0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Jakub Porzycki / Agencja GazetaFot. Jakub Porzycki ...

Jak ustaliło OKO.press, minister sprawiedliwości Adam Bodnar chce zakończyć dwie trwające od kilku lat sprawy, które pokazują, jak resort Ziobry traktował sędziów znanych z obrony praworządności.

Pierwsza wycofywana sprawa dotyczy sędzi Beaty Morawiec z Sądu Okręgowego w Krakowie — na zdjęciu u góry — byłej prezeski stowarzyszenia sędziów Themis. Po tym, jak ją minister sprawiedliwości odwołał z funkcji prezeski pod koniec 2017 roku (w trakcie kadencji), na stronie resortu pojawił się oczerniający i pomawiający ją komunikat.

Sędzia pozwała za to o ochronę dóbr osobistych Ministerstwo Sprawiedliwości. I prawomocnie wygrała. Sąd Apelacyjny w Warszawie nakazał przeprosiny Resort Ziobry złożył jednak skargę kasacyjną do SN i do dziś sprawa nie została rozpoznana. Wylosowali ją neo-sędziowie SN i sędzia Morawiec składa kolejne wnioski o ich wyłącznie.

OKO.press zapytało Ministerstwo Sprawiedliwości, czy nadal popiera skargę kasacyjną Ziobry. Odpowiedziało nam biuro prasowe: „Minister sprawiedliwości Adam Bodnar zdecydował o wycofaniu z Sądu Najwyższego kasacji od wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie, w którym Ministerstwu Sprawiedliwości nakazano przeprosić sędzię Beatę Morawiec. Sprawa jest w trakcie procedowania. Będziemy informować o szczegółach po zakończeniu procedury”.

Sędzia Beata Morawiec dowiedziała się o tym od OKO.press. Mówi nam: „Cieszę się, bo zakończy to kolejny etap moich potyczek z ministrem Ziobrą. Chcę już normalnie pracować, sądy dwóch instancji przyznały mi rację”. Dodaje: „Sprawa od dwóch lat leży w SN. Liczę, że ministerstwo wykona teraz prawomocny wyrok. Choć minister Bodnar będzie przepraszał za cudze winy”.

Minister Bodnar już raz przeprosił za resort Ziobry. Gdy pod koniec 2023 roku objął urząd, wykonał ostateczny wyrok nakazujący ministerstwu przeprosić sędzię Justynę Koskę-Janusz z Warszawy, którą też resort Ziobry oczernił w komunikacie.

Przeczytaj także:

Oprócz sporu z sędzią Morawiec minister Bodnar kończy też spór z sędzią Waldemarem Żurkiem z Sądu Okręgowego w Krakowie. To najbardziej prześladowany za władzy PiS sędzia. Robiono mu masowe dyscyplinarki, prokuratura szukała na niego haków. Grzebała też w jego prywatnych sprawach.

Prokurator Generalny, którym był Zbigniew Ziobro, by go dodatkowo pognębić, złożył 3 skargi nadzwyczajne do nielegalnej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych przy SN, by skasować korzystne dla niego wyroki w jego sporach z byłą żoną. Jedną sprawę Żurek wygrał, drugą przegrał, a trzecia czekała na rozpoznanie.

I tę ostatnią wycofał minister Bodnar, który zapowiadał, że nie będzie kierował już skarg do wadliwej Izby. Wycofanie tej skargi kończy etap represji wobec sędziego Żurka. Choć Izba Kontroli musi jeszcze wydać formalną decyzję o umorzeniu postępowania.

To nie koniec. W wyniku tego, że w jednej sprawie nielegalna Izba Kontroli skasowała korzystne dla Żurka wyroki dotyczące rozliczeń majątkowych z byłą żoną, trwa teraz proces w Sądzie Okręgowym w Tarnowie. Wytoczyła go była żona, opierając się na decyzji nielegalnej Izby. Sędzia podważa legalność tego procesu. Niedawno z uwagi na precedensowy charakter sprawy jako strażnik praworządności wstąpiła do sprawy prokuratura. Bo cały ten proces opiera się na nieistniejącym orzeczeniu Izby Kontroli, która nie jest legalnym sądem. W tej sprawie sędziemu Żurkowi pomaga adwokat, dr Mariusz Fras.

Sędzia Waldemar Żurek — tak jak sędzia Morawiec — cieszy się z decyzji ministra o wycofaniu skargi nadzwyczajnej: „Cieszę się tak po ludzku, bo wraca normalność. To dla mnie też bardzo ważny ruch. Wszyscy wiemy, że neo-sędziowie w SN nie stanowią sądu, co wynika z licznych orzeczeń ETPCz, TSUE, SN i NSA. I dalsze działanie sądu w Tarnowie w tej sprawie mogłyby wygenerować odszkodowanie od Skarbu Państwa”.

Sędzia zadowolony jest też z tego, że prokuratura jako strażnik praworządności przystąpiła do procesu w Tarnowie. Żurek: „Jeśli chcemy przywracać praworządność, musimy mieć spójny system prawa, więc w każdej takiej sprawie prokuratura powinna aktywnie działać. Bo to, co wydała w mojej sprawie Izba Kontroli, nie jest rozstrzygnięciem niezawisłego i bezbronnego sądu. Wielu obywateli jest w podobnej sytuacji jak ja i trzeba to teraz wszystko wyprostować”.

Niedawno sędzia złożył zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa do prokuratury na dwóch członków składu orzekającego Izby Kontroli, którzy zdecydowali o uchyleniu korzystnego dla niego wyroku. Zarzuca im przywłaszczenie funkcji sędziego SN. To pierwsze takie zawiadomienie w Polsce.

Mężczyzna z założonymi rękami, Waldemar Żurek
Sędzia Sądu Okręgowego w Krakowie Waldemar Żurek. Fot. Mariusz Jałoszewski.

Jak resort Ziobry oczernił komunikatem sędzię Morawiec

Sędzia Beata Morawiec to była prezeska Sądu Okręgowego w Krakowie. Jeszcze do niedawna była też prezeską stowarzyszenia niezależnych sędziów Themis.

W 2017 roku sędzia Morawiec została nagle odwołana z funkcji prezesa przez ministra, w ramach ogólnopolskich czystek na stanowiskach prezesów sądów. W komunikacie resortu sprawiedliwości napisano, że odwołanie ma związek z tym, iż podległe jej krakowskie sądy rejonowe miały nie najlepsze wyniki pracy, a ona sama nie sprawowała nadzoru nad dyrektorem sądu okręgowego (zajmuje się on gospodarczą i administracyjną obsługą sądu).

Sędzia podważała te powody. Za dyrektora odpowiada bowiem Minister Sprawiedliwości, a wyniki pracy podległych jej sądów podano wybiórczo. OKO.press ujawniło wtedy, że ministerstwo, odwołując prezesów sądów, powoływało się na ranking jakości pracy sądów, choć takiego rankingu nie było.

Sędzię Morawiec zabolało jednak najbardziej zestawienie w komunikacie ministerstwa informacji o jej odwołaniu z informacją o zatrzymaniach dyrektorów małopolskich sądów — w tym Sądu Okręgowego — w związku ze sprawą o korupcję w Sądzie Apelacyjnym w Krakowie (do tej pory w tej sprawie nikt nie został skazany).

Zdaniem sędzi przez to zestawienie opinia publiczna mogła zrozumieć, że odwołano ją, bo również była zamieszana w tę sprawę. I za to pozwała Ministra Sprawiedliwości o ochronę dóbr osobistych (formalnie pozwany był Skarb Państwa, reprezentowany przez Ministra Sprawiedliwości, bo to szef resortu odpowiada za to, co robi jego ministerstwo i pracownicy). I wygrała.

W styczniu 2019 roku Sąd Okręgowy w Warszawie nakazał Ministerstwu Sprawiedliwości przeproszenie sędzi na swojej stronie internetowej. Sąd orzekł, że oczerniający komunikat był świadomy i celowo naruszał jej dobra osobiste. Sąd przyznał rację argumentacji Morawiec. Wyrok ten w styczniu 2021 roku utrzymał Sąd Apelacyjny w Warszawie. I wtedy resort Ziobry złożył skargę kasacyjną do SN.

Złożenie pozwu mogło sprowokować kolejne uderzenie w sędzię Morawiec. W trakcie procesu opierając się na słowach osoby, która sama miała problemy prawne, Prokuratura Krajowa chciała postawić sędzi bezpodstawne zarzuty karne. W tym przyjęcie łapówki w postaci telefonu za korzystny wyrok i przyjęcie wynagrodzenia za opinię, której rzekomo nie napisała. Choć ją napisała.

Ale w te zarzuty nie uwierzyła nawet nielegalna Izba Dyscyplinarna, która ostatecznie odmówiła uchylenia immunitetu Morawiec.

Minister Adam Bodnar przemawia do mikrofonu na tle polskich i unijnych flag. Ma na sobie ciemny garnitur i granatowy krawat w kropki.
Minister Sprawiedliwości Adam Bodnar. Fot. Dawid Żuchowicz/Agencja Wyborcza.pl.

Jak Ziobro uderzył skargą nadzwyczajną w sędziego Żurka

Sędzia Waldemar Żurek z Sądu Okręgowego w Krakowie jako jeden z pierwszych w Polsce zaczął bronić praworządności, po dojściu PiS do władzy w 2015 roku. Zaczął to robić jeszcze jako rzecznik starej, legalnej KRS, którą PiS rozwiązał w trakcie kadencji w 2018 roku (łamiąc Konstytucję).

Za to był wrogiem numer 1 dla władzy PiS. Zrobiono mu 23 bezpodstawne dyscyplinarki, miał kilka postępowań w prokuraturze, szykanowano go w pracy, a jego majątek prześwietlało CBA. Dodatkowo Zbigniew Ziobro jako prokurator generalny złożył trzy skargi nadzwyczajne do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych przy SN. Skarga nadzwyczajna i Izba Kontroli to pomysł PiS.

Tam miały być m.in. kasowane niesprawiedliwe ostateczne orzeczenia. Ale okazało się, że Ziobro używał też skargi przeciwko osobom uznanym za wrogów władzy. Spotkało to też Lecha Wałęsę. Na kanwie jego sprawy w 2023 roku ETPCz orzekł, że Izba Kontroli nie jest sądem.

Wszystkie trzy skargi nadzwyczajne złożone na niekorzyść Żurka dotyczyły rozliczeń z byłą żoną. Po rozwodzie podzielili swój majątek. W tej sprawie zapadły dwa prawomocne orzeczenia sądów, które uregulowały wzajemne rozliczenia.

Ale gdy PiS doszedł do władzy i sędzia Żurek jako rzecznik KRS krytykował „reformy” ministra Ziobry w telewizji, była małżonka poskarżyła się na wyroki, a pismo trafiło do współpracownika Zbigniewa Ziobry i „Gazety Polskiej”. Opisała w nim prywatne sprawy dotyczące rodziny, rozwodu i ich córek. Informacje z donosu wykorzystano potem do medialnych ataków na sędziego.

Za to Żurek pozwał żonę o ochronę dóbr osobistych i Sąd Apelacyjny we Wrocławiu nakazał byłej małżonce przeprosić sędziego. I do tych spraw po stronie byłej żony wmieszał się Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro.

Zaskarżył do Izby Kontroli dwa prawomocne wyroki dotyczące rozliczeń z byłą żoną. Zaskarżył też wyrok nakazujący przeprosiny. W 2023 roku sędzia wygrał w Izbie Kontroli tę ostatnią sprawę. Ale Izba złamała zabezpieczenie ETPCz, które dostał sędzia, by chronić go przed rozpoznaniem jego spraw przez neo-sędziów SN.

Drugą zaś skargę ws. rozliczeń z byłą żoną rozpoznano w czerwcu 2021 roku i wtedy skasowano korzystne dla Żurka prawomocne orzeczenie i oddalono jego roszczenia majątkowe wobec byłej małżonki. Tę decyzję wydała neo-sędzia SN Maria Szczepaniec i ławnik Kazimierz Tomaszek (Żurek złożył teraz na nich zawiadomienie do prokuratury).

Przeciw był neo-sędzia Jacek Widło przewodniczący składu orzekającego i referent sprawy, który nie zgadzał się z nimi merytorycznie. Uznał, że skarga nadzwyczajna była niedopuszczalna i niezasadna. Został przegłosowany, więc złożył zdanie odrębne.

Neo-sędzia Widło w zdaniu odrębnym wyliczył nieprawidłowości decyzji Izby. Uznał, że skarga nadzwyczajna Ziobry nie spełniała wymogów formalnych i powinna być odrzucona. Nie była też zasadna merytorycznie.

Widło jako jedyny ze składu specjalizuje się w procedurze cywilnej. Wcześniej był też zawodowym sędzią z Lublina, orzekał w sprawach gospodarczych. Po sprawie Żurka zaczął stosować wyroki ETPCz i TSUE i wyłącza się z orzekania jako wadliwy sędzia. Maria Szczepaniec wcześniej nie sądziła. Do Izby przyszła z UKSW, specjalizuje się w prawie karnym.

Zaś ławnik, którego głos był decydujący z zawodu jest masarzem. Wcześniej orzekał jako ławnik w sprawach karnych w Sądzie Rejonowym w Żywcu. Startował też w wyborach samorządowych z list PiS i partii Gowina.

;
Na zdjęciu Mariusz Jałoszewski
Mariusz Jałoszewski

Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.

Komentarze