Z wypowiedzi wiceministra Patryka Jakiego wynika, że gwałt to nowy wynalazek, nieznany niewinnej Europie przed przybyciem imigrantów z krajów muzułmańskich. Nawet jeżeli gwałty wcześniej się zdarzały, to rzadko i nie w miejscach publicznych. To absolutny fałsz. Z badań wynika, że molestowanie seksualne to od zawsze codzienność w Europie. I w Polsce
"To są ludzie o innym kodzie kulturowym, którzy inaczej myślą o kobietach, traktują je w inny sposób niż nasza cywilizacja. (...) Europa nie potrafi w sposób stanowczy reagować na tego nowego typu przestępstwa przywiezione wraz z tym kodem kulturowym islamskim" - mówił Jaki.
Wcześniej, w pierwszej reakcji na informacje o napadzie i brutalnym gwałcie na Polce w Rimini Patryk Jaki napisał na Twitterze: "Dla tych bydlaków powinna być kara śmierci. Choć dla tego konkretnego przypadku przywróciłbym również tortury". Wiceminister sprawiedliwości później tłumaczył się z tych słów i pokazywał, jakie są różnice między gwałtem dokonanym przez imigrantów i przez Europejczyków:
Te takie przestępstwa i gwałty w miejscach publicznych to nowa moda sprowadzona przez muzułmanów do Europy. Wcześniej oczywiście zdarzały się zbrodnie, ale nie na taką skalę, nie tyle i nie w miejscach publicznych.
Z wypowiedzi wiceministra sprawiedliwości wynika, że gwałt to nowy wynalazek, nieznany niewinnej Europie przed przybyciem imigrantów z krajów muzułmańskich. Nawet jeżeli gwałty wcześniej się zdarzały, to rzadko i nie w miejscach publicznych. Oraz, że gwałt w miejscu publicznym jest gorszy niż w miejscu prywatnym np. w domu.
Spójrzmy na "cywilizowaną" Europę i jeszcze bardziej "cywilizowaną" Polskę pod tym kątem.
W badaniu Eurobarometru opublikowanym przez Komisję Europejską w listopadzie 2016 roku 27 proc. Europejczyków uważa, że są sytuacje, w których seks bez zgody drugiej osoby może być usprawiedliwiony przez okoliczności. Tyle osób wskazało choć jedną okoliczność łagodzącą. Najwięcej osób uznało, że może to być sytuacja, w której druga osoba jest pod wpływem narkotyków lub alkoholu (12 proc.). Po 7 proc. badanych uznało, że może to też być samotny powrót do domu, flirt lub duża liczba partnerów seksualnych.
Polacy w tym badaniu wypadają nie lepiej. Raczej gorzej. Aż 30 proc. Polaków uważa, że seks bez zgody drugiej osoby może być usprawiedliwiony przez sytuację. Niemal tyle samo osób (28 proc.) uznało, że przemoc jest często prowokowana przez ofiarę.
(Poniższa mapa pokazuje, do której grupy "cywilizowanych" państw pod względem obarczania winą ofiarę przemocy należy Polska)
(Jeżeli Patryk Jaki chciałby nas zaskoczyć stwierdzeniem, że imigrantów z krajów muzułmańskich jest w krajach "Zachodu" tak dużo, że załapali się na badania Eurobarometru i dlatego Europejczycy tak źle wypadli, to zwracamy uwagę np. na Szwecję, w której, jak słyszymy ciągle z ust prawicowych polityków, istnieją rzekome strefy no-go zasiedlone przez imigrantów. A przyzwolenie na gwałt jest tam prawie zerowe).
Badania prowadziła także Agencja Praw Podstawowych Unii Europejskiej. W 2012 roku zapytano 42 tys. kobiet z 28 krajów UE o ich doświadczenia dotyczące przemocy. Z badań wynika, że:
Najnowszym polskim badaniem przemocy seksualnej wobec kobiet jest badanie Fundacji STER z 2015 roku. Wyniki są szokujące, należy jednak pamiętać, że próba nie była reprezentatywna:
O badaniu szerzej pisaliśmy tutaj.
Ze starszego badania przeprowadzonego na zlecenie Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej w 2010 roku przez OBOP (dzisiaj Kantar TNS) wynika, że 16 proc. kobiet i 21 proc. mężczyzn twierdzi, że nie ma czegoś takiego jak gwałt w małżeństwie. 8 proc. badanych przyznało, że zna co najmniej jedną rodzinę, w której dochodzi do przemocy seksualnej wobec kobiety.
O europejskiej, a szczególnie polskiej "cywilizacji" szacunku dla kobiet najlepiej wypowiedzą się celebryci, dziennikarze i politycy:
I kilka przykładów politycznych seksasfer:
W maju 2017 roku były radny PiS Rafał Piasecki usłyszał zarzut znęcania się nad żoną. Afera wybuchła w lutym 2017, gdy Karolina Piasecka opublikowała nagranie z jednej z ich kłótni. Kilka tygodni wcześniej, w styczniu pisaliśmy o radnym Piaseckim, który protestował przeciwko promocji książki Roberta Biedronia i na swoim profilu fb napisał: "Apeluję więc do wszystkich osób homoseksualnych, aby nie osaczali reszty świata, w szczególności Bydgoszczy, patologiami seksualnymi. (...) Od teraz swoje poglądy i zboczenia seksualne proszę zostawić w domu".
W 2015 roku były prezydent Olsztyna został skazany na 5 lat więzienia za gwałt i próbę gwałtu na urzędniczkach olsztyńskiego ratusza. Sprawa ciągnie się od 2011 roku i duża część zarzutów już się przedawniła. W grudniu 2016 roku sąd uchylił wyrok pierwszej instancji i zarządził ponowne rozpatrzenie sprawy. Mimo ciążących zarzutów Czesław Małkowski dwukrotnie kandydował na urząd prezydenta, a w 2014 roku został radnym.
W 2001 roku dzisiejszy pogromca Trybunału Konstytucyjnego, poseł PiS Stanisław Piotrowicz, umorzył postępowanie wobec proboszcza z Tylawy, który molestował seksualnie dziewczynki ze swojej parafii. O sprawie pisaliśmy tu.
W 2007 roku wybucha seksafera w Samoobronie. Oskarżeni to Andrzej Lepper i Stanisław Łyżwiński. Poważniejsze zarzuty - gwałtu i molestowania seksualnego - dotyczą tego drugiego. W 2010 roku zostaje skazany na pięć lat. W 2012 sąd zmniejsza karę do trzech i pół roku. W 2015 roku zawieszono postępowanie wobec Łyżwińskiego z powodu złego stanu jego zdrowia. W sumie przesiedział w areszcie dwa i pół roku.
Przykłady można mnożyć. Jak widać gwałt nie jest nowym wynalazkiem, a jego sprawcami nie byli jedynie ludzie z marginesu społecznego. Co rząd PiS zrobił, by pomóc ofiarom gwałtów? Gwałtów tych jak najbardziej rodzimych, bo uchodźców jeszcze u nas nie ma.
Tragedia w Rimini zbiegła się z równie tragicznymi wypadkami w Łodzi. W lipcu 2017 roku przez 10 dni trzech mężczyzn przetrzymywało, biło i gwałciło 26-letnią mieszkankę Łodzi. Ofiara uciekła i zgłosiła się do szpitala, gdzie po kilku tygodniach walki o życie zmarła.
W tym samym mieście w połowie sierpnia 29-letni mężczyzna udusił, prawdopodobnie na oczach 2,5 letniego dziecka 20-latkę ze Zduńskiej Woli. Jej ciało ukrył w wersalce, gdzie przeleżało 10 dni. Także w połowie sierpnia 2017 roku w Mielcu mężczyzna zasztyletował swoją żonę na ulicy.
Naczelna OKO.press, redaktorka, dziennikarka. W OKO.press od początku, pisze o prawach człowieka (osoby LGBTQIA, osoby uchodźcze), prawach kobiet, Kościele katolickim i polityce. Wcześniej pracowała w organizacjach poarządowych (Humanity in Action Polska, Centrum Edukacji Obywatelskiej, Amnesty International) przy projektach społecznych i badawczych, prowadziła warsztaty dla młodzieży i edukatorów/edukatorek, realizowała badania terenowe. Publikowała w Res Publice Nowej. Skończyła Instytut Stosowanych Nauk Społecznych na UW ze specjalizacją Antropologia Społeczna.
Naczelna OKO.press, redaktorka, dziennikarka. W OKO.press od początku, pisze o prawach człowieka (osoby LGBTQIA, osoby uchodźcze), prawach kobiet, Kościele katolickim i polityce. Wcześniej pracowała w organizacjach poarządowych (Humanity in Action Polska, Centrum Edukacji Obywatelskiej, Amnesty International) przy projektach społecznych i badawczych, prowadziła warsztaty dla młodzieży i edukatorów/edukatorek, realizowała badania terenowe. Publikowała w Res Publice Nowej. Skończyła Instytut Stosowanych Nauk Społecznych na UW ze specjalizacją Antropologia Społeczna.
Komentarze