Śledztwo wszczęła Prokuratura Krajowa. Oceni bezpodstawną dyscyplinarkę, którą zastępca rzecznika dyscyplinarnego Przemysław Radzik zrobił sędziemu Krzysztofowi Krygielskiemu. Ścigał go za wykonanie orzeczeń ws. Juszczyszyna
OKO.press ustaliło, że śledztwo wszczął w ostatnich dniach wydział spraw wewnętrznych Prokuratury Krajowej. Ten wydział do ścigania sędziów i prokuratorów powołał jeszcze PiS. Ale od 2024 roku ma on nowego naczelnika, pracują też w nim nowi prokuratorzy.
Śledztwo toczy się z zawiadomienia sędziego Krzysztofa Krygielskiego z Sądu Rejonowego w Olsztynie i jego pełnomocnika adwokata, prof. Michała Romanowskiego. Domagali się oni ścigania zastępcy rzecznika dyscyplinarnego Przemysława Radzika (na zdjęciu u góry). Wraz z głównym rzecznikiem dyscyplinarnym Piotrem Schabem i drugim zastępcą Michałem Lasotą odpowiadają oni za masowe represjonowanie sędziów za władzy PiS.
Zawiadomienie na Radzika zostało złożone ponad rok temu. Prokuratura Krajowa oceni teraz, czy popełnił on czyny z artykułów 231 i 212 kodeksu karnego. Pierwszy artykuł mówi o przekroczeniu uprawnień lub niedopełnieniu obowiązków służbowych. Drugi o pomówieniu.
Chodzi o dyscyplinarkę, którą Radzik wszczął wobec sędziego Krygielskiego w czerwcu 2023 roku. Zarzucił mu delikt dyscyplinarny uchybienia godności urzędu sędziego i przekroczenie uprawnień, czyli czyn z artykułu 231 kodeksu karnego. Dyscyplinarka jest absurdalna. Bo sędzia dostał zarzuty za to, że wykonał orzeczenia sądu. Na ich podstawie dopuścił do orzekania bezprawnie zawieszonego – przez nielegalną Izbę Dyscyplinarną – sędziego Pawła Juszczyszyna.
Krygielski zrobił to w grudniu 2021 roku. Był wtedy wiceprezesem Sądu Rejonowego w Olsztynie i pełnił obowiązki prezesa sądu. Bo skończyła się kadencja prezesa Macieja Nawackiego, który jest też członkiem neo-KRS. Nawacki wcześniej przez dwa lata blokował w orzekaniu Juszczyszyna i nie wykonał zabezpieczenia sądu w Bydgoszczy nakazującego dopuścić go do orzekania.
W grudniu 2021 roku sąd w Bydgoszczy wydał zaś nieprawomocny wyrok nakazujący to samo. Sąd uznał, że Juszczyszyn nie został zawieszony, bo Izba Dyscyplinarna nie jest legalnym sądem.
I te dwa orzeczenia wykonał Krygielski. Sędzia Juszczyszyn wrócił do pracy, ale tylko na cztery godziny. Bo błyskawicznie resort ministra Ziobry powołał Nawackiego na II kadencję prezesa sądu. A ten szybko przyjechał do sądu i uchylił decyzję Krygielskiego.
To nie był koniec. Potem spadły na Krygielskiego represje. Resort Ziobry odwołał go z funkcji wiceprezesa sądu, a następnie zaczął go ścigać zastępca rzecznika dyscyplinarnego Przemysław Radzik.
Sędzia jednak się nie przestraszył i za bezpodstawną dyscyplinarkę złożył wraz z pełnomocnikiem, prof. Michałem Romanowskim zawiadomienie do prokuratury. Zarzucił Radzikowi przekroczenie uprawnień i fałszywe oskarżenie. I teraz Prokuratura Krajowa wszczęła śledztwo.
Co się stało z bezpodstawną dyscyplinarką?
W czerwcu 2024 roku przejął ją rzecznik dyscyplinarny ad hoc Grzegorz Kasicki, powołany przez ministra sprawiedliwości Adama Bodnara. Do dziś rzecznicy dyscyplinarni ministra Ziobry nie przekazali mu jednak akt sprawy.
A Radzik, który nadal jest rzecznikiem dyscyplinarnym z nominacji Ziobry, znowu ściga sędziego Krygielskiego. Niedawno postawił mu kolejne zarzuty dyscyplinarne. Tym razem jako prezesowi Sądu Rejonowego w Olsztynie – Krygielski zastąpił odwołanego przez ministra Bodnara prezesa Nawackiego.
Nowe zarzuty są za to, że sędzia obniżył Nawackiemu wynagrodzenie za dwa miesiące. Nawacki jest teraz bowiem szeregowym sędzią rejonowym i prezes Krygielski zmienił mu obciążenie sprawami. Tak jak inni sędziowie ma 100-procentowy wpływ spraw, a nie jak wcześniej 30-procentowy. Nawacki odmawia sądzenia wszystkich spraw, powołując się na to, że nadal jest członkiem neo-KRS, której Krygielski nie uznaje jednak za legalny organ.
Sędzia Paweł Juszczyszyn – za którego przywrócenie do pracy jest ścigany Krygielski – wrócił do orzekania w połowie 2022 roku, po uchyleniu jego zawieszenia przez Izbę Dyscyplinarną. Obecnie jest wiceprezesem olsztyńskiego sądu rejonowego. Za szykany wobec niego i represje Prokuratura Krajowa już kilka miesięcy temu wszczęła inne śledztwo. Dotyczy ono m.in. działań podejmowanych wobec sędziego przez rzeczników dyscyplinarnych ministra Ziobry – w tym Radzika – i byłego prezesa Nawackiego (grożą mu też trzy dyscyplinarki).
Wszczęte teraz śledztwo ws. zastępcy rzecznika dyscyplinarnego Przemysława Radzika; jest już dziewiątym. Wydział spraw wewnętrznych Prokuratury Krajowej w ostatnich miesiącach wszczął postępowania, bo rozliczenia rzeczników dyscyplinarnych chcą też bowiem inni sędziowie. I tak:
To nie koniec. Wydział spraw wewnętrznych Prokuratury Krajowej skierował już wobec Schaba, Radzika i Lasoty wniosek o uchylenie immunitetu do Izby Odpowiedzialności Zawodowej SN. Prokuratura chce im stawiać zarzuty za odmowę wydania akt z dyscyplinarkami wobec niezależnych sędziów. Akta te mają przejąć rzecznicy dyscyplinarni ad hoc, powołani przez ministra sprawiedliwości Adama Bodnara. Rzecznicy ad hoc mają za zadanie wygaszenie bezpodstawnych represji.
Jest też kolejny wniosek do nowej Izby SN wobec zastępcy rzecznika dyscyplinarnego Przemysława Radzika, w związku z aferą hejterską. Prokuratura Regionalna we Wrocławiu chce mu stawiać zarzuty za ujawnienie materiałów z prowadzonych postępowań dyscyplinarnych m.in. wobec Waldemara Żurka. Jak pisaliśmy w OKO.press, wykorzystano je do ustalania strategii medialnego ataku na sędziego.
Niezależnie od tego specjalny rzecznik ad hoc ministra sprawiedliwości Adama Bodnara wszczął przeciwko Schabowi, Radzikowi i Lasocie postępowanie dyscyplinarne. Dotyczy ono bezpodstawnych dyscyplinarek wytaczanych sędziemu Waldemarowi Żurkowi. Postępowanie wszczęto na wniosek sędziego i jego pełnomocniczki.
Sędzia Krzysztof Krygielski czuje satysfakcję ze wszczęcia śledztwa ws. Radzika. Mówi OKO.press: „W mojej ocenie było oczywiste, że Przemysław Radzik nadużył uprawnień, bo ja w 2021 roku tylko wykonywałem orzeczenie sądu. Bezdyskusyjne jest to, że mogłem to zrobić”.
Dodaje: „Dyscyplinarka była niezasadna. Miała wywołać efekt mrożący wobec mnie i innych sędziów. Zarzuty dyscyplinarne można postawić, jeśli jest uzasadnienie podejrzenie popełnienia deliktu dyscyplinarnego. Nie mogą one być wyssane z palca”.
Sędzia Krygielski mówi dalej: „Cieszę się, że prokuratura w końcu właściwie ocenia takie działania wobec sędziów pod kątem prawnym. To będzie forma zadośćuczynienia dla tych, którzy bronili praworządności. Chciano zdusić opór sędziów. Mam nadzieję, że tę sprawę oceni niezawisły sąd”.
Podobnie uważa pełnomocnik sędziego, prof. Michał Romanowski. Mówi OKO.press: „Wszczęcie śledztwa przez Prokuraturę Krajową ws. nadużycia uprawnień przez zastępcę rzecznika dyscyplinarnego Przemysława Radzika; wobec sędziego Krygielskiego, który w 2021 roku kierował sądem, stanowi pozytywny przykład zmian wprowadzonych przez Prokuratora Generalnego Adama Bodnara.
Minister stworzył przestrzeń prawną, aby zawiadomienia składane do prokuratury m.in. przez sędziów i mnie jako ich pełnomocnika; na takie osoby jak Radzik, Schab, Lasota, czy Małgorzata Manowska, były merytorycznie rozpoznawane. A tylko ja złożyłem 27 zawiadomień”.
Profesor mówi dalej: „Jest to całkowita zmiana podejścia prokuratury w stosunku do tego, co działo się w latach 2020-2023. Wówczas składane przeze mnie zawiadomienia były załatwiane odmownie. Często słyszałem wtedy, że ich składanie nie ma żadnego sensu, ponieważ prokuratura zachowuje się jak szatniarz w Misiu. Czyli mówi: »Nie mamy pańskiego płaszcza i co pan nam zrobi«. Odpowiadałem, że wartością samą w sobie jest złożenie zawiadomienia. I jest to stworzenie szansy, że nadejdzie czas, gdy będą one rozpoznawane merytorycznie. Ten czas właśnie nadszedł dzięki decyzjom Adama Bodnara”.
Prof. Romanowski: „Sędzia Krygielski to jeden z sędziów, który wniósł istotny wkład w walkę o praworządność i prawa wówczas zawieszonego sędziego Pawła Juszczyszyna. A obecnie Krygielski już jako nowy prezes sądu pokazał, jak należy przywracać praworządność. Nie tylko zakończył wszystkie spory z Juszczyszynem [wszczęte za czasów prezesa Nawackiego – red.], ale też przeprosił sędziego za represje, które spotkały go ze strony poprzedniego prezesa sądu.
Uznał, że sąd jako instytucja ponosi za to odpowiedzialność. Krygielski jest też jednym z pierwszych prezesów sądów w Polsce, który zakwestionował legalność neo-KRS i jej decyzji. Za co znowu stał się obiektem ataków i szykan ze strony neo-KRS oraz rzecznika dyscyplinarnego Radzika”.
Prof. Romanowski zaznacza: „Tym bardziej wszczęcie śledztwa jest ważne, bo prokuratura uznała, że uprawdopodobniliśmy, że Radzik mógł dopuścić się przestępstwa. Postawa Krygielskiego powinna być przedmiotem refleksji wszystkich, którzy postulują zastosowanie opcji 0 wobec neosędziów, którzy skorzystali z awansów przed neo-KRS. A także przykładem dla innych prezesów sądów, w których orzekają sędziowie będący członkami neo-KRS”.
I jeszcze jedna wypowiedź prof. Romanowskiego: „Mamy nadzieję na szybkie rozpoznanie sprawy. Stan faktyczny i problem prawny nie jest skomplikowany. Sprowadza się do odpowiedzi na pytanie, czy sędzia oraz prezes sądu może być szykanowany za wykonywanie wiążących go orzeczeń. Odpowiedź jest oczywista. W poprzednich latach mówiłem, że „prawo czasami drzemie, ale nigdy nie umiera”. To hasło teraz staje się rzeczywistością”.
Sądownictwo
Adam Bodnar
Zbigniew Ziobro
Krajowa Rada Sądownictwa
Ministerstwo Sprawiedliwości
Prokuratura Krajowa
Sąd Najwyższy
dyscyplinarka
sędzia Paweł Juszczyszyn
wydział spraw wewnętrznych Prokuratury Krajowej
Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.
Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.
Komentarze