Marsz Tysiąca Tóg wyruszył spod Sądu Najwyższego. Przeszedł pod hasłem „Prawo do niezawisłości, prawo do Europy”. Ale to jedyne hasło, jakie pojawiło się 11 stycznia 2020 na manifestacji. Marsz, zgodnie z prośbą organizatorów, miał odbywać się w milczeniu, choć uczestnicy spontanicznie zaczęli wznosić okrzyki „Wolne sądy!”.
Kiedy czoło Marszu Tysiąca Tóg mijało Pałac Prezydencki, niektórzy manifestujący byli jeszcze pod Sądem Najwyższym, około 2,5 km dalej. Według warszawskiego ratusza w ciągu całego Marszu wzięło udział ok. 30 tys. osób. Takich tłumów nikt się nie spodziewał. Wszystko w sprzeciwie wobec tzw. ustawy kagańcowej, która przeszła przez Sejm głosami PiS. I w solidarności z protestującymi sędziami – z Polski i całej Europy.
Nad tłumem widać tabliczki. Czytamy: Austria, Niemcy, Grecja, Estonia, Włochy, Łotwa, Francja. Z wszystkich tych krajów do Warszawy przyjechali sędziowie, by wesprzeć walkę Polaków o utrzymanie niezależności sędziów i wolności wymiaru sprawiedliwości od ingerencji politycznych.
Krystian Markiewicz mówił, że do Warszawy z całego kraju przyjechało ponad tysiąc sędziów.
To ogromny wyraz determinacji i również odwagi, bo ponad cztery lata rządów PiS wskazują, że obóz władzy nie waha się stosować represji wobec sędziów niepokornych wobec woli politycznej rządzących:
Demonstracja rozpoczęła się od odśpiewania hymnu narodowego. Sędziowie przemawiali tylko w dwóch miejscach – pod Pałacem Prezydenckim i Sejmem RP. Pod Sejmem zagrano piosenkę zespołu Republika „Nie pytaj o Polskę”, a na finał odśpiewano „Odę do radości” – nieoficjalny hymn Unii Europejskiej.
„To miał być Marsz Tysiąca Tóg, już wiem, że to jest Marsz Tysięcy Tóg” – mówił Krystian Markiewicz, prezes Stowarzyszenia „Iustitia” na zakończenie pod Sejmem.
Zobacz filmy OKO.press z Marszu 1000 Tóg
Marsz Tysiąca Tóg: razem z sędziami przeciw „ustawie kagańcowej”
Publicerat av OKO.press Lördag 11 januari 2020
Marsz Tysiąca Tóg: razem z sędziami przeciw „ustawie kagańcowej”, cz. 3
Publicerat av OKO.press Lördag 11 januari 2020
Dziesiątki tysięcy na Marszu Tysiąca Tóg pod Sejmem – przmówienia, cz. 3
Publicerat av OKO.press Lördag 11 januari 2020
Dominik Kuc, aktywista równościowy, mówi o udziale w Marszu Tysiąca Tóg
Publicerat av OKO.press Lördag 11 januari 2020
Marsz Tysiąca Tóg. Prawnik Patryk Wachowiec z Fundacja FOR (Forum Obywatelskiego Rozwoju) współpracujący z Wolne sądy
Publicerat av OKO.press Lördag 11 januari 2020
Prawnicy przyszli w togach, niektórzy z zaklejonymi ustami
W marszu wzięli udział sędziowie z całej Polski. Wśród nich wiele znanych postaci, m.in. prof. Ewa Łętowska, Pierwsza Prezes SN Małgorzata Gersdorf, sędzia Krystian Markiewicz.
„Wejście w życie ustawy dyscyplinującej oznacza de facto zamknięcie swobody myślenia i orzekania przez sędziów. Wszystko przez groźby postępowań dyscyplinarnych wobec tak a nie inaczej orzekających sędziów. Chcemy zademonstrować, że tak nie może być.
Nie jesteśmy przeciwko zmianom w wymiarze sprawiedliwości, ale sprzeciwiamy się nakładaniu kagańca sędziom. Mam nadzieje ze wesprą nas mieszkańcy Warszawy”
– mówiła przed startem marszu prezes Gersdorf. I rzeczywiście – sędziowie byli witani brawami przez przechodniów w centrum stolicy.
Dalej Gersdorf: „Nasz marsz to czyn w pewnym sensie desperacki. Zawsze byłam uczona, że sędzia powinien się wypowiadać przez wyroki, ale sytuacja jest ekstraordynaryjna. Mieliśmy wolność sądów, teraz się ją zabiera, mówi się, że jesteśmy kastą.
Premier Mateusz Morawiecki mówi w wywiadzie dla „Die Welt”, że jesteśmy wychowankami komunistycznych sędziów. Jestem ciekawa, czy premier chodził do przedszkola w Polsce, bo jeśli tak, on może też jest wychowany przez komunistycznych nauczycieli”.
Jako się rzekło, do Warszawy przyjechali także sędziowie z: Austrii, Chorwacji, Danii, Estonii, Grecji, Holandii, Irlandii, Niemiec, Norwegii, Portugalii, Rumunii, Węgier, Włoch. O 14.00 w holu Sądu Najwyższego odbyła się konferencja prasowa:
Symbolicznie pojawił się tam również Murat Arslan, turecki sędzia, którego reżim Recepa Erdoğana osadził w więzieniu. Sędzia w tym tygodniu przekazał „Iustitii” list, w którym wzywa wszystkich do solidarności z polskimi sędziami.
„Każda osoba, która przyjdzie na marsz będzie reprezentować miliony, które walczą we wspólnym celu w różnych miejscach świata” – pisał Arslan. Publikowaliśmy jego list w OKO.press:
Organizatorzy marszu to Stowarzyszenie Sędziów Polskich „Iustitia”, Stowarzyszenie Adwokackie „Defensor Iuris”, Stowarzyszenie Prokuratorów „Lex Super Omnia”, Stowarzyszenie Sędziów Rodzinnych w Polsce oraz stowarzyszenie Wolne Sądy.
Ludzie do sędziów: „Dziękujemy”. Sędziowie: „To my dziękujemy”
Po ponad 40 minutach od rozpoczęcia Marszu nadal nie wszyscy ruszyli z Placu Krasińskich. Padło hasło: „przepuśćmy sędziów”, wtedy uczestnicy manifestacji utworzyli szpaler, którym szli sędziowie, adwokaci, radcowie. Ludzie skandowali „Jesteśmy z wami” oraz „dziękujemy”. Niektórzy sędziowie zatrzymywali się i odpowiadali: „To my wam dziękujemy”.
„Było to wzruszające, sędziowie mieli łzy w oczach” – relacjonuje dziennikarka OKO.press Dominika Sitnicka.
Widać to na naszej relacji:
Marsz Tysiąca Tóg: razem z sędziami przeciw „ustawie kagańcowej”, cz. 2
Publicerat av OKO.press Lördag 11 januari 2020
„Każdy z nas potrzebuje sprawiedliwego procesu, a sprawiedliwe procesy i wyroki mogą zapewnić tylko wolne sądy. Dlatego wspieramy sędziów” – mówiła OKO.press jedna z uczestniczek marszu.
Sędzia z Krakowa: „Istnieje wysokie ryzyko, że ustawa mogłaby doprowadzić do wykluczenia Polski z europejskiego obiegu prawnego”.
Sędzia z Łodzi o reakcjach Warszawiaków na sędziowski marsz: „To bardzo wzruszające, trudno powstrzymać łzy”.
W Marszu wzięli też udział politycy, m.in. dwoje kandydatów na prezydenta: Małgorzata Kidawa-Błońska (PO) i Robert Biedroń (Lewica).
Prezydencie, pamiętaj o przysiędze
Pod Pałacem Prezydenckim przemawiał sędzia Waldemar Żurek:
„»Ślubuję uroczyście jako sędzia sądu powszechnego służyć wiernie Rzeczypospolitej Polskiej, stać na straży prawa, obowiązki sędziego wypełniać sumiennie, sprawiedliwość wymierzać zgodnie z przepisami prawa, bezstronnie według mego sumienia, dochować tajemnicy państwowej i służbowej, a w postępowaniu kierować się zasadami godności i uczciwości«.
To słowa, które wypowiada każdy sędzia przed Prezydentem Rzeczpospolitej Polskiej otrzymując nominację sędziowską.
Ale nie zapominajmy o tym, że Prezydent PR też ma swoją przysięgę.
»Uroczyście przysięgam, że dochowam wierności postanowieniom Konstytucji, będę strzegł niezłomnie godności Narodu, niepodległości i bezpieczeństwa Państwa, a dobro Ojczyzny oraz pomyślność obywateli będą dla mnie zawsze najwyższym nakazem«.
To słowa zostały wypowiedziane przez Prezydenta Andrzeja Dudę 6 sierpnia 2015 roku przez Zgromadzeniem Narodowym.
My jako sędziowie pamiętamy o złożonej przysiędze. Stawiamy pytanie – czy Pan pamięta o swojej? Albo też: czy możemy liczyć na to, że ta pamięć wróci?”
Zobacz całe przemówienie sędziego Żurka
„Ślubuję uroczyście jako sędzia sądu powszechnego służyć wiernie Rzeczypospolitej Polskiej, stać na straży prawa, obowiązki sędziego wypełniać sumiennie, sprawiedliwość wymierzać zgodnie z przepisami prawa, bezstronnie według mego sumienia, dochować tajemnicy państwowej i służbowej, a w postępowaniu kierować się zasadami godności i uczciwości.”
To słowa, która wypowiada każdy sędzia przed Prezydentem Rzeczpospolitej Polskiej otrzymując nominację sędziowską.
Ale nie zapominajmy o tym, że Prezydent PR też ma swoją przysięgę.
„Uroczyście przysięgam, że dochowam wierności postanowieniom Konstytucji, będę strzegł niezłomnie godności Narodu, niepodległości i bezpieczeństwa Państwa, a dobro Ojczyzny oraz pomyślność obywateli będą dla mnie zawsze najwyższym nakazem”.
To słowa zostały wypowiedziane przez Prezydenta Andrzeja Dudę 6 sierpnia 2015 roku przez Zgromadzeniem Narodowym.
My jako sędziowie pamiętamy o złożonej przysiędze. Stawiamy pytanie – czy Pan pamięta o swojej? Albo też: czy możemy liczyć na to, że ta pamięć wróci?
Dlatego my sędziowie:
Jesteśmy tu dzisiaj w otoczeniu tysięcy obywateli,
Jesteśmy tu ponieważ służymy wiernie Rzeczpospolitej i stoimy na straży prawa.
Jesteśmy tutaj razem, aby upomnieć się po raz kolejny o dochowanie danego Narodowi Polskiemu słowa.
Jesteśmy też po to aby przypomnieć wartości, których Polacy NIGDY się nie wyrzekną:
Polska jest krajem, który umiłował wolność.
Polacy są ludźmi, którzy umiłowali wolność.
A wolność tę mogą gwarantować im jedynie niezależne sądy i niezawiśli sędziowie – Sędziowie Rzeczpospolitej, sędziowie europejscy.
Pierwszy raz w dziejach naszego kraju, oraz całej Unii Europejskiej sędziowie, ale także i adwokaci, radcy prawni, prokuratorzy i inni prawnicy trzymając swoje togi jako symbol wykonywanych obowiązków, wspierani przez obywateli, oraz licznych sędziów i prawników z całej Europy, wyszli, aby wyrazić swój sprzeciw, wobec planów przyjęcia tzw. ustawy kagańcowej
Ustawy, która na zawsze sprowadzi sędziów do roli urzędników, a obywateli do roli petentów wobec władzy, pozbawionych ochrony w kraju i za granicą.
Ustawy, która nie tylko knebluje sędziom usta, ale chce ich karać za stosowanie prawa Unii Europejskiej i respektowanie wyroków Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
Ustawy, która sprawi, że bramy Unii Europejskiej powoli będą się zamykać, a Polska w dłuższej perspektywie zostanie osamotniona jak przed wiekami, kiedy to cień obcych mocarstw ogarnął ją na wiele lat.
Wzywamy zatem Pana, Panie Prezydencie,
Prosimy o dochowanie wierności Konstytucji, a przez nią i przyjętym Traktatom, strzec niezależności sądów, niezależności niezbędnej, aby zachować prawa i wolności obywatelskie. A także utrzymać nas w strefie dobrobytu, bezpieczeństwa oraz wolności jaką jest Unii Europejska.
Apelujemy do Pana, aby stał się Pan samodzielnym politykiem, który podejmuje autonomiczne decyzje. Liczymy na Pana otwartość i odwagę do zapoznana się ze stanowiskami w sprawie ustawy z 20 grudnia 2019 roku takich niezależnych, apolitycznych gremiów jak Komisja Wenecka, Komisja Europejska oraz różne organizacja prawnicze w Polsce i za granicą.
Pragniemy też zaznaczyć, że nieprawdą jest to, że sędziowie nie chcą reform.Nieprawdą jest to, że nie dostrzegają problemów w wymiarze sprawiedliwości. Ale czy najważniejszą, najpilniejszą kwestią jest kneblowanie sędziom ust? Czy ona przyspieszy procesy sądowe? Sprawi, że wyroki nie będą budzić wątpliwości?
Czy Polacy mogą mieć gwarancję że procedowania po nocach, w okresie świątecznym ustawa, bez jakichkolwiek konsultacji, przy negatywnej ocenie Biura Analiz Sejmowych i ogromnym sprzeciwie praktycznie całego środowiska prawniczego w Polsce i za granicą nadaje się do podpisania?
Chcemy tutaj z całą mocą podkreślić – w tym wszystkim nie chodzi o sytuację sędziów. Wzywamy Pana do postawienia na pierwszym miejscu dobra naszego kraju, ochrony prawnej obywateli oraz pozycji Polski w Unii Europejskiej.
Bo nasze miejsce jest w Unii Europejskiej, a niezależne sądy – gwarancją zajmowania tego miejsca.
Szliśmy w togach, żeby wszyscy Polacy mogli nas zobaczyć
Pod Sejmem na zakończenie Marszu Tysiąca Tóg przemawiał Krystian Markiewicz, Prezes Stowarzyszenia Sędziów „Iustitia”.
Szliśmy w togach, ale nie zamierzamy ich zdejmować. Co najwyżej rzecznicy dyscyplinarni mogą nas ich pozbawić. Ale pozbawienie nas tóg, nie oznacza pozbawienia nas wartości, bo praworządność jest w naszych sercach, nie w togach i łańcuchach (chociaż są one dla nas świętością) – mówił Krystian Markiewicz.
Dalej Markiewicz: Szliśmy razem, aby w ten symboliczny sposób wyrazić to, że mamy wspólnotę wartości. Unia Europejska nie jest naszym wrogiem czy jakiś obcym ciałem. Jesteśmy sędziami krajowymi i europejskimi. Czas zrozumieć, że to się w żaden sposób nie wyklucza. Można być jednocześnie warszawiakiem, Polakiem i obywatelem EU.
Mamy jako sędziowie prawo do niezawisłości, a wszyscy Polacy do pozostania we wspólnocie wartości UE!
Przeczytaj całe przemówienie Krystiana Markiewicza
Marsz się zakończył – ale nie nasza droga do przywrócenia praworządności
Marsz przebiegał w milczeniu, ale my milczeć nie zamierzamy.
Na Marszu nieśliśmy baner: prawo do niezawisłości i prawo do Europy.
My nie zamierzamy tych wartości odkładać na bok, zamierzamy nadal o nie walczyćSzliśmy z napisem, który zaprojektował specjalnie dla nas twórca legendarnego znaku Solidarność! To bardzo symboliczne, ale niestety cofamy się do czasów, gdy Polacy marzyli o wolności i o tym aby stać się pełnoprawnym członkiem zachodniej kultury.
Szliśmy w togach,ale nie zamierzamy ich zdejmować. Co najwyżej rzecznicy dyscyplinarni mogą nas ich pozbawić. Ale pozbawienie nas tóg, nie oznacza pozbawienia nas wartości, bo praworządność jest w naszych sercach, nie w togach i łańcuchach (chociaż są one dla nas świętością).
Szliśmy w togach, żeby wszyscy Polacy mogli nas zobaczyć. Zobaczyć, że nie jesteśmy jakimiś kosmitami, kastą, komuchami, zdrajcami, złodziejami. Jesteśmy Polakami, którzy mają zawód, który polega na ważnej misji. Toga jest jak mundur czy fartuch lekarza – to uniform, symbol służby. A my jesteśmy tu po to, by służyć ludziom. Wychodzimy na ulice, by bronić naszym wspólnych praw jako Polaków, bo niezawisłość sędziów to niezależność od jakichkolwiek wpływów na wyroki i decyzje sądów. Jako prawnicy, znając przepisy prawa, mamy świadomość konsekwencji zmian jak mogą się dokonać na skutek wprowadzenia w życie tzw. ustawy kagańcowej z 20 grudnia 2019 roku.
To nie przypadek, że procedowanie tej ustawy celowo ustawiono na 4 dni przed najważniejszym świętem dla Polaków, gdy ludzie są zajęciami prezentami i choinką. To nie przypadek, że nie było absolutnie żadnych konsultacji.
Szliśmy drogą spod Sądu Najwyższego, poprzez Pałac Prezydencki, pod Sejm.
Te trzy budynki symbolizują trzy władze – władze, które mają ze sobą współdziałać i się szanować, współpracować dla dobra obywateli. Niestety, władza wykonawcza i większość sejmowa zapomniały dziś o tym. Zapomniały, że sercem demokracji jest trójpodział władz – podział, którego istotą jest przecież zabezpieczenie równowagi i zabezpieczenie obywateli przed nadużyciami rządzących.Szliśmy nie przeciwko tej czy innej partii. Szliśmy przeciwko zmianom systemowym, które mogę dotyczyć również kolejnych pokoleń Polaków, które mogą funkcjonować również gdy zmieni się władza w Polsce. Szliśmy po to, aby zwiększyć tego świadomość. Sędzia czy Prokurator nie może mieć postawy służebnej wobec żadnych polityków. Bo to często politycy stają przed sądem, bo to zadaniem sądów jest sprawdzanie ważności oddanych głosów w wyborów powszechnych.
Szliśmy przeciwko zamykaniu prawnikom ust. To prawnicy, a nie politycy są od tego, aby alarmować, gdy naruszane są przepisy prawa, tak samo jak lekarze, którzy głośno się wypowiadają w tematach zdrowia, ogrodnicy na temat drzew i krzewów, a psychologowie na temat wychowywania dzieci. Poprzez ustawę, która w sposób uznaniowy pozwala na usuwanie z zawodu sędziów i zabieranie im głosu, Polacy będą zdani na polityków, którzy chcą się stać się ekspertami w tematach prawnych. I trzeba powiedzieć wprost: będą mogli wpływać na wyroki w taki sposób, aby członkom własnej partii nie stała się krzywda, ale za to oponentów politycznych spotkała dotkliwa kara. Nie ma naszej zgody na manipulowanie procesami sądowymi.
Szliśmy razem z obywatelami naszego kraju, ale też ogromnym gronem gości z wielu krajów UE. To jest wydarzenie bez precedensu. Marsz tylu sędziów z całej Europy w geście solidarności z krajem, w którym zagrożona jest praworządność pojawił się po raz pierwszy w historii Unii Europejskiej. Dziękujemy bardzo za to! (aplauz??)
Szliśmy razem aby w ten symboliczny sposób wyrazić to, że mamy wspólnotę wartości. Unia Europejska nie jest naszym wrogiem czy jakiś obcym ciałem. Jesteśmy sędziami krajowymi i europejskimi. Czas zrozumieć, że to się w żaden sposób nie wyklucza. Można być jednocześnie warszawiakiem, Polakiem i obywatelem EU. W referendum konstytucyjnym, które zdecydowało o ustroju państwa i w referendum unijnym, w którym potwierdziliśmy, że chcemy być częścią europejskiej wspólnoty wartości.
Szliśmy razem z przedstawicielami wszystkich zawodów prawniczych: sędziów, prokuratorów, adwokatów, radców prawnych, nie dlatego, że się wszyscy dobrze znamy i mamy zawsze takie samo zdanie, szliśmy wspólnie, dlatego, że obowiązkiem każdego prawnika jest zawsze stać na straży i w obronie praw obywateli i stanowczo przeciwstawiać się łamaniu praw człowieka, praw konstytucyjnych, prawa krajowego czy prawa i wartości wspólnot międzynarodowych, do których dobrowolnie przystąpiliśmy. Prawo do Europy oznacza prawo do europejskiego systemu prawnego, do tego aby Polacy czuli prawne bezpieczeństwo.
Przykłady?
- Weźmy wyrok w sprawie dotyczącej opieki nad dzieckiem, gdzie jeden z rodziców nie jest Polakiem – taki wyrok nie będzie respektowany w innych krajach Unii, w każdej chwili będą mogły go podważyć;
- W sytuacji konfliktu pomiędzy firmami czy firmą i pracownikiem, wynagrodzenie za pracę wykonaną w UE, zasądzone na korzyść obywatela czy firmy z Polski, będzie mogło być zakwestionowane przez podmiot z innego państwa;
- To oznacza wreszcie pogłębiający się chaos prawny, który może sprawić, że przedsiębiorcy zagraniczni przestaną inwestować w Polsce, bo nikt nie chce robić interesów w kraju niestabilnym i niebezpiecznym. W kraju, w którym żaden dokument, żadne prawo własności, żaden wyrok, nie są pewne.
Kończąc, chcę powiedzieć, że są tacy, którzy nie szli z nami… nie dlatego, że nie chcieli, ale dlatego, że nie mogli. Taką osobą jest np. Murat Arslan. Sędzia Turecki, obrońca praworządności, skazany na 10 lat na podstawie sfingowanych zarzutów., który napisał do nas list z więzienia! Czy naprawdę jako Polacy chcemy u nas podobnego scenariusza? Zlikwidowania trójpodziału władzy, a tym samym opuszczenia UE?
Jestem spokojny, patrząc na państwa, jeszcze bardziej niż zwykle, że obronimy te wartości. Cały świat patrzy na nas! Nie jesteśmy sami. Podobnie jak nie byliśmy sami w okresie walki z systemem PRL.
Mamy jako sędziowie prawo do niezawisłości, a wszyscy Polacy do pozostania we wspólnocie wartości UE!
Dziękuje państwu z całego serca za przybycie. Bardzo państwu dziękuję. Apeluję do Państwa o to, żebyście byli z nami: wspierajcie nas, bo to nam daje siłę do walki!
Tutaj jest Polska, tutaj jest Europa. I zapewniam, że jeśli będziemy solidarni, to w tej Europie pozostaniemy!
Ten Marsz będzie pamiętany przez wiele lat
Na sam koniec przemówił Jose Igreja Matos Prezes Europejskiego Stowarzyszenia Sędziów: „Szczerze wierzę, że ten Marsz będzie pamiętany przez bardzo wiele lat.
W zupełnie apolitycznej manifestacji sędziowie z całej Europy zdecydowało się zebrać tutaj w Warszawie. Nigdy, nigdy sędziowie z tak wielu państw, z tak różnych kultur prawnych nie spotkało się jednego dnia w jednym miejscu z tak jednoznacznym celem”.
Przeczytaj obszerne fragmenty przemówienia Jose Igreja Matosa
Zebraliśmy się, żeby potwierdzić, że to jest nasz obowiązek jako sędziów UE, żeby stosować prawo europejskie bez jakichkolwiek restrykcji ze strony władz państwowych. Pokazać poświęcenie dla demokracji i solidarność z naszymi polskimi kolegami.
Wszyscy prawnicy w całej Europie to potwierdzają, wszystkie organizacje prawnicze w Europie są zgodne co do tego. Sieć prezesów Sądów Najwyższych zadeklarowała, że proponowane zmiany legislacyjne w Pl zagrażają niezawisłości sędziowskiej i pozwalają na zwalnianie sędziów, którzy podważają reformę sądownictwa.
Natalia Kowalik z Akcji Demokracji odczytała oświadczenie w imieniu organizacji pozarządowych. Podpisały je: Akcja Demokracja, Amnesty International Polska, Front Europejski, Helsińska Fundacja Praw Człowieka, KOD, Obywatele RP, Ogólnopolski Strajk Kobiet.
„Wyrażamy solidarność z sędziami, którym odbiera się niezawisłość” – napisano w oświadczeniu. Organizacje apelują do rządzących: „Władza może się zmienić, zatrzymajcie się! Przed 2015 polski system sprawiedliwości nie funkcjonował bez wad, takie przemiany jednak nie mogą się odbywać bez udziału obywateli i obywatelek”.
Organizator manifestacji w Toruniu: „Spotykamy się pod Sejmem, który powinien być świątynią demokracji, a jest mogiłą demokracji”.
TVP i prezydent w kontrze do Marszu
Kiedy Marsz, ok. godz. 15:45 prezydent Andrzej Duda, napisał na Twitterze: „Jak podsumował to pewien Mecenas, który przesłał mi przed chwilą poniższy dokument z 2009 roku (!): „Niezłe… najbardziej mordercza jest hipokryzja.” Rzeczywiście. Tyle powiem”. I wkleił stanowisko KRS z 2009 roku. Zamieścił to na swoim koncie prywatnym, a nie oficjalnym koncie Prezydenta RP:
Prezydent Duda najwyraźniej odniósł się w ten sposób do Marszu 1000 Tóg, nie wyjaśnił jednak niestety, jak się ma linkowany przez niego dokument do sobotniej manifestacji, a stanowisko Krajowej Rady Sądownictwa sprzed 11 lat do przyjętej przez PiS ustawy, która grozi niepokornym sędziom nawet wydaleniem z zawodu.
Obecność prezydenta na Twitterze próbował wykorzystać Marszałek Senatu Tomasz Grodzki, który zwrócił się do Andrzeja Dudy ok. godziny 17:00: „Szanowny Panie Prezydencie! Ustawy sądowe są w Senacie, ale na koniec trafią do Pana. Chętnie bym przyszedł do Pałacu, aby w gronie ekspertów obu stron podyskutować o kontrowersyjnych zapisach po to żeby wypracować jak najlepsze rozwiązanie dla obywateli. Jestem do dyspozycji”.
Jak zauważyła współpracowniczka OKO.press Anna Mierzyńska, państwowa telewizja TVP Info dopiero ok. godz.15:45 zaczęło relacjonować Marsz. Swój popołudniowy program TVP Info w większości poświęciło zestrzeleniu ukraińskiego samolotu przez Iran. Wozy transmisyjne TVP były obecne na Marszu od początku. Na pasku napisano: „Marsz przeciwników reformy sądownictwa”.
Na czym polega ustawa dyscyplinująca
Ustawa dyscyplinująca to odpowiedź rządu na działania sędziów, którzy na podstawie wyroku TSUE z 19 listopada chcieli badać status sędziów powołanych z udziałem nowej, upolitycznionej KRS. Jako pierwszy uczynił to olsztyński sędzia Paweł Juszczyszyn, za co cofnięto mu delegację, zawieszono oraz wszczęto przeciw niemu postępowanie dyscyplinarne.
W ustawie, którą Sejm uchwalił 20 grudnia rozszerzono katalog przewinień dyscyplinarnych o:
- „działania lub zaniechania mogące uniemożliwić lub istotnie utrudnić funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości„;
- „działania kwestionujące istnienie stosunku służbowego sędziego lub skuteczność jego powołania”.
Nie będzie można kwestionować decyzji Prezydenta o powołaniu sędziów, a także powołanej sprzecznie z Konstytucją neo-KRS. Za przewinienia sędziom oraz prokuratorom grozi potrącenie pensji, a nawet wydalenie z zawodu. Sędziowie i prokuratorzy mają składać również pisemne oświadczenia o ich działalności w stowarzyszeniach, fundacjach i partiach politycznych. Ograniczono również funkcjonowanie samorządów sędziowskich.
Ustawa kagańcowa zmienia także rozkład sił w Sądzie Najwyższym. Powołanej do życia przez PiS Izbie Kontroli Nadzwyczajnej przyznano prymat nad innymi izbami SN, rozszerzono kompetencje Izby Dyscyplinarnej.
Ustawa jest zagrożeniem dla niezależności sędziów i stawia pod znakiem zapytania członkostwo Polski w europejskim porządku prawnym. Protestowała przeciwko niej Komisja Europejska i kolejne organy Rady Europy: Zgromadzenie Parlamentarne i Komisarz Praw Człowieka.
PiS myśli, że sobie tak bez niczego weźmie sądy…
Bez niczego? Raczej nie. Ale nawet jeżeli miałoby dojść do wojny domowej, to i tak "kasta" zostanie usunięta. Nie wygracie.
Stara kasta głośne dźwięki wydaje i od stołu odejść nie chce. Stare nawyki po ekipie rodem z PRL. Dobrze swoich następców wytresowali.
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Co taki prostacki szmalcownik wychowany przez ukształtowanych wg wytycznych Lenina, Stalina i Bieruta protoplastów może wiedzieć o kaście. Szanowny chciałby tam choćby kosze ze śmieci opróżniać ale za wysokie progi na szmalcownika nogi.
Pan Lachoń dał sobie wykastrować szare komórki. Jaka szkoda ! Żal! A jaki obciach!!!
Juncker radośnie świętował 200 – lecie urodzin Karola Marksa. Teraz UE świętuje razem z polskimi postkomunistycznymi sędziami 🙂 Choć niektórzy nazywają ich być może trafniej, nie tyle ''komunistami'' co ''feudałami'. Znalezione w sieci : ''KOMUNISTYCZNI SĘDZIOWIE W POLSCE- mała poprawka : ''Feudalni''. Jak porównać karę za cukierka o wartości 40 gr do kradzieży 50 zł staruszce czy sprzętu elektronicznego w markecie gdzie sąd uniewinnia złodzieja.''
Postkomuniści dziś rządzą i próbują przywrócić stalinowskie prawa. A Marks był jednym z wielkich filozofów europejskich, którego spuścizna stanowi element cywilizacji Zachodu.
Tak….. A Hitler był wielkim europejskim przywódcą wielkiego nowoczesnego państwa, którego wybitni naukowcy od ''Wunderwaffe' stoją za sukcesem amerykańskiego programu ''Apollo' ;)))
Mały wzrostem i duchem dyktator ma zapędy na zorganizowanie Polski wedle wzorców zastosowanych przez Hitlera.
Skoro tak twierdzisz… Hitler był wielkim przywódcą i do dziś go czczą Polacy, po lasach odprawiając jego urodziny i heilując przy różnych okazjach. Z tego co piszesz widać, że ty też należysz do jego fanów.
Przypominam sierotom po Stalinie, że marksizm (komunizm) i nazizm – ich propagowanie i kult – są jednakowo zabronione przez prawo. I podziękuj Krzysiu tchórzliwym pismenom oraz burdelmamie Mosbacher ksywa ''Repnin'', że nie wzięto się za ustawkę TVN ws tzw. ''urodzin Hitlera'' 😉 ''(..) Prokuratura Regionalna w Katowicach – jak potwierdzał przed miesiącem prokurator krajowy Bogdan Święczkowski – "prowadzi śledztwo w sprawie podżegania do zorganizowania spotkania ku czci Adolfa Hitlera poprzez przekazanie jej organizatorowi kwoty 20 tys. zł".''
Dziw że jeszcze TVN nadaje. Ale to tylko kwestia czasu gdy rząd weźmie się za nich pod przykrywką repolonizacji mediów.
Czy można monarchistów zaliczyć do sierot po Stalinie? Można, bo poza tworzeniem systemu komunistycznego, rządy tego despoty niewiele różniły się od rządów monarchy absolutnego. Więc z braku Stalina, sieroty szukają kogoś w jego miejsce.
@ Składanowski. Łatwiej obalić lub zamordować jednego głupiego dyktatora czy zgilotynować odrealnioną królową od ciasteczek zamiast bułeczek (choć ponoć palnęła to wcale nie Maria Antonina lecz córka polskiego króla Stanisława Leszczyńskiego) niż zgilotynować całą Komisję Europejską lub zgładzić prezydenta, premiera, rząd i parlament 😉 Bosak śmieje sie że gdy protestują górnicy w KL Warschau, to robią protesty objazdowe 😉 Raz są pod sejmem, potem pod Pałacem Prezydenckim, a potem pod URM-em, bo tak naprawde nie wiadomo kto za co odpowiada w demokracji. Jak w demokracji przychodzi do szukania winnych to odpowiedzialności brak – rozmywa sie. Nawet nie wiadomo kto dowodzi armią w razie wojny – czy szef sztabu czy ktoś inny (Korwin dostał 4 różne odpowiedzi na to proste wydawałoby się pytanie) . A idź pan w ch.. z takim ustrojem ;)))))))
A co zrobić z sierotami po Stalinie, dziś zwącymi się monarchistami?
Większość ludzi to kryptomonarchiści. Pytałem szwagierki – jej syn Matti we Wrocławiu organizował akcję ''Wędka'' (pomoc bezdomnym) pod hasłem "Wędka ważniejsza od ryby'' i głosował na Konfederację – czy tak jak jej syn wotuje na Konfe a ona odpisała mi : ''Nie głosuje w ogóle, bo nie znam sie na polityce''. Napisałem jej : ''Czyli jesteś ukrytą monarchistką'' 😉 Nie ma sie czemu dziwić – demokracja ma ledwie 100 lat i nic nie znaczy wobec tysięcy lat monarchii. Nawet mój pradziadek Adam żył 50 lat w monarchii a dziadek przez 11 lat. Monarchię mamy we krwi. Ludzie instynktownie szukają osoby która weźmie za wszystko odpowiedzialność (chcą króla lub drugiego Piłsudskiego) aby zwykli szaraczkowie mogli zająć sie życiem : rodzinami, pasjami (szachy, historia, sztuka) i podróżami, karierami, biznesem. Domaganie sie by WSZYSCY patrzyli władzy na ręce jest utopią niezgodną z ludzką naturą. Owszem fajnie by było gdyby w demokracji zainteresowanie polityką wykraczało poza sam akt wyborczy i wrzucenie kartki do urny ale demokracja jest sama w sobie nienaturalna. Doba ma tylko 24 godziny i zajmowanie sie polityką odbiera czas dla rodzin i na kariere zawodową czy wypoczynek. Polityka nie relaksuje. Wiem coś o tym 🙂
Według ratusza, a oni przecież mają, zwyczaj "cudownego rozmnożenia" uczestników antyrządowych protestów, jest około 15 tysięcy osób. Ale przyjmijmy wasze 25 tysięcy i skonfrontujmy to z liczbą wyborców PiS popierających reformę. Ostatnio to było około 75%, więc daje to ok 6 milionów. Sześć milionów, którzy są przeciw "kaście"… Ale popatrzmy kto jest jeszcze na marszu. Goście z zagranicy, którzy uważają, się za lepszych i chcą dyktować nam jakie prawa możemy wprowadzać, a jakie nie. Różne grupy, takie jak Helsinska Fundacja Praw Człowieka, Amnesty International. Ogólnopolski Strajk Kobiet. Czyli lewackie organizacje którym nie wsmak, rządy prawicy. Kto jeszcze? KOD! Więc ilu sędziów bierze w tej hucpie udział? Bo to raczej pozostałe organizacje robią frekwencję. A przecież są też adwokaci i prokuratorzy, co mają żal, bo stracili ciepłe stanowiska. No i na koniec. Jak chcecie być choć trochę wiarygodni, to nie powinniście pozwalać, by w takich marszach chodzili byli podsądni, którzy widocznie są bardzo wdzięczni za "sprawiedliwe wyroki", które są obrazą dla zwykłych ludzi. Bo przecież i Najsztub się trafił… Ten marsz nic wam nie da! Ot, przyda się by ustalić listę sędziów do usunięcia z zawodu. Ostatnie podrygi "kasty", przed odejściem na śmietnik historii.
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Nie chodzi nawet o błędy. Chodzi o systemową ochronę tych ''błędów'' przez sądy nad sędziami. Nawet sędzia – zawód zaufania społecznego bardziej nawet niż zawód prostytutki, która swą niedyskrecją mogłaby niejedno małżeństwo rozłożyć – złapany za rękę mówi, że to nie jest jego ręka a ''sąd koleżeński'' to potwierdza. Inna sprawa że jeśli PiS poprzestanie na zmianie kadr a nie usprawni działania sądów, w których nawet duperelne sprawy ciągną się latami, to też na tym straci. I dobrze – niech obie ''mafie'' : sądownicza i pisowska — stracą wizerunkowo. O to chodzi… Skoro nie może być lepiej i uczciwiej, to niech będzie chociaż weselej jak za ''afery Rywina'' 😉
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Nawet przeciwnicy PiS przyznają, ze mechanizm samooczyszczania środowiska sędziowskiego nie działa. Środowisko sędziowskie nie jest w stanie wydalić ze swego grona ''czarnych owiec''. Rodzi to przypuszczenie graniczące z pewnością , że nie są to pojedyncze ''czarne owce'' lecz stado baranów 🙂 I stąd kastowa – a wręcz mafijna – solidarność.
Zamiast posługiwać się tylko insynuacjami, może by się tak wysilić i podać do wiadomości nazwiska tych "czarnych owiec"? Nazwiska komunistycznych sędziów też przydałyby wiarygodności tej rzekomo niezbędnej reformie sądownictwa. Bo jak na razie, wiemy o 2 sędziach, z tego jeden prawdopodobnie chory umysłowo był, gdy coś kradł. Raczej słaby argument za reformą.
Jeśli sędzia Topyła był chory umysłowo, to dlaczego jest na tyle poczytalny że dalej jest sędzią ? 😉 Powtórzę dla gamoni którzy nie rozumieją czytanego tekstu – nie jest problemem ''czarna owca' wśród lekarzy czy sędziów pod warunkiem, że stado baranów z tej samej kasty nie broni go jak niepodległości i pozbawia dożywotnio przynajmniej prawa wykonywania zawodu sędziego. Mirosław Topyła – niby chory umysłowo wg Ciebie – jest nadal sędzią ws karnych. Bo wariaci mają dobre żółte papiery na sędziego w tym wariackim państwie ? ;))) To dlatego prestiż zawodu sędziego stoi niżej od profesji kanara czy prostytutki.
To nie ''wariat'' sędzia Mirosław Topyła sam siebie uniewinnił. To nie ''wariat'' Topyła sam siebie przywrócił do pracy w sądzie. To nie ''wariat'' Topyła wyrównał sobie pobory lecz stado baranów z Sądu Najwyższego (sic!) , sądu okręgowego w Płocku i z sądu w którym pracuje ''wariat'' Topyła. ''Wariat'' gdy kradł. Ale już nie wariat gdy wrócił do pracy 😉 P.S. ''(..) Dziennik pisze, że Topyła przez pewien czas przebywał na zwolnieniu lekarskim, ale wrócił już do pracy w wydziale karnym Sądu Rejonowego w Żyrardowie. Jak podkreśla gazeta, w czasie zawieszenia w wykonywaniu obowiązków służbowych sędzia pobierał wynagrodzenia obniżone o jedną czwartą. Po lutowym wyroku SN prezes Sądu Okręgowego w Płocku bardzo szybko wydał zarządzenie, w którym nakazał "dokonać wyrównania" potrąconych poborów do "pełnej wysokości".(..) ''
No, jeden. Trochu mało na uzasadnienie tej reformy i tej nagonki bolszewickiej na sędziów ze strony rządu i prezydenta.
@ Skladanaowski. Jeden – każdy jeden- to jest broniony przez całe stado, czyli swoje środowisko. Zaczynając od baranów z Sądu Najwyższego, przez baranów z sądu okręgowego w Płocku a kończąc na sądzie rejonowym w Żyrardowie. To jest zmowa całego środowiska sędziowskiego by bronić każdej kanalii – np. sędziego ''na telefon'' Milewskiego – bo jest ''nasz''. ''Naszość'' rządzi i u lekarzy, i u sędziów i prokuratorów. Wystarczy by sądy odwoławcze jak sąd najwyższy i kilka innych instytucji na samej górze drabiny sądowniczej były skorumpowane, kontrolowane przez mafie czy po prostu kierujące sie kastową solidarnością (ok. 20 % sędziów) by cała reszta środowiska musiała sie dostosować do reguły, że nigdy nie karzemy i nie pozbawiamy prawa wykonywania zawodu swoich własnych sukinsynów.
Sędziowie na całym świecie popełniają błędy bo człowiek to istota omylna a Temida ma na oczach przepaskę. Prawdą natomiast jest, że pisuary dewastują sądownictwo, niszczą autorytet sędziów nagłaśniając jakieś naganne, jednostkowe zachowania. W latach 50.PRL wyroki ogłaszali sędziowie ale ich treść ustalali towarzysze odpowiedniego szczebla komitetu partyjnego. Powrotu do tych czasów chce dzisiejsza władza kierująca się słowami Lenina, że są dwie praworządności jedna formalnie zapisana ale druga nastawiona na osiągnięcie założonego celu przebudowy.
Temida w Polsce jest ślepa na prawdę i przyzwoitość. Grzech jest pierworodny (* co prawda najważniejszy był oddział Y (22) ale i oddział C był b. ważny ) : ''(..) Tajne dokumenty MSW i Sztabu Generalnego z lat 1987-1988 wskazują jednoznacznie, że w tamtym czasie w służbach specjalnych PRL-u powstały tajne komórki: „X” (odpowiedzialne za wpływy na władzę), „Y”(odpowiedzialne za gospodarkę) i „Z” (odpowiedzialne za media). Niezależnie od nich powstał jeszcze oddział „C”, którego zadaniem jest pomaganie byłym kolegom w unikaniu odpowiedzialności karnej za przestępstwa popełniane po roku 1989. Najważniejszy był oddział „Y” i to również on jako pierwszy rozpoczął działalność. (..).'' https://wzzw.wordpress.com/2009/10/14/wygrac-gospodarke-supertajny-oddzial-y/
Należałoby wysłać dziennikarza śledczego do pralni, która przyjmuje pranie z ulicy Mickiewicza w Warszawie, czy w najbliższych dniach nie dostaną (po angielsku to dokładniej można określić: will have not received) szczególnie zafajdanej bielizny męskiej.