0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot, Mariusz JałoszewskiFot, Mariusz Jałosze...

Jak ustaliło OKO.press, zarzuty główny rzecznik dyscyplinarny Piotr Schab i jego dwaj zastępcy Micha Lasota oraz Przemysław Radzik dostali w ostatnich dniach. Postawił je rzecznik dyscyplinarny ad hoc, sędzia Andrzej Krasnodębski z Warszawy, którego powołał minister Bodnar.

Zarzucił on Schabowi, Radzikowi i Lasocie czyny dyscyplinarne z artykułu 107 paragraf 1 punkty 1a, 2 i 5 ustawy o ustroju sądów powszechnych.

Punkt 1a mówi o odmowie wykonywania wymiaru sprawiedliwości. Punkt 2 mówi o „działaniach lub zaniechaniach mogących uniemożliwić, lub istotnie utrudnić funkcjonowanie organu wymiaru sprawiedliwości”. Zaś punkt 5 mówi o uchybieniu godności urzędu sędziego.

Zarzuty wiążą się z ich postawą w Sądzie Apelacyjnym w Warszawie, w którym są neo-sędziami. Piotr Schab był prezesem tego sądu, ale na początku 2024 roku został odwołany z funkcji przez ministra sprawiedliwości Adama Bodnara. Zastąpiła go wybrana przez Zgromadzenie Sędziów Apelacyjnych Dorota Markiewicz.

Ale Schab nie uznaje swojego odwołania. Uważa, że nadal jest prezesem i jak wynika z informacji OKO.press, w korespondencji nadal posługuje się tym tytułem. I za to teraz dostał zarzut dyscyplinarny.

Kolejny zarzut Schab, Radzik i Lasota dostali za to, że odmawiają załatwiania wszystkich przydzielonych im spraw. W połowie sierpnia 2024 roku nowe kierownictwo sądu apelacyjnego dokonało reorganizacji pionu karnego. Zlikwidowało utworzony rok temu przez byłego prezesa Schaba VIII wydział karny. Byli w nim sami neo-sędziowie, których w sierpniu przeniesiono do istniejącego II wydziału karnego. W tym wydziale orzekają starzy, legalni sędziowie.

Przeczytaj także:

Ale neo-sędziowie nie dostają już nowych spraw, które kończą się wyrokiem, tylko trafili do sekcji zażaleniowo-wnioskowej. Zajmuje się ona załatwianiem spraw proceduralnych. Do tej sekcji trafili też Schab, Radzik i Lasota. Neo-sędziowie zostali odsunięci od wydawania wyroków, bo i tak uchylali je legalni sędziowie SN. Nie przechodzą oni bowiem testu na niezależność. Uchylanie ich wyroków wydłuża zaś czas na ostateczne załatwienie sprawy. Co uderza w strony procesów.

Schab, Radzik i Lasota nie uznają jednak przeniesienia i nie załatwiają spraw przydzielanych im w sekcji zażaleniowo-wnioskowej. Odwołali się do neo-KRS od nowego podziału ich obowiązków w sądzie, a ta przyznała im rację. Tyle że neo-KRS jest nielegalna, a jej decyzje nie są wiążące. Schab, Radzik i Lasota uważają, że powinni brać udział w losowym przydziale wszystkich spraw.

W związku z ich postawą wiceprezeska Sądu Apelacyjnego w Warszawie wystąpiła do ministra Bodnara o wszczęcie postępowania wobec nich. Minister powołał rzecznika dyscyplinarnego ad hoc, który od razu na podstawie dokumentacji wszczął postępowanie dyscyplinarne.

Jest to już druga dyscyplinarka dla rzeczników dyscyplinarnych Ziobry. Pierwszą również zrobił im rzecznik ad hoc za bezpodstawne dyscyplinarki, które wytaczali sędziemu Waldemarowi Żurkowi z Sądu Okręgowego w Krakowie. Sędzia za obronę sądów był za władzy PiS najbardziej prześladowanym sędzią w Polsce. Zrobiono mu aż 23 bezpodstawne dyscyplinarki.

Na zdjęciu u góry główny rzecznik dyscyplinarny Piotr Schab (stoi po prawej) i jego zastępca Przemysław Radzik. Fot. Mariusz Jałoszewski.

Mężczyzna w okularach siedzi za stołme w sali sądowej. Michał Lasota
Zastępca rzecznika dyscyplinarnego Michał Lasota. Fot. Mariusz Jałoszewski

Dziewięć śledztw ws. działań rzeczników dyscyplinarnych Ziobry

Schabowi, Radzikowi i Lasocie grozi też odpowiedzialność karna. Bo za masowe działania, które podejmowali za czasów PiS wobec sędziów znanych z obrony praworządności, w Prokuraturze Krajowej toczy się w ich sprawie już 9 śledztw. Z czego 6 śledztw dotyczy ich trzech, zaś kolejne 3 Radzika.

Śledztwa ws. Schaba, Radzika i Lasoty dotyczą:

  • Blokowania w orzekaniu sędziego Igora Tulei w czasie, gdy był nielegalnie zawieszony. Schab i Radzik w tej sprawie działali jako kierownictwo Sądu Okręgowego w Warszawie.
  • Bezpodstawnych dyscyplinarek wymierzonych w sędziego Pawła Juszczyszyna z Olsztyna.
  • Represji w postaci dyscyplinarek wobec 30 niezależnych sędziów, w tym Waldemara Żurka.
  • Działań wymierzonych w sędzie Sądu Apelacyjnego w Warszawie Marzannę Piekarską-Drążek, Ewę Gregajtys i Ewę Leszczyńską-Furtak, które wbrew prawu zostały karnie przeniesione do innego wydziału w sądzie. To była kara za stosowanie prawa europejskiego. Za to zrobiono im też bezpodstawne dyscyplinarki. Karne przeniesienie było decyzją Schaba i Radzika jako ówczesnych prezesów tego sądu. Dyscyplinarki robił sędziom Lasota.
  • Represji wobec sędziego Waldemara Żurka z Sądu Okręgowego w Krakowie, któremu zrobiono aż 23 bezpodstawne dyscyplinarki.
  • Odmowy wydania akt bezpodstawnych dyscyplinarek sędziów rzecznikom dyscyplinarnym ad hoc (przejmują od nich sprawy w celu wygaszenia represji). W tej sprawie Prokuratura Krajowa wystąpiła już o uchylenie immunitetu Schaba, Radzika i Lasoty.

Kolejne 3 śledztwa obejmują działania zastępcy rzecznika dyscyplinarnego Przemysława Radzika. Chodzi o:

  • Działania, które podejmował jako wiceprezes Sądu Apelacyjnego w Warszawie wobec sędzi Anny Kalbarczyk.
  • Bezpodstawną dyscyplinarkę zrobioną sędziemu Krzysztofowi Krygielskiemu z Olsztyna.
  • Zarzuty za aferę hejterską. W tej sprawie Prokuratura Regionalna we Wrocławiu wystąpiła już o uchylenie immunitetu Radzikowi.

Prokuratura chce mu stawiać zarzuty za ujawnienie materiałów z prowadzonych postępowań dyscyplinarnych m.in. wobec Waldemara Żurka. Jak pisaliśmy w OKO.press, wykorzystano je do ustalania strategii medialnego ataku na sędziego.

Krótko ostrzyżony mężczyzna w garniturzez odpowiada na pytania dziennikarzy
Sędzia Waldemar Żurek z Sądu Okręgowego w Krakowie. Za władzy PiS był najbardziej prześladowanym sędzią w Polsce. Fot. Sławomir Kamiński/Agencja Wyborcza.pl

Minister Bodnar powołał rzeczników ad hoc do 9 spraw

Minister sprawiedliwości Adam Bodnar powołał swoich rzeczników dyscyplinarnych ad hoc już do prowadzenia 9 spraw. Wybrał taki sposób, bo rzecznicy dyscyplinarni ministra Ziobry nadal pełnią swoje funkcje. Minister Bodnar ich nie odwołał, bo nie chce przerywać ich kadencji. Pozostawił również na stanowiskach lokalnych rzeczników dyscyplinarnych przy sądach okręgowych i apelacyjnych powołanych przez Piotra Schaba.

Z tego powodu nie ma dziś de facto organu, który mógłby na drodze dyscyplinarnej rozliczyć nominatów władzy PiS w sądach. Dlatego minister Bodnar powołuje swoich rzeczników ad hoc. Taką możliwość wprowadził do ustawy o ustroju sądów powszechnych PiS. A niedawno Izba Odpowiedzialności Zawodowej SN prawomocnie i ostatecznie orzekła, że to legalne i zgodne z Konstytucją.

Do tej pory rzecznikami dyscyplinarnymi ad hoc zostali:

  • Sędzia Grzegorz Kasicki ze Szczecina i sędzia Włodzimierz Brazewicz z Gdańska. Ich zadaniem jest przejęcie od rzeczników dyscyplinarnych Ziobry bezpodstawnych dyscyplinarek, które wytaczali oni za władzy PiS sędziom znanym z obrony praworządności. Rzecznicy ad hoc przejęli ich do tej pory ponad 80. Po przejęciu te sprawy są wygaszane.
  • Sędzia Cezariusz Baćkowski z Wrocławia. Ocenia, czy zrobić dyscyplinarki członom neo-KRS za pracę w nielegalnym organie.
  • Sędzia Andrzej Krasnodębski z Warszawy. Ma on rozliczyć głównego rzecznika dyscyplinarnego Piotra Schaba i jego zastępców Michała Lasotę i Przemysława Radzika z bezpodstawnych dyscyplinarek, które robili sędziemu Waldemarowi Żurkowi. W tej sprawie postawił już im zarzuty dyscyplinarne.
  • Krasnodębski ma też rozliczyć Macieja Nawackiego, który jako prezes Sądu Rejonowego w Olsztynie blokował w orzekaniu sędziego Pawła Juszczyszyna. Ma też rozliczyć zastępczynię rzecznika dyscyplinarnego przy Sądzie Okręgowym w Piotrkowie Trybunalskim, neo-sędzię Annę Gąsior-Majchrowską. Jako jedyna w Polsce wytaczała sędziom bezpodstawne postępowania dyscyplinarne za podpisanie apelu do OBWE ws. wyborów kopertowych. Ponadto Krasnodębski oceni zwolnienie z kończenia prawie już gotowych do wydania wyroku spraw neo-sędzię Agnieszkę Brygidyr-Dorosz z Sądu Apelacyjnego w Warszawie.
  • Rzecznik ad hoc Krasnodębski oceni ponadto odmowę załatwiania wszystkich spraw przez członka neo-KRS Macieja Nawackiego. Jest teraz szeregowym sędzią i ma 100 procent przydziału spraw, jak pozostali sędziowie. Ale Nawacki i neo-KRS to kwestionują. Krasnodębski oceni też niezałatwianie wszystkich przydzielonych spraw przez Schaba, Radzika i Lasotę.
  • Sędzia Barbara Augustyniak z Łodzi. Ma ocenić czy były Rzecznik Praw Dziecka Mikołaj Pawlak jako neo-sędzia ze Skierniewic złamał procedury karne.
Portret Macieja Nawackiego.
Członek neo-KRS Maciej Nawacki. Grożą mu teraz trzy dyscyplinarki. Fot. Arkadiusz Stankiewicz/Agencja Wyborcza.pl
;
Na zdjęciu Mariusz Jałoszewski
Mariusz Jałoszewski

Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.

Komentarze