0:00
0:00

0:00

Narasta protest w Policji. Delegacja związków zawodowych służb mundurowych spotkała się 23 października 2018 z przedstawicielami MSWiA. Zrzeszająca m.in. policjantów, strażaków i pograniczników federacja związkowa od lipca domaga się od ministerstwa spełnienia sześciu postulatów dotyczących wynagrodzeń i zabezpieczeń socjalnych.

Do tej pory ministerstwo zgodziło się tylko na dwa z żądań mundurowych, dlatego stopniowo zaostrzają oni protest, który zaczął się m.in. zaniechaniem wystawiania mandatów przy drobniejszych wykroczeniach. Przewodniczący NSZZ Policjantów Rafał Jankowski oburza się, że propozycje ministerstwa, które padły na spotkaniu, nie różnią się wcześniejszych obietnic.

Ministerstwo zaproponowało służbom:

  • od stycznia 2019 roku mieliby dostać po 300 złotych podwyżki i kolejne 250 złotych w lipcu 2019;
  • zwolnienia lekarskie policjantów pracujących na ulicach – trwające nie więcej niż 30 dni – znów byłyby płatne w 100 procentach;
  • płatne byłyby nadgodziny (teraz policjanci mogą tylko odbierać wolne).

To oznacza, że w całości zostałyby zaspokojone dwa z sześciu postulatów protestujących dotyczące odpłatności zwolnień (nr 6) i płatnych nadgodzin (4).

Bliski realizacji byłby też kluczowy postulat „przyznania dodatkowych środków na motywacyjny wzrost uposażeń w roku bieżącym, do kwoty 650 zł w przeliczeniu na funkcjonariusza” (nr 1), ale kwota 300 + 250 = 550 zł byłaby nieco mniejsza i podwyżki zostałyby odłożone do 2019 roku.

Postulaty odrzucone przez ministerstwo:

  • odmrożenie waloryzacji uposażeń funkcjonariuszy – obecnie podstawa wynagrodzenia w sferze budżetowej pozostaje bez zmian od 10 lat – związkowcy podkreślają, że przez to ich pensje realnie się zmniejszają; minister Elżbieta Rafalska na spotkaniu z NSZZ „Solidarność” zapowiedziała co prawda odmrożenie płac w 2019 roku, ale przewodniczący „S” Piotr Duda podkreślał w TVP Info, że oczekuje „konkretów”;
  • przywrócenie systemu emerytalnego funkcjonariuszy, który obowiązywał do 2013 roku – aby przejść na emeryturę, policjant musiał wówczas jedynie udowodnić 15 lat służby (choć otrzymywał wtedy tylko 40 proc. ostatniej pensji, a kwota ta rosła o 2,6 pp. z każdym kolejnym rokiem służby); obecnie po 25 latach emerytura jest wypłacana w wysokości 60 proc. podstawy jej wymiaru, ale będzie rosnąć o 3 pp. za każdy dodatkowy rok w służbie, do maksymalnie 75 proc. pensji; MSWiA zgodziło się jedynie usunąć zastrzeżenie, że przechodzący na emeryturę policjant musi mieść skończone 55 lat;
  • wliczanie stażu pracy poprzedzającego i następującego po służbie (także w czasie np. chorobowego lub urlopu bezpłatnego) jako okresu przepracowanego w Policji na potrzeby wyliczania emerytury – czyli np. czas przepracowany w prywatnej firmie ochroniarskiej liczyłby się tak samo jak służba; taki system obowiązywał do 2003 roku, kiedy zmieniono go ustawą z datą wsteczną 1 stycznia 1999 roku – część policjantów po 4 latach pracy dowiedziała się, że sposób wyliczania ich emerytury ulega zmianie.

Ostatnie spotkanie z szefem MSWiA Joachimem Brudzińskim i wiceministrem odpowiedzialnym za służby mundurowe Jarosławem Zielińskim odbyło się 21 września. Ponieważ nie zakończyło się obietnicą spełnienia postulatów, służby zorganizowały marsz ulicami Warszawy, w którym wzięła udział rekordowa liczba mundurowych - kilkadziesiąt tysięcy. Na sześć dni przed dzisiejszym spotkaniem zapowiedzieli też rozszerzenie protestu o masową akcję krwiodawstwa oraz rezygnację z używania prywatnych telefonów w celach służbowych.

To akcje symboliczne, ale w mediach krążą spekulacje, że jeśli aktualne rozmowy nie przyniosą rezultatu,

policjanci mogą sięgnąć po bardziej radykalne środki.

„Gazeta Wyborcza” cytuje e-mail krążący wśród policjantów, sugerujący, że będą oni przechodzić na zwolnienia między 1 a 11 listopada. Akurat w czasie wymagającej wzmożonej aktywności policji „Akcji Znicz” i Marszu Niepodległości, podczas którego wielokrotnie obserwowano akty przemocy ze strony nacjonalistów. To nieoficjalna inicjatywa, ale związkowa centrala obiecała wsparcie w oddolnych formach protestu.

Rafał Jankowski zapewnia jednak, że przed 11 listopada jedyną nową formą protestu będzie akcja zbierania krwi.

Policjanci nie wykluczają głodówki, chcą pomocy Brukseli

Policjanci nie mają prawa strajkować w tradycyjny sposób, czyli nie mogą odmówić wykonywania obowiązków, tak jak robią to obecnie pracownicy LOT. Zabrania tego art. 67 Ustawy o Policji z 6 kwietnia 1990 roku. Mundurowym związkowcom wolno jednak korzystać z konstytucyjnego prawa do „innych form protestu”, określonego w art. 59 pkt 3 ustawy zasadniczej. Listę kroków, które rozważają policjanci, umieścili w uchwale zarządu NSZZ Policjantów z 27 czerwca 2018.

Możliwość masowych absencji sugeruje punkt mówiący o „wystąpieniu z informacją do policjantów, którzy od dłuższego czasu zmagają się z negatywnymi skutkami przeciążenia obowiązkami służbowymi o rozważenie możliwości skorzystania z porad lekarzy specjalistów, a w konsekwencji z ewentualnego zwolnienia lekarskiego”.

Następne kroki to m.in. stworzenie w Warszawie „miasteczka mundurowego”, pikieta w Brukseli, a nawet protest głodowy.

Rzecznik związkowców podkreśla jednak, że na razie za wcześnie, by mówić o kolejnych krokach protestujących.

  • oflagowanie jednostek Policji oraz oznakowanych radiowozów;
  • wystosowanie do Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, Marszałków Sejmu i Senatu, Prezesa Rady Ministrów oraz Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji listu otwartego ze zwróceniem uwagi na pogarszającą się sytuację kadrową w Policji i konieczność spełnienia żądań, które mają temu zapobiec;
  • wystąpienie do Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych oraz do NSZZ „Solidarność” z wnioskami o wyrażenie poparcia dla podjętej akcji protestacyjnej oraz słuszności sformułowanych żądań;
  • uruchomienia od dnia 10 lipca 2018 roku działań protestacyjnych polegających na stosowaniu pouczeń w związku z ujawnianiem wykroczeń, za które można nakładać mandaty karne;
  • wystąpienie z informacją do policjantów, którzy od dłuższego czasu zmagają się z negatywnymi skutkami przeciążenia obowiązkami służbowymi o rozważenie możliwości skorzystania z porad lekarzy specjalistów, a w konsekwencji z ewentualnego zwolnienia lekarskiego z przyczyn pozwalających na zachowanie 100% uposażenia, o których mowa w art. 12 lb ust. 5 ustawy z dnia 6 kwietnia 1990 r. o Policji (Dz. U. z 2017 r. poz. 2067) oraz o koordynowanie tych działań przez właściwe Zarządy Wojewódzkie i Szkolne;
  • uruchomienia od dnia 1 sierpnia 2018 r. działań protestacyjnych polegających na drobiazgowym wykonywaniu czynności służbowych przez policjantów pionów dochodzeniowo-śledczych, prewencji i ruchu drogowego;
  • przygotowanie i przeprowadzenie ogólnokrajowej manifestacji w Warszawie we wrześniu 2018 r.;
  • przygotowanie wzorów raportów umożliwiających policjantom kierowanie wniosków o zaliczenie do wymiaru czasu służby dyżurów domowych oraz czasu pozostawania w gotowości do działań, a także opracowanie ścieżki ewentualnych środków zaskarżenia w przypadku decyzji odmownych;
  • zapewnienie wsparcia dla działań protestacyjnych podejmowanych przez Zarządy Wojewódzkie i Szkolne;
  • zapewnienie wsparcia dla oddolnych inicjatyw protestacyjnych lokalnie podejmowanych przez policjantów.
  • w zależności od postępów w rokowaniach prowadzonych w tle działań protestacyjnych, opracowanie harmonogramu dalszych działań protestacyjnych, opierającego się na wynikach referendum oraz dalszych propozycjach zgłaszanych przez członków i działaczy NSZZ Policjantów, w tym m.in.:
  • przygotowanie „miasteczka mundurowego” w Warszawie;
  • przygotowanie pikiety w Brukseli przeciwko obniżaniu standardów bezpieczeństwa wewnętrznego w Polsce;
  • dobór osób gotowych do podjęcia głodówki protestacyjnej;
  • przygotowanie rotacyjnej akcji honorowego oddawania krwi w koordynacji z poszczególnymi Zarządami Wojewódzkimi i Szkolnymi.

Brakuje rąk do pracy, a warunki fatalne

Ewentualne nieobecności trudno będzie uzupełnić. W Policji brakuje aż 6 tys. pracowników - zauważają związkowcy. Nieatrakcyjne warunki zatrudnienia są jedną z głównych przyczyn wakatów.

„Policjanci przede wszystkim zarabiali i zarabiają mało. Jako detektyw z 19-letnim stażem zarabiałem pod koniec kariery 3200 zł na rękę” – opowiadał OKO.press W.K., emerytowany policjant z województwa dolnośląskiego.

Przeczytaj także:

Według danych Komendy Głównej Policji średnie zarobki kursanta to 1900 zł netto. Świeżo przyjęty policjant może liczyć na 2800 zł. Kolejne stopnie to odpowiednio ok. 3100 zł i 3400 zł. Trzeba jednak pamiętać, że to tylko średnia arytmetyczna, do której też doliczone są dodatki i 13. pensje. Zdaniem Andrzeja Szarego, wiceprzewodniczącego NSZZ Policjantów,

początkujący policjant może liczyć przeciętnie na ok. 2000 zł na rękę.

Jak mówi W.K.: „Najgorzej jest chyba w dochodzeniówce. Młodzi policjanci się zarzynają. Praca przez 8 godzin to mit. Policjant na komisariacie w dochodzeniówce ma nawet po 20-30 spraw na głowie w tym samym czasie. Nie ma żadnych szans, żeby poprowadzić je dobrze. Więc wiadomo, jak te sprawy są traktowane. Wszcząć – i najlepiej szybko umorzyć”.

Jarosław Zieliński: „To nie policjanci protestują”

W ankiecie referendalnej, w której wzięło udział 30 tysięcy policjantów, ponad 99 proc. opowiedziało się za rozpoczęciem protestu. Do akcji protestacyjnej dołączyła straż graniczna i pożarna, służba więzienna, a także część cywilnych pracowników służb.

Protesty formacji mundurowych miały miejsce także za rządów Platformy Obywatelskiej. W swoim drugim exposé w listopadzie 2011 roku Donald Tusk zobowiązał się do podwyżek dla służb mundurowych, z których się nie wywiązał. W czerwcu 2014 policjanci zostali pozbawieni prawa do pobierania pełnej pensji podczas 90 dni zwolnienia chorobowego (od tego czasu dostają 80 proc. wypłaty, tak jak każdy inny zatrudniony na umowie o pracę).

W kampanii wyborczej PiS zobowiązał się do cofnięcia tej reformy. Potwierdził to w 2016 roku, w czasie tzw. Forum Dialogu Społecznego, ówczesny szef MSWiA Mariusz Błaszczak. Jednak, jak informują związkowcy,

z Błaszczakiem „ciężko było coś konkretnego ustalić”. „Unikał spotkań, a jak już do nich doszło, to składał obietnice, których później nie dotrzymywał”

– piszą. Również gabinet premiera Mateusza Morawieckiego zwlekał z działaniami przez dziewięć miesięcy.

Nadzorujący policję wiceminister Jarosław Zieliński bagatelizował sprawę. 14 września w „Kwadransie Politycznym” w TVP 1 przekonywał, że to nie policja protestuje:

„To protestują związki zawodowe, a w policji jest jeden związek zawodowy, bo jest monopol związkowy” – mówił. Dodał, że związek „do tego protestu dąży z powodów (…) nieuzasadnionych” i że sprawa ma „podtekst polityczny”.

;

Udostępnij:

Maciek Piasecki

Maciek Piasecki (1988) – studiował historię sztuki i dziennikarstwo na Uniwersytecie Warszawskim, praktykował m.in. w Instytucie Kultury Polskiej w Londynie. W OKO.press relacjonuje na żywo protesty i sprawy sądowe aktywistów. W 2020 r. relacjonował demokratyczny zryw w Białorusi. Stypendysta programu bezpieczeństwa cyfrowego Internews.

Komentarze