0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Slawomir Kaminski / Agencja GazetaSlawomir Kaminski / ...

Arcybiskup warszawsko-praski Henryk Hoser wystąpił w sobotę w radio RMF FM. Rozmowę prowadził Krzysztof Ziemiec z TVP. Pytał m.in. o sprawę Alfiego Evansa, o strajk osób z niepełnosprawnościami, o aborcję oraz o kondycję Europy. Na każdy z tych tematów hierarcha miał zdecydowany, acz czasem nietypowy pogląd (m.in. że "Europa umiera" i, że są na to "twarde fakty").

OKO.press najbardziej zainteresowała jednak ta część rozmowy, w której abp Hoser przekonywał, że protest osób z niepełnosprawnościami ma polityczny charakter. Zapytany o strajk rodziców osób niepełnosprawnych w Sejmie Hoser powiedział: "Ja widzę dużą analogię do niedawnego strajku rezydentów medycznych, którzy też w miejscach niestosownych w sumie, wykonywali ten strajk w miejscach publicznych, które dotyczyły w tym wypadku zdrowych, młodych osób. Teraz ludzie niepełnosprawni przebywają na korytarzach sejmowych. To jest pierwsza rzecz, która się rzuca w oczy. Ale z drugiej strony, co jest podobne, to brak dialogu".

Kościelnego dostojnika razi zatem fakt, że strajk odbywa się w miejscach publicznych, w tym w Sejmie. Arcybiskup nie sprecyzował, gdzie w demokratycznym państwie grupy społeczne miałyby demonstrować, by zasygnalizować rządzącym konieczność zmian.

Przypominamy zatem abp. Hoserowi, że w Polsce obowiązuje wolność zgromadzeń, można je organizować w miejscach publicznych. W 2014 roku, w czasie rządów PO-PSL, osoby niepełnosprawne także protestowały w Sejmie i wtedy abp Hoser, ani Kościół w ogóle nie miał zastrzeżeń.

To spór polityczny

W dalszej części rozmowy Krzysztof Ziemiec zasugerował, że w sporze między rządem i osobami niepełnosprawnymi brakuje głosu Kościoła. Arcybiskup odpowiedział: "Kościół nie jest stroną w sporze, tylko jest uczestnikiem w tym sensie, że prowadzi mnóstwo zakładów właśnie dla podtrzymywania i komfortu życia osób niepełnosprawnych. W tym wypadku kościół jest stroną wnoszącą wiele dobra do tego konfliktu".

Dalej zarówno prowadzący jak i gość rozwijali swoją myśl o politycznym podłożu protestu.

Abp Hoser: "Oczywiście, tam jest też zaplecze polityczne, w tym sporze, jak i w sporze rezydentów. (...) To jest też na pewno dobry sposób, żeby zaostrzyć ten spór polityczny w Polsce istniejący między obozem władzy i obozem przeciwnym, opozycji"

Ziemiec: "Kto może stać za tym wszystkim w takim razie?"

Hoser: "Politycy, którzy tam się najczęściej pojawiają, którzy wprowadzili tę grupę do Sejmu. Ja nie chcę tutaj..."

Ziemiec: "No to jest jedna pani, posłanka Nowoczesnej. Może ma dobre intencje, chce pomóc?"

Hoser: "Tak na pewno myśli"

Ziemiec: "Tak ksiądz myśli, że panie są wykorzystywane?"

Hoser: "Nie mogę odsunąć tej myśli od siebie. To jest możliwe"

Ziemiec: "A po co?"

Hoser: "No, po to, żeby wpisać się w tę narrację opozycji totalnej. To jest nazwa fatalna dla mnie, bo to przypomina wojnę totalną Goebbelsa"

To bardzo dziwna, ale i znamienna część wywiadu. Co arcybiskup tak naprawdę mówi?

Po pierwsze, powtarza znany slogan o "zmanipulowanych paniach". Tego samego argumentu używali politycy PiS, a także sam abp Hoser podczas Czarnego Protestu. Hoser powiedział wtedy: "Część kobiet jest zmanipulowana np. przez media. W dużej mierze tak jest dlatego, że one nie mają dojścia do prawdziwych informacji".

Pisaliśmy o tym tutaj. Okazuje się zatem, że gdy "panie" czegoś chcą albo przeciwko czemuś protestują, znaczy to, że ktoś je wykorzystuje.

Oczywiście, tam jest też zaplecze polityczne, w tym sporze, jak i w sporze rezydentów. (...) To jest też na pewno dobry sposób, żeby zaostrzyć ten spór polityczny w Polsce istniejący między obozem władzy i obozem przeciwnym, opozycji

Wywiad w RMF FM,28 kwietnia 2018

Sprawdziliśmy

Obrzydliwe. Osoby niepełnosprawne naprawdę potrzebują wsparcia

Określenie "spór polityczny" ma obniżać znaczenie postulatów, z którymi do Sejmu przyszli opiekunowie osób z niepełnosprawnościami. Ma pokazać, że tak naprawdę strajk nie jest żadnej grupie potrzebny, a jego przyczyną są jedynie walki polityków.

OKO.press bardzo dużo pisało już o sytuacji, potrzebach i postulatach tej grupy, m.in. o tym, że od 12 lat zasiłek pielęgnacyjny nie był rewaloryzowany, nawet o wskaźnik inflacji. Winne temu są zarówno rządy PO-PSL, jak i PiS. Państwo oszczędza na tym 400 mln zł rocznie. Pisaliśmy o tym tutaj. Policzyliśmy także, że państwo byłoby stać na postulaty osób z niepełnosprawnością.

Przeczytaj także:

Po drugie, Hoser, choć podkreśla, że to spór polityczny, w który Kościół nie chce się mieszać, jednocześnie staje po stronie władzy, po stronie PiS. Używa określenia "opozycja totalna", który wypromowali politycy PiS, a które ma zdezawuować krytykę partii opozycyjnych. Nie wiadomo po co zresztą za chwilę zastrzega, że określenie jest "fatalne". Skoro fatalne - to nie używać.

Po trzecie, argument o niewłączaniu się w spór polityczny jest w przypadku Kościoła katolickiego i samego arcybiskupa Hosera dość śmieszny. Nie będziemy tutaj wyliczać wszystkich prorządowych i anty opozycyjnych wypowiedzi hierarchów (najczęściej podczas mszy św.), bo jest ich za dużo. Przypomnimy jedynie te sytuacje, w które Episkopat włączył się zupełnie oficjalnie.

  • Inicjatywa "Stop aborcji" i "Zatrzymaj aborcję". Projekt ustawy zaostrzającej prawo antyaborcyjne zostało jednoznacznie poparte przez Episkopat (w komunikatach po zebraniach plenarnych Episkopatu) i samego abp. Hosera. Biskupi nie tylko zachwalali projekt w mediach, ale także zezwalali na zbieranie podpisów w parafiach oraz poganiali posłów, gdy ustawa utknęła w komisjach. Po tym, jak w marcu 2018 roku biskupi w komunikacie z 378. Zebrania Plenarnego Konferencji Episkopatu Polski zaniepokoili się losami ustawy, "Zatrzymaj aborcję" trafiła pod obrady komisji.

Nawet w tym wywiadzie z Ziemcem Hoser mówił o aborcji językiem polityki, a nie etyki. Podkreślił, że politycy boją się zakazać aborcji, bo boją się o wynik wyborczy. Uznał jednak, że niechęć do zaostrzenia ustawy antyaborcyjnej ze strony rządu jest krótkowzroczna: "Władza pryncypialna jest też władzą bardziej szanowaną niż władza koniunkturalna". W ten sposób zachęcił zatem władzę - argumentem czysto politycznym - do zmiany ustawy.

  • Wolne niedziele. W październiku 2017 roku Episkopat wydał oświadczenie, w którym popiera niedziele wolne od pracy: "W związku z trwającymi pracami legislacyjnymi nad projektem ustawy w sprawie ograniczenia handlu w niedziele, jako Prezydium Konferencji Episkopatu Polski wyrażamy nasz niepokój wobec losu obywatelskiej inicjatywy Związku Zawodowego „Solidarność” (...). Tak Konferencja Episkopatu Polski, jak i biskupi poszczególnych diecezji wielokrotnie udzielali tej inicjatywie jednomyślnego poparcia w komunikatach i listach pasterskich, licząc na przywrócenie całemu społeczeństwu niedzieli jako dnia wypoczynku i czasu budowania więzi rodzinnych oraz umacniania relacji społecznych. Niestety, jak wynika z dotychczasowych prac nad ustawą, aktualnie proponowane rozwiązania odbiegają zasadniczo od proponowanego kształtu tej inicjatywy. Milczenie z naszej strony w tej kwestii byłoby zaniedbaniem naszego pasterskiego obowiązku stania na straży dobra wspólnego".
  • Sprawa prof. Chazana. W lipcu 2014 roku po tym jak Bogdan Chazan został zwolniony z funkcji dyrektora Szpitala Świętej Rodziny w Warszawie, abp Hoser wydał oświadczenie: "Budzi zdumienie nadgorliwość władz wykonawczych, które nierzadko wykazują pobłażliwość i opieszałość w stosunku do nagannych czynów o dużo większym kalibrze niż rzekome izolowanie pacjentki od informacji ogólnodostępnej, szczególnie w takim mieście, jakim jest Warszawa. Kara wymierzona szpitalowi w wysokości 70 000 zł i pozbawienie profesora Chazana stanowiska dyrektora szpitala jest etycznie nie do przyjęcia, nieuzasadniona i nieproporcjonalna. Jest niesprawiedliwa, absurdalna i wątpliwa prawnie. Zachęcam Kolegów Lekarzy i ludzi dobrej woli do zamanifestowania poparcia ściganemu profesorowi medycyny i do solidarności z nim. Wszystkich polecam Opatrzności Bożej". Chazan został przez prezydent Warszawy odwołany ze stanowiska po tym, jak odmówił wykonania aborcji ciężko i nieuleczalnie chorego płodu.

Żywa gotówka

Krzysztof Ziemiec: "Panie mają rację, że chcą gotówki?"

Hoser: "Ja uważam, że powinny zniuansować swoje oczekiwania. Każda decyzja musi być umocowana jakąś ustawą, jakimś prawem i to wymaga czasu. A one chcą żywej gotówki i zobaczymy, do czego to prowadzi".

Tę część wypowiedzi hierarchy przynależącego do instytucji, która nie płaci podatków i otrzymuje potężne dotacje z budżetu państwa, pozostawimy bez komentarza.

;
Na zdjęciu Magdalena Chrzczonowicz
Magdalena Chrzczonowicz

Naczelna OKO.press, redaktorka, dziennikarka. W OKO.press od początku, pisze o prawach człowieka (osoby LGBTQIA, osoby uchodźcze), prawach kobiet, Kościele katolickim i polityce. Wcześniej pracowała w organizacjach poarządowych (Humanity in Action Polska, Centrum Edukacji Obywatelskiej, Amnesty International) przy projektach społecznych i badawczych, prowadziła warsztaty dla młodzieży i edukatorów/edukatorek, realizowała badania terenowe. Publikowała w Res Publice Nowej. Skończyła Instytut Stosowanych Nauk Społecznych na UW ze specjalizacją Antropologia Społeczna.

Komentarze