0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Mateusz Skwarczek / Agencja GazetaMateusz Skwarczek / ...

Stanisław Gądecki wraz z innymi polskimi biskupami odwiedził Watykan w ramach wizyty ad limina. Prostował "fałszywy obraz" o związaniu polskiego Kościoła z PiS-em. Krytykował także zbyt wysokie – jego zdaniem – kary dla biskupów, którzy tuszowali przestępstwa seksualne.

Wizyta ad limina, to cykliczna wizyta w Watykanie biskupów z danego kraju. Polscy biskupi, podzieleni na cztery grupy, są w Watykanie od 4 do 30 października. W tym czasie hierarchowie zdają relacje ze swoich diecezji i sytuacji Kościoła w Polsce przed papieżem i watykańskimi kongregacjami.

Więcej miłosierdzia dla biskupa

Stanisław Gądecki, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, to najważniejszy hierarcha w polskim Kościele. Wraz z biskupami z kilku diecezji zakończył już swoją wizytę ad limina w Watykanie. Podczas konferencji prasowych i wywiadów zdawał relacje z tego, jak przebiegała wizyta.

Polscy hierarchowie spotkali się m.in. z kardynałem Markiem Ouelletem, szefem kongregacji ds. biskupów. Jak relacjonował Gądecki, na spotkaniu zwrócono uwagę na dramat jakim jest duża ilość przypadków wykorzystywania seksualnego małoletnich przez osoby duchowne.

Gądecki stwierdził, że Kościół w Polsce "przeżył wiele wstrząsów i jest zdolny, żeby wyprowadzić tę sytuację".

Skrytykował przy okazji zbyt surowe kary dla biskupów tuszujących przestępstwa swoich podwładnych.

"Nie zabrakło uwag krytycznych dotyczących stanowiska Stolicy Apostolskiej wobec księży biskupów, którzy zostali obłożeni karami za niedociągnięcia, uchybienia czy zapomnienia w prowadzeniu spraw duchownych oskarżonych o pedofilię" – mówił przewodniczący KEP.

Chodzi o dysproporcję kar. Jak mówił Gądecki, ksiądz skazany za przestępstwo seksualne, "po 5 latach wychodzi z więzienia i może swoje życie zacząć od nowa, z carte blanche".

W przypadku biskupa mamy do czynienia jakby ze śmiercią cywilną oskarżonego hierarchy, który nie jest pedofilem. Jest on usuwany z urzędu, popada w infamię i zostaje jakby unicestwiony przez media
Kary nakładane na biskupów przez Watykan są w większości symboliczne. Tylko trzech hierarchów straciło władzę w diecezjach
rozmowa z KAI,13 października 2021

Jak przyznał Gądecki, kard. Ouellet był "trochę zaskoczony" tą krytyką.

Przeczytaj także:

Jak Watykan karze polskich biskupów

Czy rzeczywiście kary dla polskich biskupów nakładane przez Watykan są aż tak surowe jak twierdzi abp Gądecki? Sprawdźmy.

Watykan ukarał do tej pory dziewięciu polskich hierarchów, który tuszowali przestępstwa seksualne swoich księży lub sami się ich dopuścili. Trzech z nich straciło władzę w diecezjach. Reszta „kar" dotyczy emerytowanych hierarchów, którzy nie kierowali już diecezjami.

Pierwszy, w listopadzie 2020 roku, został ukarany nieżyjący już kard. Henryk Gulbinowicz. Kara wiązała się m.in. z zakazem pochówku w katedrze oraz zakazem używania insygniów biskupów. Kara była bardziej „dotkliwa”, niż wobec kolejnych hierarchów, bo Gulbinowicz oprócz samego tuszowania, sam wykorzystywał seksualnie i współpracował ze Służbą Bezpieczeństwa PRL.

Kolejni biskupi byli już potraktowani łagodniej. Nawet w samych komunikatach Watykanu nie padały słowa takie jak "kara" czy "wina", nie dowiadywaliśmy się z nich także, za co konkretnie oberwało się hierarsze. Stolica Apostolska informuje jedynie o podjętych wobec konkretnego biskupa "decyzjach".

Kary nakładane na hierarchów dotyczą zwykle opuszczenia terenu swojej diecezji, zakazu uczestnictwa w publicznych religijnych zgromadzeniach oraz wpłatę określonej (przez ukaranego!) kwoty na kościelną Fundację św. Józefa, która pomaga osobom wykorzystanym przez księży.

W niektórych przypadkach łagodność kościelnych władz jest ujmująca. Na przykład wobec bp. Stanisława Napierały Watykan „polecił zasugerować” , żeby ten nie brał udziału w publicznych wydarzeniach i wpłacił „wedle uznania” na kościelną fundację.

Tylko trzech biskupów tuszowanie przestępstw seksualnych przypłaciło utratą władzy w diecezji:

  • bp Edward Janiak, antybohater drugiego filmu o pedofilii w Kościele braci Sekielskich, zrezygnował z kierowania diecezją kaliską 17 października 2020. W marcu 2021 roku Watykan wydał w jego sprawie „decyzję", która wiązała się z wymienionymi wyżej "karami". Miesiąc później okazało się, że wbrew zakazowi Janiak dalej mieszkał w swojej diecezji;
  • 12 maja 2021 papież Franciszek przyjął rezygnację z zarządzania diecezją bydgoską od biskupa Jana Tyrawy;
  • 28 czerwca 2021 roku z zarządzania d. legnicką zrezygnował bp Zbigniew Kiernikowski.

Metropolita katowicki abp Wiktor Skworc zrezygnował ze swoich funkcji w Episkopacie, jednak na razie zachował władzę w diecezji.

[tab tekst="Zobacz listę wszystkich biskupów "ukaranych" przez Watykan"]

  • 6 listopada 2020 r. karę otrzymał kard. Henryk Gulbinowicz. Był to pierwszy wyrok kanoniczny w sprawie polskiego biskupa. Wcześniej co prawda ukarany został abp Józef Wesołowski wydaleniem ze stanu kapłańskiego za wykorzystywanie nieletnich na Dominikanie, ale zmarł, zanim wyrok się uprawomocnił. Gulbinowicz został ukarany m.in. zakazem pochówku w katedrze oraz zakazem używania insygniów biskupów. Kara była bardziej „dotkliwa”, niż wobec kolejnych hierarchów, bo Gulbinowicz oprócz samego tuszowania, sam wykorzystywał seksualnie i współpracował ze Służbą Bezpieczeństwa PRL;
  • 29 marca 2021 r. Nuncjatura Apostolska w Polsce ogłosiła dwa komunikaty dotyczące abp. Sławoja Leszka Głódzia i bp. Edwarda Janiaka. Pierwszy jest emerytowanym ordynariuszem archidiecezji gdańskiej, drugi – diecezji kaliskiej. Na obu Watykan nałożył sankcje w wyniku zakończonego postępowania “dotyczącego sygnalizowanych zaniedbań w sprawach nadużyć seksualnych popełnionych przez niektórych duchownych wobec osób małoletnich, oraz innych kwestii związanych z zarządzaniem (archi)diecezją”. Obaj mieli zamieszkać poza diecezją, dostali zakaz uczestniczenia w wydarzeniach publicznych i musieli wpłacić „określoną sumę” na Fundację św. Józefa;
  • 12 maja 2021 r. papież Franciszek przyjął rezygnację z zarządzania diecezją bydgoską od biskupa Jana Tyrawy. Rezygnacja była efektem zakończenia postępowania dotyczącego zaniedbań Tyrawy “w sprawach o nadużycia seksualne wobec osób małoletnich ze strony niektórych księży pracujących w diecezji bydgoskiej”. Jak pisaliśmy, wcześniej odpowiedzialność biskupa wykazał sąd cywilny. W grudniu 2020 roku zapadł prawomocny wyrok, w którym Sąd Apelacyjny w Gdańsku nakazał diecezjom bydgoskiej i wrocławskiej wypłacenie solidarnie 300 tys. zł Arkowi, mężczyźnie, którego w dzieciństwie wykorzystywał seksualnie ks. Paweł Kania. W procesie udowodniono, że biskupi wrocławscy i bydgoscy – w tym bp Jan Tyrawa – wiedzieli o przestępstwach pedofilskich Kani, a mimo to pozwalali mu na kontakt z dziećmi. W rezultacie ich zaniedbań ks. Kania skrzywdził kolejne osoby;
  • 28 maja 2021 r. Watykan ukarał biskupa seniora diecezji bielsko-żywieckiej Tadeusza Rakoczego. Decyzja Watykanu dotyczy prawdopodobnie sprawy ks. Jana Wodniaka ujawnionej rok temu w mediach przez Janusza Szymika, ofiarę duchownego. Ministrant Janusz Szymik został w latach 80. wykorzystany seksualnie przez proboszcza Janusza Wodniaka kilkaset razy. W 1993 roku zawiadomił o tym osobiście biskupa Rakoczego. Udał się do biskupa ze spisaną historią oralnego i analnego wykorzystywania przez proboszcza w latach 1984-1989. Jeszcze tego samego dnia odwiedził go jego oprawca, mówiąc: „nieźle to wszystko napisałeś”. Biskup Rakoczy nie skontaktował się później z ofiarą i nie wyciągnął wobec pedofila żadnych konsekwencji. W 2007 roku Szymik poszedł do biskupa Rakoczego po raz drugi, tym razem ze świadkiem, który potwierdza to wydarzenie. Biskup ponownie nie zareagował i nie skontaktował się później z ofiarą. Natomiast o wszystkim powtórnie powiadomił sprawcę. Rakoczy wbrew obowiązkowi nie powiadomił o sprawie Watykanu, a księdzu-przestępcy seksualnemu pozwalał nadal być proboszczem.
  • 25 czerwca 2021 r. Watykan „upomniał” emerytowanych biskupów: Stanisława Napierałę z Kalisza i biskupa Stefana Regmunta z diecezji zielonogórsko-gorzowskiej. Pierwszy był bohaterem filmu braci Sekielskich „Zabawa w chowanego”. Matka jednej z ofiar ks. Arkadiusza H. miała bez skutku kilkukrotnie powiadamiać bp. Napierałę o wykorzystywaniu seksualnym jej syna. Regmunt nie zgłosił do watykańskiej Kongregacji Nauki Wiary oskarżenia o molestowanie pod adresem księdza Stanisława R., byłego dyrektora administracyjnego Wyższego Seminarium Duchownego w Paradyżu, a następnie proboszcza parafii w Witnicy.
  • 28 czerwca 2021 r. przyjął rezygnację biskupa legnickiego Zbigniewa Kiernikowskiego. Jego decyzja jest wynikiem watykańskiego postępowania dotyczącego zaniedbań w sprawach przestępstw seksualnych, jakich Kiernikowski dopuścił się jako biskup diecezji siedleckiej, którą kierował w latach 2002-2014.
  • 9 lipca 2021 r. metropolita katowicki abp Wiktor Skworc złożył rezygnację z członkostwa w Radzie Stałej Konferencji Episkopatu Polski oraz z funkcji przewodniczącego Komisji ds. Duszpasterstwa KEP. Zobowiązał się wesprzeć finansowo – z prywatnych środków – wydatki diecezji tarnowskiej związane ze sprawami wykorzystania seksualnego oraz poprosił Watykan o wyznaczenie Arcybiskupa Koadiutora.

Wciąż trwają także postępowania kościelne w sprawie zaniedbań kolejnych polskich biskupów. Są wśród nich kard. Stanisław Dziwisz, emerytowany arcybiskup krakowski, abp Andrzej Dzięga, metropolita szczecińsko-kamieński oraz bp Andrzej Dziuba, ordynariusz diecezji łowickiej.

Także wobec samego Gądeckiego Watykan prowadził dochodzenie dot. tuszowania, jednak ostatecznie uznał te oskarżenia za bezpodstawne.

Wrażeniami z wizyty ad limina w kontekście problemu pedofilii w Kościele podzielił się także abp Stanisław Budzik.

"Z naszych rozmów wynika, że Stolica Apostolska docenia nasze działania. Podkreślono, że kryzys nadużyć dotknął cały Kościół. Wszyscy potrzebujemy oczyszczenia" – mówił Budzik.

"Mamy nadzieję, że inne środowiska, które jeszcze bardziej dotknął kryzys nadużyć pójdą za nami i zniknie z życia społecznego ta straszna plaga. Oczywiście to, że w innych środowiskach jest gorzej, nas jako Kościół w niczym nie usprawiedliwia" – konkludował arcybiskup Budzik.

„Nie jesteśmy Kościołem jednej partii"

Stanisław Gądecki, relacjonując spotkania w ramach wizyty ad limina, wspomniał także, że musiał prostować fałszywe informacje o Polsce i polskim Kościele.

„Starałem się korygować ten obraz lansowany przez media liberalne, który panuje od jakiegoś czasu, jakobyśmy byli powiązani z jedną partią polityczną (...).

Kościół w Polsce kieruje się zasadą, że nie utożsamiamy się ani z lewicą, ani z prawicą, ani z centrum, ale pragniemy być z Ewangelią" – mówił Gądecki – "Kościół nie jest dla jednej partii".

Jak twierdził, "w kręgach watykańskich dominuje dość krytyczne spojrzenie na Kościół w Polsce, a zwłaszcza na politykę polską, a znajduje to odzwierciedlenie we włoskiej prasie katolickiej, która często cytuje tendencyjne relacje agencji zachodnich".

Gądecki skrytykował też księży, którzy sprzeciwiają się i krytykują swoich biskupów, bo chcą zostać medialnymi gwiazdami.

"Kapłani tacy nie rozumieją, że albo są w komunii ze wszystkimi, albo zostają pojedynczymi strzelcami, którzy są wystawieni na wiatry aktualnie panującej polityki" – ostrzegał metropolita.

Udostępnij:

Sebastian Klauziński

Dziennikarz portalu tvn24.pl. W OKO.press w latach 2018-2023, wcześniej w „Gazecie Wyborczej” i „Newsweeku”. Finalista Nagrody Radia ZET oraz Nagrody im. Dariusza Fikusa za cykl tekstów o "układzie wrocławskim". Trzykrotnie nominowany do nagrody Grand Press.

Przeczytaj także:

Komentarze