0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Maciek Jaźwiecki / Agencja Wyborcza.plFot. Maciek Jaźwieck...

Sędzia SN Krzysztof Staryk – na zdjęciu u góry – na co dzień jest sędzią legalnej Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych. Jest jednym z sędziów, których w 2022 roku prezydent Andrzej Duda osobiście wskazał do orzekania w Izbie Odpowiedzialności Zawodowej. Izba ta zastąpiła zlikwidowaną przez PiS nielegalną Izbę Dyscyplinarną. Zajmuje się m.in. sprawami dyscyplinarnymi i immunitetami prawników.

Jak ustaliło OKO.press, sędzia Staryk we wrześniu 2024 roku pozwał jednak SN o ustalenie, że nie powinien być sędzią w nowej Izbie. Zarzuca, że jest nadmiernie obciążony pracą w dwóch Izbach i uważa to za przejaw dyskryminacji w pracy.

Sędzia podkreśla, że brakuje mu czasu, by dobrze przygotować się do spraw. Nie zgadza się też ze sposobem, w jaki prezydent Andrzej Duda wyznaczył go do nowej Izby. Najpierw 33 kandydatów do niej – spośród wszystkich sędziów SN i neo-sędziów SN – wylosowała Małgorzata Manowska, neo-sędzia na stanowisku I prezeski SN. A potem z tej grupy 11 osób do Izby Odpowiedzialności Zawodowej wybrał prezydent Andrzej Duda. Wskazał 6 wadliwych neo-sędziów i 5 legalnych sędziów.

Z tego powodu prawnicy podważają legalność tej Izby. Bo jej skład osobiście wskazał palcem polityk. Są w niej też wadliwi neo-sędziowie.

Sędzia Staryk nie zgadza się z arbitralnym wskazaniem go przez prezydenta. Nikt nie pytał go o zgodę. Nie dostał indywidualnego zawiadomienia.

Dlatego pozwał SN o ustalenie, że nie jest sędzią nowej Izby. Pozew rozpozna ta Izba, bo takie sprawy ma w kompetencjach. Sędzią sprawozdawcą sprawy została neo-sędzia Maria Szczepaniec, która na co dzień orzeka w nielegalnej Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych.

Przeczytaj także:

Sprawa pozwu wyszła na jaw w czwartek 14 listopada 2024 roku. Tego dnia sędzia zasiadał w składach orzekających w nowej Izbie. Ale nie przyszedł na posiedzenia. Na pierwszym z nich skład orzekający złożony z legalnych sędziów miał zdecydować ws. odwołań od decyzji Izby Dyscyplinarnej, która w 2021 roku odmówiła zgody na uchylenie immunitetu sędziemu SN Włodzimierzowi Wróblowi.

Sprawa wydawała się formalnością, bo Prokuratura Krajowa sama niedawno umorzyła ściganie sędziego, uznając, że próba postawienia mu zarzutów za czasów PiS – za błąd urzędników SN – jest bezpodstawna. W takiej sytuacji SN powinien umorzyć sprawę, bo nie ma wniosku o ściganie.

Ale nie podjęto decyzji, bo sędzia Staryk nie przyszedł na posiedzenie. Przewodnicząca składu orzekającego, sędzia Barbara Skoczkowska odczytała jego stanowisko, w którym tłumaczy, że złożył pozew przeciwko SN. I wnosi o zdjęcie z wokandy spraw, do których go wyznaczono. Nie wiadomo co dalej. Prezes nowej Izby, legalny sędzia Wiesław Kozielewicz nie zmienił składu. Czy zrobi to Manowska, czy też dojdzie do próby zmuszenia sędziego – pod groźbą dyscyplinarki – do orzekania?

Niezależnie od tego obrończynie sędziego Wróbla na posiedzeniu złożyły wniosek o zadanie pytań prejudycjalnych do TSUE o legalność Izby Odpowiedzialności Zawodowej. Czy w tej sytuacji skład orzekający je zada?

Obrończynie sędziego SN Włodzimierza Wróbla. Po prawej siedzi adwokatka Sylwia Gregorczyk-Abram, obok niej adwokatka Agnieszka Helsztyńska. Fot. Mariusz Jałoszewski.

Sędzia Grzegorczyk też nie chce orzekać w nowej Izbie

Sędzia Staryk jest drugimi legalnym sędzią SN, który przestaje orzekać w nowej Izbie. Pierwszy był sędzia Paweł Grzegorczyk z Izby Cywilnej. Sędzia nigdy nie podjął orzekania w nowej Izbie, bo zaskarżył decyzję prezydenta o jego wyznaczeniu do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. A sąd wstrzymał decyzję w jego zakresie.

Od tego odwołał się prezydent, ale do dziś NSA nie rozpoznał jego zażalenia na zabezpieczenie. Dopiero niedawno wyłączono z załatwienia tej sprawy neo-sędziego NSA.

Sędzia Grzegorczyk kwestionuje legalność Izby z powodu wyznaczenia do niej sędziów przez polityka. Uważa też, że nie powinien w niej orzekać, bo specjalizuje się w sprawach cywilnych. A nowa Izba orzeka w oparciu o prawo karne.

Z podobnych powodów legalność Izby początkowo kwestionowała też legalna sędzia SN Barbara Skoczkowska z Izby Karnej. Ale podjęła się orzekania w niej i brała udział w wydawaniu orzeczeń uniewinniających sędziów ściganych za władzy PiS. Orzeka jednak tylko w składach z legalnymi sędziami. W 2024 roku sędzia Skoczkowska, działając jako skład orzekający nowej Izby, wydała orzeczenie, które kwestionuje legalność Izby Odpowiedzialności Zawodowej.

Legalność Izby Odpowiedzialności Zawodowej oceni też ETPCz. Skargi na jej legalność złożyli sędzia SN Paweł Grzegorczyk i sędzia Paweł Juszczyszyn z Olsztyna, któremu nowa Izba odmówiła uchylenia immunitetu sędziemu Maciejowi Nawackiemu. Sędzia Juszczyszyn chce go oskarżyć za to, że przez kilka lat blokował go w orzekaniu.

Obecnie w nowej Izbie orzeka tylko 3 legalnych sędziów SN. Oprócz sędzi Skoczkowskiej orzeka jeszcze Wiesław Kozielewicz (prezes tej Izby) i sędzia Zbigniew Korzeniowski. Z tego powodu nie ma szans, by w tej Izbie w obu instancjach wyrok wydały tylko legalne składy orzekające.

Trzech legalnych sędziów SN, wyznaczonych przez prezydenta do Izby Odpowiedzialności Zawodowej. W środku siedzi sędzia Barbara Skoczkowska, która na co dzień orzeka w Izbie Karnej. Obok niej siedzą sędziowie orzekający na co dzień w Izbie Pracy i Ubezpieczeń Społecznych. Po lewej siedzi sędzia Zbigniew Korzeniowski. A po prawej Krzysztof Staryk, który przestał teraz orzekać. Fot. Mariusz Jałoszewski.

Jak sędzia Staryk odmawia orzekania w nowej Izbie

Sędzia Krzysztof Staryk nie po raz pierwszy odmawia orzekanie w Izbie Odpowiedzialności Zawodowej. Na salę rozpraw nie wychodził jej od września 2022 roku, kiedy ta Izba zaczęła działać. Staryk podobnie jak sędzia Grzegorczyk już wtedy kwestionował legalność Izby i wyznaczenie go do pracy w niej przez prezydenta.

Napisał nawet w tej sprawie list do Andrzeja Dudy. Wyraził w nim sprzeciw co do mechanizmu powołania nowej Izby, ze względu na ingerencję władzy wykonawczej w powołanie do niej sędziów.

Podkreślał, że Duda powołał go bez jego zgody. Że w sprawach dyscyplinarnych powinni orzekać sędziowie z Izby Karnej, bo to oni znają się na procedurze karnej stosowanej w sprawach o immunitet i w sprawach dyscyplinarnych. Kwestionował orzekanie w nowej Izbie ławników, którzy nie znają prawa. Poza tym przeszli oni ze zlikwidowanej Izby Dyscyplinarnej i mogą naciskać na kontynuowanie wadliwego orzecznictwa tejże Izby.

Staryk podnosił, że prezydent nie ma kompetencji do wyznaczania sędziów do orzekania w konkretnych sprawach i na czas oznaczony (członkowie nowej Izby są powołani na 5-letnią kadencję). Zaś wyznaczenie składu nowej Izby przez prezydenta i premiera może naruszać trójpodział władzy w Polsce.

W ocenie sędziego Staryka powołanie Izby Odpowiedzialności Zawodowej – przez nowelizację ustawy o SN autorstwa prezydenta Dudy – nie wykonuje zarówno orzeczeń TSUE z lipca 2021 roku, jak i ETPCz. W tych orzeczeniach oba Trybunały kwestionowały legalność Izby Dyscyplinarnej z uwagi m.in. na to, że zasiadali w nich neo-sędziowie powołani przez wadliwą neo-KRS.

Jego stanowisko jest zbieżne ze stanowiskiem części członków Kolegium SN [starych sędziów SN – red.] z sierpnia 2022 roku, w którym wyrażono sprzeciw wobec sposobu wyboru składu Izby Odpowiedzialności Zawodowej.

W tym stanowisku legalni sędziowie SN protestowali przeciwko losowaniu kandydatów do nowej Izby przez Małgorzatę Manowską, neo-sędzię na stanowisku I prezes SN. Spośród wylosowanych przez nią 33 kandydatów prezydent Andrzej Duda wskazał potem 11 członków nowej Izby. Wybrał 6 neo-sędziów SN i 5 legalnych sędziów, w tym Krzysztofa Staryka.

W proteście sędziowie z Kolegium wskazywali, że wybór składu nowej Izby przez prezydenta – polityka i członka władzy wykonawczej – będzie skutkował tym, że tak wyłoniony sąd nie będzie spełniał wymogu sądu ustanowionego ustawą. Czyli bez ingerencji polityków. Nie będzie też niezawisły i bezstronny, czyli nie będzie spełniał unijnych standardów. Więc będzie można podważać jego legalność.

Podnosili, że z losowania kandydatów powinni być wyłączeni neo-sędziowie SN, bo nominacje dała im neo-KRS, której legalność w wyrokach podważył TSUE i ETPCz.

Krzysztof Staryk po kilku miesiącach podjął się jednak orzekanie w nowej Izbie. Zdania o niej jednak nie zmienił, co potwierdza złożony teraz pozew o ustalenie, że nie jest sędzią tej Izby.

Legalność Izby Odpowiedzialności Zawodowej kwestionują też sędziowie i prawnicy. Minister sprawiedliwości Adam Bodnar planuje jej likwidację. Podobnie jak nielegalnej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, w której są sami neo-sędziowie.

Sędzia SN Wiesław Kozielewicz, który na co dzień orzeka w Izbie Karnej, jest prezesem Izby Odpowiedzialności Zawodowej. Obok niego siedzi sędzia Skoczkowska, a po prawej siedzi ławnik SN. Fot. Mariusz Jałoszewski.
;
Na zdjęciu Mariusz Jałoszewski
Mariusz Jałoszewski

Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.

Komentarze