Kary nakładane na biskupów tuszujących przestępstwa seksualne skazują ich na „śmierć cywilną" i „unicestwienie przez media" – twierdzi abp Stanisław Gądecki. Sprawdziliśmy. Do tej pory ukarano dziewięciu polskich biskupów. Większość symbolicznie, tylko trzech straciło władzę
Stanisław Gądecki wraz z innymi polskimi biskupami odwiedził Watykan w ramach wizyty ad limina. Prostował "fałszywy obraz" o związaniu polskiego Kościoła z PiS-em. Krytykował także zbyt wysokie – jego zdaniem – kary dla biskupów, którzy tuszowali przestępstwa seksualne.
Wizyta ad limina, to cykliczna wizyta w Watykanie biskupów z danego kraju. Polscy biskupi, podzieleni na cztery grupy, są w Watykanie od 4 do 30 października. W tym czasie hierarchowie zdają relacje ze swoich diecezji i sytuacji Kościoła w Polsce przed papieżem i watykańskimi kongregacjami.
Stanisław Gądecki, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, to najważniejszy hierarcha w polskim Kościele. Wraz z biskupami z kilku diecezji zakończył już swoją wizytę ad limina w Watykanie. Podczas konferencji prasowych i wywiadów zdawał relacje z tego, jak przebiegała wizyta.
Polscy hierarchowie spotkali się m.in. z kardynałem Markiem Ouelletem, szefem kongregacji ds. biskupów. Jak relacjonował Gądecki, na spotkaniu zwrócono uwagę na dramat jakim jest duża ilość przypadków wykorzystywania seksualnego małoletnich przez osoby duchowne.
Gądecki stwierdził, że Kościół w Polsce "przeżył wiele wstrząsów i jest zdolny, żeby wyprowadzić tę sytuację".
Skrytykował przy okazji zbyt surowe kary dla biskupów tuszujących przestępstwa swoich podwładnych.
"Nie zabrakło uwag krytycznych dotyczących stanowiska Stolicy Apostolskiej wobec księży biskupów, którzy zostali obłożeni karami za niedociągnięcia, uchybienia czy zapomnienia w prowadzeniu spraw duchownych oskarżonych o pedofilię" – mówił przewodniczący KEP.
Chodzi o dysproporcję kar. Jak mówił Gądecki, ksiądz skazany za przestępstwo seksualne, "po 5 latach wychodzi z więzienia i może swoje życie zacząć od nowa, z carte blanche".
W przypadku biskupa mamy do czynienia jakby ze śmiercią cywilną oskarżonego hierarchy, który nie jest pedofilem. Jest on usuwany z urzędu, popada w infamię i zostaje jakby unicestwiony przez media
Jak przyznał Gądecki, kard. Ouellet był "trochę zaskoczony" tą krytyką.
Czy rzeczywiście kary dla polskich biskupów nakładane przez Watykan są aż tak surowe jak twierdzi abp Gądecki? Sprawdźmy.
Watykan ukarał do tej pory dziewięciu polskich hierarchów, który tuszowali przestępstwa seksualne swoich księży lub sami się ich dopuścili. Trzech z nich straciło władzę w diecezjach. Reszta „kar" dotyczy emerytowanych hierarchów, którzy nie kierowali już diecezjami.
Pierwszy, w listopadzie 2020 roku, został ukarany nieżyjący już kard. Henryk Gulbinowicz. Kara wiązała się m.in. z zakazem pochówku w katedrze oraz zakazem używania insygniów biskupów. Kara była bardziej „dotkliwa”, niż wobec kolejnych hierarchów, bo Gulbinowicz oprócz samego tuszowania, sam wykorzystywał seksualnie i współpracował ze Służbą Bezpieczeństwa PRL.
Kolejni biskupi byli już potraktowani łagodniej. Nawet w samych komunikatach Watykanu nie padały słowa takie jak "kara" czy "wina", nie dowiadywaliśmy się z nich także, za co konkretnie oberwało się hierarsze. Stolica Apostolska informuje jedynie o podjętych wobec konkretnego biskupa "decyzjach".
Kary nakładane na hierarchów dotyczą zwykle opuszczenia terenu swojej diecezji, zakazu uczestnictwa w publicznych religijnych zgromadzeniach oraz wpłatę określonej (przez ukaranego!) kwoty na kościelną Fundację św. Józefa, która pomaga osobom wykorzystanym przez księży.
W niektórych przypadkach łagodność kościelnych władz jest ujmująca. Na przykład wobec bp. Stanisława Napierały Watykan „polecił zasugerować” , żeby ten nie brał udziału w publicznych wydarzeniach i wpłacił „wedle uznania” na kościelną fundację.
Tylko trzech biskupów tuszowanie przestępstw seksualnych przypłaciło utratą władzy w diecezji:
Metropolita katowicki abp Wiktor Skworc zrezygnował ze swoich funkcji w Episkopacie, jednak na razie zachował władzę w diecezji.
[tab tekst="Zobacz listę wszystkich biskupów "ukaranych" przez Watykan"]
Wciąż trwają także postępowania kościelne w sprawie zaniedbań kolejnych polskich biskupów. Są wśród nich kard. Stanisław Dziwisz, emerytowany arcybiskup krakowski, abp Andrzej Dzięga, metropolita szczecińsko-kamieński oraz bp Andrzej Dziuba, ordynariusz diecezji łowickiej.
Także wobec samego Gądeckiego Watykan prowadził dochodzenie dot. tuszowania, jednak ostatecznie uznał te oskarżenia za bezpodstawne.
Wrażeniami z wizyty ad limina w kontekście problemu pedofilii w Kościele podzielił się także abp Stanisław Budzik.
"Z naszych rozmów wynika, że Stolica Apostolska docenia nasze działania. Podkreślono, że kryzys nadużyć dotknął cały Kościół. Wszyscy potrzebujemy oczyszczenia" – mówił Budzik.
"Mamy nadzieję, że inne środowiska, które jeszcze bardziej dotknął kryzys nadużyć pójdą za nami i zniknie z życia społecznego ta straszna plaga. Oczywiście to, że w innych środowiskach jest gorzej, nas jako Kościół w niczym nie usprawiedliwia" – konkludował arcybiskup Budzik.
Stanisław Gądecki, relacjonując spotkania w ramach wizyty ad limina, wspomniał także, że musiał prostować fałszywe informacje o Polsce i polskim Kościele.
„Starałem się korygować ten obraz lansowany przez media liberalne, który panuje od jakiegoś czasu, jakobyśmy byli powiązani z jedną partią polityczną (...).
Kościół w Polsce kieruje się zasadą, że nie utożsamiamy się ani z lewicą, ani z prawicą, ani z centrum, ale pragniemy być z Ewangelią" – mówił Gądecki – "Kościół nie jest dla jednej partii".
Jak twierdził, "w kręgach watykańskich dominuje dość krytyczne spojrzenie na Kościół w Polsce, a zwłaszcza na politykę polską, a znajduje to odzwierciedlenie we włoskiej prasie katolickiej, która często cytuje tendencyjne relacje agencji zachodnich".
Gądecki skrytykował też księży, którzy sprzeciwiają się i krytykują swoich biskupów, bo chcą zostać medialnymi gwiazdami.
"Kapłani tacy nie rozumieją, że albo są w komunii ze wszystkimi, albo zostają pojedynczymi strzelcami, którzy są wystawieni na wiatry aktualnie panującej polityki" – ostrzegał metropolita.
Dziennikarz portalu tvn24.pl. W OKO.press w latach 2018-2023, wcześniej w „Gazecie Wyborczej” i „Newsweeku”. Finalista Nagrody Radia ZET oraz Nagrody im. Dariusza Fikusa za cykl tekstów o "układzie wrocławskim". Trzykrotnie nominowany do nagrody Grand Press.
Dziennikarz portalu tvn24.pl. W OKO.press w latach 2018-2023, wcześniej w „Gazecie Wyborczej” i „Newsweeku”. Finalista Nagrody Radia ZET oraz Nagrody im. Dariusza Fikusa za cykl tekstów o "układzie wrocławskim". Trzykrotnie nominowany do nagrody Grand Press.
Komentarze