0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Waldemar Kompala / Agencja GazetaWaldemar Kompala / A...

Do tej pory za tuszowanie przestępstw seksualnych Watykan ukarał czterech polskich biskupów i jednego kardynała. Do tego grona dołączyło dwóch kolejnych hierarchów. Chodzi o biskupa seniora diecezji kaliskiej Stanisława Napierałę oraz biskupa seniora diecezji zielonogórsko-gorzowskiej Stefana Regmunta. Hierarchowie zostali ukarani za "zaniedbania", których dopuścili się w czasie, kiedy byli ordynariuszami swoich diecezji.

W tekście piszemy o upomnieniach Watykanu, bo decyzje podjęte wobec biskupów trudno uznać za kary.

Papież Franciszek zdecydował także o powołaniu specjalnej komisji, która ma zbadać zarzuty dotyczące tuszowania przestępstw seksualnych przez kardynała Stanisława Dziwiszadowiedział się nieoficjalnie Onet.

Przeczytaj także:

Watykan "poleca zasugerować" biskupowi

"Stolica Apostolska – w następstwie formalnych zgłoszeń – przeprowadziła postępowanie dotyczące sygnalizowanych zaniedbań bp. Stefana Regmunta w sprawie wykorzystania seksualnego osób małoletnich przez dwóch kapłanów diecezji zielonogórsko-gorzowskiej" – czytamy w komunikacie na stronie Konferencji Episkopatu Polski z piątku 25 czerwca.

Dalej czytamy o podjętych w związku z tym "decyzjach". W komunikatach dotyczących hierarchów strona kościelna jak ognia unika takich stwierdzeń jak "kara", czy "wina". W przypadku bp. Regmunta "decyzje" są następujące:

  • zakaz uczestniczenia w jakichkolwiek celebracjach lub spotkaniach publicznych na terenie diecezji zielonogórsko-gorzowskiej;
  • zakaz udziału w gremiach Konferencji Episkopatu Polski;
  • nakaz finansowego uczestnictwa – z prywatnych środków – w wydatkach diecezji zielonogórsko-gorzowskiej związanych z przeciwdziałaniem wykorzystaniu seksualnemu małoletnich.

Kary te są wyjątkowo łagodne. W kilku poprzednich przypadkach – np. bp. Edwarda Janiaka czy abp. Sławoja Leszka Głódzia – Watykan nakazywał im opuszczenie swoich diecezji. Tymczasem bp Regmunt ma jedynie usunąć się w cień i wpłacić pieniądze (komu? ile? kiedy? - nie wiadomo) na walkę z wykorzystaniem seksualnym małoletnich.

Jeszcze łagodniej Watykan potraktował bp. Stanisława Napierałę. Archidiecezja poznańska poinformowała, że "po dokładnej analizie zebranej dokumentacji Stolica Apostolska uznała, że tylko w jednym z w/w przypadków [z dwóch, która badał Watykan - red.] doszło do niezamierzonego zaniedbania.

W związku z tym zaniedbaniem Watykan "polecił zasugerować" bp. Napierale, żeby ten nie brał udziału w publicznych wydarzeniach i wpłacił "wedle uznania" na kościelną fundację zajmującą się ofiarami przestępstw seksualnych. Czy bp Napierała weźmie do serca te sugestie? Któż to wie.

Napierała: "Wyrządzono mi krzywdę"

Biskup Stanisław Napierała ma 84 lata, od 2012 roku jest na emeryturze.

Jego sprawa wyszła na jaw po drugim filmie braci Marka i Tomasza Sekielskich "Zabawa w chowanego" 2020 roku. W filmie trzej mężczyźni opowiadali o tym, że w dzieciństwie – ok. 20 lat temu – byli molestowani przez księdza Arkadiusza H. w Pleszewie oraz w Sycowie. To parafie w diecezji kaliskiej, którą zarządzał wtedy bp Stanisław Napierała.

W 2012 roku zastąpił go biskup Edward Janiak, główny antybohater filmu Sekielskich, ukarany przez Watykan w marcu tego roku.

Po filmie matka jednej z ofiar poinformowała, że ks. Arkadiusza H. krył także poprzednik Janiaka – Stanisław Napierała. Podobno o molestowaniu jej syna zawiadamiała biskupa Napierałę kilkakrotnie.

Jak pisaliśmy, tydzień po premierze filmu odbyła się w Kaliszu uroczysta msza powiązana z wyświęcaniem nowych diakonów. W związku ze skandalem wokół Janiaka podczas uroczystości zastąpił go biskup senior, czyli Stanisław Napierała.

Do przyszłych księży wygłosił wtedy przesłanie: „Są sytuacje, kiedy trzeba milczeć dla dobra wszystkich”.

Dziennikarze Onetu złożyli w sprawie tuszowania przestępstw pedofilskich przez biskupa Napierałę zawiadomienie do Watykanu.

Regmunt na cenzurowanym od pół roku

Biskup Stanisław Regmunt ma 70 lat, obecnie na emeryturze. Zarządzał diecezją zielonogórsko-gorzowską w latach 2008-2015.

Jak pisaliśmy, Regmunt nie nie zgłosił do watykańskiej Kongregacji Nauki Wiary oskarżenia o molestowanie pod adresem księdza Stanisława R., byłego dyrektora administracyjnego Wyższego Seminarium Duchownego w Paradyżu, a następnie proboszcza parafii w Witnicy. W 2014 w liście do biskupa o molestowaniu w 1981, gdy miał 13 lat, zawiadomił mieszkający na stałe w Niemczech Dariusz Badowski. Spotkał się również z biskupem osobiście.

Historię Badowskiego przypomniał w reportażu z końca 2020 roku "Duży Format". Jak donosiła "Wyborcza" miesiąc po publikacji reportażu Regmunt, miał dostać zakaz wyjazdów, odprawiania bierzmowań i pogrzebów na terenie swojej diecezji.

Dziwisz następny?

W piątek 25 czerwca portal Onet poinformował, że Watykan zabrał się także za kardynała Stanisława Dziwisza. Papież Franciszek miał powołać komisję, która wyjaśni sprawy tuszowania przestępstw seksualnych przez wieloletniego sekretarza Jana Pawła II. Na czele komisji ma stać kard. Angelo Bagnasco, przewodniczący Rady Konferencji Biskupów Europy.

Według Onetu polski Kościół nie został poinformowany o rozpoczęciu prac komisji. Jej członkowie przesłuchali już kilka osób.

Jak wynikało z wyemitowanego w listopadzie 2020 roku w TVN24 reportażu Marcina Gutowskiego „Don Stanislao”,

kardynał Dziwisz miał przez dziesięciolecia wykorzystywać swoją pozycję do tuszowania co najmniej sześciu afer pedofilskich w Kościele. Jedne sprawy zamiatał pod dywan bo dotyczyły jego kolegów, inne – bo dostawał pieniądze od sprawców.

O szczegółach ciążących na Dziwiszu zarzutów pisaliśmy w tekście z końca 2020 roku.

W czerwcu tego roku doszły nowe. TVN24 opublikował kolejny reportaż o kardynale, z którego wynika, że oskarżany przez byłych pracowników i wychowanków o wykorzystywanie seksualne ks. Mirosław Król dzięki protekcji Dziwisza został rektorem polonijnego seminarium w USA.

Watykan się rozpędza

Do tej pory Watykan ukarał pięciu polskich hierarchów:

  • 6 listopada 2020 karę otrzymał kard. Henryk Gulbinowicz. Był to pierwszy wyrok kanoniczny w sprawie polskiego biskupa. Wcześniej co prawda ukarany został abp Józef Wesołowski wydaleniem ze stanu kapłańskiego za wykorzystywanie nieletnich na Dominikanie, ale zmarł, zanim wyrok się uprawomocnił. Gulbinowicz został ukarany m.in. zakazem pochówku w katedrze oraz zakazem używania insygniów biskupów. Kara była bardziej „dotkliwa”, niż wobec kolejnych hierarchów, bo Gulbinowicz oprócz samego tuszowania, sam wykorzystywał seksualnie i współpracował ze Służbą Bezpieczeństwa PRL;
  • 29 marca 2021 Nuncjatura Apostolska w Polsce ogłosiła dwa komunikaty dotyczące abp. Sławoja Leszka Głódzia i bp. Edwarda Janiaka. Pierwszy jest emerytowanym ordynariuszem archidiecezji gdańskiej, drugi – diecezji kaliskiej. Na obu Watykan nałożył sankcje w wyniku zakończonego postępowania “dotyczącego sygnalizowanych zaniedbań w sprawach nadużyć seksualnych popełnionych przez niektórych duchownych wobec osób małoletnich, oraz innych kwestii związanych z zarządzaniem (archi)diecezją”. Obaj mieli zamieszkać poza diecezją, dostali zakaz uczestniczenia w wydarzeniach publicznych i musieli wpłacić „określoną sumę” na Fundację św. Józefa;
  • 12 maja 2021 papież Franciszek przyjął rezygnację z zarządzania diecezją bydgoską od biskupa Jana Tyrawy. Rezygnacja była efektem zakończenia postępowania dotyczącego zaniedbań Tyrawy “w sprawach o nadużycia seksualne wobec osób małoletnich ze strony niektórych księży pracujących w diecezji bydgoskiej”. Jak pisaliśmy, wcześniej odpowiedzialność biskupa wykazał sąd cywilny. W grudniu 2020 roku zapadł prawomocny wyrok, w którym Sąd Apelacyjny w Gdańsku nakazał diecezjom bydgoskiej i wrocławskiej wypłacenie solidarnie 300 tys. zł Arkowi, mężczyźnie, którego w dzieciństwie wykorzystywał seksualnie ks. Paweł Kania. W procesie udowodniono, że biskupi wrocławscy i bydgoscy – w tym bp Jan Tyrawa – wiedzieli o przestępstwach pedofilskich Kani, a mimo to pozwalali mu na kontakt z dziećmi. W rezultacie ich zaniedbań ks. Kania skrzywdził kolejne osoby;
  • 28 maja 2021 Watykan ukarał biskupa senior diecezji bielsko-żywieckiej Tadeusza Rakoczego. Decyzja Watykanu dotyczy prawdopodobnie sprawy ks. Jana Wodniaka ujawnionej rok temu w mediach przez Janusza Szymika, ofiarę duchownego. Ministrant Janusz Szymik został w latach 80. wykorzystany seksualnie przez proboszcza Janusza Wodniaka kilkaset razy. W 1993 roku zawiadomił o tym osobiście biskupa Rakoczego. Udał się do biskupa ze spisaną historią oralnego i analnego wykorzystywania przez proboszcza w latach 1984-1989. Jeszcze tego samego dnia odwiedził go jego oprawca, mówiąc: „nieźle to wszystko napisałeś”. Biskup Rakoczy nie skontaktował się później z ofiarą i nie wyciągnął wobec pedofila żadnych konsekwencji. W 2007 roku Szymik poszedł do biskupa Rakoczego po raz drugi, tym razem ze świadkiem, który potwierdza to wydarzenie. Biskup ponownie nie zareagował i nie skontaktował się później z ofiarą. Natomiast o wszystkim powtórnie powiadomił sprawcę. Rakoczy wbrew obowiązkowi nie powiadomił o sprawie Watykanu, a księdzu-przestępcy seksualnemu pozwalał nadal być proboszczem.

Udostępnij:

Sebastian Klauziński

Dziennikarz portalu tvn24.pl. W OKO.press w latach 2018-2023, wcześniej w „Gazecie Wyborczej” i „Newsweeku”. Finalista Nagrody Radia ZET oraz Nagrody im. Dariusza Fikusa za cykl tekstów o "układzie wrocławskim". Trzykrotnie nominowany do nagrody Grand Press.

Komentarze