0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot . Robert Robaszewski / Agencja Wyborcza.plFot . Robert Robasze...

Jak ustaliło OKO.press, w ostatnim czasie minister sprawiedliwości Adam Bodnar powołał kolejnego rzecznika dyscyplinarnego ad hoc. Został nim doświadczony sędzia Andrzej Krasnodębski z Warszawy.

Ma on jedno zadanie: ocenić pod kątem deliktu dyscyplinarnego zachowanie sędziego Sądu Rejonowego w Olsztynie Macieja Nawackiego – na zdjęciu u góry – który jest też członkiem nielegalnej neo-KRS. Rzecznik dyscyplinarny ad hoc ma ocenić, czy Nawacki odmawia sprawowania wymiaru sprawiedliwości. Od 7 miesięcy nie rozpatruje bowiem wszystkich przydzielonych mu spraw w wydziale gospodarczym, w którym orzeka.

Po tym, jak minister sprawiedliwości Adam Bodnar w marcu 2024 roku odwołał go z funkcji prezesa Sądu Rejonowego w Olsztynie, Nawacki ma tak pozostali liniowi sędziowie 100 procent wpływu spraw. Ma też rozpatrywać sprawy restrukturyzacyjne i upadłościowe, z których wcześniej był zwolniony. Zdecydował o tym nowy prezes olsztyńskiego sądu Krzysztof Krygielski.

Nowy prezes nie uznaje bowiem neo-KRS, której członkiem jest Nawacki i uważa, że powinien on pracować w pełnym zakresie, tak jak pozostali sędziowie. Nawacki uważa jednak, że z uwagi na to, że zasiada w nielegalnej KRS, powinien mieć tylko 30 procent wpływu spraw. Tak jak było w czasach, gdy był prezesem sądu. Dlatego nie rozpatruje spraw ponad ten limit. Z informacji OKO.press wynika też, że rzadko pojawia się w sądzie.

Nawacki powołuje się na to, że od pełnego wpływu odwołał się do neo-KRS. A ta uznała, że nadal ma tylko 30 procent wpływu nowych spraw. Prezes Krygielski decyzji neo-KRS nie uznaje z dwóch powodów. Po pierwsze, że jest ona nielegalna, po drugie – Nawacki odwołał się od jego decyzji z pominięciem trybu.

Prezes Krygielski zmniejszył więc Nawackiemu wynagrodzenie we wrześniu o połowę, a w październiku o 20 procent. Powołuje się na kodeks pracy, z którego wynika, że pracownik dostaje wynagrodzenie za wykonaną pracę. Regularnie wzywa go też do podjęcia w pełni czynności orzeczniczych.

Przeczytaj także:

To już trzecie postępowanie, w którym specjalny rzecznik dyscyplinarny ministra Bodnara oceni działanie sędziego Macieja Nawackiego.

Pierwsze dotyczy jego pracy w sprzecznej z Konstytucją i upolitycznionej neo-KRS. W tej sprawie zarzuty dyscyplinarne grożą wszystkim członkom-sędziom tego nielegalnego organu, który powołał i obsadził PiS. To postępowanie prowadzi rzecznik ad hoc Cezariusz Baćkowski.

Drugie postępowanie dotyczy zaś tego, jak Maciej Nawacki jako prezes olsztyńskiego sądu przez cztery lata blokował w orzekaniu sędziego Pawła Juszczyszyna. Nie wykonywał też korzystnych dla niego orzeczeń sądów, które nakazywały przywrócenie go do pracy. To postępowanie prowadzi rzecznik ad hoc Andrzej Krasnodębski.

Niezależnie od tego Prokuratura Krajowa prowadzi duże śledztwo ws. tego, jak za władzy PiS ścigano sędziego Juszczyszyna i uniemożliwiano mu orzekanie. Oceni pod kątem karnym m.in. decyzje byłego prezesa Nawackiego.

Drugie śledztwo Prokuratury Krajowej dotyczy porwania przez Macieja Nawackiego w 2020 roku – gdy był prezesem olsztyńskiego sądu – projektów uchwał tamtejszych sędziów w obronie praworządności.

To nie koniec. Sędzia Paweł Juszczyszyn złożył subsydiarny akt oskarżenia przeciwko Maciejowi Nawackiemu. Chce go oskarżyć o łamanie praw pracowniczych i przekroczenie uprawnień. Sprawa czeka teraz na Izbę Odpowiedzialności Zawodowej, która prawomocnie zdecyduje czy uchylić immunitet Nawackiemu (w I instancji odmówiła).

Ponadto sędzia Juszczyszyn za represje i szykany złożył pozew do sądu, w którym domaga się miliona złotych zadośćuczynienia. Jednym z pozwanych jest Maciej Nawacki.

Sędzia Juszczyszyn z lewej i sędzia Krygielski z prawej
Nowy prezes Sądu Rejonowego w Olsztynie Krzysztof Krygielski (stoi po prawej). Obok niego sędzia Paweł Juszczyszyn, obecnie wiceprezes tego sądu. Fot. Iustitia.

Rzecznik dyscyplinarny Ziobry i neo-KRS stają w obronie Nawackiego

Decyzja nowego prezesa Sądu Rejonowego w Olsztynie Krzysztofa Krygielskiego o obniżeniu wynagrodzenia Nawackiemu spotkała się z reakcją „frakcji ziobrystów". Zastępca rzecznika dyscyplinarnego Przemysław Radzik najpierw wszczął w tej sprawie postępowanie wyjaśniające, a w listopadzie postawił Krygielskiemu dwa zarzuty dyscyplinarne o czyny z artykułu 107 paragraf 1 punkty 1 i 5 ustawy o ustroju sądów powszechnych. Pierwszy mówi o oczywistej i rażącej obrazie przepisów prawa. Drugi o uchybieniu godności urzędu sędziego.

Radzik uważa, że prezes Krygielski przekroczył swoje uprawnienia i w złośliwy sposób naruszył prawa pracownicze sędziego Nawackiego. Zarzuca mu, że nie mógł na podstawie kodeksu pracy obniżyć wynagrodzenia, bo może to zrobić sąd dyscyplinarny w wyroku. Zarzuca też, że obniżając pensję prezes Krygielski de facto kwestionuje członkostwo Nawackiego w neo-KRS. Stwierdza ponadto, że zachowanie Nawackiego, który odmawia orzekania w pełnym zakresie, jest zasadne.

Zastępca rzecznika dyscyplinarnego Przemysław Radzik nie po raz pierwszy staje w obronie Nawackiego. W 2020 roku przejął on dyscyplinarkę, którą wytoczył Nawackiemu lokalny rzecznik dyscyplinarny z Białegostoku za podarcie uchwał olsztyńskich sędziów. Radzik po przejęciu tej sprawy umorzył ją.

Zrobił to po tym, jak neo-KRS – której członkiem jest Nawacki – dała mu awans do Sądu Apelacyjnego w Warszawie, a jego żonie aż do NSA. Radzik i Nawacki byli też członkami grupy dyskusyjnej Kasta/Antykasta na WhatsAppie, która skupiała sędziów bliskich byłemu wiceministrowi sprawiedliwości Łukaszowi Piebiakowi.

Teraz w obronę Nawackiego bierze też neo-KRS, która zapowiedziała złożenie zawiadomienia do prokuratury na nowego prezesa olsztyńskiego sądu.

Prezes Krzysztof Krygielski zdania jednak nie zmienia. Tak komentuje OKO.press zarzuty dyscyplinarne, które postawił mu Radzik: „Regularnie wzywam Nawackiego do podjęcia czynności orzeczniczych, a jego koledzy stawiają mi zarzuty. Nawacki stawia się ponad prawem. Jako normalny pracownik zostałby już dawno zwolniony”.

I dodaje: „Nie zgadzam się z zarzutami dyscyplinarnymi. Próbuje się mnie zastraszyć, choć Nawacki może się normalnie odwołać do sądu pracy. Dalej będę go wzywał do podjęcia orzekania w pełnym, stuprocentowym przydziale spraw”.

Sędzia Krygielski już wcześniej był ścigany przez rzeczników dyscyplinarnych Ziobry. Jeszcze za władzy PiS Przemysław Radzik wytoczył mu postępowanie dyscyplinarne za to, że jako ówczesny wiceprezes sądu w grudniu 2021 roku wykonał orzeczenie sądu i przywrócił do orzekania sędziego Pawła Juszczyszyna, który był wówczas bezprawnie zawieszony przez nielegalną Izbę Dyscyplinarną. Krygielski został w trybie ekspresowym odwołanych z funkcji wiceprezesa. Odwołano też przywrócenie do pracy Juszczyszyna.

Za tę bezpodstawną dyscyplinarkę sędzia Krygielski złożył zawiadomienie do prokuratury na Radzika. Postępowanie prowadzi Prokuratura Krajowa. Sędzia Krygielski został już w tej sprawie przesłuchany.

Na zdjęciu Przemysław Radzik, łysy mężczyzna w okularach i jasnoniebieskim garniturze na korytarzu sądowym. Neo-sędziowie
Zastępca rzecznika dyscyplinarnego Przemysław Radzik. Za nim stoi główny rzecznik dyscyplinarny Piotr Schab, a jeszcze za nim stoi bokiem drugi zastępca Michał Lasota. Fot. Mariusz Jałoszewski.

Minister Bodnar powołał rzeczników ad hoc do 8 spraw

Minister sprawiedliwości Adam Bodnar powołał swoich rzeczników dyscyplinarnych ad hoc już do 8 spraw. Wybrał taki sposób, bo rzecznicy dyscyplinarni ministra Ziobry: główny rzecznik Piotr Schab i jego dwaj zastępcy Michał Lasota i Przemysław Radzik nadal pełnią swoje funkcje.

Minister Bodnar ich nie odwołał, bo nie chce przerywać ich kadencji. Pozostawił również na stanowiskach lokalnych rzeczników dyscyplinarnych przy sądach okręgowych i apelacyjnych powołanych przez Piotra Schaba.

Z tego powodu nie ma dziś de facto organu, który mógłby na drodze dyscyplinarnej rozliczyć nominatów władzy PiS w sądach. Dlatego minister Bodnar powołuje swoich rzeczników ad hoc. Taką możliwość wprowadził do ustawy o ustroju sądów powszechnych PiS.

A kilka dni temu Izba Odpowiedzialności Zawodowej SN prawomocnie i ostatecznie orzekła, że to legalne i zgodne z Konstytucją.

Do tej pory oprócz sędziego Andrzeja Krasnodębskiego, który oceni zachowanie Nawackiego odmawiającego orzekania w pełnym zakresie, rzecznikami dyscyplinarnymi ad hoc zostali:

  • Sędzia Grzegorz Kasicki ze Szczecina i sędzia Włodzimierz Brazewicz z Gdańska. Ich zadaniem jest przejęcie od rzeczników dyscyplinarnych Ziobry bezpodstawnych dyscyplinarek, które wytaczali oni za władzy PiS sędziom znanym z obrony praworządności. Rzecznicy ad hoc przejęli ich do tej pory ponad 80. Po przejęciu te sprawy są wygaszane.
  • Sędzia Cezariusz Baćkowski z Wrocławia. Ocenia, czy zrobić dyscyplinarki członom neo-KRS – w tym Macieja Nawackiemu – za pracę w nielegalnym organie.
  • Sędzia Andrzej Krasnodębski z Warszawy. Ma on rozliczyć głównego rzecznika dyscyplinarnego Piotra Schaba i jego zastępców Michała Lasotę i Przemysława Radzika z bezpodstawnych dyscyplinarek, które robili sędziemu Waldemarowi Żurkowi. W tej sprawie postawił już im zarzuty dyscyplinarne.
  • Krasnodębski ma też rozliczyć Macieja Nawackiego z blokowania w orzekaniu sędziego Pawła Juszczyszyna oraz zastępczynię rzecznika dyscyplinarnego przy Sądzie Okręgowym w Piotrkowie Trybunalskim, neo-sędzię Annę Gąsior-Majchrowską. Jako jedyna w Polsce wytaczała sędziom bezpodstawne postępowania dyscyplinarne za podpisanie apelu do OBWE ws. wyborów kopertowych. Ponadto Krasnodębski oceni zwolnienie z kończenia prawie już gotowych do wydania wyroku spraw neo-sędzię Agnieszkę Brygidyr-Dorosz z Sądu Apelacyjnego w Warszawie.
  • Sędzia Barbara Augustyniak z Łodzi. Ma ocenić czy były Rzecznik Praw Dziecka Mikołaj Pawlak jako neo-sędzia ze Skierniewic złamał procedury karne.
;
Na zdjęciu Mariusz Jałoszewski
Mariusz Jałoszewski

Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.

Komentarze