niszczyli cmentarze, zwłaszcza żydowskie.
Prof. Grabowski: Obozy zagłady były dla Żydów, nie Polaków
27 czerwca historyk z Uniwersytetu w Ottawie, prof. Jan Grabowski – specjalista od badania Zagłady znienawidzony przez polską prawicę – napisał na Twitterze:
„Trzeba stale przypominać w Polsce, że niemiecki plan ludobójstwa był wymierzony w Żydów, i tylko w Żydów, a obozy zagłady były dla Żydów, nie Polaków”.
One needs to constantly remind in Poland, that the German genocidal plan targeted the Jews, and the Jews only, that the extermination camps were for Jews, not for Poles. pic.twitter.com/LdN2cUx4AJ
— jan grabowski (@jgrabows) June 27, 2021
Wpis wzburzył prawicowe media i polityków (takich jak poseł Marek Jakubiak, który nazwał historyka „ignorantem historycznym”). Przypomniano prof. Grabowskiemu Auschwitz (w którym zginęło wielu Polaków) oraz wiele innych obozów, w których byli zabijani przez niemieckich nazistów i ich pomocników.
Tymczasem prof. Grabowski miał rację, a oburzenie wynikało z niezrozumienia (a być może celowego zignorowania) różnicy pomiędzy obozem koncentracyjnym a obozem zagłady.
Te drugie zbudowano specjalnie dla Żydów, chociaż służyły także eksterminacji Romów. Zabijano ludzi najczęściej wkrótce po przyjeździe. Tymczasem obozy koncentracyjne miały inną funkcję, chociaż również mordowano w nich więźniów (albo np. głodzono ich na śmierć). Formalnie służyły przede wszystkim izolacji „elementów niepożądanych”, w tym np. homoseksualistów, w dużej części wykorzystywanych do pracy niewolniczej.
Oba te rodzaje obozów są często mylone.
Niemiecki plan ludobójstwa był wymierzony w Żydów – to oni mieli zostać w całości wymordowani. Niemcy snuli plany przesiedlania narodów słowiańskich na wschód połączonych z masową eksterminacją, ale pozostawały one w fazie bardzo odległych i ogólnikowych projektów.
Terror wymierzony w Polaków oraz inne podbite narody miał ogromną skalę, ale zupełnie inny charakter – służył zastraszeniu i podporządkowaniu, a nie zakładał całkowitej eksterminacji.
Czy złamali art. 55?
Dariusz Matecki – składając zawiadomienie w sprawie tych trzech wypowiedzi do prokuratury – twierdził, że naruszają one art. 55 znowelizowanej Ustawy o IPN (cały jej tekst tutaj). Zacytujmy:
„Kto publicznie i wbrew faktom zaprzecza zbrodniom, o których mowa w art. 1 pkt 1, podlega grzywnie lub karze pozbawienia wolności do lat 3. Wyrok podawany jest do publicznej wiadomości.”
W art. 1 pkt 1 mowa m.in. o „zbrodniach nazistowskich” i o nie tutaj chodzi.
O nowelizacji ustawy o IPN – która wywołała na początku 2018 roku wielki skandal dyplomatyczny oraz konflikt z USA i Izraelem – OKO.press napisało ponad 20 tekstów.
Po protestach większość zapisów nowelizacji została usunięta. Ten, który pozostał – i na który powołuje się Matecki – od początku uważany był za potencjalne narzędzie zastraszania sankcjami karnymi osób (w tym historyków i historyczek oraz dziennikarzy i dziennikarek), który naruszają rządową opowieść o historii.
Czy przytoczone trzy wypowiedzi „publicznie i wbrew faktom zaprzeczają zbrodniom”? O tym, być może, zdecyduje sąd. Wydaje się to trudne do udowodnienia. Nikt (poza być może posłanką Jachirą) nie zaprzeczał niemieckim zbrodniom.
Prawicę zdenerwowało w tych wpisach co innego – twierdzenie, że Żydzi pod okupacją byli traktowani w sposób szczególny i znacznie gorzej niż Polacy.
To przypomnienie tego niezaprzeczalnego faktu wywołało publiczny atak histerii. Być może tę emocję chce wykorzystać Matecki – w celu autopromocji na prawicy (ale to tylko hipoteza OKO.press).
Prób pozywania i karania badaczy oraz publicystów było zresztą więcej. W lutym 2021 roku zapadł wyrok w pierwszej instancji w procesie cywilnym wytoczonym prof. Barbarze Engelking oraz prof. Janowi Grabowskiemu za naruszenie dobrego imienia stryja mieszkanki wsi Malinowo.
W lutym 2016 kancelaria prezydenta zapytała MSZ, czy może odebrać Krzyż Kawalerski Orderu Zasługi prof. Janowi Tomaszowi Grossowi, profesorowi historii z Princeton, specjaliście od historii stosunków polsko-żydowskich.
Od 2015 do 2019 roku toczyło się śledztwo w sprawie eseju prof. Grossa w „Die Welt”, w którym m.in. napisał, że „podczas wojny Polacy zabili więcej Żydów niż Niemców”. Śledztwo w sprawie o znieważenie narodu polskiego zostało w końcu umorzone.
Kim jest Dariusz Matecki?
Kto stoi za pozwem? Prezesem „Fundacji Ośrodek Monitorowania Antypolonizmu” jest Dariusz Matecki, radny ze Szczecina, należący do Solidarnej Polski – partii Ziobry – spamer i bloger.
Ma on w OKO.press bardzo bogatą kartotekę.
Matecki był zatrudniony – z przerwami – w resorcie sprawiedliwości w 2017, 2018 i 2019, gdzie administrował jego profilami w mediach społecznościowych. (Opisywaliśmy jego działalność tutaj).
W lutym 2019 roku pisaliśmy, że Matecki na płatne zlecenie Ministerstwa Sprawiedliwości promuje ministra Ziobrę na stronach typu „Jestem za karą śmierci dla morderców i pedofilów”, „Seryjny Samobójca”, „Nie chcę islamizacji Polski”. Wykorzystywał do tego m.in. bota, udostępniając przemówienia Ziobry na 69 stronach w ciągu minuty.
Matecki jest chyba najbardziej znany ze skandalu z września 2019 roku związanego z happeningiem „Dezynfekcja Szczecina od ideologii LGBT”, którego organizatorem było szczecińskie Porozumienie Środowisk Patriotycznych, zrzeszające m.in. Młodzież Wszechpolską, stowarzyszenie KoLiber, Patriotyczną Pogoń i Związek Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych.
Organizacje zapowiedziały, że będą dezynfekować szczeciński plac Solidarności, z którego miał wyruszyć Marsz Równości. To miejsce, które często jest przestrzenią różnych manifestacji, m.in. Czarnego Protestu. Stoi tu Pomnik Ofiar Grudnia 1970. „Będzie to symboliczny gest usuwania z ulic ideologii LGBT” – mówił na konferencji Matecki.
„Matecki zasłynął z agresywnego wspierania wiceministra sprawiedliwości Patryka Jakiego w kampanii samorządowej w Warszawie. Wcześniej wspierał w sieci takich polityków jak Janusz Korwin-Mikke i Przemysław Wipler (partia KORWiN), Paweł Kukiz, Krzysztof Bosak czy Robert Winnicki (dwaj ostatni z Ruchu Narodowego)” – pisała w OKO.press Anna Mierzyńska.
W lipcu 2020 roku OKO.press ujawniło, że Matecki dostał pracę w Centrum Informacyjnym Lasów Państwowych. Na stanowisko, na którym go zatrudniono, nie został ogłoszony konkurs. W internecie atakował m.in. obrońców Puszczy Białowieskiej przed wycinką, nazywając ich „ekoterrorystami”.
W sierpniu 2020 opisywaliśmy, jak inna organizacja, z którą związany jest Matecki – „Ośrodek Monitorowania Chrystianofobii” – otrzymało dofinansowanie z Ministerstwa Sprawiedliwości. Dotację otrzymała w V konkursie Funduszu Sprawiedliwości na „przeciwdziałanie przyczynom przestępczości” na lata 2020-2023.
Bardzo dobrze!
Ciągać gnoi po sądach!
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Grześ, jak widać tą wypowiedzią potwierdzasz po raz kolejny, że żadne racjonalne argumenty i fakty do ciebie nie przemawiają. Wytłumaczyłem ci na jakich zasadach działały judenraty i policja żydowska, a ty nadal ciągniesz swoje kłamstwa. Jesteś zwykłym agitatorem politycznym.
I jakże wygodnie umieścić nazwisko polityczki Jachiry, która nie musi wyważać każdego twierdzenia, obok historyka Grabowskiego, znakomitego znawcy tematu: Coś z nierozważnej wypowiedzi polityczki może się przyklei do znienawidzonego profesora.
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Twoja wypowiedź (nie pierwsza) kwalifikuje się pod paragraf przypisywania narodowi polskiemu odpowiedzialności za zbrodnie nazistowskie. Nie, Grzesiu? Jachira coś głupiego strzeliła i pewnie teraz tego żałuje, ale ty upierasz się przy szkalowaniu narodu polskiego, czyli robisz to z całą premedytacją. Ile za to grozi? Do 3 lat? Oko.press może podać do prokuratury twoje IP i obrońcy dobrego imienia niewątpliwie się za ciebie zabiorą.
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Jak takiś chętny to może od razu podaj swoje namiary, a ja wyręczę Oko.press. To że udajesz głupa, że nie rozumiesz jaka jest różnica między robieniem czegoś pod groźbą śmierci, a robieniem tego bez takiej groźby nie wytłumaczy cię. Nie sądzę, aby sąd uznał głupotę za okoliczność łagodzącą, gdyż głupcy robią najstraszniejsze zbrodnie.
Matecki to wyjątkowo odrażający prawicowy typ i to na naszym utrzymaniu.
Cenzura wraca. Ale prawdy nie da się ukryć takimi metodami.
Prawdy nie da się ukryć no dokładnie. Polacy dobrze wiedzą że Żydzi w armi Hitlera mordowali Polaków w czasie wojny. Masz rację.
A informują ich o tym polscy neonaziści. Fajnie.
BDW Czy wie Pan, że armią, w której służyło najwięcej Polaków był Wehrmacht? Wnioski?
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Czym był? Czym JEST nazizm? Np. zrzucaniem winy na Żydów za Holocaust.
"armią, w której służyło najwięcej Polaków był Wehrmacht" – to jakaś piramidalna bzdura urągająca podstawom logiki.
Armią, w której służyło najwięcej Polaków było Wojsko Polskie.
Fakty historyczne są takie, że w Wehrmachcie służyło ok. 375 tysięcy Polaków (ok. 2% stanu osobowego Wehrmachtu). Żydom nie wolno było służyć w niemieckiej armii, zakaz dotyczył również tych, którzy nie byli Żydami lecz mieli żydowskich przodków. Zdarzały się przypadki, że mimo to służyli, ukrywając swoją tożsamość, ale było ich nie więcej niż kilka tysięcy.
W Wehrmachcie służyło około 375 tysięcy Polaków. Niektóre źródła podają "do 500 tysięcy". W jednym tylko zetknąłem się z informacją o "milionie z Pomorza i milionie ze Śląska" ale to raczej mało wiarygodne dane. Mniej więcej 1/4 zdezerterowała. Po przerzucie lub pokonaniu frontu byli włączani do polskich jednostek. W pewnym momencie, jeszcze podczas działań bojowych, niemal 20% składu osobowego 1 Dywizji Pancernej to byli Polacy (Volksdeutsche!) – dezerterzy z Wehrmachtu.
Żydów w Wehrmachcie było na pewno mniej niż Polaków bo około 150 tysięcy a przy tym praktycznie wszyscy byli tylko w części Żydami. Mieli jedno z rodziców pochodzenia żydowskiego lub mieli pochodzenie żydowskie za pośrednictwem swoich dziadków – sięgamy głęboko w XIX wiek.
Wyznawców judaizmu w roku 1939 w Rzeszy nie stwierdzono. Wówczas 94% Niemców to byli Chrześcijanie, z czego ponad 40% to Katolicy.
"a przy tym praktycznie wszyscy byli tylko w części Żydami"
Charakterystyczne, że w przypadku Żydów niemal zawsze następuje umniejszanie ich roli.
Nie zastanowiłeś się czy może Polacy w armii byli tylko w części Polakami 🙂
Te zestawienia to idiotyzm.
Żydzi w niemieckim wojsku zapewne w przytłaczającej większości byli tam z przymusu egzystencjalnego.
Podobnie i Polacy z Pomorza i Śląska włączonego do Rzeszy.
Nie, te zestawienia to nie jest idiotyzm.
Zapytaj na Śląsku o emerytury wypłacanie przez rząd Niemiec Zachodnich, przeliczane z marek na złotówki (po zbójeckim kursie oczywiście), które w latach siedemdziesiątych dostawali oficjalnie na podstawie umowy międzypaństwowej byli żołnierze Wehrmachtu.
Polecam poczytać wspomnienia tych, którzy walczyli pod Tobrukiem. Polecam zapoznać się z działalnością polskich emisariuszy z Londynu, którzy uwalniali Polaków z alianckich obozów jenieckich dla żołnierzy Wehrmachtu.
Polacy w służbie niemieckiej byli praktycznie wyłącznie z przymusu.
Dezerterzy z Wehrmachtu stanowili ponad 1/3 żołnierzy PSZ. Odmawiasz im uznania w pełni ich polskości? Jeśli tak, to czym różni się Twoje podejście od podejścia niemieckich władz okupacyjnych?! Ponadto uproszczenie, że Polacy i Żydzi byli w Wehrmachcie z "przymusu egzystencjalnego", obraża pamięć jednych i drugich.
Może Ty odmówiłbyś wcielenia do służby a tym samym skazał siebie na obóz, żonę na zsyłkę i roboty a dziecko do germanizacji i adopcji ale nie każdy jest takim twardzielem.
"Charakterystyczne, że w przypadku Żydów niemal zawsze następuje umniejszanie ich roli."
Nie ma w tym nic charakterystycznego. Po prostu armia niemiecka MUSIAŁA być z definicji aryjska. Żydów do niej nie przyjmowano. Żołnierze mający wśród swoich przodków Żydów, zwykle ten fakt głęboko ukrywali. Były przypadki, że ich przełożeni się o tym dowiadywali, a mimo to nie wydalano takich z wojska ze względu na zasługi. Ale zwierzchnicy ukrywali to skrzętnie przed innymi. Sporo już o tym w prasie niemieckiej i nie tylko niemieckiej pisano.
I znowu jakiś oszołom marnuje pieniądze podatników i czas prokuratury na bezsensowny proces. Można było po prostu poprosić "podejrzanych o popełnienie przestępstwa" o sprostowania, powołać się na wiarygodne dane, itp.. Może gdyby płacił za swoją działalność z własnej kieszeni, brałby pod uwagę takie mniej kosztowne możliwości.
żadne z tych postępowań nie zakończą się skazanie, mateckiemu chodzi tylko o robienie wrażenia i piar. proponuję go pozywać co tydzień i składać zawiadomienie i informować o tym w mediach. efekt będzie taki sam. to typowe działania piarowe. w istocie jednak to pic na wodę. za kilka lat usunięte zostaną pisowskie autorytarne rządy, i po pierwsze mateckiemu odetnie się kasę, po drugie – kiepsko napisane zresztą – przepisy zostaną usunięte z porządku, ujednolici się orzecznictwo.
Naszą rzeczywistość prawną tworzą imbecyle typu mateckiego, zbiobry i ich światłych kolegów. Odczuwałbym mniejszy dyskomfort gdyby finansowali się ze swoich pieniędzy a to niestety za ich płace i występy otrzymują nasze pieniądze.
Proszę uważać, bo Pana wpis może zostać podciągnięty pod antypolonizm, ewentualnie ujawnienie tajemnicy państwowej 🙂
Ujawnianiem tajemnic państwowych zajmują się odpowiednie służby podległe naszemu Beri- Kamińskiemu.
Poziom wiedzy prawniczej "orłów Temidy" jest powszechnie znana.
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Już się wycofujesz? Dobrowolna współpraca oznacza współudział i współodpowiedzialność. O to są Polacy oskarżani. Oskarżać Żydów o to to kłamstwo neonazistowskie. Lub zwykła głupota, o co ciebie podejrzewam, gdyż jako neomarksista raczej neofaszystą nie będziesz. Natomiast jako agent Putina, nie masz sprzeczności między jednym a drugim. Agent ma za zadanie namieszać, ośmieszyć i w efekcie osłabić wroga. To jak jest z tobą?
"Nikt ich nie zabijał za to, że są Polakami."
Nie wiedziałem, że w Piaśnicy, Szpęgawsku ginęli Żydzi.
To zmienia historię mojej rodziny i oczywiście mnie samego.
Stutthof w którym rozstrzeliwano Polaków to musi być jakaś tania propaganda.
Zagłada Romów to mit, kto by zresztą wierzył Cyganom.
Leszczyński:
"Wpis Markusz w większości był prawdziwy – dla Polaków nie powstały obozy masowej zagłady, takie jak Majdanek czy Treblinka, które służyły wyłącznie zabijaniu."
Co z tego?
Skieruj te słowa do leżących na cmentarzach ofiar II WŚ, Polaków i Niepolaków.
Napisz im, że Ich śmierć staje się mniej ważna bo jakaś nacja snuje odór licytacji.
Wszystko to oczywiście w imię prawdy i wolności badań.
Tyle,że to g.. prawda a piewcy prawdy, mimo, że wielokrotnie przyłapywani na "nieścisłościach" i dowolnościach nadal pozostają wzorem cnót.
Nikt nie neguje, że szczególnie panie popłynęły mocno z jakością i prawdziwością wypowiedzi.
Tylko powiedz mi, dlaczego ciężkie pieniądze z naszych podatków płyną do człowieka, który idealnie wpisuje się w putinowską narrację oddalania nas od zachodnioeuropejskich demokracji???
"Co z tego?" Z tego to, że los narodu polskiego był inny niż los narodu żydowskiego, i kłamstwem jest zrównywanie ich.
"Nikt ich nie zabijał za to, że są Polakami."
Oczywiście, że były takie przypadki. Jednak dla Niemców nie było to normą, regułą i zasadą jak to się działo w przypadku Żydów, i o to pani Markusz chodziło. Polaków Niemcy zabijali zawsze w jakimś celu: zastraszenia, pozbawienia przywódców, za uczestnictwo w ruchu oporu, za zamach na niemieckiego żołnierza (zakładnicy), za – często – błahe przewinienie np nielegalny ubój świni. Ale nie za samo wyłącznie i tylko bycie Polakiem. Moja mama jako dziecko przeżyła wojnę na wsi, wielokrotnie w taki czy inny sposób stykała się z niemieckimi żołnierzami różnych formacji i nikt do niej nie strzelał, ani nikt jej nie więził z zamiarem uśmiercenia tylko dlatego, że była Polką. Jej znajoma Żydówka była już w zupełnie innej sytuacji – była obiektem nieustannego polowania ze strony niemieckich władz i żądnych pieniędzy albo jej krwi Polaków.
Ale, faktycznie, to dotyczyło Niemców i centralnej Polski. Na Wołyniu Ukraińcy zabijali wszystkich Polaków, jakich znaleźli w polskich wsiach.
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Całe szczęście, że "większość świata" ma swojego rzecznika na tym forum. Podobno większość tej większości jest z tego zadowolona.
Większość z większości tej większości musi być zadowolona, bo się może pośmiać z wiejskiego głupka mieniącego się ich rzecznikiem.
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
A teraz podaje się za mojego księgowego.
Przerażające jest to zakłamywanie historii przez nacjonalistycznych pseudopatriotów. Bury i Brygada Świętokrzyska to patrioci, pogromów w Polsce nie było i w ogóle jesteśmy Chrystusem narodów. Przy okazji przypominam uprzejmie, że Chrystus był Żydem
Do Moniki Kuklińskiej. Którego ukrzyżowali Żydzi. Nie ma dymu bez ognia, a Żydzi wzniecać ogień kochają od czasów biblijnych. Teraz historia zatacza koło. Mordują współcześnie Palestynczykow i budują obozy, no ale są biedni bo muszą żyć przez x kolejnych wieków tym co się stało w XX wieku. Ciągle odszkodowania to za mało. Najlepiej jakby w Polsce nie było Polaków, a dlaczego w takim razie oni nikomu nie płacą za swoje machlojki nikomu. Jak ktoś ma ich w ogóle lubić. Wielkie zdziwienie. Ps. Przyjaciółka jechała do mnie z drugiego końca Polski z Poznania. Dosiadł się Żyd. Bez niczego zaczął gadać o tym, że Poznania nie lubi bo za dużo tam homusiow a ich trzeba niszczyć i tępić. Woli inne miasta jak Kraków gdzie żydowscy pisarze się spotykają. Gadał gdzie co i kiedy, jakby to kogo obchodziło. Cały wagon te wywody słyszał. Czystkami trochę zalatuje w takim pisowskim stylu, a niby tacy atakowani przez rząd… Niezły cyrk dla naiwnych. Historycy przy okazji lubią ostatnio pisać historie na nowo, którzy przy okazji nie poczuwają się na rozprawach sądowych do ujawniania dowodów swych wypocin bo "nie taka jest ich rola. Oni tylko piszą książkę". Inna kwestia to wycieczki w Treblince z Izraela. Zachowują się jak patologiczne bydło za każdym razem, gdy przyjeżdżają. Potrafią uderzyć przechodniów czy wyzwać i schować się za Mosadem. Jakimś cudem "Polska władza" jest niżej w hierarchii i nic z tym nie robi. Tak uciemiezeni są przez PiS. Dar do kłamania maja od zawsze. Odstawiają w hotelach nieźle scenki. Młodzi nie mogą zbliżać się do okien, bo tu tylko każdy czeka według nich żeby strzelać do nich przez okno czy na ulicy. Taka papka karmią młodych ludzi.