Niezależna komisja badała przypadki z lat 1950-2020. Liczący ponad 2,5 tys. stron raport ujawnia, że molestowania seksualnego wobec małoletnich dopuściło się aż 3 proc. duchownych katolickich we Francji. Jak na tym tle wypada Kościół w Polsce?
"Kościół nie umiał widzieć, nie umiał słuchać, nie umiał wychwycić słabych sygnałów, nie umiał też podjąć rygorystycznych działań, które były konieczne" – mówił we wtorek 5 października 2021 podczas konferencji prasowej w Paryżu Jean-Marc Sauvé, przewodniczący Niezależnej Komisji ds. Wykorzystywania Seksualnego w Kościele (w skrócie: CIASE)
80 proc. ofiar to dorastający chłopcy w wieku od 10 do 13 lat. Według raportu, wykorzystywaniu dzieci sprzyjało przesadne wyeksponowanie i sakralizacja władzy kapłana oraz utożsamianie go z Jezusem.
Komisja została powołana na wniosek francuskiego episkopatu oraz zakonników, jednak potem działała niezależnie od władz kościelnych. W komisji zasiadały 22 osoby — prawnicy, lekarze, historycy, socjolodzy i teolodzy. Zespół miał dostęp do dokumentów sądowych, policyjnych i kościelnych.
CIASE została powołana w 2018 roku, rok później uruchomiła platformę telefoniczną, za pomocą której można było zgłaszać przypadki molestowania. Jak mówił podczas konferencji prasowej Sauvé, ustalono tożsamość ok. 2,7 tys. ofiar. Ostateczną liczbę poszkodowanych stwierdzono na podstawie badań i ankiet przeprowadzonych przez francuski Instytut Badania Opinii i Marketingu
Po dwóch i pół roku prac powstał raport liczący, łącznie z aneksami, ponad 2,5 tys. stron. Wynika z niego, że
w latach 1950-2020 trzy tysiące kapłanów i zakonników (to "minimalne szacunki") wykorzystało seksualnie 216 tysięcy małoletnich. Jeśli doliczyć do tego osoby świeckie, które w tych latach pracowały dla francuskiego Kościoła, liczba ofiar sięga nawet 330 tysięcy.
Według raportu, w tym okresie we Francji działało 115 tys. duchownych, a to oznacza, że aż 3 proc. z nich dopuściło się molestowania seksualnego dzieci.
Z prac komisji wynika, że:
CIASE jednoznacznie stwierdza współodpowiedzialność instytucji Kościoła. Przewodniczący wskazał, że oprócz sprawców winni byli także biskupi, którzy nie ujawniali przestępstw, umożliwiali oprawcom kontakt z dziećmi i zapewniali im osłonę instytucjonalną. Jak mówi Sauvé,
reakcję Kościoła na przypadki molestowania dzieci cechowała początkowo "okrutna obojętność" i chęć ochrony instytucji, a także utrzymania księży-sprawców w kapłaństwie.
Francuski Kościół zaczął zmieniać swoją politykę dopiero od 2000 roku, kiedy ogłoszono zasadę "zero tolerancji". Była ona jednak "powoli wprowadzana w życie", zwłaszcza z powodu "więzów braterstwa" między duchownymi i zakonnikami.
CIASE sformułowała 45 zaleceń dla francuskich hierarchów. Sauvé wezwał m.in. do zmiany prawa kanonicznego, zgodnie z którym biskup, zarządzając swoimi księżmi, jest także prokuratorem i wymierza kary. Jego zdaniem ofiara molestowania jest "wielkim nieobecnym" w procesie kanonicznym sprawcy.
Komisja zakwestionowała też zasadność tajemnicy spowiedzi w przypadkach molestowania oraz stwierdziła, że wykorzystywaniu dzieci sprzyjało "przesadne wyeksponowanie i sakralizacja władzy kapłana, jego utożsamianie z Chrystusem we wszystkich aspektach życia".
Raport oficjalnie przyjął przewodniczący Konferencji Biskupów Francji abp Éric de Moulins-Beaufort. Stwierdził, że raport "wykracza poza to, co mogliśmy sobie wyobrazić" i poprosił ofiary o przebaczenie.
Francuscy biskupi w oświadczeniu wydanym przy okazji zakończenia prac komisji wezwali wszystkie parafie i wspólnoty francuskiego Kościoła do zapoznania się z raportem "tak bolesnym, jaki jest, i do zaproszenia swoich członków do wspólnej rozmowy na ten temat".
Francja to kolejny kraj Zachodu, który na poważnie rozlicza się z problemem pedofilii w Kościele. A jak jest w Polsce?
W 2019 roku Konferencja Episkopatu Polski po raz pierwszy przeprowadziła i zaprezentowała kwerendę dotyczącą nadużyć seksualnych w polskim Kościele. Kwerenda została zaktualizowana w czerwcu tego roku. Wynika z niej, że
od 1990 roku polscy biskupi otrzymali zgłoszenia dotyczące 632 duchownych, którzy mieli wykorzystać seksualnie 993 małoletnich do 18. roku życia.
Kwerend autorstwa polskiego episkopatu nie sposób jednak porównywać z raportami z innych krajów Zachodu, w tym z raportem francuskim. Dlaczego?
Cała kwerenda została więc przygotowana przez stronę kościelną i opierała się na dobrej woli biskupów i przełożonych domów zakonnych, którzy wypełniali formularze.
Zaskakujący był też wynik pierwszego badania, z którego wynikało, że sprawcami molestowania małoletnich było tylko 0,8 proc. polskich duchownych, czyli ponad trzy razy mniej niż we Francji.
A jak było w innych krajach?
Szczegółową pracę nad zbadaniem tego problemu w Polsce chciała podjąć państwowa komisja ds. pedofilii. Komisja w lutym 2021 roku wystąpiła do wszystkich biskupów ordynariuszy oraz do sądów biskupich w Polsce o informacje dotyczące procesów duchownych, którzy dopuścili się przestępstw seksualnych wobec małoletnich.
W maju polski episkopat zdecydował jednak, że nie przekaże kościelnych dokumentów.
„Kwestia udostępnienia Państwowej Komisji kopii całości akt kanonicznych procesów karnych budzi poważne wątpliwości zarówno na gruncie prawa państwowego, jak i kościelnego” – pisali w oświadczeniu biskupi. Ostatecznie o tym, czy dokumenty mogą być przekazane komisji, ma zdecydować papież Franciszek.
W tzw. międzyczasie komisja zwróciła się o informacje do watykańskiej Kongregacji Nauki Wiary, która jest właścicielem (choć biskupi mają ich kopie) postępowań kościelnych dotyczących molestowania seksualnego małoletnich.
17 września komisja zaproponowała polskiemu episkopatowi stworzenie wspólnego zespołu, który zająłby się zbadaniem akt kościelnych na wzór zespołu pracującego przy sprawie dominikanów i gwałciciela o. Pawła M.
Dziennikarz portalu tvn24.pl. W OKO.press w latach 2018-2023, wcześniej w „Gazecie Wyborczej” i „Newsweeku”. Finalista Nagrody Radia ZET oraz Nagrody im. Dariusza Fikusa za cykl tekstów o "układzie wrocławskim". Trzykrotnie nominowany do nagrody Grand Press.
Dziennikarz portalu tvn24.pl. W OKO.press w latach 2018-2023, wcześniej w „Gazecie Wyborczej” i „Newsweeku”. Finalista Nagrody Radia ZET oraz Nagrody im. Dariusza Fikusa za cykl tekstów o "układzie wrocławskim". Trzykrotnie nominowany do nagrody Grand Press.
Komentarze