0:00
0:00

0:00

O zeszłorocznej działalności Medyków na granicy pisaliśmy w OKO.press wielokrotnie.

Przeczytaj także:

24 września 2021 dr Jakub Sieczko, młody anestezjolog z Warszawy napisał na Facebooku:

„Kilka minut temu, za pośrednictwem ePUAP, złożyliśmy w gronie 21 medyków wniosek do Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji o umożliwienie nam wjazdu do strefy stanu wyjątkowego przy granicy z Białorusią.

Chcemy pomagać obecnym tam osobom, których życie i zdrowie jest zagrożone. Deklarujemy, że zorganizujemy całą logistykę, będziemy poruszać się oznakowanymi ambulansami i przestrzegać przepisów prawa.

Według nas rozporządzenie w sprawie stanu wyjątkowego nie zabrania nam takiej działalności. Będę bardzo wdzięczny za udostępnienie tego posta. Dziennikarzy i dziennikarki proszę zaś o nagłośnienie sprawy i jej monitorowanie”.

Akcja Medycy na granicy trwała 39 dni. Pomimo licznych apeli (w tym m.in. autorytetów medycznych), MSWiA nie zgodziło się na wpuszczenie medyków do strefy stanu wyjątkowego. Musieli działać poza nią. Ostatecznie pomogli ponad 200 osobom.

„Pamiętam, że rozpoczynając tę akcję, powiedziałem dziennikarzowi OKO.press, że jestem ostrożnym optymistą” - mówił 15 listopada 2021 dr Sieczko podczas konferencji prasowej w Supraślu na Podlasiu.

„Kończę tę akcję, będąc nieostrożnym pesymistą.

Trudne jest obserwowanie cierpienia, któremu można byłoby zapobiec. Naprawdę nie może być tak, że ciężarne kobiety błąkają się po lasach i padają na ziemię z wycieńczenia. Tylko kwestie polityczne blokują nas przed rozwiązaniem tego kryzysu” - stwierdził lekarz.

Powstańcy czasu pokoju

3 kwietnia 2022 w Muzeum Powstania Warszawskiego odbyła się uroczystość wręczenia nagród X edycji nagrody im. Jana Rodowicza „Anody”.

„Anoda” był żołnierzem Szarych Szeregów i AK, walczył w powstaniu warszawskim. Po wojnie studiował architekturę. W grudniu 1948 roku został aresztowany przez funkcjonariuszy Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego. Zmarł podczas brutalnego śledztwa 7 stycznia 1949.

Nagroda jego imienia jest wyróżnieniem dla „powstańców czasu pokoju”.

Przyznaje ją kapituła, w skład której wchodzi m.in. Jan Rodowicz, stryjeczny bratanek „Anody”, aktorka Ewa Błaszczyk, naczelnik Grupy Bieszczadzkiej GOPR Jacek Dębicki i strateg komunikacji, manager marketingu Anna Gołębicka.

Nagrody przyznawane są w 3 kategoriach. Patronat nad nią ma tradycyjnie prezydent RP.

W kategorii „Wyjątkowy czyn” nagrodzony został w tym roku Marek Czerwiński, nauczyciel informatyki i historii w Zespole Szkół Ogólnokształcących im. Juliusza Słowackiego w Krakowie. W lipcu 2020 dwóch agresywnych mężczyzn zaczepiło na przystanku autobusowym czarnoskórego mężczyznę. Za próbę obrony młodego Kongijczyka Czerwiński został pobity przez napastników i trafił do szpitala.

Nagrodę w kategorii „Całokształt dokonań” odebrał Adam Król, emerytowany wykładowca Politechniki Gliwickiej, inżynier budownictwa. Na początku lat 90. przeniósł na nasz grunt idee amerykańskiej organizacji „Habitat for Humanity”. Dzięki temu powstała „Habitat for Humanity Poland”, która pomaga niezamożnym rodzinom budować i remontować mieszkania. W ciągu 30 lat działalności „Habitat for Humanity Poland” pomogła ponad 1,5 tys. rodzin.

Dr Jakub Sieczko został laureatem w kategorii „Akcja społeczna”.

Zgłoszeń do nagród jest ok. 150 rocznie. Obowiązuje system „oskarowy” - najpierw nominacje, a następnie ogłoszenie laureata w ostatniej chwili w czasie uroczystej gali.

Zdrowie nie wie o istnieniu polityki

„Życie nie ma ceny, nie zna granic, nie ma koloru skóry, nie zna zawartości portfela” - mówiła wygłaszając krótką laudację członkini kapituły Anna Gołębicka.

„Zdrowie nie ma płci, nie ma narodowości, nie wie o istnieniu polityki, nie ma wieku, nie zna pory dnia ani miejsca.

Zespół to coś, co wspólnie może więcej, co pozwala wytrwać nawet w najtrudniejszym momencie, co razem przeniesie góry.

Na tych prawdach i wartościach powinien być zbudowany idealny świat, który każdego dnia udowadnia nam, że daleko mu od ideału.

Ale ten sam świat pokazuje nam też, że są ludzie, którzy znajdą czas, znajdą siłę znajdą sposób.

Są w stanie zorganizować ekipę, zespół, (który też, a nawet szczególnie w skomplikowanym świecie ochrony zdrowia, nie zawsze jest sprawą oczywistą) i udowodnić, że w tym tunelu szarego świata, można w ciemnym lesie zapalić światełko nadziei i pokazać wszystkim, że życie, zdrowie, ale i solidarność, współpraca, życzliwość, pomoc, człowieczeństwo, to wartości, które zmieniają go na lepsze.

‘Kuba, lekarz, anestezjolog, kolega. A tak znam go, spoko gość’ - tak o nim mówią”.

„A my o nim mówimy: laureat Nagrody Anody 2022" - zakończyła Anna Gołębicka.

Płacz dziecka w każdym języku brzmi tak samo

Nie bez kozery dr Sieczko został nagrodzony właśnie w kategorii „Akcja społeczna”. Był w stanie w bardzo szybkim tempie zorganizować akcję, która mimo trudności ze strony władz, przyniosła wymierne bardzo korzyści.

Lekarz oparł się na dobrze mu znanych koleżankach i kolegach, osobach, na których zawsze mógł polegać.

Umiał też nadać całemu przedsięwzięciu znaczny rozgłos medialny, choć - pokreślmy - wyłącznie ze strony mediów niepublicznych. Jednak ponieważ uroczystość wręczania nagród była transmitowana na żywo w publicznej TVP1, o jego działalności usłyszeli również - być może po raz pierwszy - widzowie rządowej telewizji.

„Byłem dziś przez dwie minuty w TVP” - napisał Sieczko po uroczystości na Facebooku.

„Odbierać nagrodę Muzeum Powstania Warszawskiego za projekt Medycy na granicy było mi jednak dość niezręcznie.

  • Po pierwsze dlatego, że byliśmy tam przez trzydzieści dziewięć dni, a od sierpnia do teraz działają na terenach przygranicznych mieszkańcy Podlasia, Grupa Granica, Fundacja Ocalenie. Ich obciążenie i wkład pracy jest nieporównywalnie większy od naszego. To tych ludzi należy dostrzegać, nagradzać i im pomagać w pierwszej kolejności.
  • Po drugie zaś - nagrody są indywidualne, tutaj jednak zdecydowanie powinna ją dostać cała nasza grupa. To kilkadziesiąt osób. Samemu nic bym nie zdziałał.
  • Po trzecie - kryzys na granicy trwa, nadal cierpią tam ludzie, nadal łamane są prawa człowieka. Gale i nagrody bardzo mi z tą rzeczywistością nie współgrają.

Zdecydowaliśmy jednak, że Nagrodę im. Anody odbierzemy. Przez cały projekt ani razu (!) do rozmowy nie zaprosił nas żaden dziennikarz mediów publicznych. New York Times, Al-jazeera, Reuters, ABC - tam byliśmy. W Polskim Radiu ani w TVP - ani razu. Potraktowaliśmy więc transmitowaną na żywo w TVP1 galę jako okazję do zwrócenia się do tych Polaków, którzy są tej telewizji stałymi widzami i którzy do tej pory byli w temacie podlaskim karmieni kłamliwą propagandą.

Sto dwadzieścia sekund na żywo - nie wycięli, nie przekręcili. Poszło. Mam nadzieję, że przynajmniej kilku osobom otworzy to oczy na wciąż trwający dramat humanitarny na Podlasiu".

„Nasze cele były zawsze humanitarne i apolityczne” - powiedział na wizji Jakub Sieczko. (…) Tak pięknie pokazujemy jako Polacy na granicy ukraińskiej jak możemy pomagać uchodźcom. Uważam, że tak samo powinniśmy traktować uchodźców na granicy polsko-białoruskiej. Bo płacz dziecka w każdym języku brzmi tak samo”.

„Na koniec chciałbym zadedykować tę nagrodę pamięci jednej z naszych pacjentek, 38-letniej pani Avin, która była w szóstej ciąży. Niestety, osierociła piątkę dzieci. Zmarła tu, na polskiej ziemi”.

Początek wypowiedzi dr. Sieczki: 45:35.

;
Na zdjęciu Sławomir Zagórski
Sławomir Zagórski

Biolog, dziennikarz. Zrobił doktorat na UW, uczył biologii studentów w Algierii. 20 lat spędził w „Gazecie Wyborczej”. Współzakładał tam dział nauki i wypromował wielu dziennikarzy naukowych. Pracował też m.in. w Ambasadzie RP w Waszyngtonie, zajmując się współpracą naukową i kulturalną między Stanami a Polską. W OKO.press pisze głównie o systemie ochrony zdrowia.

Komentarze