0:00
0:00

0:00

Komunikat prasowy rzecznika Izby Dyscyplinarnej rozesłano do prasy we wtorek 21 stycznia 2020 wieczorem.

Rzecznik pisze w nim, że Izba zwróciła się do Trybunału Konstytucyjnego z dwoma pytaniami prawnymi.

Chce, by TK, którym zawiaduje prezes Julia Przyłębska, zadecydował, czy można kwestionować powołanie sędziego przez Prezydenta z rekomendacji KRS.

Pytania dotyczą zarówno nowej Rady, przy której obsadzaniu w 2018 roku brali udział politycy, jak i starej, wybieranej przede wszystkim przez sędziów.

Izba Dyscyplinarna, powołana w całości z udziałem nowej KRS, chce też, by TK do czasu wydania wyroku zablokował postępowania dotyczące statusu sędziów w SN. W tym zwłaszcza - co pisze wprost w piśmie do Trybunału - kluczowej rozprawy trzech "starych" Izb SN, którą I Prezes SN zwołała na czwartek 23 stycznia.

Przeczytaj także:

"Jeżeli brać na serio system prawa i to, czego mnie o prawie uczono, to przecież Izba Dyscyplinarna SN została przez SN w dniu 5 grudnia (sygn. III PO 7/18) uznana (pkt 79 uzasadnienia) za ciało nie odpowiadające pojęciu sądu w rozumieniu prawa UE, a przez to także i w rozumieniu prawa polskiego. Powyższe SN potwierdził również w kolejnych wyrokach. Do dokonania ustalenia w tej kwestii został zobowiązany wyrokiem TSUE z 19 listopada 2019, w sprawach połączonych C-585/18, c-624/18, C-625/18 gdzie zarazem sformułowano metodę sprawdzenia kwestii statusu ID" - przypomina w rozmowie z OKO.press prof. Ewa Łętowska, sędzia TK w stanie spoczynku.

"Skoro tak, to dla TK powstaje zasadnicza wątpliwość, co do samej możliwości stawiania przez ID pytań zmierzających do autolegitymizacji i przeciwstawienia się orzeczeniom (zapadłym i planowanym) SN, zmierzającym do pełnego wdrożenia (art. 4 ust. 3 TUE) konsekwencji wyroku TSUE"

- podkreśla Łętowska.

"Jeżeli jednak mam brać za punkt wyjścia nie to, „ jak być powinno”, tylko „jak jest”, to przebieg wydarzeń będzie inny. Trybunał Konstytucyjny w ostatnim czasie zmienił funkcję. Otóż nie jest on już organem czuwającym nad konstytucyjnością i spójnością systemu prawnego, ale organem formalnie legalizującym projekt politycznej zmiany ustroju wymiaru sprawiedliwości, realizowany bez zmiany konstytucji. Dlatego w niektórych sprawach nie działa w ogóle latami. Tu zapewne należy się liczyć z błyskawiczną reakcją TK (zapewne jeszcze przed 23 stycznia), rozwiewającą wątpliwości sformułowane w pytaniach Izby Dyscyplinarnej. Kwestia legitymacji tej Izby też oczywiście nie zostanie podniesiona w postępowaniu przed TK" - zapowiada profesor.

Jeśli stanie się tak, jak przewiduje prof. Łętowska, dojdzie do sytuacji bezprecedensowego chaosu prawnego. Jak zareaguje Sąd Najwyższy? W najbliższych dniach będziemy to relacjonować i analizować w OKO.press.

Izba Dyscyplinarna pyta TK

W komunikacie czytamy, że sędziowie Izby Dyscyplinarnej postanowili zwrócić się do TK na kanwie trwającego postępowania dyscyplinarnego radcy prawnego.

Zadają Trybunałowi dwa pytania prawne dotyczące interpretacji przepisów kodeksu postępowania karnego. Chodzi o art. 439 § 1 pkt 1 i 2 kpk, na podstawie których sąd odwoławczy możne uchylić zaskarżone orzeczenie, jeśli w jego wydaniu brała udział osoba nieuprawniona, niezdolna do orzekania lub podlegająca wyłączeniu. Albo w sytuacji, gdy sąd był nienależycie obsadzony.

Art. 439. § 1. Niezależnie od granic zaskarżenia i podniesionych zarzutów oraz wpływu uchybienia na treść orzeczenia sąd odwoławczy na posiedzeniu uchyla zaskarżone orzeczenie, jeżeli:

1) w wydaniu orzeczenia brała udział osoba nieuprawniona lub niezdolna do orzekania bądź podlegająca wyłączeniu na podstawie art. 40;

2) sąd był nienależycie obsadzony lub którykolwiek z jego członków nie był obecny na całej rozprawie;

W zgodzie z tą zasadą działał m.in. sędzia Paweł Juszczyszyn z Olsztyna, badając, czy sędzia niższej instancji był uprawniony do orzekania. Dlatego zażądał od Kancelarii Sejmu udostępnienia mu list poparcia do KRS. O sprawie pisaliśmy obszernie w OKO.press:

Sędziowie Izby Dyscyplinarnej nie podają w wątpliwość konstytucyjności samego art. 439 k.p.k., a jedynie jego interpretację. Chcą wiedzieć, czy w ramach sprawdzania, czy sąd był właściwie obsadzony, sędziowie mogą w ogóle badać prawidłowość powołania sędziów przez Prezydenta na wniosek KRS.

Pytają zarówno o Radę nową, której członków-sędziów w 2018 roku wybrała sejmowa większość, jak i o poprzedni skład, gdzie tych członków wybierało środowisko sędziowskie.

Wnioskują też do Trybunału o udzielenie zabezpieczenia - do czasu wydania wyroku TK ma wstrzymać lub zawiesić postępowania dotyczące "statusu (mandatu) sędziów SN".

Izba Dyscyplinarna pisze też wprost, że chodzi jej zwłaszcza o zawieszenie postępowania w sprawie pytania prawnego, które I Prezes SN zadała 15 stycznia 2020 składowi trzech "starych" Izby SN.

Co dalej z sędziami?

Posiedzenie miało się odbyć w czwartek 23 stycznia 2020 roku o godzinie 11.00.

Trzy izby SN - Cywilna, Karna oraz Pracy i Ubezpieczeń Społecznych - w których zasiadają w większości kadry powołane jeszcze przed „dobrą zmianą”, na wniosek prezes Gersdorf miały ostatecznie rozstrzygnąć, co z sędziami, których rekomendowała na stanowiska nowa KRS.

Pytanie dotyczyło sędziów powołanych do sądów powszechnych, sądów wojskowych i Sądu Najwyższego. Czyli także sędziów Izby Dyscyplinarnej oraz Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN. Oraz siedmiorga orzekających w Izbie Cywilnej.

Skład trzech "starych" Izb miał odpowiedzieć, czy ich udział w procesie sądowym prowadzi do naruszenia przepisów polskiej Konstytucji, Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, a także Traktatu o UE i unijnej Karty Praw Podstawowych.

Zgodnie z art. 87 ustawy o SN uchwały składu połączonych izb automatycznie zyskują moc zasady prawnej i stają się wiążące dla wszystkich składów orzekających Sądu Najwyższego.

[tab tekst="Czytaj więcej o rozbieżnościach w orzeczeniach "starych" i "nowych" Izb SN"]

Prezes Gersdorf w uzasadnieniu wniosku przypomniała, że zgodnie z przepisami ustawy o SN może poprosić dowolny skład SN o rozstrzygnięcie zagadnienia prawnego, by zapewnić „jednolitość orzecznictwa”.

Takiej jedności zabrakło w ostatnich wyrokach i uchwałach poszczególnych Izb SN po wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE z 19 listopada. TSUE, odpowiadając na pytania prejudycjalne, polecił w nim Sądowi Najwyższemu, by samodzielnie ocenił, czy Izba Dyscyplinarna SN i nowa KRS to niezależne organy.

Izba Pracy, która zadała pytania, 5 grudnia w oparciu o kryteria Luksemburga orzekła, że nie. W orzeczeniu podkreśliła, że

wskazówki kontroli niezależności z wyroku TSUE wiążą wszystkie kraje, wszystkie sądy, wszystkie organy stosujące prawo. Nie tylko sądy pytające.

Ale już 8 stycznia 2020 uchwałę o przeciwnej treści wydał siedmioosobowy skład Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. W tej izbie zasiadają już wyłącznie sędziowie powołani przez nową KRS.

Izba stwierdziła, że badać niezależność KRS można tylko przy okazji rozpatrywania indywidualnych odwołań od jej uchwał. Ale tylko do czasu powołania sędziego przez prezydenta.

Prezes Gersdorf we wniosku przypomniała też słynną uchwałę pełnego składu Izby Dyscyplinarnej SN, również złożonej wyłącznie z”nowych sędziów. 10 kwietnia 2019 Izba, w ramach ruchu wyprzedzającego przed wyrokiem TSUE, „zalegalizowała” sama siebie.

W posiedzeniu 23 stycznia 2020 obradować miały wyłącznie stare kadry SN.

Izba Dyscyplinarna chce wziąć udział

„Nowi sędziowie z Izb Dyscyplinarnej oraz Kontroli Nadzwyczajnej nie będą uczestniczyli w posiedzeniu z prostego powodu. To zagadnienie dotyczy wprost ich statusu. Pani Prezes odwołuje się do starej maksymy, w myśl której sędziowie nie mogą orzekać we własnej sprawie” – tłumaczył na konferencji 15 stycznia sędzia Michał Laskowski.

„Kwestią do rozstrzygnięcia pozostaje udział w tym posiedzeniu i głosowanie w nim tych siedmiorga nowych sędziów, którzy orzekają w Izbie Cywilnej” – dodał.

Chodzi o sędziów Izby Cywilnej, których powołała już nowa KRS. Na posiedzeniu 17 stycznia trójkowy skład Izby postanowił, że siedmioro nowych sędziów nie weźmie udziału w obradach. Jeden z nich, sędzia Kamil Zaradkiewicz, wkrótce potem wydał jednoosobowo zarządzenie o zabezpieczeniu - zawieszeniu stosowania części przepisów ustawy o SN.

Rzecznik SN przekonywał, że podczas czwartkowego (23 stycznia) posiedzenia SN odniesie się do zarządzenia Zaradkiewicza. "Zastanowimy się, czy postanowienie jest przeszkodą i czy uniemożliwia sądowi działanie. Od tego pewnie zaczniemy" – mówił "Gazecie Wyborczej" sędzia Michał Laskowski.

Jeszcze w piątek 17 stycznia prezes Izby Dyscyplinarnej Tomasz Przesławski poprosił prof. Gersdorf o zmianę decyzji. Jego zdaniem I Prezes powinna była posłużyć się innym artykułem ustawy o SN i włączyć do składu orzekającego Izbę Dyscyplinarną oraz Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Stwierdził też, że mogło dojść do - w jego mniemaniu - bezprawnego podważania decyzji Prezydenta o powołaniu sędziów do SN.

Decyzja o skierowaniu pytań do TK to kontynuacja tej narracji.

Jak orzeknie Trybunał Konstytucyjny Julii Przyłębskiej? Pewną podpowiedź mogą stanowić jego dotychczasowe wyroki w sprawie neo-KRS i nowych Izb SN. Jak pisaliśmy w OKO.press 15 marca 2019 Trybunał "zalegalizował" nową KRS, stwierdzając, że została powołana w sposób zgodny z Konstytucją.

A w czerwcu 2017 roku, w przededniu przekazania do publicznej wiadomości kontrowersyjnego pakietu "reform" sądowych PiS, TK orzekł, że niekonstytucyjna była... poprzednia KRS.

;
Na zdjęciu Maria Pankowska
Maria Pankowska

Dziennikarka, absolwentka ILS UW oraz College of Europe. W OKO.press od 2018 roku, od jesieni 2021 w dziale śledczym. Wcześniej pracowała w Polskim Instytucie Dyplomacji, w Komisji Europejskiej w Brukseli, a także na Uniwersytecie ONZ w Tokio. W 2024 roku nominowana do nagrody „Newsweeka” im. Teresy Torańskiej.

Komentarze