0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Dawid Zuchowicz / Agencja Wyborcza.plDawid Zuchowicz / Ag...

Wybór Bogdana Święczkowskiego nie był pewny. Przede wszystkim jego kandydaturze byli początkowo nieprzychylni posłowie Prawa i Sprawiedliwości - Prokurator Krajowy i jeden z najbliższych współpracowników Zbigniewa Ziobry na pozycji sędziego Trybunału Konstytucyjnego wzmacnia bowiem wpływy ministra sprawiedliwości i szefa Solidarnej Polski w Trybunale Julii Przyłębskiej.

Do tego sędziego TK wybiera się bezwzględną większością głosów, której obecnie Prawo i Sprawiedliwość w Sejmie nie ma: na stałe może liczyć na 228 posłów PiS i dwóch niezrzeszonych - Zbigniewa Ajchlera i Łukasza Mejzę. W większości głosowań bezpieczną większość zapewnia Jarosławowi Kaczyńskiemu trzech posłów Kukiz'15. Tym razem kukizowcy zagłosowali jednak przeciwko Święczkowskiemu. Za to poparcie tym razem podarowała PiS frakcja w Konfederacji: Krzysztof Bosak, Grzegorz Braun, Krzysztof Tuduj, Michał Urbaniak i Robert Winnicki.

Finalnie "za" były 233 osoby, 219 przeciwko, a dwie się wstrzymały. Nie głosowało sześciu posłów. Większość bezwzględna wynosiła w tym wypadku 228 posłów.

Głosowanie było - jak pisaliśmy w OKO.press - kolejnym sprawdzianem dla chwiejnej sejmowej większości. Sprawdzian wyszedł dobrze: nawet bez Konfederacji PiS razem ze Zbigniewem Ajchlerem przepchnęliby Święczkowskiego do Trybunału. Wszystko przez nieobecność na głosowaniu trzech posłów opozycji: Bogusława Sonika (KO), Jacka Tomczaka (PSL) i Agnieszki Ścigaj (Polskie Sprawy).

Komisja ocenia pozytywnie, opozycja krytykuje

Michał Wójcik, minister w Kancelarii Premiera, zachwalał w Sejmie doświadczenie i wykształcenie Bogdana Święczkowskiego, a także jego "brak przynależności do partii politycznej". "Przede wszystkim nie będzie miał dylematu, czy konstytucja jest ważniejsza niż prawo wspólnotowe" - dodał.

Poseł Koalicji Polskiej Krzysztof Paszyk podczas posiedzenia Sejmu miał przedstawić rekomendację Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka w sprawie wyboru nowego sędziego TK. Dzień przed sejmowym głosowaniem, 7 lutego 2022, Komisja pozytywnie oceniła kandydaturę Święczkowskiego - głosami 15 do 14. Paszyk podkreślał jednak, że podczas posiedzenia Komisji opozycja pytała Prokuratora Krajowego o śledzenie posłów systemem Pegasus, o przedłużające się postępowania prokuratorskie, o sprawy zakupu respiratorów od handlarza bronią, czy "wież Kaczyńskiego". Na wszystkie pytania, podkreślał Paszyk, opozycja nie uzyskała odpowiedzi.

"To zohydzenie systemu sądownictwa" - mówiła o wyborze nowego sędziego TK posłanka KO Kamila Gasiuk-Pihowicz. Dzień wcześniej, w trakcie posiedzenia Komisji oceniła, że kandydatura Święczkowskiego "idealnie pasuje do trybunału pani Przyłębskiej".

"To ciało, którego przewodniczącą jest osoba serwująca bufet Jarosławowi Kaczyńskiemu, a jego niekonstytucyjnych orzeczeń nie uznaje się w świecie. Zasiadają w nim były prokurator stanu wojennego i osoby nienawidzące Unii Europejskiej" - mówiła.

Dodała, że Bogdan Święczkowski to w jej odczuciu "człowiek, który całą swoją osobą pokazał, do czego może prowadzić upolitycznienie prokuratury".

Posłanka Lewicy Anna Maria Żukowska zaznaczała w Sejmie, że Święczkowski był szefem ABW, kiedy prowadzono śledztwo związane z tzw. mafią węglową. W związku z tym śledztwem nakazano zatrzymanie Barbary Blidy. Kiedy ABW weszła do jej mieszkania, Blida popełniła samobójstwo.

"Bogdan Święczkowski ma krew na rękach i będzie haniebnie pełnił funkcję sędziego TK" - mówiła Żukowska.

Święczkowski znalazł się wśród prokuratorów, którzy wyjaśniali swój wpływ na przebieg śledztwa lub tragiczne w skutkach zatrzymanie Barbary Blidy. Prowadzone w latach 2008-2011 w łódzkiej prokuraturze apelacyjnej dochodzenie nie doprowadziło do przedstawienia tym prokuratorom zarzutów. Natomiast raport działającej w tym samym czasie komisji śledczej wskazywał na odpowiedzialność konstytucyjną Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobry oraz odpowiedzialność karną Bogdana Święczkowskiego.

Przeczytaj także:

"Piękny dorobek"

Zbigniew Ziobro podczas konferencji prasowej przed głosowaniem w Sejmie oczywiście zachwalał swojego bliskiego współpracownika. Mówił, że Święczkowski ma "piękny dorobek i drogę życia, jeśli chodzi o służbę polskiemu państwu i praworządności". Bronił również jego niezależności.

"Jeżeli pan profesor Andrzej Rzepliński, który był zaangażowanym działaczem Platformy Obywatelskiej i występował na manifestacjach politycznych PO, mógł być kandydatem PO, a potem niezależnym sędzią i prezesem Trybunału Konstytucyjnego, to nie widzę żadnych powodów, by inaczej traktować pana Bogdana Święczkowskiego" - komentował Ziobro.

Święczkowski zajmie w Trybunale miejsce Leona Kieresa, ostatniego sędziego wybranego przez poprzednią władzę. Jego dziewięcioletnia kadencja upłynęła 23 lipca 2021. Od ponad pół roku w TK mieliśmy zatem wakat, co samo w sobie jest naruszeniem konstytucji i regulaminu Sejmu.

Wszyscy sędziowie PiS

Obecnie w TK zasiadają wyłącznie sędziowie wybrani za rządów PiS. Podejmują więc decyzje zgodnie z wolą obozu rządzącego, co Prawu i Sprawiedliwości jest szczególnie potrzebne przy podejmowaniu niepopularnych decyzji. Przykładem jest chociażby wprowadzony w 2020 roku zakaz aborcji. Do Trybunału trafiły również m.in. wnioski podważające jurysdykcję TSUE.

Przypomnijmy także, że w grudniu 2021 roku Komisja Europejska wszczęła przeciwko Polsce procedurę przeciwnaruszeniową właśnie za działalność marionetkowego Trybunału.

Dziś skład TK wygląda następująco:

  • prezes Julia Przyłębska (w TK od grudnia 2015),
  • wiceprezes Mariusz Muszyński – tzw. sędzia „dubler”, wybrany do TK na formalnie zajęte miejsce (od grudnia 2015),
  • Piotr Pszczółkowski (od grudnia 2015),
  • Zbigniew Jędrzejewski (od kwietnia 2016),
  • Michał Warciński (od grudnia 2016),
  • Andrzej Zielonacki (od czerwca 2017),
  • Justyn Piskorski – tzw. sędzia „dubler”, wybrany do TK na formalnie zajęte miejsce (od września 2017),
  • Jarosław Wyrembak – tzw. sędzia „dubler”, wybrany do TK na formalnie zajęte miejsce (od stycznia 2018),
  • Wojciech Sych (od maja 2019),
  • Jakub Stelina (od grudnia 2019),
  • Krystyna Pawłowicz – była posłanka PiS (od grudnia 2019);
  • Stanisław Piotrowicz – były poseł PiS (od grudnia 2019);
  • Rafał Wojciechowski (od stycznia 2020) – obecnie kandydat PiS na sędziego Trybunału Sprawiedliwości UE
  • oraz Bartłomiej Sochański (od kwietnia 2020).

I - oczywiście - wybrany właśnie Bogdan Święczkowski.

Karna zsyłka prokuratorów

Bogdan Święczkowski urodził się w 1970 w Sosnowcu. Ukończył prawo na Uniwersytecie Jagiellońskim, potem zrobił aplikację prokuratorską. Piął się po szczeblach kariery śledczego od Prokuratury Rejonowej w Sosnowcu, przez Prokuraturę Okręgową w Katowicach aż do Prokuratury Krajowej, gdzie także szybko awansował. W latach 2006-2007 był szefem Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

Gdy władzę przejęła koalicja PO-PSL, Święczkowski przeszedł w stan spoczynku. Później dostał się do sejmiku Śląskiego, a w 2011 roku z sukcesem startował do Sejmu z list PiS. Jego mandat jednak wygaszono, bo nie chciał zrezygnować z prokuratorskiego uposażenia. Po wygranej PiS w 2015 roku został szefem przywróconej do życia Prokuratury Krajowej.

O Bogdanie Święczkowskim wielokrotnie pisaliśmy w OKO.press. Mariusz Jałoszewski opisywał m.in. karną zsyłkę grupy siedmiu niezależnych prokuratorów do pracy w jednostkach oddalonych po kilkaset kilometrów od ich domów:

;

Udostępnij:

Katarzyna Kojzar

Absolwentka Uniwersytetu Jagiellońskiego i Polskiej Szkoły Reportażu. W OKO.press zajmuje się przede wszystkim tematami dotyczącymi ochrony środowiska, praw zwierząt, zmiany klimatu i energetyki.

Komentarze