0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Wyborcza.plFot. Dawid Żuchowicz...

Decyzję o przekazaniu Instytutowi Pileckiego dotacji celowej Ministerstwo Kultury podało w obwieszczeniu z 15 marca 2024 roku. Jest w nim wykaz instytucji, które dostaną od resortu dodatkowe środki na „wydatki inwestycyjne”.

Pod koniec tabeli znajdujemy pozycję „Instytut Solidarności i Męstwa”,

który otrzyma w tym roku 97,2 mln zł dotacji celowej.

Dodatkowo, bo dotacja podmiotowa Instytutu na 2024 rok to rekordowe 73 mln zł. Łącznie daje to ponad 170 mln zł z ministerialnej kasy tylko w tym roku.

Instytut Solidarności i Męstwa to właśnie Instytut Pileckiego (pełna nazwa instytucji: Instytut Solidarności i Męstwa im. Witolda Pileckiego), powstała za rządów PiS instytucja z misją prowadzenia badań naukowych nad XX-wiecznymi totalitaryzmami oraz ich polskimi ofiarami.

W OKO.press pisaliśmy, że w ciągu sześciu lat istnienia w zamierzeniu skromny Instytut rozrósł się do potężnych rozmiarów. Na nieruchomości Pileckiego resort kultury pod wodzą Piotra Glińskiego przekazał 268 mln zł. Do tego tuż przed październikowymi wyborami Instytut Pileckiego otworzył kolejną zagraniczną placówkę – w Nowym Jorku. Jak się okazuje, wydatki rosną dalej.

Przeczytaj także:

Sowite dotacje dla Instytutu od resortu Bartłomieja Sienkiewicza potwierdzają, że nowy rząd – przynajmniej na razie – nie zamierza likwidować tej instytucji. Tuż po wyborach Michał Szczerba z KO w rozmowie z Adamem Leszczyńskim tłumaczył, że część programów Pileckiego jest warta utrzymania. Na nasze pytania o przyszłość Instytutu Ministerstwo Kultury nie chciało jednak odpowiedzieć.

Kosztowne inwestycje jeszcze drożeją

Resort wyjaśnił nam za to, że 97 mln złotych pójdzie na realizację trzech celów:

  • dalszego ciągu remontu tzw. „Domu Turka” w Augustowie „wraz z budową budynku biurowo-edukacyjnego i miejsca pamięci” – 35,3 mln zł;
  • przygotowanie wystawy stałej w „Domu Turka” – 12,8 mln zł;
  • kontynuację remontu głównej siedziby Instytutu przy ul. Siennej 82 w Warszawie – 49 mln zł.

Dotacje to zatem wynik zobowiązań Instytutu Pileckiego podjętych wcześniej, np. podpisanych umów z wykonawcami. Są zarazem dowodem na rosnące koszty tych inwestycji.

W OKO.press pisaliśmy, że zabytkowy Dom Turka w Augustowie, kamienicę z XIX w., Instytut kupił na początku lipca 2021 roku. Cel: urządzić w nim muzeum obławy augustowskiej, czyli krwawej operacji pacyfikacyjnej NKWD i Armii Czerwonej, wymierzonej m.in. w polskie podziemie. We wrześniu 2023 roku Instytut szacował, że przebudowa zamknie się w 68 mln zł. Rzecznik Instytutu Jan Pawlicki w rozmowie telefonicznej 16 kwietnia zapewnił nas, że faktycznie tak będzie.

Ale według naszych wyliczeń, na podstawie danych otrzymanych z Ministerstwa i Instytutu, adaptacja „Domu Turka” ma kosztować 81,5 mln zł. Do tego dochodzą koszty zakupu tej nieruchomości i przylegającej działki pod parking oraz przygotowania wystawy stałej. Wyszykowanie budynku dla zwiedzających pochłonie łącznie ponad 97,2 mln zł.

Zwiększył się także planowany koszt remontu warszawskiego biurowca na Siennej. Instytut kupił go z pierwszej dotacji, którą otrzymał na rozruch. Remont budynku planowano początkowo zamknąć w kwocie 29,5 mln zł, umowę z wykonawcą przebudowy Instytut podpisał jednak na 75,7 mln zł. Teraz, w odpowiedzi na nasze pytania, informuje, że na główną siedzibę wyda 84,4 mln zł.

Tym samym

wydatki inwestycyjne Instytutu Pileckiego wyniosą nie 268 mln zł – jak wyliczaliśmy jesienią – a ponad 304 mln zł.

Hotel pod znakiem zapytania

Dużą część tej kwoty stanowił zakup Hotelu Schwanen w szwajcarskim Rapperswilu za 115 mln złotych (dotacja na ten cel wyniosła 120 mln zł). Historię z kupnem tej nieruchomości opisaliśmy w OKO.press jako pierwsi na początku 2022 roku. Poza szwajcarską filią Instytutu w hotelu miało otworzyć się na nowo Muzeum Polskie w Rapperswilu, zmuszone do opuszczenia poprzedniej siedziby.

Problem w tym, że ten duży i zabytkowy obiekt wymaga remontu, by dostosować go do potrzeb obu instytucji. Pojawiało się także pytanie, po co otwierać w Szwajcarii placówkę Instytutu Pileckiego, której nikt wcześniej nie zapowiadał, i jakiego rodzaju badania prowadzić tam będą historycy.

Dziś nie wiadomo, jaki los czeka ten budynek.

Instytut poinformował nas, że nie otrzymał pieniędzy na remont Schwanen.

„Obecnie w MKiDN trwają analizy najlepszego wykorzystania tej nieruchomości” – czytamy w odpowiedzi biura prasowego. Oddział Instytutu w Szwajcarii mimo wszystko już działa. Ale Instytut Pileckiego nie chwali się nim na swojej stronie internetowej, mimo że osobne zakładki mają oddziały w Augustowie i Berlinie.

Duże kontrowersje wzbudziła też filia w Nowym Jorku, na Dolnym Manhattanie, w której Instytut ma nie tyle prowadzić badania, co „opowiadać o polskiej historii”. Jak ustaliliśmy, sam miesięczny koszt wynajęcia biura pod tę placówkę to 750 tys. zł miesięcznie. A roczny koszt jego prowadzenia – 25 mln zł – niemal dwukrotnie przekroczył pierwotne plany.

Dymisja w dwie minuty

Z naszych informacji wynika, że Ministerstwo Kultury zamierza postąpić z Instytutem Pileckiego podobnie jak z Instytutem Dziedzictwa i Myśli Narodowej im. Romana Dmowskiego. Czyli przekształcić go w innego rodzaju instytucję.

Na razie, 11 kwietnia 2024 roku, Bartłomiej Sienkiewicz zdecydował o odwołaniu ze stanowiska Magdaleny Gawin. Była wiceministra kultury od 1 stycznia 2022 roku była dyrektorką Instytutu Pileckiego. Pełniącym obowiązki dyrektora w jej miejsce został Wojciech Kozłowski, dotychczasowy wicedyrektor.

Magdalena Gawin w mediach głośno protestuje przeciwko swojemu odwołaniu. „Trwało to dwie minuty, nikt o nic nie zapytał” – wspomina na portalu X. Gawin twierdzi, że zwolniono ją pod zarzutami, które naruszają jej dobra osobiste. „Oczywiście złożę pozew do sądu” – zapowiada.

View post on Twitter

Była dyrektorka publicznie oskarża Wojciecha Kozłowskiego, że „pomagał” w wyrzuceniu jej. I że „nie dotknął się” do placówki w Augustowie oraz remontu na ul. Siennej, które Gawin uważa za swój sukces. Według niej to Kozłowski odpowiada natomiast za otwarcie dwóch „martwych oddziałów” w Szwajcarii (czyli w Hotelu Schwanen) i Nowym Jorku. „Autor klęski nagrodzony” – pisze Gawin o swoim byłym podwładnym.

View post on Twitter

Niewykluczone, że plany przekształcenia Instytutu Pileckiego wiążą się z zapowiedziami likwidacji Instytutu Pamięci Narodowej przez nowy rząd. Jak wielokrotnie pisaliśmy, Instytut Pileckiego dublował część zadań IPN.

;

Udostępnij:

Maria Pankowska

Dziennikarka, absolwentka ILS UW oraz College of Europe. W OKO.press od 2018 roku, od jesieni 2021 w dziale śledczym. Wcześniej pracowała w Polskim Instytucie Dyplomacji, w Komisji Europejskiej w Brukseli, a także na Uniwersytecie ONZ w Tokio.

Komentarze