Prezydent przyjął nowy Regulamin SN, który pomoże neosędziom przejąć kontrolę nad najważniejszym sądem. Powołał też hurtowo kolejnych wadliwych neosędziów, co pogłębi chaos w sądach
Tymi decyzjami prezydent Duda wysyła sygnał do demokratycznych partii, że nie będzie współpracował przy przywracaniu praworządności. Pokazuje też, że za nic ma wyroki ETPCz, TSUE oraz polskiego SN i NSA. Wynika z nich, że neo-KRS, która daje sędziom nominacje, jest upolityczniona i sprzeczna z Konstytucją. Wadliwe są też jej nominacje dla neosędziów, zwłaszcza do Sądu Najwyższego.
Pod koniec listopada 2023 roku prezydent wydał nowelizację Regulaminu SN, którą w formie rozporządzenia opublikowano 5 grudnia 2023 roku w Dzienniku Ustaw. Prezydent z tą zmianą się spieszył, bo potrzebna mu była kontrasygnata premiera. To rozporządzenie podpisał Mateusz Morawiecki. Nowy premier Donald Tusk na pewno by tego nie zrobił.
Tą zmianą Regulaminu prezydent ułatwia neosędziom SN – jest ich już więcej niż legalnych sędziów – w przejęciu pełnej kontroli nad SN. Będą mogli przegłosowywać uchwały pełnego składu SN i pełnego składu poszczególnych Izb, wyznaczające standardy prawne. Do tej pory do podjęcia takiej uchwały potrzeba było 2/3 wszystkich sędziów SN z każdej z Izb.
Teraz to kworum obniżono do 1/2, co działa na korzyść neosędziów. Ruch prezydenta pozwoli im teraz zmienić historyczną uchwałę SN ze stycznia 2020 roku, w której podważono legalność neo-KRS i neosędziów. Jest ona bardzo ważna, bo stosują ją legalni sędziowie SN i wszyscy sędziowie w Polsce. Na jej podstawie podważają status neosędziów.
Zmieniając ją neosędziowie SN będą chcieli zalegalizować ok. 3 tysięcy neosędziów w Polsce. Da to też glejt rzekomej legalności neo-KRS.
Tyle że uchwała wydana przez neosędziów, nie będzie miała znaczenia prawnego. Bo jest szereg wyroków ETPCz i TSUE, z których wynika, że neo-KRS jest nielegalna. Zaś neosędziowie SN nie są legalnymi sędziami.
Przyjęcie zmiany Regulaminu SN skomentował na swoim profilu na Facebooku sędzia SN, prof. Włodzimierz Wróbel. Napisał: „Prezydent i aktualny jeszcze premier podpisali zmiany w Regulaminie Sądu Najwyższego – wymyślone przez prof. Małgorzatę Manowską [neosędzię na stanowisku I prezesa SN – red.]. Wbrew intencjom autorów tych zmian, wadliwe powołania na stanowiska w Sądzie Najwyższym nie staną się prawidłowe, a specjalne izby nie staną się sądami przewidzianymi w Konstytucji i traktatach międzynarodowych [chodzi o podważone przez Trybunał Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych oraz Izbę Odpowiedzialności Zawodowej – red.]”.
Prezydent tak się spieszył przed zmianą rządu, że zmiany w Regulaminie ogłosił mimo tego, że nie opiniowało ich Kolegium SN. Legalni sędziowie SN – członkowie Kolegium – odmówili udziału w Kolegium i nie było kworum. Nie chcieli brać w tym udziału, bo Kolegium zwołano z dnia na dzień. Zmiana Regulaminu nie miała też uzasadnienia. Sędziowie uznali też, że Regulamin nie może ustalać kwestii przyjmowania uchwał przez SN.
Brak opinii Kolegium może być uznany za brak formalny podważający legalność zmiany. Prezydent mógł jednak uznać, że Kolegium dało milczącą zgodę.
Prezydent chce też, by w sądach było jeszcze więcej neosędziów. W środę 6 grudnia 2023 roku wręczył nominacje kolejnym 76 wadliwym neosędziom – 6 do SN, 2 do NSA, 4 do wojewódzkich sądów administracyjnych, 7 do sądów apelacyjnych, 22 do sądów okręgowych i 35 do sądów rejonowych.
Nominację na sędziego apelacyjnego dostała Agnieszka Brygidyr-Dorosz, która skazała aktywistkę Justynę Wydrzyńską za pomocnictwo w aborcji, której nie było.
Sędzią apelacyjną została też prezeska Sądu Okręgowego w Warszawie Joanna Przanowska-Tomaszek, która nie dopuszczała do pracy bezprawnie zawieszonych sędziów Igora Tulei i Piotra Gąciarka. Robiła to, mimo że przywróciły ich do pracy sądy.
Z kolei neosędzią SN została Agnieszka Góra-Błaszczykowska, która była recenzentką doktoratu Łukasza Piebiaka, zamieszanego w aferę hejterską.
To już drugie hurtowe powołanie neosędziów przez prezydenta po wygranych przez demokratyczną opozycję wyborach. Dwa dni po wyborach powołał 72 neosędziów.
To nie koniec. Nielegalna neo-KRS dalej pracuje i daje kolejne nominacje. W przyszłym tygodniu ma m.in. obsadzić wakaty w NSA. Z kolei ustępujący minister sprawiedliwości cały czas ogłasza kolejne konkursy na wakaty w sądach powszechnych.
Ostatnie obwieszczenie jest z 29 listopada 2023 roku. Dotyczy konkursów na dwa miejsca w sądach apelacyjnych w Katowicach i w Warszawie, dwa miejsca w sądach okręgowych w Poznaniu i Wrocławiu oraz na 6 miejsc w sądach rejonowych w Chełmie, Częstochowie, Kielcach, Opolu, Skierniewicach i w Wołominie.
W sumie po wyborach ustępujący minister sprawiedliwości ogłosił już 9 konkursów na neosędziów sądów powszechnych. Do obsadzenia jest 60 stanowisk.
Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro chce też zabetonować Krajową Szkołę Sądownictwa i Prokuratury, która kształci przyszłych sędziów i prokuratorów. W trybie last minute na jej szefa powołał neosędziego SN Kamila Zaradkiewicza, z którym wcześniej współpracował. Powołał go na 5-letnią kadencję, mimo że sędzia SN nie może być podwładnym ministra-polityka.
W środę 6 grudnia 2023 roku prezydent Andrzej Duda do SN powołał 6 neosędziów. Do Izby Cywilnej SN trafią:
– Prof. dr hab. Adam Doliwa z Uniwersytetu w Białymstoku.
– Agnieszka Jurkowska-Chocyk z Sądu Apelacyjnego w Lublinie. Jest neosędzią. Podpisała listę poparcia do neo-KRS dla byłego wiceministra sprawiedliwości Łukasza Piebiaka. Jest też komisarzem wyborczym.
– Piotr Telusiewicz z Sądu Okręgowego w Lublinie. Jest neosędzią. Jest też wykładowcą i kierownikiem katedry prawa rodzinnego na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, jednej z dwóch takich katedr w Polsce.
O Telusiewiczu zrobiło się głośno, gdy wyszło na jaw, że poinformował ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę o tym, że jeden z pełnomocników – w sprawie, którą prowadził – złożył wniosek o jego wyłączenie, bo jest neosędzią. A on poinformował ministra, że nie da się wyłączyć i dalej będzie orzekał.
W środowisku prawników odebrano to jako gest lojalności wobec ministra. Podczas wysłuchania w neo-KRS Telusiewicz oskarżył media o wykreowanie negatywnego obrazu „dobrej zmiany” w sądach.
Razem z nimi nominację do SN od neo-KRS dostał Paweł Bucoń, asystent neosędzi SN Elżbiety Karskiej (żony europosła PiS Karola Karskiego). Prezydent na razie go jednak nie powołał.
Z kolei do Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN prezydent powołał:
– Dr hab. Agnieszkę Górę-Błaszczykowską, sędzię Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z Akademii Sztuki Wojennej. W 2021 roku neo-KRS nie dała jej awansu, ale przy powtórnym rozstrzygnięciu tego konkursu dostała już nominację do SN. Czy pomogło jej to, że w międzyczasie była jednym z recenzentów doktoratu Łukasza Piebiaka, byłego wiceministra sprawiedliwości? Dała mu pozytywną recenzję.
– Krzysztofa Grzesiowskiego, radcę prawnego i doradcę wojewody lubuskiego z PiS.
– Dr hab. Agnieszkę Żywicką z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach.
W środę prezydent powołał też do Sądu Apelacyjnego w Warszawie neosędzię Agnieszkę Brygidyr-Dorosz, która za PiS zrobiła ekspresową „karierę”. To była prokurator, która wiele razy bezskutecznie ubiegała się o nominację sędziowską przed legalną KRS.
Nominację dała jej dopiero neo-KRS. Najpierw została neosędzią Sądu Okręgowego Warszawa-Praga. To ona w tym roku skazała za pomocnictwo w aborcji – której nie było – aktywistkę Justynę Wydrzyńską. Na kilka godzin przed wydaniem tego głośnego wyroku minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro nagle dał jej delegację do orzekania w Sądzie Apelacyjnym w Warszawie. Zostało to odebrane jako nagroda.
A potem neo-KRS dała jej stałą nominację do tego sądu. Była jedyną kandydatką na jedno miejsce. Dostała awans mimo małego doświadczenia w orzekaniu jako sędzia – orzeka zaledwie od 2020 roku.
To nie koniec jej awansów. W Sądzie Apelacyjnym w Warszawie jest też przewodniczącą II wydziału karnego, w którym są tylko legalni sędziowie i dwie neosędzie stosujące prawo europejskie.
Brygidyr-Dorosz w sądzie apelacyjnym dołączy do dużego grona neosędziów i sędziów delegowanych przez ministra, które opanowało niemal w całości nowo utworzony VIII wydział karny. Są tu już rzecznicy dyscyplinarni ministra Ziobry znani ze ścigania niezależnych sędziów.
To Piotr Schab, który jest też prezesem tego sądu i dwaj jego zastępcy Michał Lasota (jest zastępcą przewodniczącej II wydziału karnego) i Przemysław Radzik. Orzeka tu też członek neo-KRS Dariusz Drajewicz. Nowy wydział VIII powstał we wrześniu 2023 roku. To pomysł Schaba. Odseparował neosędziów, by już nikt nie mógł podważyć ich legalności.
Sądownictwo
Andrzej Duda
Zbigniew Ziobro
Krajowa Rada Sądownictwa
Ministerstwo Sprawiedliwości
Prezydent
Sąd Najwyższy
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej
awanse sędziów
Regulamin SN
Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.
Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.
Komentarze