0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Mariusz JałoszewskiFot. Mariusz Jałosze...

Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, które sędzia Waldemar Żurek z Sądu Okręgowego w Krakowie – na zdjęciu u góry – złożył do Prokuratury Krajowej, może zatrząść Sądem Najwyższym.

To pierwsze takie zawiadomienie na wadliwy status neosędziów SN, który potwierdzają liczne orzeczenia ETPCz, TSUE, SN i NSA. Są oni bowiem nominowani przez sprzeczną z Konstytucją i upolitycznioną neo-KRS. Z kolei z orzeczeń ETPCz i TSUE wynika, że Izba Kontroli Nadzwyczajnej i spraw Publicznych nie jest legalnym sądem.

Sędzia Żurek chce ścigania neosędzi Marii Szczepaniec z powołanej przez PiS nielegalnej Izby Kontroli oraz ławnika SN Kazimierza Tomaszka. Bo razem wydali decyzję w jego sprawie. Piszemy, że wydali decyzję, bo orzeczenia tej Izby nie są wiążące. Można je uchylać, a nawet uznać za nieistniejące. Bo organ, który nie jest sądem, nie może wydawać wiążących orzeczeń.

Żurek zarzuca im przywłaszczenie funkcji sędziów SN. Czyli czyn z artykułu 227 kodeksu karnego. Mówi on: „Kto, podając się za funkcjonariusza publicznego albo wyzyskując błędne przeświadczenie o tym innej osoby, wykonuje czynność związaną z jego funkcją, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku”.

Sędzia wraz ze swoim pełnomocnikiem adwokatem, dr. hab. Mariuszem Frasem, w zawiadomieniu do prokuratury zarzucają im, że „podawali się za funkcjonariuszy publicznych – sędziego i ławnika Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN”. I wykonując czynności przypisane do tych funkcji, rozpoznali w 2021 roku skargę nadzwyczajną Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobry.

Skarga była na niekorzyść sędziego Żurka i została uwzględniona w ten sposób, że Szczepaniec i ławnik – przy zdaniu odrębnym neosędziego Jacka Widło, którego zawiadomienie nie obejmuje, uchylili korzystne dla sędziego prawomocne orzeczenie zapadłe w sporach majątkowych z byłą żoną. I oddalili jego pozew.

Przeczytaj także:

Sędzia Żurek ze swoim pełnomocnikiem podkreślają, że decyzję wydali jako nie sąd i jest to orzeczenie nieistniejące. Ponadto, że decyzja jest niezgodna z prawem i działa na szkodę sędziego.

Sędzia Waldemar Żurek to jeden z symboli wolnych sądów. Był najbardziej prześladowanym sędzią za władzy PiS. Miał 23 dyscyplinarki, haków szukała na niego prokuratura. Był też szykanowany w sądzie, a Prokurator Generalny – wtedy Zbigniew Ziobro – złożył trzy skargi nadzwyczajne do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych przy SN, by skasowała ona korzystne dla sędziego wyroki w sporach z byłą żoną.

Sędzia jednak nie dał się złamać. I teraz chce pociągnąć do odpowiedzialności wszystkie osoby, które przyłożyły rękę do gnębienia go i represjonowania za obronę praworządności.

Żurek wcześniej złożył już zawiadomienie do prokuratury na byłą prezeskę Sądu Okręgowego w Krakowie Dagmarę Pawełczyk-Woicką, obecną przewodniczącą neo-KRS. Za łamanie jego praw pracowniczych i szykanowanie go w sądzie.

Złożył też zawiadomienie na rzeczników dyscyplinarnych Ziobry, za wytaczanie mu bezpodstawnych dyscyplinarek. Chodzi o głównego rzecznika dyscyplinarnego Piotra Schaba i jego zastępców Michała Lasotę oraz Przemysława Radzika.

Ponadto złożył zawiadomienie na prokuratorów z Kielc, którzy nie chcieli ścigać jego hejterów. Żurek dopiął swego. Jest śledztwo dotyczące kieleckich prokuratorów.

Jest też śledztwo ws. jego hejterów. Kielecka prokuratura chce uchylić immunitet stołecznemu sędziemu Jakubowi Iwańcowi. Uważa, że to on stał za profilem FigoFago na Twitterze, z którego hejtowano sędziego.

Sędzia Żurek tak komentuje OKO.press swoje najnowsze zawiadomienie do prokuratury. Mówi: „Dokumenty z afery hejterskiej uświadamiają mi, w jaki sposób na mnie polowano. To porażające. Dlatego nie jest to przypadek, że w moich prywatnych sprawach Prokurator Generalny za czasów PiS złożył aż 3 skargi nadzwyczajne. Nie ma takiej drugiej osoby w Polsce, która byłaby w podobnej sytuacji”.

Mówi dalej: „Nie było żadnych podstaw, by w jednej z tych trzech spraw uwzględnić skargę nadzwyczajną i zmienić prawomocny wyrok, co może zrujnować mnie finansowo. Tylko jeden z trzech członków składu orzekającego Izby Kontroli, który złożył zdanie odrębne, wiedział, po co jest ta skarga nadzwyczajna. W uzasadnieniu zdania odrębnego wypunktował wszystkie nieprawidłowości. Podkreślił, że nie było żadnych podstaw, by skargę wnieść. Mam nadzieję, że wnikliwe postępowanie prokuratury wszystko wyjaśni”.

Zdanie odrębne złożył neosędzia Jacek Widło. W związku z tym, że było ono na korzyść sędziego, nie znalazł się on w zawiadomieniu do prokuratury.

Widło od kilku lat wykonuje wyroki ETPCz i TSUE ws. neosędziów SN. Uważa, że również jego status jako sędziego jest wadliwy. Robi to jako jeden z kilku neosędziów SN. Dlatego składa wnioski o wyłączenie go ze spraw. Zaczął je składać po rozpoznaniu skargi nadzwyczajnej ws. Żurka. Obecnie orzeka w Izbie Cywilnej.

Neosędzia SN Maria Szczepaniec. Po jej prawej stronie siedzi ławnik Kazimierz Tomaszek. Zdjęcie zrobione na jednej ze spraw w nowej Izbie Odpowiedzialności Zawodowej SN, w której orzeka też Szczepaniec i ławnik. Po lewej stronie siedzi legalny sędzia SN Krzysztof Staryk. Fot. Mariusz Jałoszewski.

Dlaczego sędzia Żurek składa zawiadomienie na neosędzię SN

Złożone przez sędziego Żurka i jego pełnomocnika mec. Frasa zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, oparte jest na sprawie jego sporu z byłą żoną. Żurek po rozwodzie podzielił z nią wspólny majątek. W tej sprawie zapadły dwa prawomocne orzeczenia sądów, które uregulowały wzajemne rozliczenia pomiędzy byłymi małżonkami.

Gdy PiS doszedł do władzy, Żurek był członkiem starej, legalnej KRS i jej rzecznikiem. Jaki pierwszy w Polsce zaczął ostro krytykować pomysły ministra Ziobry. Za to zaczęły spadać na niego pierwsze represje. Był atakowany w prorządowych mediach. CBA sprawdzała jego majątek, ale nic nie znalazła.

Wtedy też była małżonka napisała na Żurka donos, który trafił do współpracownika Zbigniewa Ziobry i „Gazety Polskiej”. Opisała w nim prywatne sprawy dotyczące rodziny, rozwodu i ich córek. Informacje z donosu wykorzystano potem do medialnych ataków na sędziego.

Za to Żurek pozwał żonę o ochronę dóbr osobistych i Sąd Apelacyjny we Wrocławiu nakazał byłej małżonce przeprosić sędziego. Do ich prywatnych spraw wmieszał się jednak Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro. Złożył aż 3 skargi nadzwyczajne do powołanej przez PiS Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych.

Zaskarżył tam prawomocne i korzystne dla Żurka dwa wyroki dotyczące rozliczeń z byłą żoną. Zaskarżył też wyrok nakazujący przeproszenie Żurka. Skargi nadzwyczajne Ziobry należy traktować jako dodatkową retorsję wobec sędziego i chęć dokuczenia mu w związku z obroną przez niego wolnych sądów.

W 2023 roku Żurek wygrał w Izbie Kontroli sprawę dotyczącą przeprosin. Izba nie uwzględniła skargi Ziobry. Jednocześnie złamała zabezpieczenie ETPCz, które dostał sędzia. Trybunał dał mu zabezpieczenia mające chronić rozpoznanie tych spraw przez neosędziów SN. Jedna skarga nadzwyczajna dotycząca rozliczeń majątkowych nie została jeszcze rozpoznana.

Drugą zaś ws. rozliczeń z byłą żoną rozpoznano w czerwcu 2021 roku i wtedy skasowano korzystne dla sędziego prawomocne orzeczenie i oddalono jego roszczenia majątkowe wobec byłej małżonki. To właśnie tę decyzję wydała neosędzia SN Maria Szczepaniec i ławnik Kazimierz Tomaszek. A przeciw był neosędzia Jacek Widło przewodniczący składu orzekającego i referent sprawy, który nie zgadzał się z nimi. Ale został przegłosowany, więc złożył zdanie odrębne.

W efekcie, była żona złożyła pozew przeciwko sędziemu o zwrot ok. 100 tysięcy złotych (z odsetkami). Proces nie zaczął się jeszcze przed Sądem Okręgowym w Tarnowie. Sędzia nie uznaje pozwu, bo uważa, że Izba kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych nie jest legalnym sądem. I nie mogła skasować prawomocnego wyroku.

Teraz zaś złożył zawiadomienie na neosędzię Marię Szczepaniec i ławnika. Oprócz przywłaszczenia funkcji publicznej zarzuca im też nieprawidłowości w wydanej decyzji. Te nieprawidłowości wyliczył w zdaniu odrębnym neosędzia Jacek Widło, który uznał, że skarga nadzwyczajna Ziobry nie spełniała wymogów formalnych i powinna być odrzucona. Nie była też zasadna merytorycznie.

Widło jako jedyny ze składu specjalizuje się w procedurze cywilnej. Wcześniej był też zawodowym sędzią z Lublina, orzekał w sprawach gospodarczych. Szczepaniec wcześniej nie sądziła. Do Izby przyszła z UKSW, specjalizuje się w prawie karnym.

Zaś ławnik, którego głos był decydujący z zawodu jest masarzem. Wcześniej orzekał jako ławnik w sprawach karnych w Sądzie Rejonowym w Żywcu. Startował też w wyborach samorządowych z list PiS i partii Gowina.

Prokurator Robert Hernand w prokuratorskiej todze, zdjęcie w zbliżeniu do połowy klatki piersiowej
Zastępca Prokuratora Generalnego Robert Hernand. To on osobiście podpisał skargę nadzwyczajną ws. sędziego Żurka, na skutek której Izba Kontroli uchyliła korzystny dla niego wyrok. Fot. Maciej Jaźwiecki/Agencja Wyborcza.pl.

Co znalazło się w zdaniu odrębnym neosędziego Widło

Przypomnijmy, dlaczego neosędzia Jacek Widło uznał, że skarga nadzwyczajna Ziobry jest niedopuszczalna i niezasadna. To ważne, bo na tym opiera się m.in. zawiadomienie sędziego Żurka do prokuratury.

Widło w zdaniu odrębnym do decyzji Izby ws. Żurka napisał, że skarga nadzwyczajna Prokuratora Generalnego zawierała trzy grupy wad, z powodu których powinna była zostać odrzucona. Ponadto, nawet gdyby nie została odrzucona, to z uwagi na jej treść powinna być oddalona i to na rozprawie z udziałem sędziego Żurka, a nie na posiedzeniu niejawnym.

Widło uznał, że skarga Prokuratora Generalnego nie spełniała wymogów formalnych określonych w przepisach, które uchwalił sam PiS. Prokurator nie wskazał, dlaczego prawomocny, korzystny dla Żurka wyrok Sądu Okręgowego w Bielsku-Białej narusza zasady demokratycznego państwa prawa. I dlaczego jest on rzekomo niesprawiedliwy. Nieprawidłowo też sformułowano wnioski skargi.

Widło przypomniał, że uchwalona przez PiS skarga nadzwyczajna miała służyć do wzruszania ewidentnie niesprawiedliwych wyroków, których nie da się już w żaden sposób uchylić. A tu kilka lat trwał proces ws. rozliczeń majątkowych, które zresztą sędzia z byłą żoną sami ustalili. I sąd tylko je potwierdził w wyroku.

W zdaniu odrębnym napisano: „W przebiegu postępowania [sądu w Bielsku-Białej – red.] trudno dopatrzyć się uchybień prawa, nie wspominając już o uchybieniach »rażących«, skutkujących uznaniem, że ostateczny wyrok Sądu Okręgowego nie licuje z zasadą demokratycznego państwa prawnego. Jak już wskazano, Prokurator Generalny w istocie uchylił się od wykazania, w jaki sposób w sprawie naruszono podstawowe zasady i wartości konstytucyjne”.

Prokurator Generalny w swojej skardze nie wspomniał też, że była małżonka skarżyła wyrok do SN, ale przegrała. A ma to znaczenie ze względów formalnych. Bo skarga nadzwyczajna jest specjalnym środkiem, a nie 3 instancją dla osób, które wyczerpały już drogę sądową.

Ponadto Widło orzekł, że nie ma podstaw do zmiany prawomocnego wyroku. Jego rozstrzygniecie uznał za prawidłowe. Sądy prawidłowo oceniły rozliczenia finansowe. Żurek spłacał sam kredyty, a była małżonka nie zaprzeczyła, że wykończył dom, który jej zostawił. Czyli orzekł odmiennie niż to, co znalazło się w decyzji całego składu, którą przegłosowała Szczepaniec i ławnik.

Warto dodać, że ETPCz w głośnym i ważnym wyroku ws. Lecha Wałęsy w 2023 roku orzekł, że Izba Kontroli nie jest sądem. W tym wyroku Trybunał podważył też legalność skargi nadzwyczajnej, uznając, że Ziobro składał ją z politycznych pobudek. Trybunał orzekł też, że skarga narusza pewność prawa.

Nowy minister sprawiedliwości Adam Bodnar oświadczył, że nie będzie już kierował do Izby Kontroli żadnych spraw. A docelowo ma być ona zlikwidowana tak jak i skarga nadzwyczajna.

Mężczyzna w okularach wchodzi przez duże drzwi na salę posiedzeń rządu
Minister Sprawiedliwości Adam Bodnar nie będzie kierował spraw do nielegalnej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Fot. Kuba Atys/Agencja Wyborcza.pl.

Co zarzuca w zawiadomieniu do prokuratury Żurek

Sędzia Waldemar Żurek i jego pełnomocnik adwokat Mariusz Fras chcą, by wyniku ich zawiadomienia prokuratura oceniła legalność Izby Kontroli i skuteczność nominacji na neosędzię SN dla Marii Szczepaniec. I czy razem z ławnikiem działała jako niezależny i niezawisły sąd. Chcą też wykazać brak podstaw do wniesienia skargi nadzwyczajnej przez byłego już Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobrę.

W zawiadomieniu jest cały wywód prawny o tym, że Izba Kontroli nie jest sądem, że jej orzeczenia są nieistniejące, a neosędziowie SN nie są sędziami. Powołują się na dwa wyroki ETPCz z 2021 roku ws. Reczkowicz i ws. Ficek, Dolińska, Ozimek, w których podważono legalność neo-KRS i nominowanych przez nią neosędziów.

Powołują się też na podobne wyroki TSUE z 2019 i z 2021 roku podkreślając, że wadliwość sądu wynikająca z zasiadania w nim neosędziów powoduje nieważność postępowania sądowego. Dodatkowo powołują się na orzeczenia NSA z 2021 roku, w których podważono legalność uchwał neo-KRS z nominacjami dla neo-sędziów SN, w tym dla Marii Szczepaniec i Jacka Widło.

To orzeczenie NSA wydał po wyroku TSUE, który odpowiedział na pytania prejudycjalne NSA. Zaś przed ich wydaniem NSA wstrzymał wykonanie tych uchwał, co złamał prezydent Duda, który wręczył powołanie m.in. Szczepaniec, ale też Jackowi Widło.

Ponadto powołują się na uchwałę pełnego składu SN z 2020 roku, w której podważono neo-KRS i legalność składów orzekających z udziałem neo-sędziów SN oraz na uchwałę 7 sędziów Izby Karnej z 2022 roku, w której orzeczono, że neo-KRS jest sprzeczna z Konstytucją.

Wreszcie sędzia i jego pełnomocnik przytaczają liczne orzeczenia SN, na mocy których neo-sędziowie SN wyłączani są z rozpoznawania spraw. Dlatego uznają, że skład orzekający, który rozpoznał skargę nadzwyczajną Prokuratora Generalnego ws. rozliczeń z byłą żoną; był sprzeczny z prawem. I dodają, że zgodnie z wyrokiem TSUE z października 2021 roku orzeczenia wydane przez neo-sędziów SN należy uznać za niebyłe. Czyli za nieistniejące.

Ten wyrok Trybunał wydał na kanwie innej sprawy sędziego Żurka, który odwoływał się od karnego przeniesienia do innego wydziału w sądzie.

W zawiadomieniu do prokuratury zaznacza się, że osoby, które wydały decyzję ws. korzystnego dla Żurka wyroku dotyczącego; znały stan prawny i wyroki europejskich Trybunałów oraz polskich sądów. Ale zignorowały je i świadomie wzięły udział w wydaniu wadliwej decyzji.

Ponadto w zawiadomieniu przytacza się argumentację z uzasadnienia zdania odrębnego Jacka Widło, na potwierdzenie zarzutów, że skarga nadzwyczajna była niedopuszczalna i niezasadna merytorycznie. Podkreśla się jeszcze, że ławnik nie miał żadnej wiedzy z prawa cywilnego i ustrojowego, by prawidłowo ocenić skargę nadzwyczajną. A mimo to wziął udział w wydaniu decyzji w sprawie, która ma polityczne zabarwienie.

Pełnomocnik sędziego Żurka, adwokat Mariusz Fras. Fot. Archiwum prywatne.

Fras: Polska będzie płacić odszkodowania za neosędziów

Pełnomocnik sędziego Żurka, adwokat Mariusz Fras tak komentuje OKO.press powody złożenia zawiadomienia do prokuratury. Mówi: „W naszej ocenie skargę nadzwyczajną Prokuratora Generalnego rozpoznały osoby, które przywłaszczyły sobie funkcję publiczną. Trzecią osobą w składzie orzekającym był Jacek Widło. Natomiast on złożył zdanie odrębne i nie działał tym samym na szkodę interesu publicznego i prywatnego".

Adwokat Fras dodaje: „W związku z tym, że neosędziów SN nie uznajemy za sędziów, to w zawiadomieniu do prokuratury nie piszemy o przekroczeniu przez nich uprawnień z artykułu 231 kodeksu karnego [za wydanie decyzji ws. Żurka – red.]. Jesteśmy konsekwentni. Skoro nie są oni sędziami, to nie mogli wydać żadnego orzeczenia. I nie można traktować ich jako funkcjonariuszy publicznych. Ale możemy im zarzucić przywłaszczenie funkcji publicznej”.

Adwokat Fras mówi jeszcze OKO.press: „Neosędziowie SN nie są sędziami w znaczeniu konstytucyjnym i europejskim. To, że powołał ich prezydent na te stanowiska, nie ma znaczenia, bo mają nominację od wadliwej neo-KRS. Prezydent nie jest monarchą, który ma nadzwyczajne uprawnienia uzdrawiające wszelkie wady i nieprawidłowości.

Nie może więc uzdrowić niewłaściwych nominacji. A neosędziowie świadomie wzięli udział w wadliwej od samego początku procedurze i trwali w tym orzekając. I teraz będą płacić za to podatnicy. W ETPCz są setki skarg na Polskę za wyroki wydane z ich udziałem”.

;
Na zdjęciu Mariusz Jałoszewski
Mariusz Jałoszewski

Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.

Komentarze