0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Robert Robaszewski / Agencja GazetaRobert Robaszewski /...

To kolejne przełomowe orzeczenie w staraniach sędziego Pawła Juszczyszyna z Sądu Rejonowego w Olsztynie, o powrót do orzekania. Pomaga mu w tym jego pełnomocnik adwokat, profesor Michał Romanowski. Właśnie odnieśli kolejny, precedensowy sukces.

Sąd Rejonowy w Bydgoszczy w ramach postępowania egzekucyjnego wyznaczył prezesowi olsztyńskiego sądu rejonowego Maciejowi Nawackiemu - nominatowi resortu Ziobry i członkowi neo-KRS - termin na przywrócenie Juszczyszyna do orzekania. Sędzia może wrócić do pracy na podstawie tzw. zabezpieczenia. Nawacki ma na to jeden dzień, od momentu otrzymania orzeczenia egzekucyjnego. Jeśli tego nie zrobi, to sąd nałoży na niego 15 tysięcy złotych grzywny.

Niezależnie od tego, sąd w Bydgoszczy w tym samym orzeczeniu już nałożył na Nawackiego grzywnę w wysokości 15 tysięcy złotych. To kara za to, że przez ostatni rok utrudniał Juszczyszynowi powrót do orzekania. Jeśli Nawacki nie zapłaci, to grzywna zostanie automatycznie zamieniona na 15 dni aresztu. Sąd potraktował go „łagodnie”, bo każdy tysiąc złotych grzywny, zamienił na jeden dzień aresztu. Czyli już dziś Nawacki musi zapłacić 15 tysięcy złotych i grozi mu jeszcze kolejne 15 tysięcy złotych grzywny. Co razem daje kwotę 30 tysięcy złotych. A to może nie być koniec - maksymalnie sąd może nałożyć aż milion złoty grzywny.

To ważne orzeczenie Sąd Rejonowy w Bydgoszczy wydał 4 kwietnia 2022 roku, w trzyosobowym składzie: przewodniczący składu Bożena Więckowska, Karolina Lubińska i Dorota Wiese-Stefanek. Nawacki jako prezes sądu może złożyć na nie zażalenie. Ale orzeczenie egzekucyjne już jest wykonalne.

Co ważne, grzywny prezes Nawacki musi zapłacić z własnej kieszeni. Jeśli tego nie zrobi, nie trafi jednak automatycznie do aresztu. Bo najpierw na wniosek sądu egzekucyjnego trzeba będzie mu uchylić immunitet. A z tym może być problem, bo sprawa może trafić do nielegalnej Izby Dyscyplinarnej, która zgodnie z orzeczeniami TSUE i ETPCz powinna przestać działać i być zlikwidowana. W takiej sytuacji ewentualną sprawę o immunitet powinna rozpoznać stara, legalna Izba Karna SN.

Michał Romanowski, adwokat
Adwokat, profesor Michał Romanowski. Jest pełnomocnikiem zawieszonych sędziów Pawła Juszczyszyna i Igora Tulei. Fot. Mariusz Jałoszewski.

Czy sąd nałoży grzywnę na Manowską, Radzika i Schaba

To nie koniec starań Pawła Juszczyszyna o powrót do pracy. Wraz ze swoim pełnomocnikiem, prof. Romanowskim wystąpili też o egzekucję innego orzeczenia, którego nie wykonuje pełniąca obowiązki I prezesa Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska. Chodzi o zabezpieczenie Sądu Okręgowego w Olsztynie z maja 2021 roku, w ramach którego sąd wstrzymał wykonalność decyzji nielegalnej Izby Dyscyplinarnej o zawieszeniu Juszczyszyna. W ramach zabezpieczenia sąd nakazał też SN umieścić na swojej stronie - przy decyzji o zawieszeniu sędziego - adnotację, że skuteczność tej decyzji jest wstrzymana.

Manowska tego orzeczenia nie wykonała i dlatego prof. Romanowski wystąpił o wszczęcie egzekucji. Sprawą zajmuje się Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia. Orzeczenie w tej sprawie może zapaść w ciągu dwóch miesięcy. Bo sąd skorzystał z procedury wysłuchania stron, które mają najpierw zająć stanowisko. Profesor Romanowski dla Manowskiej żąda też 15 tys. złotych grzywny, z zamianą na areszt. Pisaliśmy o zabezpieczeniu olsztyńskiego sądu w OKO.press:

Przeczytaj także:

O egzekucję zabezpieczenia o przywróceniu do pracy, wystąpi również inny zawieszony przez nielegalną Izbę Dyscyplinarną sędzia Igor Tuleya. Sędzia niedawno wygrał o to sprawę w stołecznym sądzie. Jego pełnomocnikiem też jest prof. Michał Romanowski.

Postępowanie egzekucyjne będzie miało na celu przymuszenie - pod rygorem kar - prezesa Sądu Okręgowego w Warszawie Piotra Schaba i jego zastępcy Przemysława Radzika, do wykonania zabezpieczenia. Obaj są nominatami resortu Ziobry i obaj jako rzecznicy dyscyplinarni ministra Ziobry znani są ze ścigania niezależnych sędziów za byle co.

Niezależnie od tego prof. Michał Romanowski już złożył zawiadomienie do prokuratury za to, że prezes i wiceprezes sądu blokują powrót Tulei do orzekania. Zarzuca im przekroczenie uprawnień i niedopełnienie obowiązków służbowych artykułu 231 kodeksu karnego oraz uporczywe naruszanie praw pracowniczych z artykułu 218 kodeksu karnego. Pisaliśmy o przywróceniu Tulei do pracy w OKO.press:

Juszczyszyn: Moja walka jest do wygrania

Z nałożenia na prezesa Macieja Nawackiego grzywny 15 tysięcy złotych - z zamianą na areszt - cieszy się sędzia Paweł Juszczyszyn, który już ponad dwa lata jest zawieszony w obowiązkach sędziego. „Moja walka o powrót do sądu jest do wygrania. To pokazują kolejne orzeczenia zapadające w mojej spawie” - mówi OKO.press sędzia Juszczyszyn. Dodaje: „Te orzeczenia pokazują też, że sędziowie nie dadzą się zastraszyć i pomimo ogromnej presji wywieranej na sądy, wciąż orzekają niezależnie od oczekiwań władz politycznych”.

Juszczyszyn zapowiada: „Ze swoim pełnomocnikiem nadal będziemy podejmować kolejne kroki prawne, aż do zwycięstwa i mojego powrotu do służby sędziowskiej. Dotąd mnie nie złamali i nadal nie dam się złamać”.

Pełnomocnik sędziego, prof. Michał Romanowski w rozmowie z OKO.press podkreśla, że orzeczenie egzekucyjne Sądu Rejonowego w Bydgoszczy ma precedensowy charakter. „Do tej pory nie zdarzyło się w Polsce po 1989 roku, by trzeba było przymuszać prezesa sądu do wykonywania prawomocnych orzeczeń. To prawdopodobnie precedensowe orzeczenie również w skali europejskiej. Bo w krajach demokratycznych nie do pomyślenia jest, by sędzia i prezes sądu nie wykonywał orzeczeń” - mówi OKO.press prof. Romanowski.

Dodaje: „To orzeczenie będzie miało też wpływ do analogicznej procedury egzekucyjnej wszczętej przez nas przeciwko Małgorzacie Manowskiej, która też odmawia wykonania prawomocnego orzeczenia ws. Juszczyszyna. Będzie miało też zastosowanie do egzekucji orzeczenia przywracającego do pracy Igora Tuleyę”.

Profesor Romanowski mówi dalej; „Bandycka napaść Rosji na Ukrainę nie zawiesza w Polsce rządów prawa i wolnych sądów jako strażników praw i wolności człowieka w rozumieniu Konstytucji, Konwencji Praw Człowieka oraz Karty Praw Podstawowych UE. Czego potwierdzeniem jest orzeczenie Sądu Rejonowego w Bydgoszczy. Jak mówił prezydent USA Joe Biden na Zamku Królewskim, pogarda dla rządów prawa zawsze prowadzi do autokracji”.

I jeszcze jedna wypowiedź prof. Romanowskiego dla OKO.press: „To orzeczenie dowodzi też, że prawo w Polsce i stojące na jego straży sądy - parafrazując aforyzm polskiego satyryka Janusza Wasylkowskiego - nie są ani wychudzone, ani rachityczne. Dowodzi też tego, że prawo jest równe dla wszystkich i że wszyscy są równi wobec prawa. Tak jak powtarzałem wiele razy. Nie poddajemy się, dalej robimy swoje. Dowodzimy, że prawo może czasami drzemie, ale nigdy nie umiera”.

Maciej Nawacki stoi i patrzy w kamerę
Prezes Sądu Rejonowego w Olsztynie Maciej Nawacki, jednocześnie członek neo-KRS. Fot. Robert Robaszewski/Agencja Wyborcza.pl.

Jak Juszczyszyn przetarł szlak innym zawieszonym sędziom

Sędzia Paweł Juszczyszyn to pierwszy polski sędzia zawieszony przez nielegalną Izbę Dyscyplinarną. Został zawieszony w lutym 2020 roku za to, że zażądał list poparcia do neo-KRS.

Juszczyszyn po prostu wykonał wyrok TSUE z listopada 2019 roku, w którym Trybunał powiedział, jak należy oceniać legalność neo-KRS i Izby Dyscyplinarnej. A już wtedy było wiadomo, że członek neo-KRS i prezes Sądu Rejonowego w Olsztynie Maciej Nawacki, nie miał wszystkich podpisów poparcia pod swoją kandydaturą. Część sędziów wycofała bowiem poparcie.

Za zażądanie od Kancelarii Sejmu list poparcia do neo-KRS na Juszczyszyna spadły represje. W efekcie w lutym 2020 roku został bezterminowo zawieszony przez nielegalną Izbę Dyscyplinarną. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

Ale sędzia się nie załamał i z pełnomocnikiem, prof. Michałem Romanowskim zaczęli walczyć w sądach o jego powrót do orzekania. I odnieśli kilka precedensowych sukcesów.

Najpierw Sąd Rejonowy w Bydgoszczy wydał zabezpieczanie przywracające Juszczyszyna do pracy na czas trwania procesu. Nawacki jednak tego prawomocnego orzeczenia nie wykonywał, więc Juszczyszyn wystąpił o jego egzekucję. Sąd rejonowy jednak jej odmówił. I dopiero w marcu 2022 roku, w wyniku zażalenia, odmowa została uchylona. Sąd orzekł wtedy, że egzekucja wobec prezesa Nawackiego może się toczyć i że nie chroni go w tej sprawie immunitet, który trzeba uchylić dopiero, jak będzie konieczny areszt. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

W konsekwencji kolejny skład Sądu Rejonowego w Bydgoszczy wydał obecne orzeczenie egzekucyjne z grzywną 15 tys. zł dla Nawackiego, z zamianą na areszt. Z kolei grudniu 2021 roku również bydgoski sąd rejonowy wydał nieprawomocny wyrok, w którym przywrócił Juszczyszyna do pracy już bezterminowo. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

Niezależnie od tego Sąd Okręgowy w Olsztynie wydał najpierw w maju 2021 roku zabezpieczenie, a w grudniu tego samego roku wydał nieprawomocny wyrok, uznający decyzję nielegalnej Izby Dyscyplinarnej o zawieszeniu Juszczyszyna za bezprawną. Sąd nakazał usunąć ją ze strony SN. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

Prezes olsztyńskiego sądu Maciej Nawacki zlekceważył te orzeczenia. Nie dopuszcza sędziego do pracy, bo uważa, że wiąże go decyzja Izby Dyscyplinarnej, która w jego ocenie nadal obowiązuje. Dlatego Juszczyszyn z pełnomocnikiem złożyli zawiadomienie do prokuratury o przekroczenie uprawnień i niedopełnienie obowiązków z artykułu 231 kodeksu karnego. Prokuratura Krajowa umorzyła sprawę, ale w styczniu 2022 roku Sąd Rejonowy Gdańsk-Północ nakazał jej śledztwo. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

Kogo jeszcze zawiesiła nielegalna Izba i komu to grozi

Prof. Michał Romanowski odnosząc kolejne sukcesy ws. sędziów Juszczyszyna i Tulei przetarł innym polskim sędziom drogę do obrony w polskich sądach. Do tej pory za działalność orzeczniczą - głównie wykonywanie wyroków TSUE i ETPCz - nielegalna Izba Dyscyplinarna oprócz Juszczyszyna i Tulei zawiesiła jeszcze czterech sędziów: Macieja Ferka z Krakowa, Piotra Gąciarka z Warszawy, Macieja Rutkiewicza z Elbląga i Krzysztofa Chmielewskiego z Warszawy.

Bezterminowe zawieszenie grozi kolejnym sześciu sędziom stosującym prawo UE, których wcześniej na miesiąc zawiesił minister Zbigniew Ziobro lub nominowani przez niego prezesi sądów. To: Agnieszka Niklas-Bibik ze Słupska, Adam Synakiewicz z Częstochowy, Marta Pilśnik z Warszawy, Joanna Hetnarowicz-Sikora ze Słupska, Marzanna Piekarska-Drążek z Warszawy i Anna Głowacka z Krakowa.

Pięciu tych sędziów w obronę przed nielegalną Izbą Dyscyplinarną wzięło ETPCz. Trybunał wydał zabezpieczenie uniemożliwiające ich nagłe zawieszenie. O taki środek zabezpieczający nie wystąpiła tylko sędzia Pilśnik. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

;

Udostępnij:

Mariusz Jałoszewski

Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.

Komentarze