0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Dawid Zuchowicz / Agencja GazetaDawid Zuchowicz / Ag...

Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro atak na Izbę przypuścił na konferencji podległej mu Prokuratury Krajowej w środę 9 czerwca 2021 roku. Na konferencji odniósł się do decyzji nielegalnej Izby Dyscyplinarnej, która odmówiła Prokuraturze Krajowej zgody na karanie sędzi Beaty Morawiec z Sądu Okręgowego w Krakowie.

Konferencja Ziobry trwała ponad 20 minut i Ziobro cały czas mówił o Beacie Morawiec. Mówił też, że Mariusz Łodko i Paweł Zubert, którzy przegłosowali decyzję o nieuchyleniu sędzi immunitetu, zablokowali zbadanie sprawy. Chwalił za to Jana Majchrowskiego, który złożył zdanie odrębne, czyli był za ściganiem Morawiec.

„Niestety, Izba Dyscyplinarna w osobach Pana sędziego Łodko i Zuberta w II instancji uniemożliwiła wyjaśnienie sprawy, w sposób bezwstydny przedstawiając niegodny interes korporacyjny środowiska sędziowskiego nad prawo i ponad zasady, których oczekuje opinia publiczna” - atakował Zbigniew Ziobro. Zarzucał:

„Środowisko sędziowskie nie jest zdolne do samooczyszczania. Nie jest zdolne do zdecydowanej walki ze złem i patologiami wewnątrz własnego środowiska”.

Tymczasem Beata Morawiec w czwartek 8 maja została dopuszczona już do pracy w krakowskim sądzie okręgowym. Bo wraz z odmową uchylenia immunitetu została odwieszona w obowiązkach sędziego. System losowy przydzielił jej już trzy sprawy karne. Pierwsze orzeczenie wyda za tydzień. Morawiec może domagać się też zwrotu połowy pensji, którą miała obniżoną przez osiem miesięcy zawieszenia.

Dlaczego Izba odmówiła zgody na ściganie Morawiec

Przypomnijmy. W poniedziałek 7 czerwca 2021 roku nielegalna Izba Dyscyplinarna ostatecznie nie zgodziła się na uchylenie Beacie Morawiec immunitetu. Wystąpiła o to Prokuratura Krajowa, która chce postawić jej dwa niewiarygodne i naciągane zarzuty. Sędzia miała rzekomo skusić się na telefon komórkowy za ustawienie wyroku i przyjąć wynagrodzenie za nienapisaną opinię, choć faktycznie taką opinię napisała. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

Przeczytaj także:

Izba w I instancji w październiku 2020 roku uchyliła jej immunitet i zawiesiła ją w obowiązkach sędziego. Taką decyzję podjął Adam Tomczyński. Jednocześnie obniżył on sędzi pensję aż o 50 procent. Morawiec się odwołała. Ale Izba w II instancji w składzie: przewodniczący Jan Majchrowski (zgłosił zdanie odrębne, był za uchyleniem immunitetu), Mariusz Łodko i Paweł Zubert; zmieniła tę decyzję.

W zamieszczonym na stronie Sądu Najwyższego komunikacie napisano, że „Materiał dowodowy przedstawiony przez wnioskodawcę [Prokuraturę Krajową – red.] nie wskazuje na dostatecznie uzasadnione podejrzenie popełnienia przez sędzię Sądu Okręgowego w Krakowie przestępstw wskazanych we wniosku prokuratora. W ocenie Sądu Najwyższego za taką oceną przemawia w szczególności niezrealizowanie przez prokuratora istotnych czynności procesowych przed skierowaniem wniosku o zezwolenie na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej”. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

Ziobro: zapamiętać nazwiska Łodki i Zuberta

To nie spodobało się Ziobrze. Tym bardziej, że to PiS powołał Izbę Dyscyplinarną. Miała ona pomóc wyrzucać z zawodu niezależnych sędziów i prokuratorów. A tymczasem to już trzecia podobna decyzja, która jest porażką Prokuratury Krajowej. Wcześniej Izba odmówiła uchylenia immunitetu dla sędziego SN prof. Włodzimierza Wróbla i wydania zgody na zatrzymanie Igora Tulei. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

Ziobro zarzucał na swojej konferencji, że Zubert i Łodko „bezwstydnie” zablokowali możliwość wyjaśnienia zarzutów wobec sędzi Morawiec. Kilka razy podkreślał w populistyczny sposób, że zwykły obywatel w takiej sytuacji byłby potraktowany inaczej. Na pytanie dziennikarza Polskiej Agencji Prasowej odpowiedział, że decyzja Izby Dyscyplinarnej oznacza, że prokuratura nie może dalej prowadzić tej sprawy i że nie ponowi wniosku o uchylenie immunitetu.

Zarzekał się, że w interesie samej Morawiec jest, by sprawę ocenił sąd w procesie karnym.

Pojawiły się też słowa, które mogą być groźbą wobec Zuberta i Łodki. Prokurator Generalny Ziobro powiedział, żeby „zapamiętać te nazwiska”, bo ta sprawa nie zostanie zapomniana i będzie ikoną „do której będziemy wracać”.

Czego Ziobro nie powiedział na konferencji

Ciekawsze jest jednak to, o czym Ziobro nie mówił na konferencji. A nie powiedział, że odmowa uchylenia immunitetu przez Izbę to już kolejna, bolesna porażka Prokuratury Krajowej.

Na uchylenie immunitetu nie zgodził się doświadczony sędzia Mariusz Łodko, który wcześniej orzekał w Sądzie Apelacyjnym w Warszawie. Z kolei Paweł Zubert to były prokurator z Prokuratury Regionalnej w Katowicach, w której był naczelnikiem wydziału II ds. przestępczości finansowo-skarbowej. Potem był sędzią dyscyplinarnym w prokuraturze.

Ziobro jednak wini właśnie ich, a nie prokuratorów z wydziału spraw wewnętrznych Prokuratury Krajowej.

Ziobro na poparcie zarzutów wobec Morawiec mówił na konferencji, że sędzię obciążył handlarz telefonami, który jako osoba podejrzana złożył wyjaśnienia. Miał powiedzieć, że spotykał się z Morawiec i w zamian za korzystny wyrok zostawił potem w sekretariacie telefon komórkowy. Sędzia temu zaprzecza. Ziobro nie powiedział jednak nic, czy są inne dowody potwierdzające wyjaśnienia handlarza złożone w sytuacji, gdy on sam dostał zarzuty i dobrowolnie poddał się karze.

Izba Dyscyplinarna SN

Paweł Zubert z nielegalnej Izby Dyscyplinarnej, w środku. To zdjęcie z innej sprawy w składzie m.in. z Konradem Wytrykowskim (z lewej) i z ławnikiem. Fot. Mariusz Jałoszewski

Ziobro ani słowem nie wspomniał o drugim zarzucie, że sędzia miała przyjąć wynagrodzenie za nienapisaną opinię dla sądu. Morawiec pokazała, że taką ekspertyzę zrobiła. Ma też prywatną opinię z której wynika, że napisała ją wtedy, gdy podpisała na nią umowę. To obala zarzut prokuratury.

Wreszcie Ziobro nie powiedział bodaj najważniejszej rzeczy. Że jest w konflikcie z Morawiec. Że odwołał ją w ramach ogólnopolskich czystek w sądach ze stanowiska prezeski Sądu Okręgowego w Krakowie. I jego resort napisał o tym w zniesławiającym sędzię komunikacie, za co minister przegrał prawomocnie cywilny proces z Morawiec i ma ją przeprosić.

Ważne jest też to, że Morawiec jest szefową stowarzyszenia niezależnych sędziów Themis, które ostro krytykuje „reformy” Ziobry. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

Prokurator: niech prokuratura pokaże, że ma inne dowody

OKO.press zapytało o opinię na temat zarzutów Ziobry z konferencji wobec Izby Dyscyplinarnej, która rzekomo blokuje wyjaśnienie sprawy Morawiec. Mówi doświadczony prokurator: „Ziobro nie ma racji. Generalnie jest ograniczenie związane z immunitetem sędzi, które nie pozwala prowadzić czynności nakierowanych wprost na jej ściganie. To jednak płynne i nieostre kryterium. Prokuratura Krajowa może pracować dalej i uzupełniać dowody, choć w ograniczonym zakresie. Wskazówki co może robić będą w uzasadnieniu do decyzji Izby. Bo tam będzie napisane czego brakowało we wniosku o uchylenie immunitetu” - mówi rozmówca OKO.press.

Podkreśla: „Sędzia kwestię rzekomo fikcyjnej opinii już rozstrzygnęła na swoją korzyść. Natomiast można przypuszczać, że w zakresie drugiego czynu rzekomego przyjęcia telefonu Izba Dyscyplinarna uznała, że wyjaśnienia podejrzanego, który ją obciążył nie są poparte innymi dowodami. Że obciążając ją kierował się własną korzyścią procesową, a zgodnie z przyjętymi zasadami przy ocenie pomówienia słowo przeciwko słowu nie wystarczy. To trzeba potwierdzić innymi dowodami”.

Nasz rozmówca mówi, że Prokuratura Krajowa może dalej szukać dowodów na potwierdzenie zarzutu o rzekomo darowanym telefonie. Czyli gromadzić dokumenty, słuchać świadków. Ale pod jednym warunkiem. „Że te dowody są. Ziobro mówił, że zarzuty wobec Morawiec to wynik długiego śledztwa. Skoro tak, to trudno przypuszczać, że coś jeszcze znajdą. Znalazł się ten człowiek, który ją obciążył. Ale jego relacja nie budzi zaufania nawet Izby Dyscyplinarnej. I w mojej ocenie nic więcej w tej sprawie nie ma i nie będzie” - mówi doświadczony prokurator.

I dodaje: „Ziobro w tej sprawie nie ma racji. Jest osobiście skonfliktowany z sędzią Morawiec z powodu przegranego procesu. Ma taki charakter, że nie potrafi odpuścić. To powoduje, że nie zachowuje trzeźwego oglądu sprawy. Jako minister sprawiedliwości i Prokurator Generalny przede wszystkim jest politykiem, a nie prawnikiem”.

Themis: Izba Dyscyplinarna nie jest sądem

Izbę Dyscyplinarną za decyzję ws. Morawiec atakuje też Prokuratura Krajowa na czele z Bogdanem Święczkowskim. W komunikacie napisała, że to „błędne orzeczenie, które uniemożliwia procesową weryfikację prokuratorskich ustaleń”. Ale to nic nowego, Prokuratura Krajowa i jej szef już nie raz pokazywali, że nie zgadzają się z orzeczeniami sądów, a nawet ich nie wykonują. Tak było np. w sprawie Romana Giertycha. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

Ziobrze i Prokuraturze Krajowej w pewnym sensie odpowiedział zarząd stowarzyszenia sędziów Themis, który wydał oświadczenie. Cytujemy je w całości:

„W związku z informacją o tym, że Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego w dniu 07 czerwca 2021 r. zdecydowała o odmowie uchylenia immunitetu i odsunięciu od orzekania Beaty Morawiec, oświadczamy:

1. Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego nie jest sądem, a wszystkie decyzje podejmowane w tym gremium pozostają i będą non existens (nieistniejące).

2. Izba Dyscyplinarna SN i funkcjonariusze publiczni tam pracujący pozostają odpowiedzialni za złamanie prawa i orzeczenie o wcześniejszym zawieszeniu w czynnościach sędzi Beaty Morawiec. Wszystkie inne czynności ww. izby również pozostają nielegalne.

3. Dzisiaj, podobnie jak nigdy wcześniej, nie było jakichkolwiek powodów, by w sprawie sędzi Beaty Morawiec prowadzić postępowanie karne, a tym bardziej orzekać w sprawie immunitetu.

4. Rzeczywistymi przyczynami trwającego blisko 8 miesięcy zawieszenia sędzi Morawiec w pełnieniu obowiązków sędziowskich był jej publiczny sprzeciw wobec politycznego podporządkowania sądownictwa oraz wygrana przez nią sprawa o ochronę dóbr osobistych przeciwko Ministrowi Sprawiedliwości - Prokuratorowi Generalnemu.

5. Sprawa Sędzi Beaty Morawiec to kolejna, po sprawach sędziów Wróbla i Tulei, kompromitacja Wydziału Spraw Wewnętrznych Prokuratury Krajowej, który zamiast stać na straży praworządności, prześladuje niezależnych sędziów realizując polityczne dyspozycje Prokuratora Generalnego. Pisaliśmy w OKO.press kto tam pracuje:

6. Wyrażamy przekonanie, że w niedalekiej przyszłości niezależna Prokuratura i wolne od politycznych wpływów Sądy doprowadzą do wyjaśnienia wszystkich nieprawidłowości związanych ze sprawą sędzi Beaty Morawiec, ale również w sprawach innych osób ściganych przed nielegalną Izbę Dyscyplinarną SN za swoje poglądy bądź działalność publiczną.

7. Przypominamy, że w sprawie sędzi Beaty Morawiec, podobnie jak w sprawie innych walczących o prawa człowieka i trójpodział władz, prawników i obywateli toczą się dziesiątki postępowań karnych, cywilnych i administracyjnych, które godzą w nasze prawa podstawowe i naruszają nasze wolności, w drastyczny sposób łamiąc Konstytucję RP.

Jako Stowarzyszenie Sędziów zawsze będziemy tych praw bronić. Bez względu na konsekwencje, jakie możemy ponieść. Jednocześnie bardzo chcemy podziękować wspierającym nas obywatelom. Jesteśmy silni waszą energią i poparciem” - napisał w oświadczeniu zarząd stowarzyszenia niezależnych sędziów Themis.

;

Udostępnij:

Mariusz Jałoszewski

Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.

Komentarze