0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Dawid Zuchowicz / Agencja GazetaDawid Zuchowicz / Ag...

"W odniesieniu do przepisów regulujących system dyscyplinarny, wymóg niezawisłości wymaga, zgodnie z utrwalonym orzecznictwem, aby system ten zapewniał niezbędne gwarancje w celu uniknięcia wszelkiego ryzyka wykorzystania go jako systemu politycznej kontroli treści orzeczeń sądowych" - 18 maja orzekł Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, odpowiadając na pytania sądów rumuńskich.

Rząd Zjednoczonej Prawicy ma problem, ponieważ w obszernym wyroku TSUE doprecyzował standard ochrony niezawisłości sędziowskiej w państwach Unii Europejskiej, orzekając o warunkach, jakie musi spełniać system dyscyplinarny dla sędziów.

W szczególności TSUE pokreślił, że ten system musi być skonstruowany tak, aby wykluczyć bezpośrednie i pośrednie naciski na sędziów.

A zwłaszcza że w państwach UE system dyscyplinarny nie może być faktycznie mechanizmem politycznej kontroli orzekania przez sędziów.

Ten wyrok jest kluczowy z punktu widzenia sporu polskiego rządu z instytucjami unijnymi - oraz z przeważającą większością sędziów w Polsce - o zmiany w sądownictwie wprowadzone po 2015 roku. Nowy system dyscyplinowania sędziów, na który składają się "Izba Dyscyplinarna" w Sądzie Najwyższym i ustawa kagańcowa obowiązująca od 14 lutego 2020 roku, został zaskarżony przez Komisję Europejską do TSUE. Toczą się tam dwa postępowania ze skarg Komisji. Do tego polscy sędziowie skierowali do TSUE liczne pytania prejudycjalne dotyczące różnych elementów systemu dyscyplinarnego.

TSUE w tym roku i kolejnych latach będzie systematycznie orzekał w sprawach ze skarg KE i pytań polskich sądów dotyczących systemu dyscyplinarnego. I oceniał go zgodnie ze swoim wcześniejszym orzecznictwem, czyli również przełomowym wyrokiem w odpowiedzi na pytania sądów z Rumunii.

Przeczytaj także:

TSUE doprecyzował unijny standard systemu dyscyplinarnego

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej budował swoje orzecznictwo dotyczące niezawisłości sędziowskiej w państwach UE jeszcze zanim Polska wstąpiła do Unii - o czym w OKO.press mówił prezes TSUE prof. Koen Lenaerts. W ostatnich latach Trybunał znacząco doprecyzował standardy prawa unijnego dotyczące niezależności i niezawisłości sędziów, między innymi dzięki pytaniom prejudycjalnych zadawanym przez sądy z państw UE, dotyczące forsowanych przez polityków zmian w sądownictwie na Węgrzech, w Portugalli, w Polsce, na Malcie, czy Rumunii.

18 maja 2021 roku Wielka Izba Trybunału Sprawiedliwości UE wydała wyrok w sprawie C‑83/19 i innych w odpowiedzi na połączone odesłania prejudycjalne sądów z Rumunii. TSUE odpowiedział m.in. na pytanie dotyczące organizacji systemu dyscyplinarnego dla sędziów i prokuratorów w państwach Unii Europejskiej.

TSUE orzekł, że w państwach UE nie może być wątpliwości, czy organ odpowiadający za dochodzenia i działania dyscyplinarne wobec sędziów i prokuratorów nie wykorzystuje swoich prerogatyw jako instrumentu nacisku lub kontroli.

Rumuńskie sądy zadały pytania do TSUE, ponieważ w Rumunii wprowadzono możliwość tymczasowego mianowania osób na wysokie stanowiska w organie sądowym odpowiedzialnym za prowadzenie dochodzeń dyscyplinarnych i podejmowanie działań dyscyplinarnych wobec sędziów i prokuratorów. Na mocy nowych regulacji, przy mianowaniu nie przestrzega się zwykłej procedury nominacji, która jest przewidziana w prawie rumuńskim. Takie rozwiązanie zaniepokoiło sądy, które zapytały, czy nie narusza ono zasady niezawisłości sędziowskiej, chronionej przez prawo unijne.

W wyroku z 18 maja TSUE powołał się m.in. na wyroki wydane na kanwie pytań polskich sądów i skarg Komisji Europejskiej przeciwko polskiemu rządowi.

Przypomniał, że państwa UE mają obowiązek zapewnienia jednostkom skutecznej ochrony sądowej, do czego konieczne są gwarancje niezawisłości sądów. Pokreślił też, że zgodnie z zasadą trójpodziału władzy, która jest elementem państwa prawa, niezawisłość sądów musi być zagwarantowana zwłaszcza w odniesieniu do władzy ustawodawczej i wykonawczej.

TSUE powołał się na swoje orzecznictwo z lat 2005-2021, w tym na wyrok w sprawie organizacji sądownictwa na Malcie, żeby przypominać, że prawo unijne wymaga, aby w państwach UE obowiązywały przepisy umożliwiające usunięcie wątpliwości stron, że na niezależność i bezstronność sądu wpływają czynniki zewnętrzne.

TSUE doprecyzował unijny standard ochrony niezawisłości sędziów. Orzekł, że:

  • w UE sędziowie muszą być chronieni przez zewnętrzną interwencją lub presją, która mogłaby zagrozić ich niezawisłości,
  • przepisy dotyczące sędziów i wykonywania przez nich funkcji powinny umożliwiać wykluczenie nie tylko bezpośrednich wpływów (poleceń), ale też wpływów pośrednich, które mogą wpłynąć na decyzje sędziów rozpatrujących konkretne sprawy,
  • zwłaszcza przepisy regulujące system dyscyplinarny dla sędziów muszą zawierać niezbędne gwarancje, pozwalające uniknąć jakiegokolwiek ryzyka wykorzystania systemu dyscyplinarnego jako systemu politycznej kontroli treści orzeczeń sądowych.
  • w systemie dyscyplinarnym dla sędziów musi istnieć możliwość odwołania się do niezależnego organu tak, że będą chronione prawa osoby odwołującej się, gwarantowane przez artykuły 47 i 48 Karty Praw podstawowych UE, w tym prawo do obrony,
  • w państwach UE musi istnieć sądowa kontrola decyzji organów dyscyplinarnych, do niezależnego sądu w rozumieniu prawa unijnego.

Trybunał zauważył, że już sama perspektywa wszczęcia dochodzenia dyscyplinarnego może wywierać presję na tych, którzy mają za zadanie wydawanie wyroków. Dlatego jest istotne, żeby:

  • organ właściwy do prowadzenia dochodzeń i podejmowania działań dyscyplinarnych działał obiektywnie i bezstronnie w wykonywaniu swoich obowiązków i aby w tym celu był wolny od wszelkich wpływów zewnętrznych,
  • organy dyscyplinarne muszą być tak skonstruowane i obsadzone, żeby nie budziły uzasadnionych wątpliwości co do wykorzystywania prerogatyw i funkcji tego organu jako instrumentu wywierania nacisku na działalność sądowniczą lub politycznej kontroli tej działalności.

Trybunał wyjaśnił też, że "perspektywa wszczęcia dochodzenia dyscyplinarnego sama w sobie może wywierać presję na tych, którzy mają za zadanie wydawanie wyroków. Jest zatem istotne, aby organ właściwy do prowadzenia dochodzeń i podejmowania działań dyscyplinarnych działał obiektywnie i bezstronnie w wykonywaniu swoich obowiązków i aby w tym celu był wolny od wszelkich wpływów zewnętrznych".

Akapit 197: "Ważne jest, żeby sędziowie byli chronieni przed zewnętrzną interwencją lub presją, która mogłaby zagrozić ich niezawisłości. Zasady mające zastosowanie do statusu sędziów i wykonywania przez nich funkcji sędziowskich powinny w szczególności umożliwiać wykluczenie nie tylko wszelkich bezpośrednich wpływów w postaci poleceń, ale również bardziej pośrednich form wpływu mogących wpłynąć na decyzje danych sędziów, a tym samym wykluczyć wszelki brak pozorów niezawisłości lub bezstronności z ich strony, który mógłby podważyć zaufanie, jakie władza sądownicza powinna wzbudzać u osób podlegających prawu w społeczeństwie demokratycznym i państwie prawa".

Akapit 198: "W szczególności w odniesieniu do przepisów regulujących system dyscyplinarny, wymóg niezawisłości wymaga, zgodnie z utrwalonym orzecznictwem, aby system ten zapewniał niezbędne gwarancje w celu uniknięcia wszelkiego ryzyka wykorzystania go jako systemu politycznej kontroli treści orzeczeń sądowych. W tym względzie, uchwalenie przepisów określających, między innymi, zarówno czyny stanowiące przewinienia dyscyplinarne, jak i kary, które mogą być stosowane w praktyce, przewidujących interwencję niezależnego organu zgodnie z procedurą, która w pełni gwarantuje prawa zawarte w art. 47 i 48 Karty w tym prawa do obrony, i które przewidują możliwość sądowej kontroli decyzji organów dyscyplinarnych, stanowią zbiór podstawowych gwarancji służących zachowaniu niezależności sądownictwa".

Akapit 199: "Perspektywa wszczęcia dochodzenia dyscyplinarnego sama w sobie może wywierać presję na tych, którzy mają za zadanie wydawanie wyroków. Jest zatem istotne, aby organ właściwy do prowadzenia dochodzeń i podejmowania działań dyscyplinarnych działał obiektywnie i bezstronnie w wykonywaniu swoich obowiązków i aby w tym celu był wolny od wszelkich wpływów zewnętrznych".

Akapit 200: "W związku z tym, ponieważ osoby zajmujące stanowiska kierownicze w takim organie mogą wywierać decydujący wpływ na jego działalność, zasady dotyczące procedury ich powoływania muszą być skonstruowane w taki sposób, że nie mogą one budzić uzasadnionych wątpliwości co do wykorzystywania prerogatyw i funkcji tego organu jako instrumentu wywierania nacisku na działalność sądowniczą lub politycznej kontroli tej działalności".

"Piekielne przymierze" w Polsce

System dyscyplinarny dla sędziów skonstruowany i wprowadzany w życie w Polsce za rządów Zjednoczonej Prawicy nie spełnia standardów prawa unijnego wyłożonych przez TSUE w wyroku z pytań sędziów rumuńskich.

Na razie nie potwierdził tego jeszcze wyrok TSUE, ale tak ten system ocenili już rzecznicy generalni TSUE, prof. Jewgienij Tanczew i prof. Michal Bobek, w swoich opiniach przedłożonych w ramach postępowań w sprawach dotyczących elementów "reformy" sądownictwa w Polsce.

Rzecznik generalny Tanczew przyznał rację Komisji Europejskiej w sporze z polskim rządem. Uważa Izbę Dyscyplinarną SN i cały system karania sędziów, m.in. za orzeczenia, za sprzeczne z prawem UE.

Rzecznik generalny Bobek "piekielnym przymierzem" określił połączenie funkcji Prokuratora Generalnego i Ministra Sprawiedliwości, pozwalające jednej osobie na ingerowanie w działanie prokuratorów i jednocześnie decydowanie o sędziach.

Co powinien zrobić polski rząd i Komisja Europejska

Zasady przedstawione w wyroku TSUE na kanwie sprawy z Rumunii dotyczą wszystkich państw Unii Europejskiej.

Po wyroku TSUE z 18 maja w odpowiedzi na pytania prejudycjalne sądów rumuńskich, w Polsce nie powinien działać system dyscyplinarny i karny wobec sędziów, tak jak został on zaprojektowany i wdrożony za rządów Zjednoczonej Prawicy. Działalność tego systemu w OKO.press drobiazgowo opisuje Mariusz Jałoszewski.

Ale nic nie wskazuje na to, że Zbigniew Ziobro wycofa się ze swoich "reform". Ich kontynuacje zapowiadał też w wywiadach prasowych wicepremier i prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Komisja Europejska, wypełniając swoją rolę strażniczki unijnych traktatów, powinnam uruchomić procedurę przeciwko naruszeniom prawa unijnego względem krajów, w których obowiązuje system dyscyplinowania sędziów, który w ocenie KE nie spełnia standardów wyłożonych przez TSUE w wyroku z 18 maja.

W TSUE są już dwie skargi Komisji Europejskiej na system odpowiedzialności dyscyplinarnej stworzony w Polsce przez Zjednoczoną Prawicę. Pierwszą skargę KE wniosła w październiku 2019 roku, rozszerzają zakres zarzutów w 2020 roku. Na kanwie tej skargi TSUE w kwietniu 2020 roku wydał postanowienie, w myśl którego Izba Dyscyplinarna w Sądzie Najwyższym nie może orzekać w sprawach dyscyplinarnych sędziów. Orzeka jednak w sprawach karnych, na przykład przeciwko sędziom Beacie Morawiec i Igorowi Tulei, co jak w OKO.press wyjaśniał sędzia TSUE, prof. Marek Safjan, narusza istotę postanowienia TSUE.

31 marca 2021 roku KE skierowała do TSUE drugą skargę, na tzw. ustawę kagańcową, która weszła w życie 14 lutego 2020 roku. Komisja zawnioskowała o środki tymczasowe, na co polski rząd przedstawił rozbudowaną opinię, analizowaną przez Trybunał. Na razie TSUE nie orzekł o zastosowaniu środków tymczasowych w tej sprawie.

Wyrok TSUE z 18 maja 2021 roku można przeczytać na stronie Trybunału po rumuńsku, francusku, niemiecku i szwedzku. W artykule opierano się na tłumaczeniu wyroku na język francuski.

;

Udostępnij:

Anna Wójcik

Pisze o praworządności, demokracji, prawie praw człowieka. Współzałożycielka Archiwum Osiatyńskiego i Rule of Law in Poland. Doktor nauk prawnych. Pracuje w Instytucie Nauk Prawnych Polskiej Akademii Nauk. Stypendystka Fundacji Humboldta, prowadzi badania w Instytucie Maxa Plancka Porównawczego Prawa Publicznego i Międzynarodowego w Heidelbergu.

Komentarze