Prokuratorzy ze Szczecina podpisali list w obronie prokuratorów z Lex Super Omnia zesłanych na karne delegacje. Teraz grożą im dyscyplinarki, bo list nie spodobał się rzecznikowi dyscyplinarnemu Ziobry. Żąda, by prokuratorzy sami się obciążyli i donieśli na innych
Jak ustaliło OKO.press, prokuratorów z terenu apelacji szczecińskiej - obejmuje województwo Zachodniopomorskie i północną część województwa Lubuskiego - ściga Magdalena Blank z Prokuratury Regionalnej w Szczecinie. Pełni ona funkcję zastępcy rzecznika dyscyplinarnego Prokuratora Generalnego dla szczecińskiego okręgu regionalnego.
Blank wszczęła postępowanie wyjaśniające w sprawie ważnego listu prawników apelacji szczecińskiej w obronie zesłanej w Polskę grupy siedmiu prokuratorów, głównie ze stowarzyszenia niezależnych prokuratorów Lex Super Omnia. List ten podpisało 380 prawników, głównie sędziowie, ale też adwokaci, radcowie prawni i notariusze. Są pod nim też podpisy 12 szczecińskich prokuratorów. I to nimi interesuje się rzeczniczka dyscyplinarna Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobry.
Z informacji OKO.press wynika, że postępowanie wyjaśniające rzeczniczka dyscyplinarna wszczęła zaraz po publikacji listu. I szybko rozesłała do prokuratorów pismo z żądaniem złożenia oświadczenia. Dała im na to kilka dni. Pismo na pewno dostali tutejsi członkowie Lex Super Omnia.
Rzeczniczka dyscyplinarna chce, by prokuratorzy w oświadczeniu napisali, czy osobiście podpisali list prawników apelacji szczecińskiej. Pyta, kiedy go podpisali, gdzie oraz w jaki sposób został on im przedstawiony, bądź w jaki sposób wyrazili wolę jego podpisania. Rzeczniczka chce też wiedzieć, czy mogli oni zapoznać się z treścią listu przed jego opublikowaniem, czy wyrazili zgodę na jego publikację i czy ich nazwiska pod listem opublikowano za ich zgodą.
Ponadto Magdalena Blank pyta, czy prokuratorzy wiedzieli w jakich mediach będzie opublikowany list i czy przed jego podpisaniem kontaktowali się w tej sprawie z innymi prokuratorami.
List został opublikowany w wielu mediach, w tym przez OKO.press i „Gazetę Wyborczą”, ale, co ciekawe, postępowanie wszczęte przez rzeczniczkę dotyczy głównie opublikowania listu na stronie stowarzyszenia niezależnych sędziów Iustitia.
Pytania szczecińskiej rzeczniczki dyscyplinarnej są bardzo szczegółowe, co może świadczyć, że postępowanie wyjaśniające może zakończyć się postawieniem zarzutów dyscyplinarnych prokuratorom, którzy list podpisali.
„Nie wiem, co planuje rzecznik dyscyplinarny, ale już sam fakt wszczęcia postępowania wyjaśniającego świadczy, że są podejmowane działania o charakterze represyjnym. W tym piśmie są konkretne pytania zmierzające do tego, by prokuratorzy sami się obciążyli. By przyznali, kiedy i z kim rozmawiali. To niespotykana historia. To represja i szykana za podpisanie listu w obronie delegowanych prokuratorów”
– mówi OKO.press osoba znająca kulisy pracy szczecińskiego wymiaru sprawiedliwości. I dodaje:
„Opublikowanie listu m.in. na stronie Iustitii w demokratycznym państwie jest legalne, tu nie ma znamion deliktu dyscyplinarnego. To, że szczecińscy prokuratorzy wsparli swoich kolegów i koleżanki to akt solidarności, próba pokrzepienia ich serc. I za to mają być konsekwencje dyscyplinarne? To jakiś absurd. Może ten list nie spodobał się kierownictwu prokuratury. Ale również Jacek Skała z Prokuratury Krajowej i szef związku zawodowego prokuratorów na Twitterze napisał, żeby nie stosować delegacji w Polskę dla prokuratorów. Czy on teraz też będzie ścigany?” - pyta nasz rozmówca.
Sędzia Grzegorz Kasicki z Sądu Okręgowego w Szczecinie, jeden z inicjatorów listu 380 prawników apelacji szczecińskiej:
"Pytania rzecznika dyscyplinarnego są kuriozalne. Czynności wyjaśniające można wszczynać, gdy jest podejrzenie przewinienia dyscyplinarnego. W naszym liście w obronie delegowanych prokuratorów go nie ma. Jeżeli rzecznik widzi jakieś przewinienie, to mogę powiedzieć, że tych 12 prokuratorów, którzy podpisali list, nie miało nic wspólnego z jego publikacją.
Wydaje mi się, że to pismo rzecznika dyscyplinarnego ma raczej wywołać efekt mrożący na innych prokuratorach, żeby się nie wychylali. Bo nie chce mi się wierzyć, że za ten list będą stawiane zarzuty dyscyplinarne"
- mówi OKO.press sędzia Kasicki.
List 380 prawników apelacji szczecińskiej jest z 23 stycznia 2021 roku. Podpisy zebrano w zaledwie kilka dni po głośnej na całą Polskę karnej zsyłce grupy siedmiu niezależnych prokuratorów. Po kilkaset kilometrów od domu wysłał ich na pół roku do pracy Prokurator Krajowy Bogdan Święczkowski. Prokuratorzy dostali dwie doby na spakowanie się, zabezpieczenie swoich rodzin i bliskich oraz na znalezienie mieszkań w nowych miejscach pracy.
Karne delegacje objęły prokuratorów, którzy krytykują prokuraturę Zbigniewa Ziobry lub mieli zatargi z przełożonymi. To było też uderzenie w stowarzyszenie Lex Super Omnia, które jest krytykiem obecnego kierownictwa prokuratury i broni niezależności tego zawodu. Aż trzy osoby z delegowanych są w zarządzie stowarzyszenia. Delegowani to:
Co nie spodobało się teraz rzeczniczce dyscyplinarnej ze Szczecina w liście prawników apelacji szczecińskiej w obronie karnie zesłanych prokuratorów? Dla przypomnienia cytujemy cały ich list:
„Koleżanki i Koledzy Prokuratorzy!
Obserwujemy ostatnie działania podejmowane przez Waszych przełożonych, nie tylko jako prawnicy, ale też jako zwykli obywatele. Jako prawnicy nie możemy wyjść ze zdumienia, jak daleko można posunąć się w instrumentalnym wykorzystywaniu, z pobudek politycznych, uprawnień, które służyć miały innym całkowicie akceptowalnym celom, jak usprawnienie pracy instytucji i dbanie o stan praworządności.
Jako zwykli ludzie, mający rodziny, określone centra życiowe, zainteresowania i pasje, nie potrafimy zrozumieć, jak można podejmować decyzje służbowe w sposób tak nieliczący się z sytuacją drugiego człowieka. Dla nas całkowicie czytelna jest motywacja, z jakiej niektórzy z Was zostali skierowani do pracy w innych, odległych od miejsca zamieszkania, jednostkach prokuratury. Naturalnym jest, że takie traktowanie wzbudza czysto ludzki odruch solidarności, zwłaszcza gdy dotyka osób, z którymi łączy nas prawnicza profesja, która uczy poszanowania nie tylko dla litery, ale też dla ducha prawa.
Jako członkowie środowiska prawniczego z terenu apelacji szczecińskiej chcemy tą drogą wyrazić wspólny sprzeciw wobec podejmowanych działań, których czytelnym motywem jest próba podporządkowania niezależnych prawników siłom politycznym. Takie działanie, zwłaszcza gdy jest ono podejmowane z fałszywą troską o stan państwa, uważamy za niegodne, szczególnie w przypadku osób piastujących ważne urzędy państwowe. Tym bardziej, gdy czynią to osoby mające wykształcenie prawnicze.
Jesteśmy oczywiście świadomi ustrojowych mechanizmów zarządzania jednostkami organów ścigania. Te jednak nie mogą powodować, że czarne nazywane będzie białym, a białe - czarnym. Na tym nie skorzysta ani instytucja państwa, ani jednostka organizacyjna, w której takimi metodami próbuje się zarządzać, ani zwykły obywatel, który zostanie postawiony przed koniecznością toczenia sporu procesowego z prawnikiem wykorzystującym takie metody.
Zdajemy też sobie sprawę, jak czasem trudno, w kontrze do woli decydentów czy presji koniunkturalnych postaw, zachować się przyzwoicie. Dlatego wyrażamy też swoją solidarność z prokuratorami, którzy pozostając wierni złożonemu ślubowaniu, stoją na straży prawa i strzegą praworządności, a w postępowaniu kierują się zasadami godności i uczciwości. W walce o praworządność i godność bądźmy solidarni in gremio”.
List 380 prawników apelacji szczecińskiej nie był jednym w obronie karnie delegowanych prokuratorów. Swój list podpisało też 98 sędziów Sądu Najwyższego, w tym sędziowie SN w stanie spoczynku. Początkowo podpisało go 78 sędziów SN, ale potem wsparcie represjonowanym prokuratorom dali kolejni.
List podpisali m.in. byli prezesi SN:
Podpisali go też obecni prezesi starych, legalnych Izb SN sędziowie:
Podobny list podpisało 25 sędziów Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku. Podpisali się pod nim byli prezesi TK:
a także m.in. prof. Ewa Łętowska (również była Rzecznik Praw Obywatelskich).
Wsparcie dla karnie delegowanych prokuratorów dali również zwykli obywatele, środowiska prawnicze, w tym sędziowie i opozycja. To wsparcie wciąż trwa. Prokurator Ewę Wrzosek w pierwszym dniu pracy w Śremie witali pod prokuraturą prawnicy z Wielkopolski i obywatele. Sędziowie z Rzeszowa powitali na delegacji prokuratora Artura Matkowskiego z Poznania.
Wszyscy karnie delegowani dostają też dużo kartek pocztowych z całej Polski z wyrazami solidarności. Piszą do nich sędziowie i obywatele.
Prokurator Mariusz Krasoń z Prokuratury Regionalnej w Krakowie - najbardziej obecnie prześladowany prokurator w Polsce - z kartkami od obywateli. Fot. z profilu Lex Super Omnia na Facebooku.
Prokurator Daniel Drapała z Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu zesłany do prokuratury w Goleniowie, z kartkami od obywateli. Fot. z profilu Lex Super Omnia na Facebooku.
Prokurator wojskowy Artur Matkowski z Prokuratury Rejonowej Poznań-Grunwald zesłany do prokuratury w Rzeszowie, z kartkami od obywateli. Fot. z profilu Lex Super Omnia na Facebooku.
Sądownictwo
Władza
Zbigniew Ziobro
Prokuratura Krajowa
delegacje prokuratorów
dyscyplinarki
Lex Super Omnia
Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.
Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.
Komentarze