0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Slawomir Kaminski / Agencja Wyborcza.plSlawomir Kaminski / ...

Komisja sprawiedliwości i praw człowieka kontynuuje prace nad prezydencką ustawą likwidującą Izbę Dyscyplinarną. Projekt ma przede wszystkim wykonać wyrok TSUE z 15 lipca 2021 roku, w którym Trybunał orzekł, że Izba Dyscyplinarna nie jest legalnym sądem. Likwidacja Izby to jeden z warunków Komisji Europejskiej przed odblokowaniem dla Polski miliardów z Krajowego Programu Odbudowy.

Projekt prezydenta, podobnie zresztą jak złożone równolegle projekty PiS i Solidarnej Polski, nie przewiduje jednak reformy neo-KRS, na której nieprawidłowe ukształtowanie zwracały europejskie trybunały i która jest źródłem prawnych problemów dotyczących statusu Izby Dyscyplinarnej i osób powoływanych na stanowisko sędziego. Na fakt ten zwracało uwagę w marcu 2022 roku w liście otwartym 94 sędziów Sądu Najwyższego, którzy zaapelowali do Sejmu o włączenie ich w prace legislacyjne i wypracowanie konsensusu w kwestii KRS.

Przeczytaj także:

Lista już jest

Pomimo apeli środowisk upominających się o praworządność nic nie wskazuje na to, by rząd zamierzał ustąpić w kwestii Krajowej Rady Sądownictwa. Jej kadencja skończyła się oficjalnie 7 marca, w tej chwili trwa nabór na drugą kadencję. Jego warunki nie zmieniły się - znów 15 członków-sędziów wybiorą posłowie. Jak pisaliśmy w 2019 roku, w radzie pierwszej kadencji 12 z 15 członków miało związki z ministrem Zbigniewem Ziobrą.

Aż 14 (zaznaczeni pogrubieniem) z dotychczasowej piętnastki zdecydowało się kandydować ponownie w 2022 roku. Ostatecznie do konkursu zgłosiło się 19 sędziów: Irena Bochniak, Katarzyna Chmura, Anna Elżbieta Dalkowska, Dariusz Drajewicz, Jarosław Dudzicz, Grzegorz Furmankiewicz, Marek Jaskulski, Joanna Kołodziej-Michałowicz, Ewa Łąpińska, Zbigniew Łupina, Leszek Mazur, Maciej Mitera, Krystyna Morawa-Fryźlewicz, Maciej Nawacki, Dagmara Pawełczyk-Woicka, Łukasz Piebiak, Rafał Puchalski, Paweł Styrna, Stanisław Zdun.

Z tej listy zgłoszeń kluby poselskie mogły wskazywać do dziewięciu kandydatów, a na listę 15 głosuje się następnie w całości. W związku z niezmienioną upolitycznioną procedurą na zgłaszanie swoich list nie zdecydowały się ugrupowania opozycyjne.

PiS wskazał zatem dziewięcioro sędziów, a brakujących sześcioro do piętnastki - Prezydium Sejmu.

Pierwotnie na liście kandydatów zgłoszonej przez klub Prawo i Sprawiedliwość znaleźli się sędziowie Łukasz Piebiak oraz Jarosław Dudzicz. Piebiak w pierwszych latach rządów PiS był prawą ręką Zbigniewa Ziobry. Z resortu sprawiedliwości musiał odejść po wybuchu w afery hejterskiej w sierpniu 2019 roku. Onet napisał wtedy, że Emilia Szmydt, występująca w sieci jako Mała Emi, która organizowała hejt na niezależnych sędziów, miała kontaktować się z Piebiakiem i rozmawiać z nim o akcji uderzającej w prezesa Iustitii Krystiana Markiewicza.

Do dziś trwa w tej sprawie śledztwo, ale jak dotąd prokuratura nic nie ustaliła. Mimo to w 2021 roku Piebiak chciał wrócić do gry o rząd dusz w sądach, bo nadal ma swoich zwolenników. Są oni też w obecnej neo-KRS, w której jest związana z nim tzw. frakcja jastrzębi, popierająca ostry kurs w sądach.

W drugiej połowie marca PiS wycofał jednak poparcie dla Piebiaka i Dudzicza. W kuluarach Sejmu słychać o dwóch możliwych przyczynach. Wycofanie poparcia miało być warunkiem ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, który jest z nim obecnie skonfliktowany. Druga wersja mówi, że to warunek prezydenta Andrzeja Dudy, który coraz mocniej rozpycha się na polskiej scenie politycznej.

Zostaje Drajewicz, Puchalski, Nawacki

Ostatecznie na liście, która ma zostać poddana pod głosowanie znaleźli się: Irena Bochniak, Katarzyna Chmura, Anna Dalkowska, Dariusz Drajewicz, Grzegorz Furmankiewicz, Marek Jaskulski, Joanna Kołodziej-Michałowicz, Ewa Łąpińska, Zbigniew Łupina, Krystyna Morawa-Fryźlewicz, Maciej Nawacki, Dagmara Pawełczyk-Woicka, Rafał Puchalski, Paweł Styrna, Stanisław Zdun.

Pozostają na niej wciąż jeszcze trzy nazwiska, które pojawiają się w ostatnich tekstach OKO.press i Onetu. To Rafał Puchalski, Dariusz Drajewicz i Maciej Nawacki.

Od ubiegłego tygodnia opisujemy w OKO.press i Onecie środowisko sędziów tzw. dobrej zmiany; skupione dawniej wokół Piebiaka. Wracamy do afery hejterskiej - dotyczącej akcji dyskredytowania niezależnych sędziów - sprzed trzech lat. Ujawniamy nowe wątki. Opisujemy również dialogi sędziów, którzy należeli do grupy dyskusyjnej Kasta/Antykasta na WhatsAppie. Do tej grupy należeli m.in. obecni członkowie nowej KRS - Puchalski, Dudzicz i Nawacki.

Rafał Puchalski to nominowany przez Zbigniewa Ziobrę prezes Sądu Okręgowego w Rzeszowie. W obecnej KRS jest szefem Komisji Etyki Zawodowej Sędziów i Asesorów. W październiku 2019 roku Onet ujawnił, że to Puchalski był redaktorem, który „wygładzał” treść maila Emilii Szmydt do członków Iustitii, który miał oczerniać Krystiana Markiewicza. Puchalski zaprzeczył wtedy tym doniesieniom. Teraz mamy potwierdzenie jego udziału w tej akcji z kolejnego źródła – od sędziego Tomasza Szmydta, który zdecydował się na rozmowę z OKO.press oraz Onetem.

„Wiedziałem, że akcja przeciwko sędziemu Markiewiczowi jest przygotowywana (...) Emilia przesłała mi czterostronicowy dokument dotyczący sędziego Markiewicza, który zamierzała wysłać do członków Iustitii. Na pewno wiem, że w redakcji treści maila oraz jego tytułu pomagał jej sędzia Rafał Puchalski" - mówił nam sędzia Szmydt.

„Wiem jedno. Prawdą i faktem było istnienie na WhatsAppie grupy Kasta i Antykasta, nazwa się zmieniała. Ja tam dołączyłem jakoś tak w pierwszej połowie 2018 roku. Na pewno do grupy należeli Łukasz Piebiak i Jakub Iwaniec, który był administratorem. Był tam też Konrad Wytrykowski – dziś w Izbie Dyscyplinarnej SN. Byli też zastępcy głównego rzecznika dyscyplinarnego Przemysław Radzik i Michał Lasota oraz członkowie KRS Jarosław Dudzicz, Dariusz Drajewicz i Rafał Puchalski".

Z zapisów rozmów, do których dotarły redakcje OKO.press i Onetu wynika także, że w dyskusjach na Whatsappie brał udział także Maciej Nawacki, członek KRS, prezes Sądu Rejonowego w Olsztynie z nadania Zbigniewa Ziobry, ukarany niedawno przez sąd w Bydgoszczy karą 15 tysięcy złotych grzywny za utrudnianie powrotu do pracy sędziego Pawła Juszczyszyna.

Gasiuk-Pihowicz: Wybór powinien być wstrzymany

OKO.press zwracało się z pytaniem do członków Komisji o plany prac na listą kandydatów w związku z powtarzającymi się doniesieniami o udziale niektórych z nich w grupach Kasta i Antykasta. Przewodniczący Komisji Marek Ast nie odebrał telefonu, ani nie odpowiedział na pozostawioną wiadomość. O komentarz poprosiliśmy także innego członka Komisji z ramienia PiS - posła Bartłomieja Wróblewskiego. Usłyszeliśmy, że poseł nie zna zarzutów odnoszących się do wymienionych przez nas sędziów, zatem nie może przewidzieć, w jaki sposób zagłosuje.

"Zaczniemy od prac nad ustawą, która nie spełnia postulatów stawianych przez orzecznictwo europejskie, a skończymy wyborem osób, których nazwiska przewijają się w aferze hejterskiej w Ministerstwie Sprawiedliwości, do neo-KRS. Dziś rząd PiS proponuje nam dalszą drogę do polexitu i psucia relacji z UE" - mówi w rozmowie z OKO.press Kamila Gasiuk-Pihowicz, wiceprzewodnicząca Komisji z ramienia Koalicji Obywatelskiej. I dodaje:

"W związku z medialnymi publikacjami, potwierdzającymi istnienie grupy hejterskiej w Ministerstwie Sprawiedliwości, ten wybór powinien być wstrzymany.

KRS ma zajmować się dbaniem o niezawisłość i niezależność sędziów, tymczasem, jak donoszą media, widzimy na listach kandydatów osoby, które uczestniczyły w grupach dyskusyjnych związanych z dyskredytowaniem sędziów broniących praworządności. W ministerstwie Zbigniewa Ziobry stworzono system zaszczuwania ludzi, którzy przestrzegają prawa, a teraz widać, że chce się nagradzać osoby, które temu przyklaskiwały. To jest patologia".

Kamila Gasiuk-Pihowicz zaproponowała we wtorek rano po rozpoczęciu obrad Komisji nad ustawą prezydencką, by obecni na sali przedstawiciele KRS odnieśli się do ujawnianych przez media faktów. Przewodniczący Marek Ast stwierdził, że nie ma takiej potrzeby, ponieważ na piątek jest ustalone spotkanie Komisji, podczas którego ministerstwo sprawiedliwości przedstawi informacje w tej sprawie, zgodnie z życzeniem klubów opozycyjnych.

Barbara Dolniak (KO) prosiła w związku z tym o zamienienie kolejności posiedzeń i przesunięcie na dziś wysłuchania dotyczącego afery hejterskiej, by posłowie mieli szansę zapoznać się ze stanem sprawy, zanim podejmą decyzję co do osób kandydujących do KRS.

"Nie będziemy dziś opiniować kandydatów, będziemy po prostu ustalać listę" - odpowiadał na to Marek Ast. "A poza tym słyszałem, że państwo bojkotujecie ten wybór, więc nie myślałem, że będziecie zainteresowani".

Udostępnij:

Dominika Sitnicka

Absolwentka Prawa i Filozofii Uniwersytetu Warszawskiego. Publikowała m.in. w Dwutygodniku, Res Publice Nowej i Magazynie Kulturalnym. Pisze o praworządności, polityce i mediach.

Komentarze