0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Dawid Zuchowicz / Agencja GazetaDawid Zuchowicz / Ag...

Decyzja Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu zelektryzowała polskich sędziów. We wtorek 8 lutego 2022 roku Trybunał wydał zabezpieczenie, w ramach którego nakazał zawiesić rozpoznanie sprawy o uchylenie immunitetu sędziemu Sądu Najwyższego prof. Włodzimierzowi Wróblowi.

Zabezpieczenie musi wykonać rząd, ale przede wszystkim pełniąca funkcję I prezes SN Małgorzata Manowska i prezes nielegalnej Izby Dyscyplinarnej Tomasz Przesławski. Zabezpieczenie obowiązuje do czasu wydania wyroku przez ETPCz w sprawie skargi prof. Wróbla na naruszenie jego prawa do procesu przed bezstronnym i niezależnym sądem. Sędzia ma miesiąc na jej złożenie.

ETPCz środek tymczasowy wydał na dzień przed posiedzeniem Izby ws. wydania ostatecznej decyzji dotyczącej immunitetu prof. Wróbla.

Posiedzenie jednak się nie odbędzie, bo Izba z powodu błędu w pracy sama zdjęła sprawę z wokandy. Piszemy o tym w dalszej części tekstu.

Wydanie zabezpieczenia przez ETPCz to wielki sukces pełnomocniczek prof. Wróbla, czyli adwokatek Sylwii Gregorczyk-Abram z inicjatywy Wolne Sądy i Agnieszki Helsztyńskiej.

„Do tej pory ETPCz środki zabezpieczające wydawał tylko w sprawach dotyczących ekstradycji lub imigrantów przekraczających granicę. A tu po raz pierwszy w historii Trybunał poszedł tak szeroko i zakazał działania Izby Dyscyplinarnej ws. sędziego Wróbla do czasu rozpoznania jego skargi” - mówi OKO.press mec. Sylwia Gregorczyk-Abram.

Dodaje: „Ta sprawa jest też ważna dla innych sędziów, których sprawy rozpoznaje Izba Dyscyplinarna. Też mogą składać podobne wnioski o wydanie zabezpieczenia w ich sprawach”.

W środę 9 lutego o godz. 12:00 pod SN odbędzie się konferencja Komitetu Obrony Sprawiedliwości.

Sędzia SN prof. Włodzimierz Wróbel, stoi od prawej. Obok niego adwokat Sylwia Gregorczyk-Abram i adwokat Agnieszka Helsztyńska. Wszyscy byli obrońcami sędziego SN Józefa Iwulskiego, któremu nielegalna Izba Dyscyplinarna nieprawomocnie uchyliła immunitet i go zawiesiła. Fot. Mariusz Jałoszewski

Kto ściga prof. Włodzimierza Wróbla

Przypomnijmy, na czym polega cała sprawa. Uchylić immunitet sędziemu SN, prof. Włodzimierzowi Wróblowi z legalnej Izby Karnej chce wydział spraw wewnętrznych Prokuratury Krajowej. To specjalny wydział powołany przez PiS do ścigania sędziów i prokuratorów. Sprawa jest jednak absurdalna i widać, że prokuratura szuka tylko pretekstu by uderzyć w znanego sędziego oraz w starych, legalnych sędziów SN.

Nie bez znaczenia jest też fakt, kim jest prof. Wróbel. To uznany profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego, zajmujący się prawem karnym. Broni niezależnego SN, publicznie krytykuje „reformy” ministra Ziobry. Był też najpoważniejszym kontrkandydatem Małgorzaty Manowskiej na stanowisko I prezesa SN. Jako jedyny miał poparcie większości sędziów SN, ale prezydent postawił na Manowską, wybraną w procedurze, która pozwala podważać legalność jej wyboru.

Przeczytaj także:

Teraz Prokuratura Krajowa chce ścigać prof. Wróbla za to, że w październiku 2019 roku był sprawozdawcą w składzie orzekającym, który uchylił wyrok wobec jednego ze skazanych. W efekcie powinien on wyjść z więzienia, w którym zaczął już odbywać karę. Ale nie wystawiono nakazu jego zwolnienia. Zrobiono to dopiero około miesiąc później, gdy upomniał się o to jego obrońca.

Wewnętrzne dochodzenie w SN wykazało, że nakazu zwolnienia nie wystawili pracownicy sekretariatu. A było to w ich zadaniach. Trudno dociec, czy pracownicy też są winni temu, że skazany jeszcze miesiąc przebywał w więzieniu. Bo dokonali oni sprawdzenia, czy kara jest już wykonywana i uzyskali informację, że nie.

Takie sprawy w Izbie Karnej były dwie. Teraz Prokuratura Krajowa chce za to oskarżyć trzech legalnych sędziów SN. Oprócz prof. Wróbla również sędziów Marka Pietruszyńskiego oraz Andrzeja Stępkę. Wszyscy zasiadali w składach orzekających. W sprawie Pietruszyńskiego Izba już nieprawomocnie uchyliła immunitet we wrześniu 2021 roku. Sędzią Stępką jeszcze się nie zajęła. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

W sprawie prof. Wróbla Izba w pierwszej instancji w czerwcu 2021 roku odmówiła jednak uchylenia immunitetu. Skład: Adam Tomczyński, Adam Roch i Jarosław Duś; uznał, że sędzia też jest winny błędu, bo sam powinien wydać nakaz zwolnienia. Ale odmówił uchylenia immunitetu uznając, że sprawa nadaje się co najwyżej na sprawę dyscyplinarną.

Skład uznał też, że wina sędziego była nieumyślna. I nie było szkody, bo ostatecznie oskarżony i tak został skazany na karę wyższą, niż to co odsiedział. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

Na to zażalenie złożyła jednak prokuratura i obrońcy sędziego, którzy nie zgadzają się z uzasadnieniem decyzji. Odwołanie prokuratury Izba miała rozpoznać w środę 9 lutego 2022 roku w składzie: Jacek Wygoda, Konrad Wytrykowski, Paweł Zubert i Piotr Niedzielak. Ale we wtorek w południe przewodniczący składu i referent sprawy Jacek Wygoda (były prokurator) zdjął ją z wokandy. Bo dopatrzono się, że nie nadano biegu odwołaniu obrońców sędziego. Czyli nie przewidziano jego rozpoznania razem z odwołaniem prokuratury. Wieczorem we wtorek pojawiła się zaś decyzja ETPCz o wydaniu zabezpieczenia w tej sprawie.

Jak ETPCz zatrzymał Izbę Dyscyplinarną

Teraz nielegalna Izba Dyscyplinarna powinna odłożyć sprawę prof. Wróbla na półkę. Ale nie tylko z powodu zabezpieczenia ETPCz, ale też z powodu zabezpieczenia i wyroku TSUE z lipca 2021 roku. Trybunał sprawiedliwości UE 14 lipca w zabezpieczeniu zawiesił działalność Izby m.in. w sprawach o uchylenie immunitetu sędziom. A 15 lipca TSUE orzekł, że Izba nie jest legalnym sądem.

Pisaliśmy o tym w OKO.press:

Polski rząd nie wykonał jednak wyroku i zabezpieczenia. Nie zlikwidował Izby. Zaś pełniąca funkcję I prezes SN Małgorzata Manowska jej nie zawiesiła, tylko odcięła do niej dopływ nowych spraw. Zresztą od 1 lutego Manowska w pełni odmroziła pracę Izby.

Dlatego jej członkowie łamali zabezpieczenie TSUE i zawieszali kolejnych sędziów oraz uchylali im immunitety. Łamiąc zabezpieczenie TSUE uchylono właśnie immunitet sędziemu SN Markowi Pietruszyńskiemu. Złamaniem zabezpieczenia TSUE byłoby też rozpoznanie w środę sprawy prof. Wróbla w II instancji.

Dlatego obrończynie kilka dni temu wniosły do ETPCz o wydanie zabezpieczenia w ramach, którego zostaną zawieszone czynności Izby przeciwko sędziemu Wróblowi do czasu, aż polski rząd wykona wyrok i zabezpieczenia TSUE z lipca 2021 roku ws. Izby. Przekonywały, że sprawę powinni rozpoznać legalni sędziowie SN, powołani przez legalny KRS. Bo Izba Dyscyplinarna nie jest sądem, a zasiadające w niej osoby nie są sędziami.

I we wtorek 8 lutego ETPCz w precedensowym zabezpieczeniu zobowiązał polski rząd, by zapewnił prof. Wróblowi postępowanie spełniające wymogi rzetelnego procesu, o czym mówi artykuł 6 Konwencji Praw Człowieka. W szczególności prawo do procesu przed bezstronnym i niezawisłym sądem ustanowionym ustawą (np. przed legalną Izbą Karną SN). Trybunał przypomniał swój wyrok z lipca 2021 roku ws. Reczkowicz przeciwko Polsce, w którym podważono legalność Izby Dyscyplinarnej i zasiadających w niej neo-sędziów.

Pisaliśmy o nim w OKO.press:

W zabezpieczeniu ETPCz zobowiązuje też polski rząd, by ws. prof. Wróbla nie zapadły żadne decyzje procesowe w Izbie Dyscyplinarnej, aż do wydania wyroku przez ETPCz ws. skargi, którą ma teraz wnieść sędzia. Skarga ma dotyczyć naruszenia artykułu 6 Konwencji, który mówi o prawie do procesu przed bezstronnym i niezawisłym sądem, ustanowionym ustawą.

Skład nielegalnej Izby Dyscyplinarnej, który nie zgodził się na uchylenie immunitetu prof. Wróblowi w I instancji. W środku siedzi Adam Tomczyński, po jego prawej stronie siedzi Adam Roch, a lewej Jarosław Duś. Fot. Mariusz Jałoszewski

Co zrobi rząd i Izba

Zabezpieczenie ETPCz może nie być wykonane. Bo Polska nie wykonuje też podobnych zabezpieczeń ETPCz wydawanych w sprawach imigrantów przekraczających Polską granicę i wypychanych potem na Białoruś. Nie ma za to sankcji finansowych. Ale w takiej sytuacji ETPCz w wyroku kończącym sprawę może zasądzić sędziemu wyższe odszkodowanie od państwa.

„Jeśli zabezpieczenie nie będzie wykonane, to tylko pogłębi chaos w wymiarze sprawiedliwości. Wpłynie to na wizerunek Polski. Bo do tej pory takich środków tymczasowych nie wykonywały takie kraje jak Turcja” - mówi OKO.press mec. Sylwia Gregorczyk-Abram. Podkreśla, że nie pomoże to też dialogowi polskich władz z UE ws. odblokowania miliardów euro z Funduszu Odbudowy.

Stara się teraz o to prezydent Andrzej Duda, który zgłosił w Sejmie swój projekt ustawy o SN rzekomo wykonujący orzeczenia TSUE z lipca 2021 roku. Pisaliśmy o nim w OKO.press:

Mec. Gregorczyk-Abram podkreśla jednak, że inicjatywa prezydenta jest sprzeczna o orzeczeniami TSUE i ETPCz oraz z najnowszym zabezpieczeniem. Bo prezydent choć chce zlikwidować Izbę, to nie rozwiązuje problemu neo-sędziów. Chce ich zostawić w SN. Zdaniem obrończyni prof. Wróbla na podobne zabezpieczenie ETPCz mają też szanse inni polscy sędziowie, których zawiesza lub uchyla im immunitet Izba Dyscyplinarna.

„Nie przypominam sobie, by w takich sprawach Trybunał dawał zabezpieczenia. W tej sprawie chodzi o sędziego SN. Nie wiem, czy to jest ścieżka dla innych sędziów. Ale precedens jest” - mówi OKO.press sędzia Agnieszka Niklas-Bibik, której grozi zawieszenie przez Izbę za stosowanie prawa UE. Sędzia specjalizuje się w prawie europejskim. Pisaliśmy o niej w OKO.press:

Mec. Gregorczyk-Abram przyznaje, że wcześniej składała podobne wnioski o zabezpieczenie do ETPCz i nie były one uwzględniane. Ale była uparta, nie zrażała się i wygrała. W sprawie prof. Wróbla mogło faktycznie przeważyć, że jest sędzią SN, który prowadzi ważne sprawy, mające wpływ na prawa obywateli. Prof. Wróbel ostatnio był w składzie orzekającym, który podważył legalność rozporządzenia wprowadzającego stan wyjątkowy przy granicy z Białorusią. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

Dlatego wyjęcie takiego sędziego z SN - przez zawieszenie - wywołałoby dużą szkodę dla systemu wymiaru sprawiedliwości i obywateli, których sprawy sędzia rozpoznaje.

Zdaniem mec. Gregorczyk-Abram po tym precedensie w ETPCz i zachowaniu polskich władz, które lekceważą orzeczenia TSUE, inni sędziowie mają teraz większe szanse na uzyskanie podobnego zabezpieczenia.

„ETPCz widzi, że sytuacja w polskim wymiarze sprawiedliwości się nie zmienia. Że nie działa zabezpieczenie TSUE. Więc zabezpieczył indywidualny interes sędziego, by to się nie pogłębiało” - mówi mec. Gregorczyk-Abram.

Obrońcy prof. Wróbla ws. o uchylenie immunitetu. Od lewej siedzą: adwokat Agnieszka Helsztyńska, adwokat Sylwia Gregorczyk-Abram i sędzia SN Wiesław Kozielewicz. Fot. Mariusz Jałoszewski
;

Udostępnij:

Mariusz Jałoszewski

Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.

Komentarze